Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Debata n/t sekt
Autor Wiadomość
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #76
 
Lukasz R napisał(a):Ten cytat dowodzi jedynie, że chcę wiedzieć o czym świadczy moja zgodność z jakąś zasadą Kościelną, bądź ze zdaniem Kościoła w danej sprawie.
To by świadczyło o obiektywności, a nie o Pańskim ślizganiu się na stereotypach.
Lukasz R napisał(a):Nie, i dlatego napisałem "jestem przekonany" a nie "wiem". Ale ogólne rozeznanie, rozmowa z różnymi osobami na taki wniosek mnie naprowadziły.
Zależy z kim się rozmawia. Aby aribtralnie odnieśc się do stanu faktycznego, należy przeprowadzić rzetelny sondaż na reprezentatywnej grupie respondentów.
Lukasz R napisał(a):Jest kilka tysięcy religii, wszystkie traktują tylko siebie jako prawdziwe. Dlaczego akurat Kościół Rzymskokatolicki miałby mieć rację?

Istnieją pewne kryteria, odróżniające religie od pseudo-religii.
Lukasz R napisał(a):A czy jeśli ktoś mówi coś mojej mamie, to znaczy że zwraca się do mnie?
Owszem, niekiedy tak
Lukasz R napisał(a):A wiesz ile osób wie o tym co teraz powiedziałeś? Wiesz ile osób zastanowiło się nad modlitwami? Tutaj nawet nie trzeba sondażu, wystarczy spytać przechodnia.
Proszę mi wierzyć - wiedzą ludzie, wiedzą takie rzeczy.
Może nie od razu zamkną odpowiedź w takim kluczu jak podaje DDV, ale rozumieją w czym rzecz.
Lukasz R napisał(a):Gdyby wiara w homeopatię była tak wciskana, tak wymuszana jak wiara religijna, to byłoby takich uzdrowień na pęczki
Ale nie jest Duży uśmiech
Lukasz R napisał(a):Ateista nie może się oprzeć na kimś kogo nie widział i nie słyszał.
Doprawdy? To czemu ateiści opierają się na Darwinie? Jego też nie widzieli ani nie słyszeli :mrgreen:
Lukasz R napisał(a):O to właśnie chodzi, że ateizm daje wolność. Nieskalaną niczym wolność. Zasady przyjmujesz jakie chcesz. Dlatego ilu ateistów tyle systemów moralnych, ilu ateistów tyle poglądów na każdą rzecz.
To się nazywa RELATYWIZM
(idę na kolację 8) - jak wrócę, to może coś jeszcze dopiszę )

[ Dodano: Sro 20 Gru, 2006 00:12 ]
Lukasz R napisał(a):Jestem w 100% zwolennikiem etyki sytuacyjnej.
Ciekawe co na to Pańscy przyjaciele? Pewnie każdy z nich drży, kiedy Pan się na nich delikatnie mówiąc, wypnie :-k
Lukasz R napisał(a):Ateista zaś, MOŻE BYĆ w jakiejś religii, jeśli nie potrzebna jest tam idea Boga. No bo logiczne - przestaje być wtedy ateistą.
A może powiedzieć Pan, po jakie licho ateuszowi religia może byc potrzebna? Skąd ta niekonsekwencja?
Lukasz R napisał(a):Chrześcijanie rozwinęli ją chyba dlatego, że mieli większą wiedzę, a nie dlatego, że wierzyli w Boga prawda?
Ciekaw jestem jak rozumiesz moralność pogańską.
Każdy człowiek jest moralny. Z zasady, z porządku stworzenia.

