Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Eschatologiczny miesiąc - rzecz o wypominkach
Autor Wiadomość
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #1
Eschatologiczny miesiąc - rzecz o wypominkach
Za pasem listopad. To czas "cmentarzowy" - porządki, znicze, kwiaty - ale nade wszystko, modlitwa. W Kościołach całej Polski, w polonijnych parafiach za granicą rozpocznie się czas modlitwy wypominkowej. Najczęsciej przyjęta formą jest wyczytywanie imion zmarłych >>wypominanie<< i odmawianie Różańca w intencji tychże. Jest to akcent tylko i wyłącznie katolicki. Wszystko stąd, iż wiąże się bezpośrednio z nauką o czyśćcu. Praktyką jest, iz tak jak w przypadku zamawianej mszy świętej, wierni składaja ofiary, przy okazji składania wypominków. Nie oznacza to jednak, iż ci, którzy ofiary nie złoża, będa pozbawieni możliwości polecenia ich zmarłych modlitwie Kościoła.
Katechizm Kościoła Katolickiego napisał(a):1030 Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego zbawienia, przechodzą po śmierci oczyszczenie, by uzyskać świętość konieczną do wejścia do radości nieba.
Czym innym zaś jest msza święta Gregoriańska, "Gregorianka" Jest to 30 mszy świętych odprawianych za jednego zmarłego.

[i][size=small]"[color=#FF0000]Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę[/color]"[/size][/i]
23-10-2006 21:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
m... Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 57
Dołączył: Aug 2006
Reputacja: 0
Post: #2
 
U mnie w kościele oprócz "wypominków"w czasie różańca jest jeszcze odprawiana msza św.na cmentarzu w Święto zmarłych w intencji wszystkich "wypomnianych".P.S.Uwielbiam to święto. Duży uśmiech

" I nie ma niczego,co wspomina si? z ulg?.I niczego na co czeka si? z nadziej?"
24-10-2006 12:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #3
 
m... napisał(a):Uwielbiam to święto.
Ja nie tyle uwielbiam, co lubię. Lubię popadać w zadumę w te zaduszne dni. Bardzo lubię przebywać wtedy na cmentarzach, bo wyglądają po prostu pięknie, szczególnie wieczorem Uśmiech
24-10-2006 15:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
m... Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 57
Dołączył: Aug 2006
Reputacja: 0
Post: #4
 
Offca napisał(a):
m... napisał(a):Uwielbiam to święto.
Ja nie tyle uwielbiam, co lubię. Lubię popadać w zadumę w te zaduszne dni. Bardzo lubię przebywać wtedy na cmentarzach, bo wyglądają po prostu pięknie, szczególnie wieczorem Uśmiech

No faktycznie może trochę przesadziłam z tym uwielbiam :oops: .Ale chciałam podkreślić jak bardzooooooo lubię to święto Duży uśmiech .Siadam wtedy przy grobie ojca i dzieci i mówię do nich dużo,dużo.I wyobrażam sobie co tam u nich słychać,jak wyglądają i tak w ogóle opowiadam im o wszystkim.

" I nie ma niczego,co wspomina si? z ulg?.I niczego na co czeka si? z nadziej?"
24-10-2006 16:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #5
 
Wstęp: Ile razy było tak, że prosiliśmy naszych najbliższych o całą masę rzeczy i ile razy było tak, że powiedzieliśmy „proszę” a otrzymaliśmy? Dziś, kiedy nie ma już ich pośród żywych, w łączności ze Zmartwychwstałym Panem, podejmujemy posługę miłosierdzia, „abyśmy czuwając, z radością oczekiwali tych dóbr, których się spodziewamy”.
Celem modlitwy za zmarłych nie jest oszczędzenie im oczyszczenia, na zasadzie „handlu” z Panem Bogiem (przez modlitwę nie dokonuję się wykup duszy z czyśćca) lecz bardziej jest to z naszej strony wsparcie dusz czyśćcowych w owym „wydoskonalaniu się”, w topieniu żużlu egoizmu. Trwając na modlitwie za zmarłych przyczyniamy się do jego szczęśliwego zakończenia, a przez to, do ulżenia w tym procesie.
Na marginesie: przypomnijmy sobie pewnie nie jeden raz rozbite kolano; ile to razy któreś z rodziców „podmuchało” na kontuzję – a ból zdawał się ustępować, odchodzić w niepamięć.
Msza Święta: Ponawiana Ofiara Jezusa Chrystusa, mająca miejsce w każdej mszy świętej jest prawdziwym przebłaganiem składanym za grzechy, tak żywych jak i umarłych. Tak jak zbawcze wydarzenia męki, śmierci i zmartwychwstania wyjednały człowiekowi odkupienie i udział w zbawieniu, tak też każda Msza Święta, jako ponowienie tych zbawczych wydarzeń, sprawia, iż otrzymujemy przeobfite dary. Stąd też słusznym jest ofiarować Mszę Świętą nie tylko za grzechy, kary, zadośćuczynienia, – ale też w innych potrzebach wiernych żyjących jak również za zmarłych w łasce Pana Jezusa, którzy jeszcze nie zostali całkowicie oczyszczeni.
Znicze: Celebracje liturgiczne nabożeństw za zmarłych, wg przepisów liturgicznych mają odbywać się przy świetle Paschału, który jest symbolem Zmartwychwstałego Chrystusa Pana. Tego samego Paschału, którego uroczysta intronizacja ma miejsce w Liturgii Wigilii Paschalnej, w Wielką Sobotę, kiedy wsłuchujemy się w słowa Exultetu: „Raduj się ziemio opromieniona tak niezmiernych blaskiem, oświecona jasnością Króla Wieków.”
Wypominki: W średniowieczu istniał piękny zwyczaj, że w klasztorach, po śmierci braci, czyniono starania, aby im zapewnić możliwie najwięcej modlitw. Jako że nie znano wówczas środków masowego przekazu – imiona zmarłych spisywano na pergaminie, a jeden z zakonników udawał się w podróż do innych klasztorów, modląc się przy tym za zmarłych, zapisanych w posiadanym spisie. W następnym klasztorze mówił: „Zanotujcie u siebie imiona naszych zmarłych, a na moim zwoju wypiszcie imiona swoich, byśmy mogli ich Bogu polecać”. Zwyczaj ten zachował się w zakonach po dziś dzień. Zachował się też w tradycji wiernych, w formie tak zwanych „wypominek”, na których wypisujemy imiona naszych bliskich zmarłych.

W ciągu kilku następnych dni listopada skończą się nasze wizyty przyjaźni i pomocy przy mogiłach tych, którzy przeszli do innego wymiaru życia. Dobiegnie kresu pełne troski zabieganie o palenie zniczy, składanie wiązanek i kwiatów. Niech jednak nie kończy się wieź wzajemnej miłości i pomocy. Niech nie kończy się dzieło towarzyszenia duszom naszych zmarłych w czyśćcu.

Znicz 4 PLN
Chryzantemy: 12 PLN
Spotkanie w Niebie: Bezcenne! :mrgreen:

[i][size=small]"[color=#FF0000]Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę[/color]"[/size][/i]
01-11-2006 23:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
mak Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 234
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #6
Modlitwy za zmarłych
Ja w miarę możliwości od drugiego chodzę na cmentarz modlę się za zmarłymi- proszę tylko Pana Boga ,aby sam wybrał osoby którym mogę pomóc swoją modlitwą z moich znajomych, rodziny i osób ,które darzyłam przed ich śmiercią szacunkiem -co roku można uratować podobno 8 dusz. Przed moimi mieszkaniem jest prosektorium- jeśli widzę śmierć to w ciągu całego roku modlę się za tymi nawet nieznanymi mi osobami. Nigdy nie zapomnę, gdy wychodziłam ze szpitala, pewnej 54-letniej kobiety , która powiedziała mi ,że nie wie co będzie robić gdy ja odejdę. Była bardzo chora ale przy mnie zaczeła jeść , poprawiły się jej wyniki- pomimo beznadziejnego stanu. Ja musiałam szykować się do drugiego szpitala. W dniu kiedy umierała tak się słabo poczułam, jakby coś ciągneło mnie do szpitala. Dotarłam niestety następnego dnia- kobieta nie żyła, ale dostała przed śmiercią komunię świetą , bo zaprzyjaźniony z nami ksiądz odwiedził akurat nasz pokój. Tego dnia rozmawiała z mężem o nowym domu, jak go urządzą i nagle nastąpiły duszności i śmierć. Ten nowy dom może sama przygotuje mężowi w niebie.....
Msze gregorianki, wypominki to wszystko tak dużo kosztuje-u nas w parafii 1000zł za gregoriankę- moze to nic wobec wieczności, ale jeśli ma ktoś 300zł na utrzymanie każdego z domowników to trudno uzbierać taką fortunę nawet 50 zł za mszę stanowi problem.Zostaje własna modlitwa....
04-11-2006 19:40
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #7
 
mak napisał(a):co roku można uratować podobno 8 dusz.
Mozna znacznie więcej. Te 8 to w oktawie Uroczystości Wszystkich Świętych. Ale w ciągu roku jest wiele okazji do uzyskiwania odpustów:
http://www.teologia.pl/m_k/kkk1o04.htm
Tutaj nieco teologii również

[i][size=small]"[color=#FF0000]Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę[/color]"[/size][/i]
05-11-2006 16:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #8
 
A skąd się wzięły odpusty i skąd wiemy, że mają one jakąkolwiek słuszność bytu?
05-11-2006 19:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ela Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 705
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #9
 
no wlasnie, ja tez bym chciala zrozumiec tak do konca znaczenie "idea" odpustow.

