Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Samookaleczanie - daj sobie pomóc
Autor Wiadomość
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #106
 
Samookaleczenie nie bierze się z niczego. To efekt, przede wszystkim braku miłości do siebie, nagromadzonych emocji i złych uczyć, złości na siebie i pragnienia jakiejś ulgi. Taka osoba mogłaby w inny sposób rozładowywać emocje, ale często te inne sposoby nie przynoszą takiej upragnionej ulgi. To już nie grzech, ale choroba. Osoba, która się samo okalecza również chce zakomunikować, że dzieje się z nią coś złego, że ma problemy... Może stać się również nałogiem.... Wtedy nie można mówić, że to jest grzech. To choroba.

Inne powody i okoliczności opisał ks. Marek. Opisał też jak patrzą na to psycholodzy... Cóż nie wiem,czy w takich sytuacjach jest grzechem... :-k chyba tak... ale nie do końca...

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
16-07-2007 17:30
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #107
 
nieania napisał(a):Osoba, która się samo okalecza również chce zakomunikować, że dzieje się z nią coś złego, że ma problemy...
Ale często osoby te kryją dowody swych czynów.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
16-07-2007 22:27
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #108
 
Ks.Marek napisał(a):Ale często osoby te kryją dowody swych czynów.

Tak, to prawda... niestety... Smutny bo mimo wszystko nie chcą, aby im pomagano... odcinają się od ludzi... chcą być z tym same... i przede wszystkim uważają, że nit nie jest w stanie im pomóc....

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
16-07-2007 22:31
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #109
 
nieania napisał(a):
Ks.Marek napisał(a):Ale często osoby te kryją dowody swych czynów.

Tak, to prawda... niestety... Smutny bo mimo wszystko nie chcą, aby im pomagano... odcinają się od ludzi... chcą być z tym same... i przede wszystkim uważają, że nit nie jest w stanie im pomóc....
A chyba każdy, czy przynajmniej wiekszość wie, ze to kłamstwo.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
16-07-2007 22:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #110
 
Ks.Marek napisał(a):A chyba każdy, czy przynajmniej wiekszość wie, ze to kłamstwo.

Szczerze... wątpię.. nie wiedzą, dopuki ktoś im tego nie powie, a raczej nie wykrzyczy...

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
16-07-2007 22:48
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #111
 
nieania napisał(a):
Ks.Marek napisał(a):A chyba każdy, czy przynajmniej wiekszość wie, ze to kłamstwo.

Szczerze... wątpię.. nie wiedzą, dopuki ktoś im tego nie powie, a raczej nie wykrzyczy...
Mimo wszystko, pozostane naiwny i będę twierdzić, iz wiedza ludzie, że to tylko kamuflaż kłamstwa. Wiedzą i burza dalej świat wokół siebie samych.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
16-07-2007 22:59
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #112
 
Ks.Marek napisał(a):Mimo wszystko, pozostane naiwny
Chciałabym być tak naiwna jak ksiądz... niestety moja autopsja mi ma to nie pozwala... Smutny

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
17-07-2007 13:19
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #113
 
Niestety człowiek bardzo szybko przestaje widzieć drogę ucieczki z kłopotów. Zamyka się na nią, ale to raczej podświadome, a nie świadome.

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
21-07-2007 23:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #114
 
samookaleczenie to... powracające złudzenie...

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
21-07-2007 23:54
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #115
 
Artykuł z >>Dziewczyny<< napisał(a):Jest późny wieczór, już dawno po jedenastej. Małgosia ukradkiem wychodzi do łazienki. Jest bardzo zdenerwowana, nosi ją. Ojciec znowu zbił jej mamę, tak prawie do nieprzytomności, a ona nie mogła nic na to poradzić. Chwyta więc za nożyczki do paznokci i z całej siły drapie nimi skórę przedramion, aż do krwi. Kiedy pojawiają się ciemnoczerwone strugi, doznaje wielkiej ulgi, odpręża się. Małgosia nie chce rozmawiać na ten temat z nikim, choć parę osób zauważyło blizny na jej ciele. Znamienne jest jednak to, że kaleczy się zawsze, kiedy ojciec bije jej mamę i wrzeszczy...
Źródło
Nie wspomne, jakie piekło na siebie zaciąga taki tatko i jemu podobni.
To tez pole, które trzeba nieustannie obrabiać: rodzice.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
22-07-2007 02:54
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #116
 
Każdy kaleczy się w pewnych okolicznościach... To oznacza, że nie ma czegoś takiego, że codziennie o tej i o tej godzinie ktoś się kaleczy.. ale kaleczy się zawsze gdy... i tutaj można rozpocząć od problemów w domu... Bo problem ten przecież występuje głównie w rodzinach patologicznych... Gdy jeden z rodziców jest alkoholikiem i robi awantury, bije... Gdy rodzice nie poświęcają swojej uwagi dzieciom, gdy są one zaniedbywane, gdy nie ma między dziećmi a rodzicami takich relacji, które umożliwiałyby pełne zaufanie i dzieci mogłyby zawsze i o wszystkim powiedzieć rodzicom. Poza tym wszystko zamyka się w domu, nikt inny przecież nie może nic wiedzieć... Bo przecież jeśli w rodzinie jest alkoholik, to wszyscy pozostali członkowie stają się współuzależnieni... Emocje, ból, wszystko zawsze jest gdzieś chowane, ale przecież musi mieć ujście... W takich wypadkach zazwyczaj na siebie..
Ks.Marek napisał(a):To tez pole, które trzeba nieustannie obrabiać: rodzice.
Przede wszystkim rodzina... Czy kiedyś tak wielu ludzi się kaleczyło, czy ktokolwiek??? NIE... To się pojawia tam gdzie panuje jakakolwiek patologia w rodzinie. A nie oszukujmy się, to może się jedynie spotęgować, przecież ten świat dąży do rozbicia rodziny... :zmieszany:

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
22-07-2007 11:11
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #117
 
nieania napisał(a):A nie oszukujmy się, to może się jedynie spotęgować, przecież ten świat dąży do rozbicia rodziny... :zmieszany:
No właśnie. Tu jest pies pogrzebany, nie przebierając w słowach. Mógłbym całymi godzinami opowiadac o rodzinach, które kaleczą się tak, że sił nie ma, by kleić te rany...

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
22-07-2007 11:21
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #118
 
a samookaleczanie to tylko cieższe formy autoagresji,są także i te mniej szkodliwe - może nie zagrazające życiu ale zdrowiu Smutny na pewno

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
23-07-2007 11:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #119
 
gradzia napisał(a):a samookaleczanie to tylko cieższe formy autoagresji,są także i te mniej szkodliwe - może nie zagrazające życiu ale zdrowiu Smutny na pewno
Tak... dajmy na to, że komuś "patrzą na ręce" w sensie dosłownym i przenośnym, bo wiedzą, że ta osoba się samo okalecza, to ta osoba znajdzie inne sposoby na autoagresję, których nie da się zauważyć gołym okiem.. ale niszczy zdrowie.. :cry:

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
23-07-2007 11:49
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #120
 
nieania napisał(a):to ta osoba znajdzie inne sposoby na autoagresję

hmmm z tego wynika ze autoagresja już by nie była auto- tylko w pełni świadoma. :-k autoagresja jest w dużym stopniu "nieświadoma" (czyt. powodowana innymi czynnikami -tak bardzo silnymi że nie mozliwymi do wytrzymania że ona musi zaistnieć). I w tej autoagresji są i jej inne formy nie tylko samokaleczanie się...

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
23-07-2007 18:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości

Wróć do góryWróć do forów