[ Dodano: Sro 20 Gru, 2006 00:15 ]
Mam jeszcze zaległego posta dla Pana Remisiewicza. Konkretnie, do jego artykułu, który gdzieś kiedyś wpastował bodaj niejaki satanowicz - Ostrzegam, jest tego nie mało, więc prosze o cierpliwość.
Pan Remisiewicz napisał(a):Michael Langone z International Cultic Studies Association twierdzi że sekty mają skłonności do
1. dyktowania - czasem bardzo szczegółowego - jak ich członkowie mają myśleć, działać, i odczuwać
2. głoszenia, że grupa i przywódca mają specjalny status,
3. i intensyfikacji swojej opozycji do społeczeństwa i alienacji z niego.
Punkt numer jeden można dopasować idealnie. Jakże częste na forach katolickich pojawiają się pytania "czy katolik może..." i zaczyna się wyliczanie "…wierzyć w magie, wierzyć w OBE, uprawiać petting". Jeśli zaś odpowiedź będzie negatywna ("Nie! Nie może!!!") następują najczęściej dwie drogi:
a) Dogmatyczne odrzucenie swoich domysłów, przemyśleń na temat omawianego zagadnienia i na ogół jeszcze bardziej żarliwa wiara.
b) Nie przejmowanie się tym o czym mówią ludzie, "cicha" wiara w to w co chce się wierzyć, jednak oficjalne bycie katolikiem bądź to z niewiedzy o doktrynie kościoła, sprzecznej z poglądami, bądź to z powodu obawy przed ostracyzmem społecznym lecz w pełnej świadomości o kościelnych zasadach.
Punkt numer dwa również się zgadza. Według Kościoła rzymskiego, ten jako jedyny może dać pełnię zbawienia1 a papież - zwierzchnik Kościoła jest nieomylny2.
Punkt numer trzy się nie zgadza - Kościół jest bowiem powszechny i chce swoje wpływy mieć jak najszersze. Zatem zagrywka z alienacją byłaby po prostu nie opłacalna. Zresztą jak Kościół miałby być w opozycji do reszty społeczeństwa, jeśli należy do niego prawie cała Polska?

Po pierwsze: nie dogmatyczne, tylko racjonalne najczęściej uzasadnienia są podawane, jeśli chodzi o to, co Pan wymienia w w/w fragmencie.
Po drugie: nie wszyscy na forach internetowych, w portalach katolickich, czy w ogóle chrześcijańskich sa teologami, a także, nie zawsze chce się teologom prostować wypaczone poglądy atawistów.
Po trzecie: czy potrafi Pan przyjąć za odpowiedź twierdzenie, iż wiedza nie zbawia?

Pan Remisiewicz napisał(a):Dr. Dariusz Kuncewicz, wybitny polski psycholog zajmujący się tematem sekt pisze iż "członkowie grup psychomanipulacyjnych przekonują się, że indywidualizm w myśleniu nie prowadzi do właściwego celu. Samodzielne, racjonalne myślenie zostaje trwale skojarzone z 'czczą spekulacją', 'materialnym myśleniem', 'brakiem wiary', 'starymi schematami myślenia', itp." Ma to również potwierdzenie w katolicyzmie. Kościół z papieżem na czele mają monopol na prawdę, a wnioski sprzeczne z jego poglądami nie mają prawa bytu. Kuncewicz pisze dalej że "W ramach takich reinterpretacji znaczeń nigdy nie znajdzie się wystarczająco uzasadniony powód dla krytyki grupy". Bardzo trafnie powiedziane! Kościół nie dopuszcza do krytyki własnej instytucji ponieważ mieni się jako nieomylny.
Pierwsza sprawa, czysto techniczna: warto dla przejrzystości wykładu oddzielić Pański komentarz od słów dra Kuncewicza.
Gdyby okazał Pan rzeczony wcześniej wyraz dobrej woli, to potrafiłby Pan odnieść się na samym początku do teologii fundamentalnej, w której odnajdzie Pan uzasadnienie Kościoła jako widzialnego Znaku Obecności Chrystusa. Dostrzegłby Pan również ów ważny element, jakim jest dobrowolne wyrażenie swego "tak" dla przynależności do tegoż Kościoła. Nic na siłę.

Pan Remisiewicz napisał(a):Margaret Singer, kolejny naukowiec (chodź w erze "psycholożek" i "inżynierek" powinienem napisać "naukowczyni") którego chcę tu przytoczyć, opracowała system chwytów stosowanych przez sekty. Są to:
1. pozyskanie kooperacji: zaoferować coś, czego dana osoba chce - większość chce być w raju, chce mieć na kim się oprzeć, mieć za sobą zwartą grupę i mieć twarde zasady - a nie wymyślać własne.
2. relacja między grupą a tą osobą uzależniona od przynależności - nie, ze względu na "miłościwą" indoktrynację.
3. uwiedzenie: rozwijanie relacji i zachęcanie by wierzyć, że to dobre - Rozwijanie relacji czyli sakramenty, oraz przyjmowanie swej wiary jako jedynej właściwej drogi
4. rozwinięcie zależności - ludzie w grupie okazują zainteresowanie tym, by dać to, co jest najlepsze dla sterowanej osoby - Przede wszystkim duchowni są tym zainteresowani, choć starają się jak mogą uzależnić od katolickiej drogi swoich wyznawców. Nie bez powodu przecież zobowiązują rodziców chrzestnych do pomocy w katolickim wychowaniu dzieci oraz namawiają do tego samego rodziców, dziadków i wszystkich innych.
5. przesunięcie przywiązań na "modelowych " członków grupy, eliminacja przywiązań poza grupą - Katolicyzm tego nie robi ze względu na własną doktrynę, bo w istocie źle by na tym wyszedł.
6. zmiany różnych spraw życiowych - zagrożenie poczucia identyfikacji, gdyby dana osoba spróbowała odejść z grupy - Owszem. Ksiądz Pawłowicz pisze "młodzież musi uznawać Kościół za konieczny w swym rozwoju".
7. standardy grupy stają się JEDYNYMI dostępnymi dla jej rozwoju - w gruncie rzeczy za komentarz może posłużyć ten sam cytat, co z punktu 6.

Na początek wyręcze Pana uczciwościa, czy rzetelnością: http://www.sekty.net/?n_id=424 To stąd zaczerpnął Pan ów schemat 7 punktów Metody sterowania umysłem drugiej generacji opracowanego przez Margaret Singer. Kończąc zaś ten fragmet Pańskiego posta: uprawia Pan najwyższej klasy manipulację, ponieważ obwiesza Pan konstrukt prof. Singer tym, co Panu pasuje. Zapomina Pan jednak o jednym istotnym elemencie: wiara jest łaską. Można stosowac miliony różnych sztuk, aby kogoś nauczyć, przekonywać. A i tak wszystko to na nic, jeśli Bóg w tym nie będzie obecny. Powtarzam kolejny raz: nie wiedza, lecz wiara zbawia. Wszystko zaś dokonuje się w wolności wyboru.

Pan Remisiewicz napisał(a):Kościelne przewinienia
Kościół rzymskokatolicki jest tworem który w nieludzki sposób pozbawia (lub przynajmniej każe się pozbawiać) najbardziej podstawowych instynktów. Jest to dość ciekawa zagrywka, albowiem łączy ona jego wyznawców, oddzielając ich niejako od innowierców i zespala grupę w hermetyczną całość uzależniając samą od siebie.
O ironio! Tak! Ma Pan rację! Kościół pozbawia człowieka instynktów! Bo człowiek to Persona a nie Ens Animalis!

Pan Remisiewicz napisał(a):Pomimo postępu seksuologii Kościół nadal twierdzi iż masturbacja jest grzechem - narażając młodzież na brak niezbędnego i instynktownego bodźca jakim jest trening seksualny, przed prawdziwym i dojrzałym seksem. Większość młodzieży i tak nie przestrzega owego zakazu - widać więc jak bardzo względem np. jedzenia ulubionych potraw (post który jest przestrzegany raczej bezproblemowo) jest to duża potrzeba.
Zdarzają się przypadki szczególnie podatne na indoktrynacje, acz o dość słabej woli. Tacy ludzie spełniają swą fizjologiczną potrzebę, ale obwiniają się za to, a nawet czasem nienawidzą. Doprowadza to do destrukcji własnej psychiki, a Kościół (świadomie bądź nie) spokojnie na to patrzy.
Bo widzi Pan, to jest tak: Kościół poprzez sakrament spowiedzi jedna człowieka z Bogiem. Nie potępia go, lecz przeciwnie: ukazuje mu, iż jest solą ziemi i światłością świata. Inaczej mówiąc: głosi orędzie ważności bytu ludzkiego w świecie, i powołanie go do ważniejszych dzieł niż grzech samotny. Kościół, jak chce Pan wiedzieć, nie koncentruje się na grzechach swych członków, lecz na dziękczynieniu za ich dobro, którego są uczestnikami i sprawcami. Kościół uczy, jak przejść przez życie dobrze czyniąc - wzorem swego Boskiego Założyciela.

Pan Remisiewicz napisał(a):Kościół toleruje w swych kręgach pedofilię a nie dość tego, każe ją ściśle ukrywać. W instrukcji DE MODO PROCEDENDI IN CAUSIS SOLLICITATIONIS, pióra Jana XXIII mamy napisane: "(…) wszyscy i każdy z osobna przed trybunałem w jakimkolwiek charakterze stojący lub gdyby kto z racji swego urzędu o sprawie tej [pedofilii] uzyskał wiedzę zobowiązany jest do zachowania najściślejszej tajemnicy, która jest traktowana jako tajemnica Świętego Urzędu, wszędzie i wobec każdego, pod groźbą ekskomuniki latae sententiae3 (...)".

Tu popełnił Pan mistrzostwo świata w dawaniu się wpuścić w maliny dyletantów. Instrukcja o postępowaniu w sprawach dotyczących grzechu solicytacji wcale nie została stworzona na korzyść księży, którzy sa kryminalistami. Dla jasności dodam, iż Solicytacja jest to nakłaniania penitenta przez spowiednika - w czasie spowiedzi albo z jej okazji lub pod jej pretekstem - do grzechu przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu. Nie można sie tu zatrzymywac tylko przy pedofilii. Równiez kiedy idzie o relacje damsko męskie w okolicznościach spowiedzi, to mamy mowę o solicytacji.
Jeśli by nawet miał to być grzech popełniony z osobą małoletnią, to i tak zrozumiała jest klauzula: ściśle tajne, ponieważ rzecz rozbija się o sakrament spowiedzi. Obowiązuje zatem sakramentalna tajemnica. Zarówno dla dobra ofiary, jak i tez sprawcy. Każdy przypadek powinien być zawsze rozstrzygany osobno i wnikliwie, z zachowaniem wszelkiej delikatności

Tekst autorstwa: Łukasza Remisiewicza - dodajmy, bardzo manipukacyjny tekst, oparty na nieprzemyślanych do końca zarzutach, jednostronny, atakujący w samej istocie Kościół Katolicki.

Przypisy: - nieumiejętnie się nimi Pan posługuje. Powinny one znaleźć się w tekście. Kiedy sa w takiej postaci jak tu mamy do czynienia, nie wiadomo o co chodzi.

1) Deklaracja Dominus Jesus podpisana przez prefekta Kongregacji Nauki i Wiary Josepha Ratzingera, późniejszego papieża Benedykta XVI stwierdza: "Przede wszystkim, należy stanowczo wierzyć w to, że 'pielgrzymujący Kościół' konieczny jest do zbawienia." - Dla Katolika to jasne jak 2x2=4.
2) Sobór Watykański I, dokument Pastor aeternus z roku 1870 - gdzie się Pan powołał na ten dokument soborowy? Wie Pan, że jest nowszy, z Soboru Watykańskiego II: Konstytucja Dogmatyczna o Kościele - Lumen Gentium, oraz Konst. Dogmatyczna o Bożym Objawieniu - Dei Verbum.
3) Latae sententiae - Kara kościelna, którą zaciąga człowiek samorzutnie po dokonaniu konkretnego przestępstwa: jedyny fragmet Pańskiej wypowiedzi, do której nie mam prawie żadnych (przynajmniej istotnych) zarzutów.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
19-12-2006 19:43
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Lukasz R Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 35
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 0
Post: #77
 
Witam, przyszedłem jedynie by powiedzieć, że odpowiem dopiero za parę dni bo wyjeżdżam.

Pozdrawiam serdecznie, życząc Wesołych Swiąt (dla wierzących również w wymiarze religijnym Oczko ) i szczęśliwego Nowego Roku.
20-12-2006 16:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #78
 
Lukasz R napisał(a):Na logicznej. Jest kilka tysięcy religii, wszystkie traktują tylko siebie jako prawdziwe.
Zgodnie z logiką - należałoby wpierw zapoznać się z równicami pomiędzy poszczególnymi religiami i dokonaniami jakie poszczególne religie osiągnęły.
Sam przyznajesz bowiem że ~~ np. ateizm jest też pewną formą wiary - ja dodam usilnej wiary w to, że Boga nie ma.
A nie wypowiadać się bardzo kategorycznie na postawie informacji zupełnie sprzecznych z logiką Smutny
Jakie są skutki i osiągnięcia Katolicyzmu ?
To rozwój zarówno moralności oraz mentalności człowieka jako jednostki - jak i nauki, kultury i sztuki, rozwój pomimo prześladowań - taki "ateizm" to powrót do działania instynktów pierwotnych i zaspokajania swoich własnych zachcianek - nieważne jakim kosztem Smutny
Lukasz R napisał(a):A czy jeśli ktoś mówi coś mojej mamie, to znaczy że zwraca się do mnie?
My rówież traktujemy Maryję jako Matkę - i bardzo proszę o szacunek dla Niej.
Lukasz R napisał(a):A wiesz ile osób wie o tym co teraz powiedziałeś? Wiesz ile osób zastanowiło się nad modlitwami?
Każda logicznie myśląca osoba zastanawia się nad treścią, sensem tego co mówi ...

Lukasz R napisał(a):Gdyby wiara w homeopatię była tak wciskana, tak wymuszana jak wiara religijna, to byłoby takich uzdrowień na pęczki. Po prostu wiara w homeopatię jest dużo mniejsza, niż wiara w to, że Maryja kogoś uzdrowi.
Wiara w różnego rodzaju odmiany okultyzmu jest wciskana na każdym kroku - wystarczy wziąć np. pierwszą z brzegu gazetę by zobaczyć w niej np. horoskop - a widziałem w gazetach o wiele gorsze rzeczy od horoskopów Smutny

Lukasz R napisał(a):teista nie może się oprzeć na kimś kogo nie widział i nie słyszał.
A... ateista nie słyszał o Bogu ?
A może - po prostu - nasłuchał się (lub naczytał) różnego rodzaju .. dość niepoważnych opinii na temat katolicyzmu i dlatego nie wierzy ?
Woli za to wierzyć w horoskopy, homeopatię i "bioenergoterapię" (tłumacząc to sobie "np. "inną nauką" )- nawet pomimo tego, że te sprawy w żaden sposób nie są potwierdzane w racjonalny sposób (np. w źródłach naukowych) :?:

Lukasz R napisał(a):Życie jest ostatecznością, nie ma niczego poza nim.
Smutna ta religia "ateizmu" - dla nas śmierć fizyczna jest jedynie etapem przejścia w inny "wymiar" życia - życia bez stresu i problemów (jako nagroda za godne życie) lub potępienia (jako "zapłata" za wyrządzone bliźniemu zło).
Lukasz R napisał(a):najgorsze to licytować się kto bardziej cierpi i komu jest gorzej.
A nawet nie zdajesz sobie sprawę z faktu, że - tak naprawdę - "ateiście" żyje się o wiele gorzej niż katolikowi ?
Cóż - w "ziemskim" świecie rządzą jak by się to nie patrzeć - ziemskie prawa chemii i fizyki.
A szczególnie zaś - druga zasada termodynamiki ...
Innymi słowy - to wszystko co dał ktoś innej osobie - wraca do danej osoby z równą mocą jaką skierował wobec innych...
I tak - wyrządzone innym dobro wraca do człowieka (chociaż - często po czasie) zło - również ...
Jedyną drogą wyjścia jest przebaczenie innym ...
Cóż - wiele osób odchodzi od Wiary skuszonych wizją pozornie "łatwego życia" bez Boga i bez Wiary .
I sami na tym cierpią - bardzo często po wielu latach Smutny
A tego "ateiści" najczęściej jakoś dziwnie nie są w stanie zrozumieć Smutny

Lukasz R napisał(a):O to właśnie chodzi, że ateizm daje wolność. Nieskalaną niczym wolność.
Dla nas "wolność" osobista kończy się w momencie gdy godzi w wolność osobistą innego człowieka.
Skutki "szerzenia ateizmu" są bardzo widoczne - również i na codzień Smutny
Brak jakichkolwiek zahamowań i zasad moralnych i postępowania "bo mi jest tak dobrze' widać niemalże na każdym kroku - począwszy od rozdeptanych zieleńców a skończywszy na rozbitych rodzinach ... :roll: :/
A .. czy tak naprawdę człowiek może być "wolnym" jeżeli jego niepohamowane emocje godzą w innego człowieka ?
Przecież - to forma zniewalania innych ...

Lukasz R napisał(a):Tak. Dokładnie. Zresztą absolutyzowanie zasad jest moim zdaniem rzeczą dość niemądrą. Jestem w 100% zwolennikiem etyki sytuacyjnej.

Innymi słowy - uważasz, że wolno Ci skłamać czy zabić kogoś gdy tylko będzie Ci to odpowiadać i uznasz to za dobre dla siebie ... :?:
A słyszałeś może coś o drugiej zasadzie termodynamiki lub o powiedzeniu, ze "przemoc rodzi przemoc" :?:
Chrześcijaństwo i zasady z niego wynikające jest "tworem" mądrości o wiele przerastającej ludzkie doraźne "anse" i chwilowe "sukcesiki" ...

Lukasz R napisał(a):Ateizm nie jest religią bo nie spełnia definicji religii.
Ups ! skąd taka zmiana zdania ?
Przecież - całkiem niedawno próbowałeś porównywać ateizm z formą wiary ...
Deja Vu czy co ... ? :roll:
Lukasz R napisał(a):Chrześcijanie rozwinęli ją chyba dlatego, że mieli większą wiedzę, a nie dlatego, że wierzyli w Boga prawda?
Poganie ani wiedzy ani mądrości nie mieli większej od nas ani od Judaistów.
Po prostu - chrześcijaństwo zawsze inicjowało rozwój lub wpierało wszelkie myśli i idee służące człowiekowi - odrzucało lub łagodziło (jeżeli odrzucenie okazało się niemożliwe lub nierealne w danych czasach) myśli i idee godzące w dobro lub godność ludzką

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
24-12-2006 02:57
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #79
 
Niejaki Wookie na forum.ateista.pl napisał(a):Autentycznie uwielbiam te święta. Ta atmosfera, cudowne pierogi, sałatka, ciasta, prezenty swoją drogą (kapodaster do gitary przyda się jak zdrowie ... Zresztą obchodzimy te święta w małym, najlepszym gronie (ja, mama, babcia i brat). Było przemiło. Pośmialiśmy się, powygłupialiśmy, jak zawsze zresztą no i cóż, czekam na kolejną Wigilię
=D>

I wszystko jasne.
Dodam tylko, że to jest nasz Pan Remisiewicz Łukasz, redaktor ateista.pl

[ Dodano: Pon 25 Gru, 2006 11:47 ]
Tu znajdziecie cytowaną wypowiedź

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
25-12-2006 12:46
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #80
 
Co do reszty wypowiedzi z tegoż forum... Czy ateiści myślą, że są tacy inteligentni, bo dostrzegają w świętach komerchę? I to, że tak naprawdę nie świętuje się Bożego Narodzenia, tylko żarcie, prezenty i tv? Ja nie będąc ateistą, a katoliczką to doskonale widzę. Szkoda, że trzeba się tam logować by coś napisać. Bo logować mi się nie chce - za bardzo by zobowiązywało Oczko

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
25-12-2006 13:11
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Lukasz R Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 35
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 0
Post: #81
 
Witam po dłuższej przerwię, zacznę od końca, potem wracam do początku Uśmiech

Ks. Marek napisał(a):I wszystko jasne.
Dodam tylko, że to jest nasz Pan Remisiewicz Łukasz, redaktor ateista.pl

Proszę śmiało księże Marku powiedzieć, co księdzu nie podoba się w mojej wypowiedzi. Wąskie, rodzinne grono? A może to, że nie "trendy" jest zachwycać się atmosferą świąteczną? Albo może według księdza wstydem jest przyznawać się, że obchodzi się święta z mamą, babcią i bratem? No naprawdę ciekaw jestem, oj ciekaw...

Cytat:To by świadczyło o obiektywności, a nie o Pańskim ślizganiu się na stereotypach.

No to cóż, jako że zgadzam się z zasadą Kościelną nie zabijaj, nie kradnij i nie cudzołóż, znaczy, że jestem obiektywny?

Cytat:Istnieją pewne kryteria, odróżniające religie od pseudo-religii.

Bardzo proszę, niech ksiądz je poda.

Cytat:Owszem, niekiedy tak

Ale jeżeli ktoś powie mojej mamie "zrób coś dla mnie" to ja nie jestem o to proszony.

Cytat:Proszę mi wierzyć - wiedzą ludzie, wiedzą takie rzeczy.
Może nie od razu zamkną odpowiedź w takim kluczu jak podaje DDV, ale rozumieją w czym rzecz.

Czasami odnoszę wrażenie, że obracamy się w zupełnie, ale to zupełnie innych środowiskach, wręcz mieszkamy na innych planetach. Oczko

Cytat:Ale nie jest Duży uśmiech

I to jest odpowiedź na pytanie dlaczego homeopatia nie uzdrawia tylu osób co religia.

Cytat:Doprawdy? To czemu ateiści opierają się na Darwinie? Jego też nie widzieli ani nie słyszeli :mrgreen:

Ateiści nie są czarno-biali, myślę, że znajdą się ateiści, którzy nie wierzą w teorię Darwina. Odpowiem więc tylko za siebie.
Otóż księże Marku, ja wierzę w pewną teorię. A czy ją wymyślił Darwin, czy ktokolwiek inny to niewiele mnie to interesuje Oczko

Cytat:To się nazywa RELATYWIZM

Rozumiem, że relatywizm traktuje ksiądz niemalże jak wulgaryzm?

Tak, ja jestem relatywistą, utylitarystą, najbliższe są mi zasady etyki sytuacyjnej.

Cytat:Ciekawe co na to Pańscy przyjaciele? Pewnie każdy z nich drży, kiedy Pan się na nich delikatnie mówiąc, wypnie :-k

Ja jestem dobrym (tak, ateiści też mogą tacy być!) człowiekiem, współczuję i pomagam kiedy mogę, bo czerpię z tego przyjemność.

Cytat:A może powiedzieć Pan, po jakie licho ateuszowi religia może byc potrzebna? Skąd ta niekonsekwencja?

A skąd ja mogę wiedzieć, po cóż ateiście religia. Może chce hamować swoje instynkty, może według niego, religia zrobi z niego lepszego człowieka. Ilu ateistów tyle poglądów.

Cytat:Każdy człowiek jest moralny. Z zasady, z porządku stworzenia.

Każdy człowiek jest moralny? Morderca też? Bo nie wiem, czy dobrze księdza zrozumiałem.

Na odpowiedzi do artykułu to prosiłbym o cierpliwość, chcę odpisać jeszcze DDV i lecę.

Ddv napisał(a):Zgodnie z logiką - należałoby wpierw zapoznać się z równicami pomiędzy poszczególnymi religiami i dokonaniami jakie poszczególne religie osiągnęły.
Sam przyznajesz bowiem że ~~ np. ateizm jest też pewną formą wiary - ja dodam usilnej wiary w to, że Boga nie ma.

Ateizm odrzuca IDEĘ Boga. To jest brak wiary. Można - na tym opiera się ateizm semiotyczny - odrzucić zdania religii o ich absolucie i uznać go za bezsensownego.

Cytat:Jakie są skutki i osiągnięcia Katolicyzmu ?
To rozwój zarówno moralności oraz mentalności człowieka jako jednostki - jak i nauki, kultury i sztuki, rozwój pomimo prześladowań - taki "ateizm" to powrót do działania instynktów pierwotnych i zaspokajania swoich własnych zachcianek - nieważne jakim kosztem Smutny

Katolicyzm w najwyższym stadium - w średniowieczu prześladował, papież miał decydujący głos kto zostanie królem, opływał w bogactwach. Czy taka postawa była moralna?
Absolutnie nie podważam zasług Kościoła, rozwój kultury i sztuki owszem. Ale nauki? Czyż to nie Kościół twierdził i zabraniał twierdzić inaczej, że nasza planeta jest w centrum wszechświata? Albo, że nie jesteśmy zwierzętami?

Ateizm ma różne formy, ilu ateistów tyle poglądów, a niestety pośród zakazywania "pierwotnych instynktów" i Ty również Ddv, poddajesz się biernie instynktowi psychicznemu, który każe przeciwników Twojego poglądu pakować do jednego wora, jako zdegenerowanych, okrutnych i zaspokajających swoje pragnienia - niezależnie jakim kosztem Oczko

Cytat:My rówież traktujemy Maryję jako Matkę - i bardzo proszę o szacunek dla Niej.

Przecież nigdy nie obrażam istot otoczonych kultem - Maryi również...

Cytat:Każda logicznie myśląca osoba zastanawia się nad treścią, sensem tego co mówi ...

To mamy mało logicznie myślących osób na świecie Oczko

Cytat:Wiara w różnego rodzaju odmiany okultyzmu jest wciskana na każdym kroku - wystarczy wziąć np. pierwszą z brzegu gazetę by zobaczyć w niej np. horoskop - a widziałem w gazetach o wiele gorsze rzeczy od horoskopów Smutny

Ależ drogi Ddv, nie porównuj horoskopów z gazet do wiary religijnej wciskanej od najmłodszych lat, od chrztu, przez katechezy, komunię na bierzmowaniu kończąc...

Cytat:A... ateista nie słyszał o Bogu ?

Słyszał o idei Boga, a nie samego Boga.

Cytat:Woli za to wierzyć w horoskopy, homeopatię i "bioenergoterapię" (tłumacząc to sobie "np. "inną nauką" )- nawet pomimo tego, że te sprawy w żaden sposób nie są potwierdzane w racjonalny sposób (np. w źródłach naukowych) :?:

O kim Ty teraz mówisz? Owszem są ateiści wierzący w homeopatię i bioenergoterapię, nie wiem tylko co ma to do rzeczy w naszej dyskusji...

Cytat:Smutna ta religia "ateizmu" - dla nas śmierć fizyczna jest jedynie etapem przejścia w inny "wymiar" życia - życia bez stresu i problemów (jako nagroda za godne życie) lub potępienia (jako "zapłata" za wyrządzone bliźniemu zło).

Ateizm nie jest religią - używasz tego sformułowania żeby mnie obrazić?

Cytat:I tak - wyrządzone innym dobro wraca do człowieka (chociaż - często po czasie) zło - również ...

Napewno cały czas mówisz o ziemskim świecie?

Cytat:I sami na tym cierpią - bardzo często po wielu latach Smutny
A tego "ateiści" najczęściej jakoś dziwnie nie są w stanie zrozumieć Smutny

Cierpią ludzie którzy odrzucili wiarę dla szpanu - to bezsprzeczne. Ci natomiast, dla których jest to filozofia życiowa czują się z tym dobrze - oczywiście mówię o większości, nie o wszystkich.

Cytat:Dla nas "wolność" osobista kończy się w momencie gdy godzi w wolność osobistą innego człowieka.

Dla mnie również.

Cytat:Skutki "szerzenia ateizmu" są bardzo widoczne - również i na codzień Smutny

Ateizm ma różne postaci. Z pewnością mówisz o ateiźmie komunistycznym, w którym przywódca państwa zastępuje Boga, no cóż, ja taki ateizm potępiam, traktuję na równi z fanatyzmem religijnym.

Cytat:Brak jakichkolwiek zahamowań i zasad moralnych i postępowania "bo mi jest tak dobrze' widać niemalże na każdym kroku - począwszy od rozdeptanych zieleńców a skończywszy na rozbitych rodzinach ... :roll: :/

Gdzie jest pytam Kościół w takich sytuacjach? No gdzie? Już dawno nie słyszałem, żeby jakiś ksiądz przywoływał do porządku swoich wiernych, głosił płomienne kazania na temat rodziny...

Cytat:Innymi słowy - uważasz, że wolno Ci skłamać czy zabić kogoś gdy tylko będzie Ci to odpowiadać i uznasz to za dobre dla siebie ... :?:

Uważam, że nie ma zasad absolutnych. Tylko tyle. "Nie zabijaj", gdybym spotkał gwałciciela zabiłbym, żeby nie przywdził innych. "Nie kradnij", gdyby moja rodzina głodowała ukradłbym ze sklepu żywność.

Cytat:A słyszałeś może coś o drugiej zasadzie termodynamiki lub o powiedzeniu, ze "przemoc rodzi przemoc" :?:

Tak, zdecydowanie, stąd jestem przeciwnikiem klapsów, bicia, przymusu. (generalnie, ale nie absolutnie)

Cytat:Ups ! skąd taka zmiana zdania ?
Przecież - całkiem niedawno próbowałeś porównywać ateizm z formą wiary ...

Czytasz nieuważnie. Powiedziałem, że buddyzm jest religią ateistyczną. Ale ateizm sam w sobie nie jest religią.

Cytat:Po prostu - chrześcijaństwo zawsze inicjowało rozwój lub wpierało wszelkie myśli i idee służące człowiekowi - odrzucało lub łagodziło (jeżeli odrzucenie okazało się niemożliwe lub nierealne w danych czasach) myśli i idee godzące w dobro lub godność ludzką

Krucjaty, palenie na stosach rozumiem nie godziło w dobro i godność ludzką (nie mówię tylko o katolickich, protestanckie były jeszcze bardziej okrutne)...

[ Dodano: Sob 20 Sty, 2007 17:03 ]
Naprawdę ciekawym dlaczego nikt nie dyskutuje...
26-12-2006 18:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów