Lukasz R napisał(a):Na logicznej. Jest kilka tysięcy religii, wszystkie traktują tylko siebie jako prawdziwe.
Zgodnie z logiką - należałoby wpierw zapoznać się z równicami pomiędzy poszczególnymi religiami i dokonaniami jakie poszczególne religie osiągnęły.
Sam przyznajesz bowiem że ~~ np. ateizm jest też pewną formą wiary - ja dodam usilnej wiary w to, że Boga nie ma.
A nie wypowiadać się bardzo kategorycznie na postawie informacji zupełnie sprzecznych z logiką
Jakie są skutki i osiągnięcia Katolicyzmu ?
To rozwój zarówno moralności oraz mentalności człowieka jako jednostki - jak i nauki, kultury i sztuki, rozwój pomimo prześladowań - taki "ateizm" to powrót do działania instynktów pierwotnych i zaspokajania swoich własnych zachcianek - nieważne jakim kosztem
Lukasz R napisał(a):A czy jeśli ktoś mówi coś mojej mamie, to znaczy że zwraca się do mnie?
My rówież traktujemy Maryję jako Matkę - i bardzo proszę o szacunek dla Niej.
Lukasz R napisał(a):A wiesz ile osób wie o tym co teraz powiedziałeś? Wiesz ile osób zastanowiło się nad modlitwami?
Każda logicznie myśląca osoba zastanawia się nad treścią, sensem tego co mówi ...
Lukasz R napisał(a):Gdyby wiara w homeopatię była tak wciskana, tak wymuszana jak wiara religijna, to byłoby takich uzdrowień na pęczki. Po prostu wiara w homeopatię jest dużo mniejsza, niż wiara w to, że Maryja kogoś uzdrowi.
Wiara w różnego rodzaju odmiany okultyzmu jest wciskana na każdym kroku - wystarczy wziąć np. pierwszą z brzegu gazetę by zobaczyć w niej np. horoskop - a widziałem w gazetach o wiele gorsze rzeczy od horoskopów
Lukasz R napisał(a):teista nie może się oprzeć na kimś kogo nie widział i nie słyszał.
A... ateista nie słyszał o Bogu ?
A może - po prostu - nasłuchał się (lub naczytał) różnego rodzaju .. dość niepoważnych opinii na temat katolicyzmu i dlatego nie wierzy ?
Woli za to wierzyć w horoskopy, homeopatię i "bioenergoterapię" (tłumacząc to sobie "np. "inną nauką" )- nawet pomimo tego, że te sprawy w żaden sposób nie są potwierdzane w racjonalny sposób (np. w źródłach naukowych) :?:
Lukasz R napisał(a):Życie jest ostatecznością, nie ma niczego poza nim.
Smutna ta religia "ateizmu" - dla nas śmierć fizyczna jest jedynie etapem przejścia w inny "wymiar" życia - życia bez stresu i problemów (jako nagroda za godne życie) lub potępienia (jako "zapłata" za wyrządzone bliźniemu zło).
Lukasz R napisał(a):najgorsze to licytować się kto bardziej cierpi i komu jest gorzej.
A nawet nie zdajesz sobie sprawę z faktu, że - tak naprawdę - "ateiście" żyje się o wiele gorzej niż katolikowi ?
Cóż - w "ziemskim" świecie rządzą jak by się to nie patrzeć - ziemskie prawa chemii i fizyki.
A szczególnie zaś - druga zasada termodynamiki ...
Innymi słowy - to wszystko co dał ktoś innej osobie - wraca do danej osoby z równą mocą jaką skierował wobec innych...
I tak - wyrządzone innym dobro wraca do człowieka (chociaż - często po czasie) zło - również ...
Jedyną drogą wyjścia jest przebaczenie innym ...
Cóż - wiele osób odchodzi od Wiary skuszonych wizją pozornie "łatwego życia" bez Boga i bez Wiary .
I sami na tym cierpią - bardzo często po wielu latach
A tego "ateiści" najczęściej jakoś dziwnie nie są w stanie zrozumieć
Lukasz R napisał(a):O to właśnie chodzi, że ateizm daje wolność. Nieskalaną niczym wolność.
Dla nas "wolność" osobista kończy się w momencie gdy godzi w wolność osobistą innego człowieka.
Skutki "szerzenia ateizmu" są bardzo widoczne - również i na codzień
Brak jakichkolwiek zahamowań i zasad moralnych i postępowania "bo mi jest tak dobrze' widać niemalże na każdym kroku - począwszy od rozdeptanych zieleńców a skończywszy na rozbitych rodzinach ... :roll: :/
A .. czy tak naprawdę człowiek może być "wolnym" jeżeli jego niepohamowane emocje godzą w innego człowieka ?
Przecież - to forma zniewalania innych ...
Lukasz R napisał(a):Tak. Dokładnie. Zresztą absolutyzowanie zasad jest moim zdaniem rzeczą dość niemądrą. Jestem w 100% zwolennikiem etyki sytuacyjnej.
Innymi słowy - uważasz, że wolno Ci skłamać czy zabić kogoś gdy tylko będzie Ci to odpowiadać i uznasz to za dobre dla siebie ... :?:
A słyszałeś może coś o drugiej zasadzie termodynamiki lub o powiedzeniu, ze "przemoc rodzi przemoc" :?:
Chrześcijaństwo i zasady z niego wynikające jest "tworem" mądrości o wiele przerastającej ludzkie doraźne "anse" i chwilowe "sukcesiki" ...
Lukasz R napisał(a):Ateizm nie jest religią bo nie spełnia definicji religii.
Ups ! skąd taka zmiana zdania ?
Przecież - całkiem niedawno próbowałeś porównywać ateizm z formą wiary ...
Deja Vu czy co ... ? :roll:
Lukasz R napisał(a):Chrześcijanie rozwinęli ją chyba dlatego, że mieli większą wiedzę, a nie dlatego, że wierzyli w Boga prawda?
Poganie ani wiedzy ani mądrości nie mieli większej od nas ani od Judaistów.
Po prostu - chrześcijaństwo zawsze inicjowało rozwój lub wpierało wszelkie myśli i idee służące człowiekowi - odrzucało lub łagodziło (jeżeli odrzucenie okazało się niemożliwe lub nierealne w danych czasach) myśli i idee godzące w dobro lub godność ludzką