Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wychowuj swoje dziecko dobrze...
Autor Wiadomość
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #16
 
Ksiądz ,wyrywasz z kontekstu :evil: to nie choroba do wyleczenia - jak alkoholizm :!: Czytaj proszę ze zrozumieniem Smutny - wyjdzie żw herezje wklejam Smutny

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
21-11-2006 18:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #17
 
Offca napisał(a):A powody tego ograniczenia mogą być różne... nabyte, wrodzone...
Dzięki Offieczko. Juz teraz jestem "mondrzejszy" 8) Za twoim przewodem ;P

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
21-11-2006 21:14
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #18
 
Rzeczywiście - z tego, co mi wiadomo istnieje kilka z odmian dysleksji z których nie da się wyleczyć - po prostu z chorobą trzeba nauczyć się życ ...
Nie wiem co prawda czy we wszystkich "przypadkach" - jednak możliwe jest często tylko "tuszowanie" choroby tak by nie była dla danej osby zbytnio uciążliwą w życiu.

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
21-11-2006 21:29
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #19
 
Zależy skutkiem czego jest dysleksja ddv. Istnieją zaburzenia dyslektyczne, które da się całkowicie zlikwidować. Inne nie.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
22-11-2006 00:24
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #20
 
Mój brat ma prawdziwą dysgrafię - ma już 27 lat a w dalszym ciągu pisze jak 3-latek, który nasladuje pismo dorosłych, ale mu to kiepsko wychodzi. No niestety on tak ma i nic się nie poradzi.

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
22-11-2006 08:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #21
 
DARTH_HELMUTH napisał(a):No niestety on tak ma i nic się nie poradzi.
A czy w dzieciństwie rodzice coś z tym problemem robili? Tzn czy byli u specjalistów? I czy ma stwierdzone, dlaczego występuje u niego dysgrafia? Bo jeśli nie, rodzice mogli się dopuścić poważnego zaniedbania, przez co Twój brat ma teraz takie problemy :|

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
22-11-2006 13:34
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #22
 
Offca napisał(a):
DARTH_HELMUTH napisał(a):No niestety on tak ma i nic się nie poradzi.
A czy w dzieciństwie rodzice coś z tym problemem robili? Tzn czy byli u specjalistów? I czy ma stwierdzone, dlaczego występuje u niego dysgrafia? Bo jeśli nie, rodzice mogli się dopuścić poważnego zaniedbania, przez co Twój brat ma teraz takie problemy :|
Ma wszystkie papiery na to i w ogóle.
Gdy był w pierwszej klasie - mama zaczęła się strasznie niepokoić, że się Tomek jakoś nie może nauczyć porządnie pisać przez tak długi czas i poszła z nim do lekarza, jeden ją wyśmiał, poszła od drugiego i ten brata przebadał i wystawił wszystkie "papiurki".
Dzieki temu, że mama zaregowała tak a nie inaczej - brat przebrnął przez te wszystkie swoje szkoły bez większych problemów - nie wiem jak teraz ale dawniej w szkołach strasznie "uwalali" za brzydkie pismo. A on ma pismo nie BRZYDKIE ale KOSZMARNE..

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
22-11-2006 14:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #23
 
Ci którzy "uwalali" i "uwalają" to prymitywy nie nauczciele, którzy do pedagogów mają tyle, ile ja do zakonnicy. A potrafią się czepiać do tej pory. Tylko pewnie nie specjalnie na studiach uważali.
Ale chodziło mi głównie o to, czy Twojemu bratu pomagano jakoś zwalczyć tą dysgrafię? Bo istnieją terapie (?) - nie wiem za bardzo jak to się fachowo nazywa, gdzie spece pomagają dzieciakom z tego wyjść. Pewnie nie w każdym przypadku to się udaje, ale jak już pisałam, zależy to chyba od tego, co powoduje dysleksję albo dysgrafię.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
22-11-2006 14:19
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #24
 
Nie, żadnej terapii nie miał. Zresztą w tamtym czasie (lata 80-te) to chyba nawet czegoś takiego u nas się nie stosowało.

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
22-11-2006 15:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #25
 
DARTH_HELMUTH napisał(a):Nie, żadnej terapii nie miał
No właśnie :roll: Dzięki niej mógłby pewnie z tego wyjść... A czy kiedyś były takie terapie tego niestety też nie wiem. Może się dowiem.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
22-11-2006 16:35
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #26
 
Tak a propos wychowania. Niejednokrotnie słyszymy o katolickim wychowaniu. Poniżej zamieszczam wywiad Gościa Niedzielnego z ekspertem w dziedzinie katolickiego wychowania.
Kardynał Zenon Grocholewski napisał(a):Trzeba powiedzieć bardzo wyraźnie, że nie wystarczy, by była to szkoła prowadzona przez katolików lub szkoła, w której pracują katolicy. To ma być szkoła, która jest uformowana według mentalności katolickiej i chce przekazywać wartości katolickie, wychowywać całościowo człowieka w duchu tych wartości. Chodzi o to, by młodzieży przekazać nie tylko wiedzę, ale także pewną postawę. Tutaj całość.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
04-12-2006 00:05
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #27
 
I tak samo powinno wyglądać wychowanie w domu jeśli już mowa o katolickim. Nie z nazwy, ale z czynów.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
04-12-2006 00:13
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #28
 
Alw zwykle tzw "wychowanie katolickie" ogranicza się do gonienia dzieciaka co niedzielę do kościoła. Tyle.
Gdyby wychowanie katolickie miałoby być takie jak piszecie - sam bym był jego gorącym zwolennikiem. Samo uczenie modlitw, ciąganie po kościołach itp nie wystarcza. Same modlitwy, znajomość dziejów Mojżesza, ilu było archaniołów itp - to nic nie da. Co z tego, że dzieciak będzie umiał powiedzieć "litanię do naprawdę wszystkich świętych" jak na co dzień będzie chamem i kłamcą. Niestety, nawet lekcje religiii w szkołach są tak naprawdę lekcjami "religioznawstwa katolickiego". Tłoczy się dzieciom do głowy mnóstwo tak naprawdę niepotrzebnych rzeczy, a nie mówi się jak mają żyć wg zasad chrześcijańskich. "Religii" bardzo często uczą osoby, które tego robić nie powinni, stare panny - fanatyczki tłumaczące wszystko przez pryzmat "nauk" ojca Rydzyka, księża bez autorytetu, którzy wrzeszczą na dzieciaki, podczas gdy te dzieciaki jeszcze głośniej wrzeszczą na nich i kółko się zamyka.
Niestety, u nas stawia sie na tą ilość.
Rumiani, zadowoleni z siebie panowie biskupi mówią w mediach "99,99 % ludzi chodzi do kościoła, 99,99 % dzieci chodzi na religię" (tu Darth_Helmuth dosiada swojego ulubionego konikaUśmiech) - niech się jeden z drugim przejdą do szoły, zobaczą jak te lekcje religii wyglądają, niech przejadą się limuzynami koło kościołów w niedzielę - zobaczą tych "wiernych" stojących przy samej bramie i palących faje.
Nie wystarczy nauczyć dzieciaka na pamięć dekalogu, aby go "klepał" przy byle okazji. Niech on jeszcze wie, co poszczególne przykazanie oznacza i że za "wykroczenie" jest "grzech".

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
04-12-2006 13:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #29
 
Brawo Helmut :mrgreen: masz u mnie browara :wink: Majstersztyk istny, ten twój post powyżej =D>

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
04-12-2006 17:48
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daisy Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,033
Dołączył: Nov 2004
Reputacja: 0
Post: #30
 
DARTH_HELMUTH napisał(a):Samo uczenie modlitw, ciąganie po kościołach itp nie wystarcza.
i w twkiej sytuacji jak opisujesz najważniejsze zadani maja rodzice. Jeżeli sami są wierzący (ale nie tylko od niedzieli do niedziei) to dziecko tez tego nauczą :mrgreen: natoniast jak rodzice są zakłamanymi katolikami to takie dzieci są juz tez wychowywane na zaklamanych katolików. A co do lekcji religii to nie zganiajmy wszystkiego na księdza, zakonnice, katechete... bo oni to już zbierają żniwo... " skorupki co za młodu nasiąkneła i teraz trąca"
05-12-2006 12:19
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów