Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Grzech przeciwko Duchowi Świętemu
Autor Wiadomość
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #46
 
Nata_89 napisał(a):Ale jakoś nie jestem przekonana do tego, aby to był grzech przeciw Duchowi Świętemu...

To nie jest grzech przeciwko Duchowi Świętemu!!!!!! Prosze wrócić na początek wątku tam wszystko jest wyjaśnione :wink:

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
07-05-2005 18:28
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nata_89 Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 73
Dołączył: Mar 2005
Reputacja: 0
Post: #47
 
No niby tak... ale zuważyłam że inni też ten wątek ciągną...
07-05-2005 21:28
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #48
 
Bo lekkiego namieszania narobił jeden z użytkowników i pociągnęliśmy to dalej.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
08-05-2005 11:39
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daidoss Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,079
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #49
 
:arrow: GRZECH PRZECIWKO DUCHOWI ŚWIĘTEMU (Łk 12,10)
31-07-2005 09:09
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #50
 
http://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=120

[ Dodano: Sro 03 Sie, 2005 20:52 ]
Z książki: Jacek Salij, Szukającym drogi

GRZECHY PRZECIW DUCHOWI ŚWIĘTEMU

Co to są grzechy przeciwko Duchowi Świętemu? Zimny pot człowieka oblewa, kiedy sobie pomyśli, że można popełnić taki grzech, który nie będzie odpuszczony ani w tym, ani w przyszłym życiu. Jak to pogodzić z prawdą, że Bóg jest nieskończenie miłosierny?

Takich groźnych tekstów, które nas ostrzegają, że już na tej ziemi można się definitywnie odwrócić od Boga, jest w Nowym Testamencie więcej. Proszę wczytać się uważnie w takie na przykład sformułowania z Listu do Hebrajczyków: „Nie podobna bowiem, aby ci, którzy raz zostali oświeceni, zakosztowali daru niebiańskiego i stali się uczestnikami Ducha Świętego, zakosztowawszy słodyczy słowa Bożego i mocy przyszłego wieku, kiedy odpadną, dali się odnowić znowu przez pokutę, oni, którzy po raz wtóry krzyżują w sobie Syna Bożego i wystawiają Go na urągowisko” (6,4—6). Albo: „Bo dla rozmyślnie grzeszących, kiedy mają znajomość prawdy, już nie ma ofiary za grzechy, ale straszne oczekiwanie sądu i potęga ognia, który pożre wrogów” (10,26n).

W Pierwszym Liście św. Jana (Apostoła miłości!) znajdziemy nawet dziwne słowa, wyrażające jakby zwątpienie w sens modlitwy za jawnie zatwardziałych grzeszników: „Kto widzi, że jego brat dopuszcza się grzechu nie wiodącego do śmierci, niech prosi, a On da mu żywot — chodzi o tych, którzy nie grzeszą śmiertelnie. Istnieje grzech wiodący do śmierci i nie mówię, aby w takim wypadku się modlić” (5,16).

Co znaczą wszystkie te teksty? Co znaczy słowo Pana Jezusa o grzechach przeciw Duchowi Świętemu? Czyżby miłosierdzie Boże nie było nieskończone? Ten trop porzućmy od razu, jest on zupełnie fałszywy, zbyt wyraźnie sprzeciwia się temu, co w nauce o miłosierdziu Bożym najistotniejsze.

Cytowane tu teksty wyrażają zupełnie co innego. Przypominają mianowicie, że choć miłosierdzie Boże jest nieskończone, nie jest przecież absurdalne. Bóg pragnie nawrócenia nawet największych grzeszników. Może się jednak zdarzyć, że człowiek prosi Go o pojednanie, ale zarazem pojednać się nie chce. Albo w ogóle nie zależy mu na pojednaniu. Albo w możliwość pojednania nie wierzy. Słowem, z miłosierdzia Bożego nie można się naigrawać; ani nie można go sobie lekceważyć, ani nie można się na nie zamykać.

Spróbujmy opisać jeszcze inaczej trzy wymienione sytuacje. Kto jest owym szydercą, który udaje, że zależy mu na pojednaniu z Bogiem, ale jednocześnie nie chce się pojednać? Mogę być nim ja, jeśli wyznaję wzniosłe zasady, a zarazem je depczę: jeśli moje życie jest zakłamane, jeśli znaczę swoją drogę cudzą krzywdą, jeśli hańbię swą ludzką godność. A może jestem nie tyle faryzeuszem, co cynikiem? To jest sytuacja druga. Albo może jestem takim wielbłądem, który nawet i chciałby, żeby dobro, braterstwo, bezinteresowność, wierność prawdzie miały sens. Ale jestem tak przygnieciony różnymi ciężarami tego świata, że nie wierzę, aby na tym świecie było to możliwe.

W każdej z tych sytuacji łatwo się zadomowić. Faryzeusz, cynik oraz człowiek bez wyższych nadziei, choć tak od siebie różni, jedną cechę mają wspólną: nie tęsknią za prawdziwym dobrem, a czyniąc zło, nie mają poczucia, że czynią zło. Jakże więc mogą być zbawieni? Jest to stan dużo bardziej niebezpieczny niż u największego nawet grzesznika, jeśli ten zdaje sobie sprawę z istnienia wartości wyższych i tęskni za nimi. Taki bowiem jest na drodze do przebaczenia i zapewne dostąpi w końcu daru przyjaźni z Bogiem. Ale jeśli ktoś starannie w sobie pozamykał wszystkie wyjścia ponad doczesność, zagłuszył w sobie poczucie grzechu i potrzebę otwarcia się na Boga?

Tradycyjnie katechizm katolicki wymienia sześć grzechów przeciw Duchowi Świętemu:
l. o łasce Bożej rozpaczać;
2. przeciwko miłosierdziu Bożemu grzeszyć zuchwałością;
3. uznanej prawdzie chrześcijańskiej się sprzeciwiać;
4. bliźniemu łaski Bożej zazdrościć;
5. na zbawienne napomnienia być zatwardziałym;
6. rozmyślnie trwać w niepokucie.

Kardynał Piotr Gasparri, ostatni wielki autor katechizmu, opatrzył ten katalog krótkim, lecz bardzo trafnym wyjaśnieniem: „Trzeci grzech popełnia ten, kto przeczy uznanej prawdzie wiary, aby móc swobodniej folgować grzechom. Czwarty — kto nie tylko zazdrości bratu osobiście, lecz zazdrości także łaski Bożej rosnącej w świecie. Piąty — kto sobie postanowił trwać w grzechu. Szósty — kto sobie postanowił nie czynić pokuty”.

Zwróćmy jeszcze uwagę na niezmiernie ważny aspekt naszego tematu. Mianowicie Pan Jezus uczy nas o grzechach przeciw Duchowi Świętemu, żeby wzbudzić w nas czujność i niepokój o swoje zbawienie. Zdarza się jednak czasem, że w związku z tą nauką ludzie popadają w niepokój szkodliwy, który niczego nie daje, a rodzi tylko zamęt w duszy i smutek. Taki niepokój należy odrzucić, bo świadczy on o wypaczonym rozumieniu nauki Chrystusa.

Proponuję tu następujące rozróżnienie. Grzechu przeciw Duchowi Świętemu należy się szczerze obawiać wówczas, kiedy człowiekowi przychodzi ochota do złego czynu lub kiedy trwa w grzechu. Należy sobie również od czasu do czasu stawiać z niepokojem pytanie, czy ja przypadkiem nie trwam w grzechu, a tak już do tego przywykłem, że już nawet nie zdaję sobie z tego sprawy. Biada bowiem człowiekowi, który naigrawa się z Bożego miłosierdzia i zapomina o tym, że zbawienie winniśmy sprawować z bojaźnią i drżeniem. Jeśli jednak grzech już mi się zdarzył — choćby wielki i choćby nawet miał jakieś zewnętrzne znamiona grzechu przeciw Duchowi Świętemu — ale ja pragnę się z niego wyzwolić i tęsknię za pojednaniem z Bogiem, należy po prostu z Bogiem się pojednać, odrzucić niepotrzebne niepokoje i cieszyć się otrzymaną od Boga radością, bo świat takiej dać nam nie może.

Na koniec jeszcze parę zdań na temat przytoczonego wyżej tekstu św. Jana. Czyżby naprawdę modlitwa za wielkich grzeszników nie miała sensu? Zamiast filozofować na ten temat, zwróćmy uwagę, że w Starym Testamencie parokrotnie zdarzyło się, iż Bóg zakazywał modlitwy za grzeszników, a przecież święci Go nie słuchali, lecz mimo wszystko modlili się za przestępców. Okazywało się wówczas, że Bogu podobała się taka modlitwa i jej wysłuchiwał. Jest to jedyny wypadek, kiedy „nieposłuszeństwo” Bogu jest nie tylko dozwolone, ale jest czymś wręcz chwalebnym. Zakaz modlitwy jest tu bowiem szczególnie dramatycznym sposobem pokazania, jak straszliwe zniszczenie niesie z sobą grzech i że nasza wiara w Boże miłosierdzie nie powinna osłabiać naszej czujności. Wysłuchanie zaś takiej modlitwy jest jeszcze jednym potwierdzeniem prawdy, że u Boga nie ma nic niemożliwego i że Jego miłosierdzie jest naprawdę nieskończone.

Sięgnijmy jednak do samych tekstów: „Powiedział Pan do Mojżesza: Widzę, że lud ten jest ludem o twardym karku. Zostaw Mnie przeto w spokoju, aby rozpalił się gniew mój na nich. Chcę ich wyniszczyć, a ciebie uczynić wielkim ludem. Mojżesz jednak zaczął usilnie błagać Boga swego, Pana, i mówić: Dlaczego, Panie, płonie gniew Twój przeciw ludowi Twemu, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej wielką siłą i przemożnym ramieniem?... Odwróć zapalczywość Twego gniewu i zaniechaj zła, jakie chcesz zesłać na Twój lud. Pamiętaj na Abrahama, Izaaka i Izraela... Wówczas Pan zaniechał zła, jakie zamierzał zesłać na swój lud” (Wj 32,9—14).

Jeszcze wyraźniej wątek ten wystąpi u proroka Jeremiasza. Bóg powiada do proroka: „Nie wstawiaj się za tym ludem, nie zanoś w ich sprawie błagania ni prośby i nie nastawaj na Mnie, bo cię nie wysłucham” (7,16). Prorok przecież się modli: „Choć grzechy nasze przeciwko nam świadczą, działaj, o Panie, przez wzgląd na Twe imię. Przeliczne bowiem są nasze występki, którymi zgrzeszyliśmy przeciw Tobie” (14,7). Na to Bóg jeszcze raz odpowiada: „Nie proś o łaskę dla tego ludu! Gdy będą pościć, nie wysłucham ich błagania, gdy składać będą całopalenie i ofiarę z pokarmów, nie będę w nich miał upodobania, lecz mieczem, głodem i zarazą ich wytępię... Choćby Mojżesz i Aaron stanęli przede Mną, nie mam upodobania w tym narodzie. Wypędź ich ode Mnie, niech sobie idą!” (14,11n; 15,1)

Są to słowa straszne, ale przecież wbrew pozorom nie są to słowa odrzucenia, lecz miłości. Bóg bowiem chce w ten sposób skłonić swój lud do prawdziwego nawrócenia, chce go zniechęcić do fałszywych proroków, którzy głosili nawrócenie zbyt łatwe, czysto uczuciowe, dlatego tylko pozorne. Toteż nie jest bynajmniej brakiem logiki, że niemal zaraz po tych strasznych słowach Bóg zwróci się do swojego ludu ze słowami pociechy: „Dlatego nadchodzą dni — wyrocznia Pana — gdy nie będzie się więcej mówiło: Na życie Pana, który wyprowadził synów Izraela z Egiptu; lecz: Na życie Pana, który wyprowadził synów Izraela z kraju północnego i z wszystkich krajów, do których ich wypędził. I przywrócę ich do kraju, który dałem ich ojcom” (16,14n).

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
03-08-2005 20:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daidoss Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,079
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #51
 
O. Jan Wichrowicz O.P.

[center]GRZECHY PRZECIWKO DUCHOWI ŚWIĘTEMU[/center]

NAZWA. Wyprowadza się ją z Pisma Świętego, mimo, że według Niego Chrystus zwrócił konkretnie uwagę jedynie na bluźnierstwa przeciwko Duchowi Świętemu (Mt 12,31; Mk 3,29; Łk 12,10), utożsamiając je przy tym z mówieniem "jakiegoś nieodpowiedzialnego słowa" przeciwko temuż Duchowi (Mt 12,32; Łk 12,10). Objęcie omawianą nazwą większej ilości grzechów, a nie tylko bluźnierstwa, nie pochodzi wprost od Chrystusa, lecz zawdzięczamy je Ojcom Kościoła i teologom, na przykład św. Augustyn, św. Piotr Lombard, św. Tomasz z Akwinu. Należy jednak zaznaczyć, że także w samym Piśmie Świętym wymienioną nazwę św. Szczepan zastosował do innego niż bluźnierstwo grzechu. Stwierdził bowiem, że Duchowi Świętemu sprzeciwiają się ludzie o twardym karku i opornym sercu (Dz 7,51). Autor Listu do Hebrajczyków dostrzegł szczególne sprzeniewierzanie się Duchowi Świętemu u tych, którzy odpadli od wiary (Hbr 4,4-6).
ISTOTA. W ujęciu Jezusa Chrystusa bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu oznaczało specjalną zniewagę, jakiej dopuścili się względem tegoż Ducha faryzeusze. Utrzymywali oni bowiem złośliwie, że to wszystko, czego nauczał i dokonywał Chrystus jako Wysłannik Boga i Mesjasz, nie działo się dzięki specjalnemu współdziałaniu z Nim Ducha Świętego, lecz było wynikiem interwencji "ducha nieczystego", czyli szatana.
Do istoty omawianych tu grzechów należy uporczywe sprzeciwianie się Duchowi Świętemu w spełnianiu powierzonej Mu w Kościele Chrystusowym szczególnej misji uświęcania i zbawiania ludzi. Konkretnie wyraża się to w pełnym złej woli zamknięciu się człowieka na tę uświęcającą i zbawczą misję Ducha Świętego. Człowiek okazuje się szczególnie zatwardziały i nieczuły na Jego łaski. Po prostu gardzi nimi. Nie chce żałować i pokutować za swoje grzechy, aby uzyskać przebaczenie. Jest niewrażliwy na to, co mogłoby go odciągnąć od dalszego grzeszenia, lub przynajmniej zmniejszenia ilości upadków i z czasem całkowitego z nich wyleczenia. Co gorsza, zdaje się on wtedy świadomie zaprzedawać w niewolę grzechów, gdyż w dalszym ciągu je popełnia i utwierdza się w swoich nałogach.
Tak więc w grzechach przeciwko Duchowi Świętemu przejawia się wyjątkowe zło moralne, czyli są one zawsze grzechami przewrotności ludzkiej. I jako takie najbardziej uwłaczają Duchowi Świętemu, posłanemu przez Ojca i Syna na świat po to, aby dzięki Jego pomocy ludzie oczyszczali się z grzechów, uświęcali i zbawiali. Oznacza to także, ze wbrew powszechnemu mniemaniu, nie można nazwać w pełni grzechami przeciwko Duchowi Świętemu tych upadków człowieka, których dopuszcza się wprawdzie często, ale zaraz po nich żałuje, ze skruchą się z nich spowiada i szczerze postanawia podjąć nowy wysiłek w celu przezwyciężenia swoich słabości i nałogów.

ILOŚĆ. Skoro do istoty grzechów przeciwko Duchowi Świętemu należy przeciwstawianie się zbawczemu i uświęcającemu działaniu tegoż Ducha, a człowiek jest zdolny dokonywać tego w różny sposób, słusznie dostrzega się w nich dość znaczną wielość. Poprawniejszym jednak stwierdzeniem jest to, w którym przyjmuje się nie wielość grzechów przeciwko Duchowi Świętemu, lecz wielość gatunków jednego rodzaju grzechów. Zasadniczo bowiem zło moralne jest w tej wielości takie samo. Pismo Święte daje podstawę do mówienia o trzech gatunkach grzechu przeciwko Duchowi Świętemu: -bluźnierstwo, - zatwardziałość serca, - odstępstwo od wiary.
W tradycji kościelnej wymienia się najczęściej sześć grzechów przeciwko Duchowi Świętemu, a mianowicie:

1. Zuchwałe dopuszczanie się grzechów. Człowiek kieruje się tu fałszywym mniemaniem, że Pan Bóg nie będzie stosował do niego wymagań swojej sprawiedliwości i odpuści mu grzechy, mimo ze nie przestaje ich popełniać i nie żałuje za nie. Zuchwale uważa, że Pan Bóg jakby z obowiązku zapewni mu pomoc w różnych sprawach, nie wyłączając nawet moralnie niegodziwych.

2. Rozpaczanie lub wątpienie w miłosierdzie Boże. Człowiek jest przekonany, że Pan Bóg nie chce lub nawet nie może udzielić mu miłosierdzia, nie może odpuścić grzechów i dopomóc mu do lepszego życia. Załamuje się wewnętrznie i nie chce podjąć żadnych wysiłków, aby mimo wszystko pozyskać dla siebie Boże miłosierdzie. Rezygnuje z czynienia dobra i decyduje się trwać nadal w grzesznych nałogach. W drastycznych wypadkach pojawia się pokusa samobójstwa (Judasz).

3.Sprzeciwianie się uznanej prawdzie chrześcijańskiej. . Polega ona na tym, że człowiek nie chce przyjąć takiej prawdy. Zamyka się przed nią wewnętrznie. Wyraża względem niej wrogość, przejawiającą się nawet w zaprzeczeniu jej i zwalczaniu. Czyni zaś to wszystko, aby móc swobodniej i bez skrupułów grzeszyć.

4. Zazdroszczenie bliźniemu łaski Bożej. Oznacza ono jakieś szczególnie zawistne patrzenie na uświęcające działanie Ducha Świętego w świecie. Człowiek jest niezadowolony z tego, że bliźni żyją i wzrastają w łasce i miłości nadprzyrodzonej. Smuci się i boleje nad tym, że oni ustawicznie się uświęcają, są blisko Pana Boga i swoim dobrym życiem przynoszą Mu chwałę (brat Syna Marnotrawnego).

5. Zatwardziałość serca na zbawienne napomnienia. Duch Święty usiłuje doprowadzić grzesznika do pokuty i nawrócenia poprzez jego bliskich. Daje im więc natchnienie, aby zganili jego złe postępowanie, upomnieli go, pewne rzeczy mu wyperswadowali i prosili, aby się poprawił. Ale on niestety pozostaje nieczuły na wszelkie tłumaczenia i przynaglenia i nadal z uporem trwa w grzechach.

6. Odkładanie nawrócenia i pokuty do śmierci. Chodzi o szczególnie przewrotne odrzucanie przez człowieka nawrócenia i pokuty. Człowiek nie czuje odrazy do obecnego stanu swojej duszy. Liczy na to, że tuż przed śmiercią będzie miał czas na odpokutowanie wszystkiego i zapewnienie sobie nieba.
NIEODPUSZCZALNOŚĆ. Jest ona najbardziej przerażającym skutkiem grzechów przeciwko Duchowi Świętemu. Nie oznacza ona jakiejś absolutnej niemożliwości uzyskania przez człowieka przebaczenia u Boga. W gruncie rzeczy Pan Bóg może i chce odpuścić każdemu człowiekowi wszystkie - choćby najgorsze - grzechy.
Jeżeli Pan Bóg nie odpuszcza grzechów, winę za to ponosi tylko człowiek, bo sam wyklucza wszelką skruchę i pokutę z ich powodu. Nie chce ich w ogóle porzucić. Nie pragnie za nie przeprosić Pana Boga i uzyskać od Niego przebaczenia. Dlatego sam w sobie uczynił te grzechy nieodpuszczalnymi.
Znaczy to zatem, że gdyby pod szczególnym wpływem łaski człowiek taki zmienił swoje postępowanie, zaczął żałować za grzechy, postanowił się z nich poprawić i prosił Boga o przebaczenie, omawiana nieodpuszczalność stałaby się nieaktualna. Z tej racji nigdy w obecnym życiu nie wolno wątpić o czyimkolwiek zbawieniu, bo każdy, kto chce uzyska je od Zbawiciela. Nigdy nie jest za późno! (łotr na krzyżu).

ŚRODKI ZARADCZE:
1. Zwalczanie wszystkiego, co prowadzi do grzechu przeciwko Duchowi Świętemu:
- pycha
- wady główne (namiętności zmysłowe).
- lekkomyślne popełnianie grzechów świętokradztwa.
2. Stała troska o rozwój żywej wiary i intensywne życie wewnętrzne (praca nad sobą).
3. Zasadniczym środkiem zaradczym jest uświadomienie sobie niebezpieczeństwa, w którym znaleźliśmy się i podjęcie z Bożą pomocą stanowczego wysiłku, w celu uwolnienia się od zła, Bóg nie pozostawia grzechu bez ukarania (Wy 34,7-8; Iz 43,13), Jezus Chrystus przyszedł świat zbawić.
01-11-2005 23:10
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Moniczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 804
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #52
Grzech przeciwko Duchowi Świętemu
Czy interpretacja Kościoła w sprawie tego zagadnienia (grzech przeciwko Duchowi Świętemu) jest nieomylnym nauczaniem Kościoła?
21-12-2005 20:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #53
 
Moniczko i reszta, następnym razem proszę byście sprawdzali czy dany temat już istnieje, czy nie. Wystarczy kliknąć w menu forum na "Szukaj".

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
22-12-2005 00:27
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Moniczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 804
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #54
 
Offieczko szukałam i nie mogłam znaleźć...
22-12-2005 15:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #55
 
Witam!!!
Może ktoś mi wytłumaczyć dokładnie co to znaczy "grzeszyc zuchwale w nadziei miłosierdzia bożego" ?? Tylko prosze o kilku zdaniową wypowiedz a nie o dwa wyrazy. Zgóry dziękuje!!!!
21-02-2006 21:07
Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #56
 
Nie ma co się z tym tak rozpisywać Oczko Grzeszyć zuchwale w nadziei miłosierdzia bożego, oznacza dokładnie taką sytuację, kiedy ŚWIADOMIE popełniasz lub zamierzasz popełnić jakieś grzechy ciężkie, licząc na przebaczenie w Sakramencie Pokuty. Np. myślisz sobie: "Aaa popełnię sobie ten i ten grzech, bo przecież i tak wyspowiadam się kiedyś z tego i Bóg mi wybaczy - przecież jest miłosierny..."
Owszem jest, ale warunkiem przebaczenia grzechu, jest szczery żal za niego. W tym wypadku raczej tego żalu brakuje.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
21-02-2006 21:27
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Moniczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 804
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #57
 
Tak Offieczko Uśmiech Z tym że ta postawa jest grzechem przeciwko Duchowi Świętemu tylko wtedy kiedy jest w pełni świadomy, dobrowolny i kiedy trwa do końca życia. Ten grzech polega na braku prawdziwego żalu - więc jeśli w pewnym momencie swojego zycia człowiek zaczyna jednak żałować (szczerze żałować) to znaczy że tego grzechu nie popełnił. Bo żal jest darem Ducha Świętego.

[ Dodano: Wto 21 Lut, 2006 20:36 ]
jak napisano wyżej:

Cytat:NIEODPUSZCZALNOŚĆ. Jest ona najbardziej przerażającym skutkiem grzechów przeciwko Duchowi Świętemu. Nie oznacza ona jakiejś absolutnej niemożliwości uzyskania przez człowieka przebaczenia u Boga. W gruncie rzeczy Pan Bóg może i chce odpuścić każdemu człowiekowi wszystkie - choćby najgorsze - grzechy.
Jeżeli Pan Bóg nie odpuszcza grzechów, winę za to ponosi tylko człowiek, bo sam wyklucza wszelką skruchę i pokutę z ich powodu. Nie chce ich w ogóle porzucić. Nie pragnie za nie przeprosić Pana Boga i uzyskać od Niego przebaczenia. Dlatego sam w sobie uczynił te grzechy nieodpuszczalnymi.
Znaczy to zatem, że gdyby pod szczególnym wpływem łaski człowiek taki zmienił swoje postępowanie, zaczął żałować za grzechy, postanowił się z nich poprawić i prosił Boga o przebaczenie, omawiana nieodpuszczalność stałaby się nieaktualna. Z tej racji nigdy w obecnym życiu nie wolno wątpić o czyimkolwiek zbawieniu, bo każdy, kto chce uzyska je od Zbawiciela. Nigdy nie jest za późno! (łotr na krzyżu).

... Chrystus jest moc? Bo?? i m?dro?ci? Bo??, to ten, kto nie zna Pisma, nie zna mocy Boga ani Jego mi?o?ci: Nieznajomo?? Pisma ?wi?tego jest nieznajomo?ci? Chrystusa."

?w. Hieronim
21-02-2006 21:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #58
 
Cytat:ŚW. TOMASZ Z AKWINU - SUMA TEOLOGICZNA - Tom 15

ZAGADNIENIE 14


O BLUŹNIERSTWIE PRZECIW DUCHOWI ŚWIĘTEMU

Z kolei należy zastanowić się nad szczególnym bluźnierstwem, a mianowicie nad bluźnierstwem przeciw Duchowi Świętemu. Ujmiemy to w cztery pytania: 1. Czy bluźnierstwo lub grzech przeciw Duchowi Świętemu oznacza to samo, co grzech z czystej złości? 2. O gatunkach tego grzechu; 3. Czy jest on niedopuszczalny? 4. Czy może ktoś zgrzeszyć przeciw Duchowi Świętemu na początku. zanim popełni inne grzechy?

Artykuł 1

CZY GRZECH PRZECIW DUCHOWI ŚWIĘTEMU OZNACZA

TO SAMO, CO I GRZECH Z CZYSTEJ ZŁOŚCI (12) ?


Zdaje się, że nie, bo:

1. Jak to widać u Mateusza1), grzech przeciw Duchowi Świętemu to grzech bluźnierstwa. Lecz nie każdy grzech z czystej złości jest grzechem bluźnierstwa; spotykamy przecież poza nim wiele innych grup grzechów popełnionych z czystej złości. A więc grzech przeciw Duchowi Świętemu to nie to samo, co grzech z czystej złości.

2. W podziale kładziemy grzech z czystej złości naprzeciw grzechowi z nieznajomości, i naprzeciw grzechowi z ułomności. Lecz, jak to widać u Mateusza2), grzech przeciw Duchowi Świętemu kładziemy w podziale naprzeciw grzechowi (popełnionemu) wobec Syna Człowieczego. A więc grzech przeciw Duchowi Świętemu to nie to samo, co grzech z czystej złości; gdyż, “jeśli przeciwstawniki są różne, to i to jest różne, czego owe przeciwstawniki dotyczą”.

3. Grzech przeciw Duchowi Świętemu to pewien rodzaj grzechu, pod którym kryją się określone gatunki. Otóż grzech z czystej złości nie jest specjalnym rodzajem grzechu, a tylko jakimś warunkiem lub okolicznością ogólną, którą można spotkać w każdym rodzaju grzechu. Przeto grzech przeciw Duchowi Świętemu to nie to samo, co grzech z czystej złości.

Wbrew temu twierdzi Magister3): “Grzech przeciw Duchowi Świętemu popełnia ten, kto ma upodobanie w złości i to dla niej samej”. A to właśnie znaczy grzeszyć z czystej złości. Przeto, jak się zdaje, grzech z czystej złości oznacza to samo, co i grzech przeciw Duchowi Świętemu.

Odpowiedź: Spotykamy trzy zdania o grzechu czy bluźnierstwie przeciw Duchowi Świętemu;

I. Starodawni bowiem doktorowie, jak: Atanazy4), Hilary5), Ambroży6), Hieronim7), Chryzostom8) twierdzą, że grzech przeciw Duchowi Świętemu zachodzi wtedy kiedy ktoś mówi bluźnierstwo ściśle tylko przeciw Duchowi Świętemu, czy to Duch Święty oznacza imię istotne odpowiadające całej Trójcy, której każda Osoba jest duchem i jest świętą, czy to oznacza imię osobiste jednej z osób Trójcy; stosownie do tego bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu odróżnia się od bluźnierstwa przeciw Synowi Człowieczemu9). Chrystus przecież czynił jedne rzeczy jako człowiek, np. jadł, pił itp., a drugie jako Bóg, np. wypędzał czarty, wskrzeszał zmarłych itp., a czynił to tak mocą własnego Bóstwa, jak i mocą Ducha Świętego, gdyż jako człowiek był napełniony Duchem Świętym.

Jak stwierdzamy u Mateusza10), żydzi najpierw miotali bluźnierstwa na Syna Człowieczego, szkalując Go, że jest obżartuchem, że nadużywa wina i przyjaźni się z celnikami. Potem zaś posunęli się do bluźnierstwa przeciw Duchowi Świętemu przez to, że te dzieła, których sam dokonywał mocą swojego Bóstwa i mocą Ducha Świętego, przypisywali księciu czartów11); dlatego właściwie uważa się, że bluźnili przeciw Duchowi Świętemu.

II. Augustyn zaś12), bluźnierstwo lub grzech przeciw Duchowi Świętemu nazywa dozgonną zawziętością, w tym sensie, że ktoś trwa w grzechu ciężkim aż do śmierci, czemu daje wyraz nie tylko w słowach, ale ma to w sercu i życiu, i to nie raz, ale wielokroć. Taka zaś postawa zwrócona jest przeciw Duchowi Świętemu dlatego, że jest przeciwna odpuszczeniu grzechów, którego dokonuje Duch Święty - miłość i Ojca i Syna.

Nie zarzuca też Pan żydom, że grzeszą przeciw Duchowi Świętemu; nie było jeszcze przecież u nich dozgonnej zawziętości; upomniał ich tylko, by tym sposobem mówienia, nie posunęli się aż do grzechu przeciw Duchowi Świętemu. W tym też sensie należy pojmować tekst Marka13) gdzie po słowach. “Kto by zaś bluźnił przeciw Duchowi Świętemu itd.” dodaje Ewangelista: “Ponieważ mówili: Ma ducha nieczystego”.

III. Inni ujmują to zgoła inaczej mówiąc, że grzech czy bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu zachodzi wtedy gdy wykracza się przeciw dobroci przypisywanej Duchowi Świętemu; tak bowiem Duchowi Świętemu przypisuje się dobroć, jak Ojcu potęgę, a Synowi mądrość. Dlatego też, powiadają, grzech z ułomności jest grzechem przeciw Ojcu, grzech z nieznajomości jest grzechem przeciw Synowi, zaś grzech z czystej złości, czyli, jak to wyżej wyjaśniono14), z samego wyboru zła, jest grzechem przeciw Duchowi świętemu.

To zaś może zachodzić dwojako: albo z pociągu wynikłego z wadliwego usprawnienia, co zwiemy złością; i tak grzech ze złości i grzech przeciw Duchowi Świętemu nie są jednym i tym samym; albo, gdy z pogardy odrzuca się i odsuwa ton co by mogło przeszkodzić wybór grzechu; jak np. rozpacz (grzebie) nadzieję, a zuchwalstwo bojaźń itp., o czym niżej15). To zaś wszystko, co przeszkadza wybrać grzech, są to skutki Ducha Świętego w nas. I dlatego właśnie popełnić grzech pod wpływem takiej złości znaczy grzeszyć przeciw Duchowi Świętemu.

Ad 1. Jak wyznanie wiary polega nie tylko na jej ujawnieniu słowami, ale i czynem, tak samo bluźnierstwo przeciw Duchowi świętemu może zaistnieć w słowie, sercu i czynie.

Ad 2. Przyjmując trzecią opinię, bluźnierstwo przeciw Duchowi świętemu jest czymś innym niż bluźnierstwo przeciw Synowi Człowieczemu, gdyż Syn Człowieczy jest równocześnie Synem Bożym, to jest “Mocą Boga i Mądrością Boga”. Według tego grzech przeciw Synowi Człowieczemu, będzie grzechem z nieznajomości lub z ułomności.

Ad 3. Grzech z czystej złości, pochodzący ze skłonności sprawności wadliwej, właściwie nie jest osobnym grzechem, a raczej powszechnym warunkiem grzechu; i dopiero wtedy stanowi specjalny grzech, gdy pochodzi ze specjalnej pogardy do skutków zdziałanych w nas przez Ducha świętego; według tego też grzech przeciw Duchowi świętemu tworzy specjalny rodzaj grzechu. To samo głosi pierwsze zdanie. Według zaś drugiego zdania, nie stanowi specjalnego rodzaju grzechu, gdyż dozgonna zawziętość może być okolicznością każdego rodzaju grzechu.

Artykuł 2

CZY SŁUSZNIE PODAJE SIĘ SZESĆ GATUNKÓW

GRZECHU PRZECIW DUCHOWI ŚWIĘTEMU,

A MIANOWICIE: ROZPACZ, NIEPOKUTA itd. ?


Zdaje się, że niesłusznie podaje się sześć gatunków grzechu przeciw Duchowi świętemu, a mianowicie: “rozpacz, zarozumiałość, niepokuta, upór, zwalczanie prawdy poznanej, zazdroszczenie bliźniemu łaski”, jak je podaje Magister1) (123).

1. Odrzucać bowiem Bożą sprawiedliwość czy miłosierdzie to rzecz niewiary. Otóż rozpacz odrzuca Boże miłosierdzie, a zarozumiałe zuchwalstwo Bożą sprawiedliwość. A więc jedno i drugie jest raczej gatunkiem niewiary niż grzechu przeciw Duchowi świętemu.

2. Zawzięta niepokuta raczej zda się dotyczyć grzechu przeszłego, zatwardziały upór zaś grzechu przyszłego. Ale przeszłość i przyszłość nie stanowią o gatunku cnoty czy wady. n przecież tą samą wiarą wierzymy w Chrystusa narodzonego, którą starożytny świat wierzył w Jego przyjście. Przeto nie powinno się uważać niepokutliwości i uporczywości za dwa gatunki grzechu przeciw Duchowi świętemu.

3. Jak czytamy u Jana2): “Łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa”. A więc, zdaje się, zwalczanie prawdy poznanej i zazdroszczenie drugiemu łaski raczej łączyłyby się z bluźnierstwem przeciw Synowi, niż z bluźnierstwem przeciw Duchowi Świętemu.

4. Bernard (124) powiada, że3): “Odmawiać posłuszeństwa, to tyle, co stawić opór Duchowi Świętemu”. Zaś glossa wyraża się4): “Udawana pokuta jest bluźnierstwem przeciw Duchowi Świętemu”: Także odszczepieństwo (112), zdaje się wprost sprzeciwiać Duchowi Świętemu, który jest ostoją jedności Kościoła. Zatem wydaje się, że wymieniona ilość gatunków grzechu przeciw Duchowi świętemu jest niewystarczająca.

Wbrew temu Augustyn pisze5): “Grzech przeciw Duchowi Świętemu popełniają ci, co nie mają nadziei odpuszczenia grzechów lub nie mając zasług śmią liczyć na miłosierdzie Boże”. Gdzie indziej pisze6): “Kto kończy życie w uporczywości serca, winien jest grzechu przeciw Duchowi Świętemu”. Zaś w innym dziele7): “trwanie w niepokucie jest grzechem przeciw Duchowi Świętemu”. Oraz8): “Zionąc zawiścią bliźnim szkodzić, to grzech przeciw Duchowi Świętemu”: Wreszcie9): “Kto gardzi prawdą, albo nienawistnie odnosi się do ludzi, którym objawiona jest prawda, lub jest niewdzięczny dla Boga, który swoim natchnieniem poucza Kościół”, ten zda się grzeszyć przeciw Duchowi Świętemu”.

Odpowiedź: Wymienione tu gatunki można zastosować do grzechu przeciw Duchowi Świętemu, pojętemu w trzeci sposób. Różnica między nimi pochodzi z odrzucenia lub z pogardy tego, co może człowiekowi dopomóc, by nie wybierał grzechu. Może to być albo od strony sądu Bożego, albo ze strony darów, albo wreszcie od strony samego grzechu.

I. Człowieka bowiem może powstrzymać od wyboru grzechu pamięć na sprawiedliwy a zarazem miłosierny sąd Boży; oraz dzięki nadziei, rodzącej się z uwagi na miłosierdzie, które odpuszcza grzechy i dobre nagradza; i to grzebie rozpacz; oraz bojaźń, rodząca się z myśli o boskiej sprawiedliwości, która karze grzechy; i tę grzebie zarozumiałość (zuchwałość), gdy mianowicie człowiek dufa w sobie zuchwale, że otrzyma nagrodę chwały (wiecznej) bez zasłużenia sobie na nią, lub przebaczenie bez pokuty.

II. Dary Bożen odciągające nas od grzechu, są dwa: pierwszy, to poznanie prawdy, i przeciw temu stoi zwalczanie prawdy poznanej, gdy mianowicie człowiek zwalcza poznaną prawdę wiary po to, by swobodniej grzeszyć n . drugi zaś, to pomoc łaski od wewnątrz, przeciw czemu stoi zazdroszczenie bliźniemu łaski, gdy mianowicie człowiek patrzy z zazdrością nie tylko na osobę bliźniego, ale także na rozrost łaski Bożej na całym świecie.

III. Dwa są zaś względy ze strony grzechu, które mogą odciągnąć człowieka od grzechu. Pierwszym jest nieporządność i brzydota postępku; świadomość tego zwykle pobudza człowieka do pokuty za grzech popełniony; przeciw temu stoi zawziętość (niepokuta) i to nie w znaczeniu trwania w grzechu aż do śmierci, w jakim wyżej użyto tego wyrażenia (tak bowiem nie byłaby osobnym grzechem, a tylko jakąś okolicznością grzechu); ale chodzi tu o zawziętość zawierającą w sobie postanowienie nie nawrócenia się (nie czynienia pokuty).

Drugim zaś, jest małość i krótkotrwałość dobra, którego człowiek szuka w grzechu; tak o tym mówi Apostoł10): “Cóż za pożytek mieliście wtedy z tych rzeczy, których teraz wstydzicie się”. Myśl o tym zwykła wolę człowieka naprowadzać na to, by nie utwierdzał się w grzechu; i to niweczy zatwardziałość (upór), gdy mianowicie człowiek utwierdza swoje postanowienie, by trwać w grzechu.

O tych to dwóch grzechach czytamy u Jeremia sza11): “Nie masz żadnego, który by za grzech swój pokutował, mówiąc: Cóż uczyniłem?” i to odnosi się do pierwszego (do zawziętości); “Wszyscy zwrócili się do biegu swego, jak koń galopem pędzący do bitwy”, co odnosi się do drugiego (do zatwardziałości).

Ad 1. Grzech rozpaczy lub zuchwalstwa nie polega na niewierze w sprawiedliwość lub miłosierdzie Bożen lecz na pogardzie dla nich.

Ad 2. Zatwardziałość i zawziętość różnią się nie tyle według przeszłości i przyszłości, ale według pewnych istotnych racji, a mianowicie z różnego uwzględnienia tego, co w grzechu może być uwzględnione, jak to powiedziano wyżej12).

Ad 3. Chrystus zostawił nam łaskę i prawdę w postaci darów Ducha Świętego, które dał ludziom.

Ad 4. Odmawianie posłuszeństwa należy do zatwardziałości-uporu; udawanie pokuty do zawziętości; odszczepieństwo do zazdroszczenia drugiemu łaski, która jednoczy członki Kościoła.

Artykuł 3

CZY GRZECH PRZECIW DUCHOWI ŚWIĘTEMU

JEST NIEODPUSZCZALNY ?


Zdaje się, że nie, bo:

1. Wyraża się Augustyn1): “Nigdy nie trzeba tracić nadziei w czyjeś zbawienie, póki cierpliwość Boża przyzywa do pokuty”. Otóż gdyby jakiś grzech był nieodpuszczalny trzeba by było stracić nadzieję o los grzesznika. A więc grzech przeciw Duchowi Świętemu jest odpuszczalny.

2. Żaden grzech nie dostąpi odpuszczenia, o ile Bóg duszy nie uleczy. Lecz glossa do słów psalmu: “Który leczy wszystkie słabości twoje”, tak powiada2): “Żadna nieuleczalna choroba nie może się ostać wobec wszechmocnego lekarza”. A więc grzech przeciw Duchowi Świętemu nie jest nieodpuszczalny.

3. Wolna wola odnosi się do dobra i zła. Otóż, póki trwa życie doczesne, można odstąpić od każdej cnoty, skoro nawet upadł anioł z nieba; dlatego też czytamy u Joba3). “W aniołach swoich znalazł nieprawość; jakoż daleko więcej u tych, którzy zamieszkują domy gliniane?” Dla tej samej racji można z każdego grzechu wrócić do stanu świętości; a więc grzech przeciw Duchowi Świętemu jest odpuszczalny.

Wbrew temu czytamy u Mateusza4): “Kto by mówił przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani na tym świecie, ani w przyszłym”. Augustyn zaś tak się wyraża5): “Tak wielka jest złość tego grzechu, że nie może zdobyć się na pokorę modlitwy błagalnej”.

Odpowiedź: Zależnie od różnych pojęć grzechu przeciw Duchowi Świętemu rozmaicie można mówić o odpuszczalności. Jeśli bowiem przez grzech przeciw Duchowi Świętemu rozumiemy dozgonną zawziętość, wówczas to uważamy za nieodpuszczalne, czego żadną miarą nie odpuszcza się. Grzech bowiem ciężki, w którym trwa człowiek aż do śmierci, jeśli nie jest w tym życiu pokutą zgładzony, nie będzie i w przyszłym. Według zaś dwóch innych pojęć, grzech nieodpuszczalny należy rozumieć nie tak, by żadną miarą nie miał być odpuszczony, ale że sam w sobie daje podstawę do tego, by nie był odpuszczony; i to podwójnie:

Po pierwsze ze względu na karę; na mniejszą bowiem karę zasługuje ten, kto grzeszy z nieznajomości lub z ułomności; kto zaś popełnia grzech z czystej złości, nie znajduje żadnego usprawiedliwienia, które by łagodziło jego karę. Podobnież i taki, co bluźnił przeciw Synowi Człowieczemu, zanim było ujawnione Jego Bóstwo, mógł jakoś usprawiedliwić się, widząc słabości Jego ciała, i tak na mniejszą sobie karę zasłużyć. Kto jednak zbluźnił przeciw samemu Bóstwu, przypisując diabłu dzieła Ducha Świętego, żadnego nie ma usprawiedliwienia, które by zmniejszało jego karę. Stąd też, zdaniem Chryzostoma6), grzech ten nie będzie żydom odpuszczony ani w tym, ani w przyszłym życiu; za to też ucierpieli w tym życiu od Rzymian, a w przyszłym czeka ich kara piekła. Podobnie też Atanazy, rozprawiając na temat słów Mateusza7): “Ktokolwiek mówiłby” itd., podaje jako przykład ich ojców; swarzyli się najpierw z powodu braku wody i chleba, i Pan zniósł to cierpliwie - tłumaczyła ich słabość ciała; potem wszakże zgrzeszyli ciężej, bluźniąc poniekąd przeciw Duchowi Świętemu tym, że dobrodziejstwa Boga, który ich z Egiptu wyprowadził przypisali bożkowi, gdy mówili8): “Ci są bogowie twoi, Izraelu, którzy cię wywiedli z ziemi egipskiej”. Dlatego też Pan ukarał ich docześnie, gdyż w tym dniu wytracił około 23 tysiące ludzi, a ponad to zapowiedział im karę w przyszłym życiu, grożąc9): “A ja w dzień pomsty nawiedzę ten ich grzech”.

Po drugie ze względu na winę. Jak jakąś chorobę uważa się za nieuleczalną z samego charakteru choroby, gdyż niszczy ton czym można chorobę uleczyć, np. choroba odbierająca siły natury, wzbudzająca wstręt do jedzenia i do lekarstw, choć taką chorobę Bóg mógłby uleczyć, tak i grzech przeciw Duchowi Świętemu jest nieodpuszczalny z samej swojej natury, gdyż niszczy to, czym dokonuje się odpuszczenie grzechów. To jednak nie zagradza drogi odpuszczenia i uleczenia dla wszechmocy i miłosierdzia Bożego, który takowych niekiedy jakby cudownie duchowo odradza (125).

Ad 1. O nikim nie można zwątpić w tym życiu, biorąc pod uwagę wszechmoc i miłosierdzie Boże; lecz uwzględniwszy charakter grzechu, niektórych, według Apostoła10), uważa się za: “Synów niedowiarstwa”.

Ad 2. Zarzut ten mówi o wszechmocy Bożej, a nie o charakterze grzechu.

Ad 3. Wprawdzie wolna wola zawsze w tym życiu może się zmienić, wszakże niekiedy odrzuca od siebie, ile jest w jej mocy, to czym mogłaby się zwrócić ku dobremu. Stąd z jej strony grzech jest nieodpuszczalny, chociaż Bóg mógłby go odpuścić.

Artykuł 4

CZY GRZECH PRZECIW DUCHOWI ŚWIĘTEMU MOŻEBYĆ PIERWSZYM GRZECHEM CZŁOWIEKA ?


Zdaje się że człowiek nie może popełnić grzechu przeciw Duchowi Świętemu jako pierwszego (w życiu), a więc by go nie poprzedziły inne grzechy.

1. Naturalny porządek bowiem wiedzie od stanu niedoskonałego do doskonałego. Widać to w sferze dobra; jak się wyraża Księga Przypowieści1): “Droga sprawiedliwych jako jasna światłość wschodzi i rośnie aż do pełnego dnia”. W sferze jednak zła, według Filozofa2), tylko największe zło uważa się za doskonałe (skończone) (119). Ponieważ zaś grzech przeciw Duchowi Świętemu jest najcięższy, wynikałoby z tego, że człowiek do tego grzechu dochodzi poprzez inne mniejsze grzechy.

2. Grzeszyć przeciw Duchowi świętemu, to grzeszyć z czystej złości, czyli z wyboru. Lecz człowiek nie może się zdobyć na to od razu; wpierw musi grzeszyć wielokrotnie; Filozof bowiem twierdzi3): “Chociaż człowiek może czynić nieprawość, nie może jednak tego czynić od początku (życia) jako człowiek zły”, czyli z wyboru. A więc grzech przeciw Duchowi Świętemu można popełnić dopiero po innych grzechach.

3. Pokuta i zawziętość (brak pokuty) dotyczą tego samego. Lecz pokuta odnosi się jedynie do grzechów już popełnionych; a więc tak samo i zawziętość (brak pokuty), która jest gatunkiem grzechu przeciw Duchowi Świętemu. Przeto grzech przeciw Duchowi Świętemu zakłada istnienie innych grzechów .

Wbrew temu powiada Eklezjastyk4): “Łatwo jest w oczach Bożych nagle wzbogacić ubogiego”. A więc i na odwrót możliwe jest, że ktoś, za poduszczeniem złości diabła, na początku (życia) ulegnie pokusie i popełni najcięższy grzech, jakim jest grzech przeciw Duchowi Świętemu.

Odpowiedź: Jak powiedziano5), jednym ze sposobów grzeszenia przeciw Duchowi Świętemu to grzeszenie z czystej złości. Dwojakim zaś sposobem, jak tamże powiedziano, można grzeszyć z czystej złości.

Pierwsze, z pociągu sprawności (126) i tu właściwie nie ma grzechu przeciw Duchowi Świętemu; taki też sposób grzeszenia z czystej złości nie ma miejsca na początku (życia). Wpierw przecież muszą zaistnieć (powtarzane) postępki, które by wytworzyły sprawność skłaniającą do grzechu.

Drugie, może ktoś grzeszyć z czystej złości odrzucając i gardząc tym, co służy człowiekowi do uchronienia się od grzechu; i to właściwie znaczy, jak wyżej powiedziano6), grzeszyć przeciw Duchowi świętemu. To wszakże również częstokroć zakłada inne grzechy. n gdyż jak mówi Księga Przypowieści7): “Niezbożnik, gdy przyjdzie w głębokość grzechów, gardzi”.

Może się jednak zdarzyć, że ktoś w pierwszym grzesznym postępku zgrzeszy pogardą przeciw Duchowi Świętemu, tak z powodu wolności woli, jak również z powodu licznych uprzednich predyspozycji, lub wreszcie z powodu jakiegoś gwałtownego pociągu do złego przy słabym przywiązaniu człowieka do dobrego. Ludziom wszakże doskonałym prawie nigdy, albo nigdy to się nie przydarzy, by od razu na początku zgrzeszyli przeciw Duchowi Świętemu. Dlatego też twierdzi Orygenes8): “Nie sądzę, żeby ktoś z tych, co znajdują się na najwyższym szczeblu doskonałości, z nagła wewnątrz zubożał albo upadł; upadek jego musi postępować powoli i stopniowo”.

To samo można powiedzieć, jeśli weźmiemy grzech przeciw Duchowi Świętemu dosłownie, a więc jako bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu. Takie bowiem bluźnierstwo, o jakim mówi Pan, zawsze pochodzi ze złośliwej pogardy.

Jeśli zaś przez grzech przeciw Duchowi Świętemu będziemy rozumieć dozgonną zawziętość, według pojmowania Augustyna9), sprawa jest jasna, gdyż do zaistnienia grzechu przeciw Duchowi Świętemu musi być stałe popełnianie grzechów aż do końca życia.

Ad 1. W większości wypadków postęp w dobrym czy złym idzie od stanu niedoskonałego ku doskonałemu, czy człowiek wzrasta w dobrym, czy złym. Tu i tu wszakże jeden może zacząć od wyższego (stopnia) niż drugi; i tak to, od czego ktoś zaczyna może być doskonałe w dobrym lub złym w swoim zakresie, choć jest niedoskonałe w skali postępu człowieka wznoszącego się ku lepszemu lub ku gorszemu.

Ad 2. Zarzut ten dotyczy grzechu ze złości, o ile jest popełniony z pociągu sprawności.

Ad 3. Wziąwszy zawziętość po myśli Augustyna, o ile znaczy trwanie w grzechu aż do śmierci, jest jasne, że zawziętość zakłada uprzednie grzechy tak samo jak i pokuta. Lecz gdy mówimy o zawziętości habitualnej (127), jako gatunku grzechu przeciw Duchowi Świętemu, wówczas jasne jest, że zawziętość może zaistnieć nawet przed grzechami; ten bowiem, który żadnego grzechu nie popełnił, może uczynić postępowanie pokutowania lub niepokutowania na wypadek przyszłego grzechu.
26-07-2006 12:59
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów