Czy istnieje prawdziwa MIŁość, jak ją odróżnić od miraży?

[Daisy]

Morał ode mnie "Nie ten jest Księciam, kto najgłośniej o tym mówi, ale ten co okazuje to nie mówiąc nic"

[Aristojos]

Ktoś powiedział: ten kto w miłości nie jest głupcem ten nigdy nie będzie mędrcem w życiu.
Hehe to ja już chyba powinienem byc najmadrzejszy na tej planecie
Mając 17 lat zakochałem się w 30 letniej katechetce. Ale hardkor.
Błądzi człowiek póki dązy.

[Offca]

Cytat:Mając 17 lat zakochałem się w 30 letniej katechetce.

katechetka też człowiek :krzywy:

[Aristojos]

Wyglądała na dziewczynę w moim wieku. Zakochałem się na zabój. Potem okazało się, że ma trzydzieści lat i uczy dzieci w podstawówce religii.

[Offca]

Może przynajmniej dzięki temu obaliłeś stereotyp, że katechetki to stare, brzydkie i niemiłe babsztyle ;P

[Aristojos]

Cytat:Może przynajmniej dzięki temu obaliłeś stereotyp, że katechetki to stare, brzydkie i niemiłe babsztyle

Obaliłem. Ale miałem potem złamane serce

[Offca]

Aristojos napisał(a):Obaliłem. Ale miałem potem złamane serce

Nie Ty jeden mialeś złamane serce Byłam kiedyś w gorszej sytuacji ;P
Chyba każdy w swoim życiu coś takiego przeżył.

[Aristojos]

Ale długo nie mogłem się pozbierać

[Offca]

Z każdej sytuacji da się wyciągnąć coś dobrego. Nawet z najgorszej

[Aristojos]

Cytat:Z każdej sytuacji da się wyciągnąć coś dobrego. Nawet z najgorszej

Pewnie. Na tym polega życie

[Mnichu]

A co to ja nie byłem zakochany w katechetce myślisz I to na dodatek w takiej, która też mnie nie uczyła. Potem dowiedziałem się, że ma koło trzydziestki. Chyba coś nas łączy.

[Anonymous]

Offca napisał(a):Z każdej sytuacji da się wyciągnąć coś dobrego. Nawet z najgorszej

szkoda tylko, że w momencie największego doła nie widać nic a nic pozytywnego...

[Daisy]

Gepard napisał(a):nie widać nic a nic pozytywnego...

trzeba poczekac to sie zobaczy... :wink:

[Aristojos]

Mnichu chyba faktycznie coś nas łączy

[Mnichu]

Cytat:Mnichu chyba faktycznie coś nas łączy

Ta "moja" przygotowuje się już do zamążpójścia