[size=9][color=green]Prosimy Ci?, Panie Bo?e, niech w niebie wspiera nas modlitwa twojej m?czennicy Pauliny, aby zawsze wspomaga?o nas or?downictwo tej, któr? na ziemi otaczamy wielk? czci?. Amen. [/color][/size]
05-11-2006 21:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #10
 
Kapłan, podczas gdy udziela rozgrzeszenia, zwraca się do penitenta: „Odpuszczam tobie grzechy, w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”.
W modlitwie „Ojcze nasz”, której nauczył nas Jezus Chrystus, prosimy o przebaczenie grzechów słowami: „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.

Cytat:Papież Paweł VI w roku 1967 wyjaśnił istotę odpustu następująco: „Odpust jest to darowanie przed Bogiem kary doczesnej za grzechy, zgładzone już co do winy. Dostępuje go chrześcijanin odpowiednio usposobiony i pod pewnymi, określonymi warunkami, za pośrednictwem Kościoła, który jako szafarz owoców odkupienia rozdaje i prawomocnie przydziela zadośćuczynienie ze skarbca zasług Chrystusa i świętych” (konstytucja apostolska „Indulgentiarum doctrina”). Mówiąc więc zatem "po naszemu", odpust to darowanie kary doczesnej, "należącej się" człowiekowi za te grzechy, których przebaczenie uzyskał podczas spowiedzi. Odpuszczenie grzechów nie jest bowiem równoznaczne z anulowaniem kary za popełnione zło. Rozumieją to rodzice, którzy choć przebaczają dzieciom ich psoty, z powodów wychowawczych i ze względu na sprawiedliwość nie rezygnują z ukarania.

Odpust to darowanie doczesnej kary. Stanowi szczególną formę zadośćuczynienia.

Cytat:Uzyskanie odpustu wymaga wypełnienia pewnych warunków i spełnienia jakiegoś dobrego dzieła. Pierwszy znany odpust został udzielony w roku 1019 i związany był z pielgrzymką do jednego z sanktuariów. Do XIII stulecia odpust związany był z udziałem w wyprawie krzyżowej. W 1300 roku papież Bonifacy VIII ogłosił odpust, który mogli uzyskać wszyscy nawiedzający grób św. Piotra. Pierwszy dokument, ogłaszający uporządkowaną naukę Kościoła o odpustach wydał Klemens VI w połowie XIV stulecia.
Cytaty za artykułem, jaki znajdziecie tutaj

[i][size=small]"[color=#FF0000]Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę[/color]"[/size][/i]
05-11-2006 21:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #11
 
A skąd mamy mieć pewność, że Bóg akurat odpuszcza nam te grzechy z racji odpustu? Ludzie zawarli jakies "porozumienie" z Bogiem, że jak się spełni taki i taki warunek to ma się je odpuszczone? Czy taki odpust może zastąpić spoiwedź i czy po odpuście nie muszę spowiadać się już z grzechów, które popełniłam przed odpustem? Czym się różnią zwykłe warunki od "niezwykłych"? I jak mam konkretnie rozumieć karę doczesną? :-k


Tak tylko pytam... ;P
05-11-2006 22:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #12
 
Offca napisał(a):1. A skąd mamy mieć pewność, że Bóg akurat odpuszcza nam te grzechy z racji odpustu?
2.Ludzie zawarli jakies "porozumienie" z Bogiem, że jak się spełni taki i taki warunek to ma się je odpuszczone?
3. Czy taki odpust może zastąpić spoiwedź i czy po odpuście nie muszę spowiadać się już z grzechów, które popełniłam przed odpustem?
4. Czym się różnią zwykłe warunki od "niezwykłych"? I jak mam konkretnie rozumieć karę doczesną? :-k

1+2 A czy moja droga Offieczka pamieta, że Kościół ma władzę wiązania:

Ew. Mateusz 18,18 napisał(a):Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.
3. Nie. Spowiedź to spowiedź - jednym z jej warunków, jakie nalezy spełnić dla owocności sakramentu, to właśnie zadośćuczynienie. Sam zaś odpust to praktyka pokutna mająca na celu zadośćuczynienie w imieniu własnym lub czyimś. Wprawdzie w sakramencie pokuty grzechy są odpuszczane - zostaje zmazana wina, to jednak kara pozostaje do odpokutowania. Odpust zatem ma na celu zmniejszyć ciężar kary dla tego, w intencji kogo odpust ofiarowuję.
4. Zwykłe warunki to najczęściej stan łaski uświecającej, brak przywiązania do grzechu (nawet lekkiego), modlitwa w intencjach np Ojca Świętego, lub w listopadzie za zmarłych. Zresztą, chyba w KKK są warunki podane. Sam postaram się je znaleźć gdzieś w pozycji "zwartej" i je tu wpastowac.
Kara Doczesna to nic innego jak skutki grzechów, jakie popełniamy.
    KKK 1472[b] Aby zrozumieć tę naukę i praktykę Kościoła, trzeba zobaczyć, że grzech ma podwójny skutek. [b]Grzech ciężki pozbawia nas komunii z Bogiem, a przez to zamyka nam dostęp do życia wiecznego, którego pozbawienie nazywa się "karą wieczną" za grzech. Każdy grzech, nawet powszedni, powoduje ponadto nieuporządkowane przywiązanie do stworzeń, które wymaga oczyszczenia, albo na ziemi, albo po śmierci, w stanie nazywanym czyśćcem. Takie oczyszczenie uwalnia od tego, co nazywamy "karą doczesną" za grzech. Obydwie kary nie mogą być traktowane jako rodzaj zemsty, którą Bóg stosuje od zewnątrz, ponieważ wypływają one jakby z samej natury grzechu. Nawrócenie, które pochodzi z żarliwej miłości, może doprowadzić do całkowitego oczyszczenia grzesznika, tak że nie pozostaje już żadna kara do odpokutowania.

[i][size=small]"[color=#FF0000]Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę[/color]"[/size][/i]
05-11-2006 22:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #13
 
Ks.Marek napisał(a):A czy moja droga Offieczka pamieta, że Kościół ma władzę wiązania:
A pamiętam ojcze :mrgreen: ALE ten tekst nie zawsze był dla mnie tak do końca jasny, gdyż może tutaj grozić jakaś nadinterpretacja... ( :?: ) KK zastrzega sobie, że jest to jeden z dowodów w Biblii mówiący właśnie o sakramencie pokuty (chyba...).

Ks.Marek napisał(a):Wprawdzie w sakramencie pokuty grzechy są odpuszczane - zostaje zmazana wina, to jednak kara pozostaje do odpokutowania.
No właśnie, czyli podobnie jak w odpustach. Przynajmniej tak zrozumiałam.

Ks.Marek napisał(a):Odpust zatem ma na celu zmniejszyć ciężar kary dla tego, w intencji kogo odpust ofiarowuję.
Hmm... Ale odpust ma za zadanie wymazanie przewinienia, a kara nadal zostaje... Czy spowiedź też w takim razie zmniejsza ciężar kary? :coo:

Ks.Marek napisał(a):Kara Doczesna to nic innego jak skutki grzechów, jakie popełniamy.
To już rozumiem. Czyli właściwie tak na chłopski rozum sami siebie karamy poprzez konsekwencje naszych złych czynów?
05-11-2006 22:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #14
 
Offca napisał(a):Hmm... Ale odpust ma za zadanie wymazanie przewinienia, a kara nadal zostaje... Czy spowiedź też w takim razie zmniejsza ciężar kary? :coo:

Offieczko, nie!
MOc wymazania przewinienia ma tylko sakrament pokuty. Odpust to sprawa związana z karą, a nie z winą.
Offca napisał(a):To już rozumiem. Czyli właściwie tak na chłopski rozum sami siebie karamy poprzez konsekwencje naszych złych czynów?
W sumie tak. Bo czyż nie jest kara doczesną dla dziecka, że np zburzyło swym postępkiem zaufanie, jakim rodzice go darzyli, i teraz na odbudowę musi długo pracowac?

[i][size=small]"[color=#FF0000]Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę[/color]"[/size][/i]
05-11-2006 23:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #15
 
Ks.Marek napisał(a):Offieczko, nie!
MOc wymazania przewinienia ma tylko sakrament pokuty. Odpust to sprawa związana z karą, a nie z winą.

Ks.Marek napisał(a):Odpust jest to darowanie przed Bogiem kary doczesnej za grzechy, zgładzone już co do winy.
Czyli winy mamy zmazane przez spowiedź, a kary przez odpust? Bo jednym z warunków dostąpienia odpustu jest właśnie łaska uświęcająca, czyli jakby nie patrzeć przystąpienie do spowiedzi.
Ni cholery nie rozumiem ;P
05-11-2006 23:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów