Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
"Czcij ojca swego i matkę swoją"
Autor Wiadomość
Daisy Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,033
Dołączył: Nov 2004
Reputacja: 0
Post: #1
"Czcij ojca swego i matkę swoją"
Wiecie tak sie zastanawiam! Mam w domku problemy z batem... i moja mam nie powie jemu nic tyko obrywam ja! Powiedziała mi kiedyś, że jak studiów nie skończe to bede nikim!! (chociaż sama studiów nie ma) i teraz mi głowe o to myje... ZNOWU mnie wyrzuca za drzwi po raz n-ty. Wiecznie wymaga a nigdy nie powie "kocham" Ojciec powiedział mi, że mnie kocha jak dostałam 6 z matury :? Zawsze był rygor... słowa "... sprzataj, gotuj, poodkurzaj.." zrób to ... zrób tamto... STOJą MI KOłKIEM W GARDLE!! kiedys jak sie ojca zapytałam dlaczego On nic w domu nie robi tylko mam robić ja to usłyszałam "bo po to Ciebie mam" juz nie chcialam być opryskliwa i mu powiedzieć , żę jak by wynajął gosposie to by go to taniej wyniosło :wink:
I tu jest moje pytanie... jak szanować rodziców skoro oni robią tak a nie inaczej??
31-08-2006 12:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #2
 
Sama się czasami nad tym zastanawiam. Jak szanować, skoro czasem oni nas nie szanują? Też mam z tym problem. Albo jak się nie denerwować, kiedy coś się im powtarza po raz n-ty, a oni dalej to samo ględzą? Przecież to człowieka z równowagi wyprowadza i ma ochotę rzucić wszystko i trzasnąć drzwiami. Traktują cię ciągle jakbyś miał pięć latek. Ja już czasami wychodzę z siebie. Mówię do mamy: "Przestań mi mówić, co mam robić, bo jestem już dorosła, więc pozwól mi w końcu decydować samej: co mam jeść, kiedy mam jeść, ile jeść, w co się ubierać, kiedy się uczyć itp..." A tu nic. Ciągle to samo... Nienawidzę czegoś takiego i nie mogę się czasami pohamować, żeby nie krzyknąć.
W Biblii jest gdzieś fragment, który mówi o powinnościach dzieci wobec rodziców i rodziców wobec dzieci. Nie zacytuję dosłownie, ale sens był taki, że dzieci powinny być zawsze posłuszne rodzicowm, a rodzice nie powinni swoich dzieci wyprowadzać z równowagi, czy coś takiego. Czy moi rodzice tego nie robią :zmieszany:

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
31-08-2006 14:17
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Palmer_Eldritch Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 448
Dołączył: Feb 2006
Reputacja: 0
Post: #3
 
Ja bym to ujął tak-przykazanie "Czcij ojca swego i matkę swoją" jest słuszne jak najbardziej, ale i rodzice powinni działać w myśl zasady " szanuj dziecko swe, to tez człowiek". Miałem swego czasu podobne "przejscia" co moje przedmówczynie , ale mozna powiedziec,że w jakiś sposób udało mi sie "dotrzeć" rodziców tzn.zrozumieli ze nie zawsze muszą mieć rację.

Religia jest oparta przede wszystkim i g?ównie na strachu.
Bertrand Russell


Polskie forum o zespole Motorhead:
http://www.motorhead.forumer.pl/
31-08-2006 16:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daisy Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,033
Dołączył: Nov 2004
Reputacja: 0
Post: #4
 
Palmer_Eldritch napisał(a):w jakiś sposób udało mi sie "dotrzeć" rodziców tzn.zrozumieli ze nie zawsze muszą mieć rację.
ale ile razy moża im mówić to samo :| wiecie co dzisiaj zrobiłam :| mama sie na mnie jak zwykle rozdarła a że musze sie ucyć na egzam to grzecznie poprosiłam "mamo potrzebuje spokoju" Szczęśliwy mama mnie nie posłuchała wiec poszłam do bibloteki a wychodząc powiedziałam, ze bede jak wróce... na moje nieszczęście wróciłam o 16 a pierwsze słowa jakie usłyszałam od mamy to " powieś pranie bo sie prać skończyło" ](*,) I jak tu sznować kogoś kto wyprowadza (dosłownie) z równowagi?? :|
31-08-2006 16:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
m... Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 57
Dołączył: Aug 2006
Reputacja: 0
Post: #5
 
Wiesz Daisy,mój ojciec był dla mnie też bardzo surowy.Byłam wściekła na niego.Czasami wręcz go niecierpiałam.Gdy miałam 18 lat on umarł na raka.I dopiero teraz widzę dlaczego był taki.Przemyślałam jego zachowanie.On nie potrafił okazać mi uczuć.Pewnie nikt go tego nie nauczył.Teraz wiem że mnie kochał na swój sposób.żałuję że to ja nie spróbowałam się do niego zbliżyć.Powiedzieć że potrzebuję jego miłości.Ze chcę by mnie przytulił.|Może gdybym ja otworzyła się na niego,powiedziała że boli mnie to jak mnie traktuje........może i on otworzyłby mi swoje serce???Potrzeba tak niewiele.Czasami parę słów.SPRÓBUJ Ty masz jeszcze tę szansę.Ja już niestety nie.I ciągle gdzieś tkwi jakaś zadra.Powiedz:Mamo Kocham Cię,pozwól mi czuć się kochaną.Przytulaj mnie Przytulanie i rozmawiaj ze mną.Potrzebuję Cię aby żyć w radości i pokoju.Chcę doświadczać Twego ciepła.Jestem przecież Twoim dzieckiem!!!!!!!!!!

" I nie ma niczego,co wspomina si? z ulg?.I niczego na co czeka si? z nadziej?"
31-08-2006 18:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Iwona Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 49
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #6
 
Daisy, bardzo dobrze rozumiem Twoje oburzenie w postępowaniu Twych rodziców.Osobiście, nie potrafię zrozumieć takiego postępowania rodziców w stosunku do swych dzieci.Czasami , to mam wrażenie ,że niektórzy rodzice za wszelką cenę, chcą spełnić swoje niespełnione ambicje, używając jako narzędzie , własne dziecko.Jest to obrzydliwe , gdyż oni już z góry mają ułożony scenariusz , którego dziecko nie ma prawa podważyć.Mam dwoje dzieci i nie wyobrażam sobie sytuacji,które opisałaś w postach.Rodzicom Twoim brakuje empatii i to jest ogromny problem.Taka mocna ingerencja w życie młodego człowieka , może przynieść negatywne skutki .Dziwię się ,że rodzice nie zastanowią się nad swoim postępowaniem.A sam Fakt , że jest się rodzicem nie oznacza , że jest się w pełni dojrzałym.I bardzo dobrze Ciebie rozumiem, że w takim przypadku można mieć problem co do słów ;czcij ojca......;Poza tym, rodzice powinni dać przykład a potem ,wymagać szacunku itd. od swego potomstwa.
31-08-2006 18:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
alus Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,688
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #7
 
To jest "problem" stary jak ludzkość Duży uśmiech
Rodzice "ględzą"...ale przecież nie tak dla zabawy lub z czystego przyzwyczajenia, albo dla czystej złośliwości, lub udawadniania swoich racji, jest to najczęściej (są wyjątki - nie przeczę) pewna forma objawiania ogromnej miłości, troski o dzieci, o ich przyszłość....gdy byłam w waszym wieku, to się buntowałam, uciekałam od tej "reprymendy" a teraz sama też tak często "mamolę" (jak to określają moje dzieci).
Daisy - mama nie ma studiów i może najlepiej rozumie jak trudno teraz funkcjonowac na rynku pracy bez odpowiedniego wykształcenia - nie pomyślałaś o tym???
31-08-2006 18:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Iwona Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 49
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #8
 
Oczywiście, problem stary jak swiat.Tylko czemu, rodzice lubią ten problem powielać a nie usuwać.
31-08-2006 19:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
alus Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,688
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #9
 
Bo rodzice nie potrafią powiedzić i zaakceptować "Róbta co chceta".
31-08-2006 20:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #10
 
Innymi słowy, trzeba sobie rodziców wychować :krzywy: Nie wiem jak Wy, ale ja już się cieszę, że nie jestem małym dzieckiem i że rodzice nie mają nade mną takiej władzy jak kiedyś Oczko

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
31-08-2006 22:34
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daisy Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,033
Dołączył: Nov 2004
Reputacja: 0
Post: #11
 
Cytat:Innymi słowy, trzeba sobie rodziców wychować :krzywy: Nie wiem jak Wy, ale ja już się cieszę, że nie jestem małym dzieckiem i że rodzice nie mają nade mną takiej władzy jak kiedyś
wiesz ja młódka i nastolatka też nie jestem, ale siedze pod pantoflem mamusi, która dryguje mna jak marionetką. Przykre jest to że jej wychowanie to wręcz TRESURA a nie wpajanie ideałów. A kto lubie zazade bata??
31-08-2006 23:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Iwona Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 49
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #12
 
]Bo rodzice nie potrafią powiedzić i zaakceptować "Róbta co chceta".-cytat-



Alus , tutaj się z Tobą nie zgodzę.To , że nie jestem tyranem dla swoich dzieci , nie oznacza przyzwolenia na wszystko , gdyż wówczas bym , była nieodpowiedzialną matką.Poza tym , jeśli chodzi o określenie ;Róbta co chceta; nigdy mi nie podchodziło i nie stosuję go w swoim życiu , tym bardziej , że pochodzi ono z ;Wersetów szatańskich; i odrazu mam złe skojarzenia.
01-09-2006 06:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
alus Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,688
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #13
 
Iwona - bo uniwesalne jest Pawłowe "Kochaj i rób co chcesz" - gdy kochasz dajesz dziecku swobodę jaką Ty uznajesz za odpowiednią.
"Kochaj" czasem bywa nadopiekuńcze (błąd) i wtedy dzieci traktują to jako uciążliwość.
Gdyby jednak w przypadku Daisy, rodzice hołdowali opcji: "rób co chcesz" - mogłaby matka powiedzić: "Ja nie mam studiów i radzę sobie, to i ty rób ci chcesz, nie ucz się, odejdź z domu, idź do pracy, jak tak uciążliwi są dla ciebie rodzice".
Optymalnie w takiej sytuacji zachowanie to szczera rozmowa - ale nie wtedy, gdy wybucha konflikt, padają ostre słowa, żale....trzeba znaleźć taką sytuację: spokój w domu, jakiś wypad za miasto, święto, i wtedy spokojnie, wysłuchując racji obu stron przedyskutować sprawę, powiedzieć co boli.
No i przemodlić.
03-09-2006 11:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daisy Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,033
Dołączył: Nov 2004
Reputacja: 0
Post: #14
 
alus napisał(a):"rób co chcesz" - mogłaby matka powiedzić: "Ja nie mam studiów i radzę sobie, to i ty rób ci chcesz, nie ucz się, odejdź z domu, idź do pracy, jak tak uciążliwi są dla ciebie rodzice".
ale ja doskonale dam sobie rade jak bedzie potrzeba. A w przypadku mojej mamy to jak sie w zyciu potkne to mi jeszce "dokopie" a nie powie "próbuj wstac" :zmieszany: a ja bym wolała usłyszeć "bez wzg. na to co sie stanie i tak Ciebie bede kochała" :!: czy to rodzicą tak trudno przechodzi przez gardło??
03-09-2006 15:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #15
 
Daisy napisał(a):a ja bym wolała usłyszeć "bez wzg. na to co sie stanie i tak Ciebie bede kochała" :!: czy to rodzicą tak trudno przechodzi przez gardło??
Niektórym niestety tak. Mną ojciec bardzo często kiedyś pomiatał i nasłuchałam się od niego naprawdę wielu przykrości. Nigdy nie usłyszałam za to słowa "przepraszam". Teraz ja nie umiem mówić "przepraszam" i "kocham". Nie przechodzi mi to przez gardło... Zwłaszcza "kocham"... :/

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
03-09-2006 16:02
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów