jswiec napisał(a):Cytat:Postrzegam "proces" zbawienie tak, jak Ty, z tym, że twierdze, że o zbawieniu można już mówić w momencie usprawiedliwienia. Dla Ciebie prwdziwym obywatlem Królestwa jest dopiero pełnoletni pisiadający wszelkie prawa, obowiązki i odpowiedzialności, a dla mnie obywatelem Królestwa jest już noworodek, choc nie cieszy sie jeszcze tym wszystkim.
Mylenie zbawienia z wejściem na drogę zbawienia powoduje liczne nieporozumienia.
usilnie próbuję te nieporozumienia wyjaśnić
Cytat:Cytat:nie kwestionuję wcale "wersji katolickiej i prawosławnej", ale odmawiam spekulacji na ten temat, gdyz uważam, że nie posiadają one żadnych mocnych podstaw
Owszem te podstawy są poczynając od 2P 1,3-4 z tym że trzeba je jeszcze chcieć dostrzec. :roll:
Nie sugeruj, jakobym nie chciał ich dostrzec. To nie fair.
Chcę je dostrzec, ale nie widzę. Podany fragment zawiera pewne dość ogólne (choć mimo to zachwycające) obietnice, podczas gdy prawosławno-katolicka ich interpretacja trochę zbyt daleko wybiega oczami wyobraźni naprzód.
Mówiac obrazowo, Biblia mówi: "będzie wspaniała uczta Baranka" i żaden protestant tego nie odrzuca! Natomiast dość sceptycznie podchodzimy do szczegółowej "listy dań", którą skądś wytrzasnęli prawosławni i katolicy. A już tym bardziej nie widzimy potrzeby, by już teraz stopniowo "przyzwyczajać żołądek", do tych dań, żeby się przypadkiem nie zatruć potrawami, które zechce nam zaserwować dobry i kochający Bóg.
Cytat:Cytat:jeśli ktoś odrzuca Eucharystię jako środek uświęcenia, to znaczy że wierzy w inny rodzaj uświęcenia.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
A jeśli ktoś odrzuca ślimaki i ośmiornice jako pokarm, to czy wierzy w inny rodzaj przemiany materii?
Owszem każda ludzka dieta ma bardzo praktyczne konsekwencje dla zdowia i ogólnej sprawności organizmu. "Stajesz się tym co jesz" mówią zarówno kolorowe pisemka o zdrowiu i urodzie, a także... św. Tomasz z Akwinu.
Też proponuję to przemyśleć na spokojnie.
Wierzymy w taką samą przemianę materii i chcemy być zdrowi. Jednak mamy odmienne poglady na tema tego, który pokarm jest zdrowszy.
Ty z faktu, że inny pokarm uznaliśmy za zdrowy wyciągasz błedny wniosek, ze nie chcemy być całkiem zdrowi.
Chcemy być zdrowi. Problem w tym, że wybraliśmy zła (Twoim zdaniem) dietę.
Dlatego treścią sporu nie jest: "czy warto być w zdrowym" - bo w tym się zgadzamy. Natomiast spieramy się o to, co trzeba jeść, by być zdrowym.
Cytat:Cytat:Jest to taki sam rodzaj więżi z Bogiem, tylko bez pośrednictwa Kościoła. Kościół jest skutkiem tej więzi z Bogiem, a nie środkiem do uzyskania jej.
Otóż wcale nie "taki sam".
W Kościele jestem członkiem Jezusa i jako członek Jego Ciała mam więź z Bogiem, także w aspekcie jak najbardziej namacalnym, fizycznym i materialnym , a nie tylko "duchowym".
OK
ale zrozum Jacku, że ja ni ezadaję tu kłamu Twoim przekonaniom i nie mówie "nie wierz", tylko próbuję przedstawić moje przekonania. I powtarzam jesze raz:
Moim zdaniem jest to taki sam rodzaj więżi z Bogiem. nie wierze w
inny rodzaj więzi z Bogiem, lecz wierzę, że można go osiągnąć innymi środkami.
Możesz mi mówić, że Twoim zdaniem ja tej więzi w ten sposób nie osiągnę, ale nie zarzucaj mi, że ja pragnę innej więzi niz Ty.
Cytat:Ciała będzimy mieli także przez całą wieczność.
ale przemienione
nawet ciało Chrystusa uległo przemieniu
Cytat:Cytat:moim zdaniem budowniczym katedry jest Bóg, a nie ja
W 100% Bóg i w 100% ja. Jedno nie wyklucza drugiego.
A ja wierzę, że Bóg jest budowniczym w 100%, nawet jeśli z powodu moich słabości i upadków mój wkład wyniesie kilka procent.
Cytat:Cytat:Po prostu w to wierzę. Jezus obiecał.
[...]
Nie wiem po czym to poznajesz.
Tak więc wg Ciebie wiara nie domaga się żadnego znaku sakramentalnego. To jest właśnie owa "wiara w wiarę", którą potępił Sobór trydencki.
to nie jest "wiara w wiarę" - to jest
wiara w Boga, która się nie domaga ani znaków, ani mądrości