Ocena wątku:
- 0 Głosów - 0 Średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Grajkoz
Użytkownik
Liczba postów: 174
Dołączył: Jan 2006
Reputacja: 0
|
Pokolenia
POKOLENIA
Widziałem kobietę
Na ławce w parku siedziała
Siwa i przygarbiona
Spomiędzy ust zastygłych
W zmęczonym rozwarciu
Ostatnie zęby wyglądały nieśmiało
Patrzyła na mnie
Jej oczy mówiły…
Może szeptała o swym życiu
O problemach, którymi przygarbiona
Z biegiem lat tu trafiła
W jesieni swego życia
Do parku, coraz mniej zielonego
A już bardziej brązowego i złotego
I ten pan z wózkiem…
W starej, wytartej marynarce
Z dziurawymi butami
Pchał wózek ze złomem
Jakby był w pracy
Hałas stukających gratów
Jak jęk chorego rozdzierał
Przestrzeń parku, do której
Po schodach zmierzał
Powoli, bez pośpiechu
Zmęczony ruchami i walką
Codzienną i nieustanną
O chleb i byt i nowy kapelusz
Z ulicznego lumpeksu
Widziałem też dwójkę
Roześmianych, kolorowych, młodych
Ludzi, którzy pewnym krokiem
Wyprostowani szli, połykając w zachwycie powietrze
Jakby mieli jeszcze sporo czasu
Aby nauczyć się żyć
Szkoda…
Nie mieli nauczki z widoku
Wcześniejszej starczej dwójki
21.10.06.
Chc? tak jak ON miec tyle si?y by trwac i mówic NIE, gdy ca?y ?wiat krzyczy TAK...
|
|
04-10-2006 18:03 |
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości
Wróć do góryWróć do forów