mak
Użytkownik
Liczba postów: 234
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
|
Nie ma metody na małych rozrabiaków- oprócz cierpliwości.Opłaca się! Mó maluch w kościele w zeszłym roku dawał popalić księżom i zakonnicom i babciom. Babcie nauczyły mnie cierpliwości. Proboszcz wręcz przepędzał z kościoła. Maluch upierał się ,że będzie chodził zemną codziennie raniutko. Po interwencji proboszcza , który myślał, że to ja usilnie prowadzę do kościoła popłakał się i pytał czy jednak będzie mógł chodzić do kościoła .Przez pewien czas nie chciał chodzić -tylko w niedzielę W tym roku zaczął chodzić na roraty o 6.#0 Zachowuje się naprawdę grzecznie - próbuje odpowiadać na wezwania kapłanów , a dzisiaj dostał nawet czekoladę za odpowiedż dotyczącą tematu rorat . Podróże z Matką Boską po Swiecie Nie ważne jest, ze to zrobił niewyraźnie chodzi o akceptację jego drobnej osóbki. Nauczył się korzystać z mszy na codziennych krótkich mszach- dzieci wiedzą co dobre, a niestety od razu nie nauczą się grzecznie słuchać kazań, czytań ,bo nie wszystko rozumią- nigdy nie należy stawać na drodze dziecku, a wspierać je- Co można powiedzieć o nas dorosłych , nawet kapłanach, którzy czasem uciekają nie tylko w myślach ze mszy, śmieją się lub dowcipkują
|
|
06-12-2006 11:36 |
|