Helmutt
Stały bywalec
Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
|
No niestety- od czasu śmierci Jana Pawła II trwa w naszymkraju nieprzerwana "licytacja" pod tytułem "Kto najbardziej kocha Naszego Papieża?" - z różnych przyczyn tak się dzieje, a najczęstszą jest to, że ludzie chcą zaistnieć, podbić swoją popularność. Dochodzi do tego, że goroącymi zwolenniczkami JP2 i jego nauk mienią się takie "autorytety" jak z jednej strony nasi politycy a z drugiej takie indywidua jak "Doda" czy inny Wiśniewski - którzy chyba najmniej maja wspólnego z naukami Wojtyły... Ludzie niemal ścigają się w wystawianiu pomników, tablic, nazywaniu ulic, placów, szkoły to już na kopy można liczyć itp. Słyszałem, że gdzieś chcą stawiac pomnik JP2 o wysokości większej niż pałac kultury - czy to już nie przesada? Teraz te banknoty - ludzie, no powiedzcie komu to tak naprawdę służy? Jan Paweł II za zycia popełnił bardzo ważny moim zdaniem błąd - nie wypowiedział się jasno co do tych wszytskich pomników jakie mu za zycia stawiali. Przypomina mi się tu pewna anegdota, którą zacytuję, mimo, że pewnie pozwiecie mnie o obrazę uczuć i wywalicie z forum.
Jan Paweł II przyleciał do Warszawy. Jadą przez miasto papamobille, obok siedzi Józek Glemp i pokazuje:
Glemp: - Teraz właśnie jedziemy Aleją Jana Pawła II
JP2: - hmmm.....no wiecie....nie trzeba było......ja jestem skromnym człowiekiem....
G: - A teraz mijamy Skwer Karola Wojtyły.
JP2: - nie no....taki zaszczyt... jestem wzruszony....
G: - Zaraz będziemy jechać przez Plac Zbawiciela.
JP2: - A teraz to chyba przesadziliście, Józiu.....
Coraz częściej dochodzę do wniosku, że zmarły papież jest najlepszą w naszym kraju "maszyną" do robienia pieniędzy, rozgłosu, sławy. I tak będzie jeszcze przez dłuższy czas.
To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
|
|
28-08-2006 10:59 |
|