O wycinaniu drzew

[Myszkunia]

Nie ma już drzew na Mazurach
26.09.2006

Drogowcy wycinają przydrożne drzewa / Telewizja Polsat

Reportaż• Wycinka drzewa ma Mazurach. Zobacz reportaż
Telewizja Polsat


Mazurska tragedia. Krajobraz jak po bitwie. W okolicach Dźwierzut wycięto kilkaset drzew. Starych, najczęściej zdrowych. Drogowcy bezlitośnie rżną przydrożne drzewa, głównie w pasie Polski północnej.

Drogowcy wycinają przydrożne drzewa, by położyć nowy asfalt i poszerzyć drogę.

Ich argumentom, że po modernizacji drogi jest na niej bezpieczniej, przeczą fakty. Kierowcy na takiej bowiem drodze jeżdżą szybciej.

Paranoja polega też na tym, że drogowcy wycinają drzewa, a drogi czasami nie modernizują. Na drodze z Piecek do Dłużyc wycięli około 100 drzew. Droga nadal jest zła.

Zdaniem drogowców wycinane drzewa są chore. Wycena jest więc tania, jak za drzewo opałowe. Drzewa ścinają firmy zewnętrzne. W zamian dostają za to pieniądze i drzewo. Większość pni firmy sprzedają potem 10-krotnie drożej. Metr sześcienny jesionu w składzie kosztuje już 300 złotych. To niezły interes dla wszystkich.

Z drewna, które miało być na opał korzystają przydrożni gospodarze. Ale nie tylko. Właściciele składów sprzedają je na deski. Za odpowiednią cenę.

Lokalna władza i drogowcy nie muszą liczyć się z niczyją opinią. To oni decydują na swoim terenie o wycinkach drzew. Oni także ustalają czy drzewo jest chore, czy nie. A przede wszystkim ustalają jego cenę.

Efekt "samodzielności" urzędników - drzew w Polsce co raz mniej.

http://www.interwencja.interia.pl/archiwum

Ja lubię przydrożne drzewa i nie zależy mi na bezsensownym ich wycinaniu.

A Wy co o tym myślicie?

[to Ja :)]

a słyszałaś o padaczce wywołanej właśnie przez drzewa? bo ja tak i to też jest związane z wycinaniem drzew., ponieważ przebijające się przez gałęzie światło (wiesz o jaki efekt chodzi?takie przebłyskiwanie) może u niektórych wywołać atak padaczki i to stwierdzono u zdrowych, nie mających padaczki, osób a wtedy dochodzi do wypadku czy też kraksy albo jedno i drugie

[Offca]

Tą wycinkę argumentuje się bzdurnym poglądem, jakoby te drzewa powodowały wypadki.
Po pierwsze: drzewa same na drogę nie wychodzą i nie rzucają się pod samochody
Po drugie: drzewa przydrożne rosną zazwyczaj na drogach lokalnych, mniej uczęszczanych i tym samym w gorszym nieco stanie. Jest to równoznaczne ze zdjęciem nogi z gazu. Po prostu. Wtedy nie będzie się narzekać na wypadki "z powodu" drzew przydrożnych. Jak chce się ktoś ścigać niech pościga się na autostradzie. Bardzo często jeździłam szosami z drzewami przydrożnymi i jakoś nigdy żadne drzewo na środek drogi nie wylazło, ani nie zostałam w żaden sposób "przymuszona" żeby w nie wjechać.
Głupota ludzka w najczystszym wydaniu.
Proponuję usunąć również znaki drogowe z pobocz. Z tego co zaobserwowałam, one też przeszkadzają naszym biednym kierowcom.

[to Ja :)]

](*,) a co z atakiem padaczki, które te drzewa powodują :?: dlaczego żadna z piszących nie wzieła tego pod uwagę :?:

[Helmutt]

Ja jestem za wycinką drzew które NAPRAWDĘ są zagrożeniem.
Kilka przykłądów:
- Na mojej ulicy rośnie mnóstwo bardzo wysokich topol. Obecnie wycina się je powoli, gdyż powodują zagrożenie dla ludzi - drzewa są już na wpół uschniete, wysokie jak cholera. Koło naszego domu stoi jedno takie - z teściemy czynimy w urzędzie gminy starania aby je zlikwidować, bo tylko patrzeć aż runie a wtedy dach na nasyzm domu (a może i więcej) przestanie istnieć jako całość. Niestety coś za dużo w naszym urzędzie "ekologów" i na razie kicha.
- Na szlaku kolejowym Puławy-Zarzeka rośnie sobie przy samych torach na wpół uschnięte, pochylone drzewo. Powoduje ono wielkie zagrożenie dla sieci trakcyjnej jak i dla pociągów (bo kto zagwarantuje, że kiedyś nie zawali się ono na przejeżdżający pociąg...?). Ale nie wolno tego dzrewa nawet ruszyć, bo to ponoć "pomnik przyrody". Od kilku lat trwa batalia mojego zakładu z "ekologami" o to drzewo i nic. Kiedyś narobi nieszczęścia.
- U nas w Lublinie na ul. Kołłątaja rosły drzewa które były zagrożeniem w ruchu (i nie tylko) - ulica ta jest wąska, ponadto bardzo ruchliwa i rosnące drzewa zasłaniały widoczność. Służby miejskie je wycięły (wreszcie!) natomiat "ekolodzy" zrobili jakiś durny happening stawiając na pniach jakies klepsydry "Ś.P. drzewa". Żenada.

[Offca]

Cytat:a co z atakiem padaczki, które te drzewa powodują

To są pojedyńcze przypadki. Jeśli występują u zdrowych ludzi, to po prostu świadczy o tym, że tacy oni zdrowie jak ze mnie zakonnica. Od czegos takiego zdrowemu człowiekowi może się najwyżej w głowie zakręcić, ale zakręcić się mu może również z tysiąca innych powodów, niekoniecznie od promieni słońca wśród drzew.

DARTH_HELMUTH napisał(a):Ja jestem za wycinką drzew które NAPRAWDĘ są zagrożeniem.

Te na lokalnych drogach, mało uczęszczanych lub gdzie ruch jest niewielki, nie są żadnym zagrożeniem, a te właśnie wycianają! Mieliśmy w Olsztynie tyle pięknych i urokliwych alejek z takimi drzewami i wzięli i je wszystkie powycinali! :x Wygląda to teraz ohydnie.

[to Ja :)]

Cytat:To są pojedyńcze przypadki. Jeśli występują u zdrowych ludzi, to po prostu świadczy o tym, że tacy oni zdrowie jak ze mnie zakonnica.

dlaczego uważasz, że wiesz lepiej od znawców? jest to zbadane i udokumentowane przez specjalistów więc nie masz racji

[Offca]

to Ja :) napisał(a):jest to zbadane i udokumentowane przez specjalistów więc nie masz racji

Podaj źródło.

[to Ja :)]

nie podam linku ponieważ nie czytał o tym: mówiła mi na zajęciach o tym psycholog więc nie widze powodu dla którego miałabym jej nie wierzyć, zresztą można poszukać w goglach

[to Ja :)]

o prosze bardzo, wystarczyło wpisać rodzaje padaczki:

Cytat: Czynniki predysponujące do wystąpienia napadów padaczki:
bodźce świetlne – częstokroć zdarza się, że bodźce świetlne (np. z gry komputerowej, naturalne migotanie ekranu komputera, oglądanie słońca przez drzewa w trakcie jazdy samochodem, dyskoteka, itp.) powodują napad padaczkowy. Często gwałtowne wyjście z ciemnego miejsca na mocne światło słoneczne może przyczynić się do napadu.

źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Padaczka

[Offca]

Więc są to rodzaje padaczki, a nie, że zdrowi ludzie mają ni z tego ni z owego padaczkę jak napisałaś wcześniej. Drzewa są być może jedym z czynników, które wywołać mogą napad u chorego, ale nie znaczy, że trzeba całe aleje wycinać! Poza tym jak się jedzie samochodem to się patrzy na drogę a nie ogląda słońce przez drzewa

[to Ja :)]

nie rozumiesz - to nie jest oglądanie słońca przez drzewa, widać, że nigdy nie miałaś takiego uczucia kiedy przejeżdżałaś obok zadrzewionego pobocza a szkoda bo byś wiedziała o czym mówię....
poza tym tu nie jest mowa o wycinaniu alej ale o drogach: naprzeciwko mojego domu, po drugiej stronie drogi stoi olbrzymie drzewo i jak się zwali np. w czasie burzy to prostu spadnie na mój dom i czy jest bezpieczne? wiem, że dla Ciebie na pewno tak w końcu to nie twój dom ale dla mnie i mojej rodziny stanowi to poważne niebezpieczeństwo

[Offca]

Chciałabym tylko zauważyć, że zapodany został artykuł mówiący o wycince drzew przydrożnych. Nie o wycince pojedyńczych drzew, ale o wycince kilkuset w sumie! Jeśli już nie kilku tysięcy. Dla mnie jest logiczne, że usuwa się coś, co jest niebezpieczne, ale nie coś, co nikomu nie wadzi, co najwyżej pijanym kierowcom i piratom drogowym, którym nie chce się zdjąć nogi z gazu! :evil:

[Offca]

to Ja :) napisał(a):to nie jest oglądanie słońca przez drzewa, widać, że nigdy nie miałaś takiego uczucia kiedy przejeżdżałaś obok zadrzewionego pobocza a szkoda bo byś wiedziała o czym mówię....

Wiem o czym mówisz, ale nie zauważyłam by wywołało to u mnie padaczkę.

[to Ja :)]

Cytat:Wiem o czym mówisz, ale nie zauważyłam by wywołało to u mnie padaczkę.

cieszy mnie to ale są osoby, u których tak się może skończyć, przypomniałam sobie historię pewnego faceta (opowiadała nam o tym ta psycholog), który pare metrów przed domem miał wypadek pomimo, że droga była pusta, zbadano go dokładnie i nic nie wykryto, nawet ten facet nie był przemęczony, okazało się w końcu, że to z powodu światła migoczącego przez gałęzie drzew, które tam rosły