Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
"Czcij ojca swego i matkę swoją"
Autor Wiadomość
to Ja :) Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 515
Dołączył: Sep 2006
Reputacja: 0
Post: #31
 
Offca napisała:
Cytat: Niektórym niestety tak. Mną ojciec bardzo często kiedyś pomiatał i nasłuchałam się od niego naprawdę wielu przykrości. Nigdy nie usłyszałam za to słowa "przepraszam". Teraz ja nie umiem mówić "przepraszam" i "kocham". Nie przechodzi mi to przez gardło... Zwłaszcza "kocham"...
mam podobny problem - "przepraszam" jeszcze mi nieraz przejdzie przez gardło ale z powiedzeniem "kocham" czy z przytuleniem kogoś, choćby babci, jest problem, nie potrafie się przełamać, czasami mi się uda ale to są wyjątki, tak właśnie mnie wychowano, że nie potrafie okazywać uczuć, staram się sama takiego zachowania nauczyć ale jest ciężko, nie wychodzi mi Smutny może kiedyś mi się to uda.....
15-09-2006 11:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #32
 
Rozumiem to doskonale, mnie się też ciężko przełamać. Czuję dyskomfort, kiedy mam komuś czułość okazać, nawet jeśli jest to najlepsza przyjaciółka. Czasem mnie na samą myśl odrzuca i czuję się niezręcznie. Niepokoi mnie takie zachowanie, bo chciałabym bardzo kiedyś wyjść za mąż, ale to będzie jedna wielka porażka, kiedy nie będę umiała mężowi lub własnemu dziecku okazać miłości Smutny I weź się człowieku ucz wszystkiego od początku... Modlę się, by ten mężczyzna był wyrozumiały...

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
15-09-2006 15:03
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #33
 
On może być wyrozumiały, ale bez twojej inicjatywy mimo tej wyrozumiałości nie będą panowały dobre stosunki między wami. W małżeństwie obydwie strony muszą właściwie funkcjonować, bo inaczej powstaje bariera, która będzie niszczyć wasze wzajemne relacje a także relacje z dziećmi, gdyż dzieci potrzebują miłości obojga rodziców i najlepiej się czują, gdy widzą, że rodzice się naprawdę kochają. Dziecko potrafi wyczuć wzajemne niechęci rodziców, nawet, gdy rodzice grają przed dzieckiem role kochających sie rodziców. Czują, gdy jest coś nie tak w relacjach między rodzicami.
Może czas zacząć ćwiczyć to okazywanie miłości.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
15-09-2006 15:32
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #34
 
TOMASZ32 napisał(a):bez twojej inicjatywy mimo tej wyrozumiałości nie będą panowały dobre stosunki między wami.
Dlatego szczerość i otwartość to podstawa.

TOMASZ32 napisał(a):Może czas zacząć ćwiczyć to okazywanie miłości.
A znasz jakieś dobre "zeszyty ćwiczeń"? :?

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
15-09-2006 15:59
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
to Ja :) Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 515
Dołączył: Sep 2006
Reputacja: 0
Post: #35
 
TOMASZ32 napisał/a:
Cytat:Może czas zacząć ćwiczyć to okazywanie miłości.
przecież napisałam, że się staram; i podobnie jak Offca pytam się czy sa "jakieś zeszyty ćwiczeń" czy może jakiś podręcznik? bo na wizyty u psychologa czy terapeuty od relacji międzyludzkich nie mam ani funduszy ani czasu więc może coś konkretniejszego nam zaproponujesz?
15-09-2006 17:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #36
 
Moje drogie dziewczyny
Wątpię aby były do okazywania miłości jakieś zeszyty ćwiczeń. Jednym ze sposobów jest próba okazywania miłości najbliższym. Napewno nie jest to to samo uczucie i doświadczenie, ale zawsze jest okazja do ćwiczeń. Najlepiej zacząć od rodziców, tym bardzej, gdy relacje z rodzicami nie są najlepsze.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
15-09-2006 19:57
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
to Ja :) Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 515
Dołączył: Sep 2006
Reputacja: 0
Post: #37
 
ciagle ogólniki :? może jakies konkrety? albo może chociaż powiedz w jaki sposób mam przytulić kogos kto mnie nie przytulił czyli nie wie co to oznacza? a jak mnie odepchnie? wyśmieje? to co wtedy? mam dalej na siłe próbować?
15-09-2006 20:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #38
 
Cytat:jaki sposób mam przytulić kogos kto mnie nie przytulił czyli nie wie co to oznacza? a jak mnie odepchnie? wyśmieje? to co wtedy? mam dalej na siłe próbować?
Osobiście bardzo trudno jest mi przytulić się do mamy czy taty (rodzice są po rozwodzie).... odnośnie mamy zostałam wyśmiana i dalej próbowalam chociaż nadal jeszcze mi to nie przychodzi z łatwością. Dla taty to nie jest obecnie problemem, że przytule się. Ale prosze Boga abym nie obawiala się reakcji , czy tez nie bała się tego gestu. Przytulanie

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
15-09-2006 20:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #39
 
to Ja :) napisał(a):ciagle ogólniki :? może jakies konkrety? albo może chociaż powiedz w jaki sposób mam przytulić kogos kto mnie nie przytulił czyli nie wie co to oznacza? a jak mnie odepchnie? wyśmieje? to co wtedy? mam dalej na siłe próbować?

Zastanawiam się nad tym, czego oczekujesz z mojej strony? Czy tego, ze podam ci skutecznie działające lekarstwo na twoją chorobę? Tutaj bardzo trudno dać sprawdzony przepis na poprawę relacji między tobą a osobą, o której piszesz (zakładam, że chodzi o jednego z rodziców?). Bardzo trudno jest dawać jakieś przepisy, które pozwoliłyby na zmianę, poprawę sytuacji między ludźmi. Mogę radzić, ale nie mogę dać ci 100%-ej pewności, że będzie lepiej. Może być lepiej, ale to już wszystko w rękach Boga.
I właśnie tylko on może zmienić twoją sytuację. Dlatego co jedynie mogę ci polecić to wskazówki z użyciem modlitwy jako najlepszej formy kontaktu z Bogiem.

Jeśli chcesz coś zmienić, to w pierwszej kolejności trzeba zacząć od siebie. Najpierw zastanów się nad tym, czy nie czujesz żalu do tej osoby a jeśli go czujesz to pomyśl nad tym, co chciałabys powiedzieć tej osobie na temat tego co czujesz do niej. Może w głębi swojego serca bardzo często sądzisz tą osobę, że była takanieczuła, że nie okazywała ci miłości. Tak więc aby coś zmienić trzeba o tych sądach tej osobie powiedzieć i przeprosić, że sądziłaś tą osobę i rosić o wybaczenie, ale to właśnie czujesz, czujesz brak okazywania miłości ze strony tej osoby. Jednak za nim chciałabyś powiedzieć o tych sądach to trzeba się najpierw modlić o siły i odwagę, aby te sądy wyznać i prosić o przebaczenie.
Bez modlitwy raczej nie uczynisz tego sama, o własnych siłach. Trzeba także modlić się za ta osobę, aby Bóg dał jej światło na jej postępowanie, aby też pomógł jej zrozumieć ciebie.

Jesli powiesz już tej osobie o swoich sądach i poprosić o wybaczenie to będziesz mogła prosić, aby wspólnie starać się naprawiać te relacje między wami.

Może takie twoje zachowanie będzie dla tej osoby powaznym uderzeniem dla oprzytomnienia, może ta osoba się ocknie i zacznie doceniać twoje uczucia i twoje oczekiwania względem niej.

Nie znam innego sposobu na to, aby coś zmienić w takiej sytuacji jak twoja bez ingerencji Boga. Człowiek jest zbyt słaby, aby mógł sam podołać tak trudnym sytuacjom.
Uważam, że to jedyna droga do tego, aby leczyć takie chore relacje między małżonkami, między dziećmi a rodzicami i wogóle między ludźmi. TYLKO ZAWSZE TRZEBA ZACZYNAĆ OD SIEBIE. W sobie szukać wszystkiego co przeszkadza w naprawieniu relacji : sądów, żali, tego co nie pozwala ci przebaczyć i trzeba to wszystko wyznać danej osobie, ale nie opierając się o swoje możliwości, ale opierając się o Boga i Jego mocą starać się leczyć te relacje, bo tylko Bóg jest jedynym najlepszym lekarzem i może uleczyć każdą chorobę. Jednak bez starań nie zrobi niczego.

To tyle co mogę ci polecić czy tez doradzić. Jeśli ufasz Bogu, wierzysz w to, co Bóg może dla ciebie uczynić to wykorzystasz tą radę (wskazówkę - traktuj to jak chcesz?, napewno nie jest to 100% lek na twój problem). Wiele zależy od twojej wary i zaufania Bogu.

A więc życzę ci powodzenia i odwagi. Trzeba czasami robić pierwszy krok aby mogło cos ruszyć, nie można czekać na innych, bo można się czasami szybciej doczekać śmierci niż kroku z czyjeś strony. Zrób perwszy krok, może on wiele zmienić, tym bardziej, gdy swoje starania oprzesz na Bogu.

ODWAGI I POWODZENIA

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
16-09-2006 16:20
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
to Ja :) Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 515
Dołączył: Sep 2006
Reputacja: 0
Post: #40
 
Cytat:Zastanawiam się nad tym, czego oczekujesz z mojej strony? Czy tego, ze podam ci skutecznie działające lekarstwo na twoją chorobę?
:shock: chorobę :?: :!: no ja dziękuje za taka diagnoze panie doktorze :| i jeszcze jedno: piszesz, jakbyś wiedział co mam robić to się pytam o konkrety ale jak się okazało wiesz niewiele, teoria nawet całkiem, całkiem ale praktyka i zastosowanie teorii w praktyce to leży....
19-09-2006 21:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #41
 
Kochani, smutne rzeczy widze, pojawiają się w tym wątku. Ale cóż, nigdzie w Ewangelii nie napisano, że będzie łatwo.

Proponuję, by rzeczywiście zaryzykowac podejśc do ojca/matki i przytulić. Ale jednocześnie tez im powiedzieć - szczególnie gdy będa okazywac zażenowanie - że nadejdzie dzień, kiedy zatęsknią, by ich ktoś przytulił. Uważam, że rodzic, który by odrzucił przytulenie, czy nawet i wzięcie na kolana dorosłą córkę, czy syna - przeżywa jakiś powazny kryzys ojcostwa/macierzyństwa. Przytuelenie to przeciez nic innego jak wyrażenie przyjęcia, szczególnej więzi dziecko-rodzic.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
19-09-2006 22:35
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daisy Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,033
Dołączył: Nov 2004
Reputacja: 0
Post: #42
 
Ks.Marek napisał(a):Proponuję, by rzeczywiście zaryzykowac podejśc do ojca/matki i przytulić.
Spróbować zawsze mozna Język i pomysł mi sie podoba :]
19-09-2006 23:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #43
 
Daisy napisał(a):Ks.Marek napisał/a:

Proponuję, by rzeczywiście zaryzykowac podejśc do ojca/matki i przytulić.
Spróbować zawsze mozna Język i pomysł mi sie podoba :]

Popieram 100% , pomimo trudnoście widze że powolutku te blokady znikają.
Modle się codziennie za rodziców Uśmiech

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
20-09-2006 19:06
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów