Gdzie

[m-s47]

Gdzie szukać Boga w którego wierzycie a w którego mi kazano wierzyć ?? Skąd mam mieć pewność ze On jest że naprawdę troszczy się o mnie i nie olewa mnie.( to drugie jest mi bliższe) Szukam ale nie wiem gdzie

[Offca]

m-s47 napisał(a):Gdzie szukać Boga w którego wierzycie a w którego mi kazano wierzyć ??

Najbliżej? W sobie.

m-s47 napisał(a):Skąd mam mieć pewność ze On jest że naprawdę troszczy się o mnie i nie olewa mnie.

Gdyby tego nie robił, podejrzewam, że nie byłoby Ciebie, mnie, ani nikogo z tego forum

[ Dodano: Pią 24 Lis, 2006 19:24 ]

m-s47 napisał(a):Szukam ale nie wiem gdzie

"Szukajcie, a znajdziecie"

[Ks.Marek]

m-s47 napisał(a):1 Gdzie szukać Boga w którego wierzycie
2. a w którego mi kazano wierzyć ??

Ad 1 Szczerze mówiąc, ja Pana Boga nie szukałem. Nie musiałem, bo był cały czas przy mnie. Potem troszkę się od Niego odsunąłem, ale mnie sam On znalazł, uwiódł mnie Swą miłością i tak to sie teraz jakoś w mym życiu dzieje nadal, ciągle uwodzony...
Ad 2 To nie prawda, że ktos może komuś w Boga kazać wierzyć. Każdy wierzy w takiego Pana Boga, jakiego przyjmie do swego życia. To tak, jak z gościem, który ciebie chce nawiedzić, a ty go potraktujesz z "buta" albo odwrotnie: otoczysz go życzliwością.

[to Ja :)]

m-s47 napisał/a,

Cytat:w którego mi kazano wierzyć ??

na siłe nic nie da się zrobić, szczególnie w sferze wiary

[Ks.Marek]

Cytat:na siłe nic nie da się zrobić, szczególnie w sferze wiary

A to już Edyto inna para kaloszy. Przypomnij sobie ową scenę z ewangelii, kiedy gościa przez dach Panu Jezusowi podsuwają, by On zdziała cud. Zresztą chyba więcej by się takich obrazów podobnych zebrało. 8)

[Natalia]

Gdzie szukać Boga? W Kościele, modlitwie, miłości, w drugim człowieku, radości, cierpieniu... i tak można wymieniać i wymieniać... może trochę trudne to szukanie Boga, ale jak się chce to na pewno się znajdzie... może dopiero po jakims czasie, ale jednak.

[RySia :)]

m-s47 napisał(a):Gdzie szukać Boga w którego wierzycie a w którego mi kazano wierzyć ??

Kochana...szukaj Go tam gdzie nikt odnaleźć nie może... Poszukaj GO tam gdzie nikt by sie tego nie spodziewał...

m-s47 napisał(a):Skąd mam mieć pewność ze On jest że naprawdę troszczy się o mnie i nie olewa mnie.

...mam pewność, ze się o mnie troszczy...bo nie dał mi kiedyś umrzeć za wcześnie.... czuwał nade mną i mi pomógł...i wciąż mi pomaga...

A może m-s47 spróbuj...wejść do pustego KOściółka...i tak poprostu poaptrzeć na Najświętszy SAkrament...i pomyslec...nie musisz o Bogu..ale np ogólnie o swoim życiu...o tym co się ostatnio wydarzyło...tylko nie idx z jakimś takim negatywnym nastawieniem...ale wtedy jak będziesz spokojna...radosna... i posiedź chwilke... może anuż ktoś się do Ciebie odezwie/??/
Życzę powodzenia :*

[ddv]

Ja "odnalazłem" Go dość niespodziewanie - poprzez dość bezstronne i rzetelne głębsze przyjrzenie się logicznemu wymiarowi skutków działania Wiary - i odrzucenia Boga przez ludzi ...

[Kyllyan]

Jęsli naprawdę chcesz Go znaleść, to Go znajdziesz. A raczej On pochyli się nad Tobą. Ale jeśli chcesz Go szukac aktywnie, to się módl.

[Daisy]

Bóg jest wszędzie:
w uśmiechu drugiej osoby,
w deszczu,
w wiatwrku,
w żdżble trawy,
w spadającym liściu,
w wodzie jeziora,
w pyskatej sąsiadce, której nikt nie lubi,
w małym dziecku,
w staruszce o laseczce....
BÓG jest wszędzie tylko, żęby Go zauwazyć w takiej postaci trzeba chcieć i sie dużo modlić...

[Natalia]

A może cała sztuka nie polega na tym, żebyśmy to my szukali Boga, ale żebyśmy po prostu sami dali Mu się odnaleźć...

[Daisy]

Natalia napisał(a):ale żebyśmy po prostu sami dali Mu się odnaleźć...

owszem :krzywy: ale jak owiele przyjemniej sie jedzie autobusem na uczelnie patrząć na wszystko do okoła i ciesząc sie jak głupi, że to jest Boga i od Boga :wink: w uśmiechu ludzi dostrzec to, że to On sam sie do Nas uśmiecha

[Polak06]

szukaj go w sobie ale nie daj sobie wmówić że ktoś wie lepiej bo tacy wciągną cię zawsze w jakąś organizację służącą im samym np Kościół katolicki

[Anonymous]

hmm wiesz, taki jest cel wszystkich organizacji żeby sobie na wzajem w tej organizacji służyć i pomagać... jak zapiszesz się do Elbląskiego Kółka Wedkarzy to chyba właśnie po to, żeby w obrębie tego kółka sobie na wzajem pomagać, więc cemu w KK miało by być inaczej?

[Polak06]

no ale elbląskie kółko wędkarzy nie buduje budynków za kilkanaście milionów w centrum miasta po prostu umawiają się chłopoaki na ryby i już.Nie próbują mi wmawiać że chodzenie na ryby jest święte. Wiesz co, ja widzę różnicę pomiedzy kółkiem wędkarzy a kościołem w polsce