Telewizja -sztuka teatralna tV pPielgrzymi

[mak]

Wczoraj oglądałamsztukę telewizyjną Pielgrzymi-pożałowania godną nie wiem na jakich pielgrzymkach był autor przedstawienia , ale musiały one być mocno fatalne- Napewno nie jeżdził z moją parafią. Może to były pielgrzymki połączone z sprzedażą jakiś naczyń lub probiotyków. Nasze pielgrzymki odbywają się bardzo dobrymi autokarami, nasi księża są na poziomie , a brać pątnicza raczej stonowana nastawiona na modlitwę. Chwile rozluźnienia są naprawdę miłe - nikt nie popija piwka i nie kopci papierosów9w każdym raźie nie publicznie)Kierowcy na poziomie z dużą dozą zrozumienia dla nawet najbardziej wymagających dam. Pielgrzymki to naprawdę uczta duchowa i coś co uskrzydla . Można wiele się dowiedzieć o historii danych miejsc.
To co zobaczyłam na ekranie telewizorka było kupą pomówień, jakiś oszczerstw i nie zachęcało do jakiejkolwiek pielgrzymki.

[Natalia]

Akurat tej sztuki teatralnej nie widziałam, bo nie mam w domu TV ale co do pielgrzymek, szczególnie autokarowych to uczucia mam mieszane... byłam raz na takiej, beznadziejnym autokarem... a w drodze zamiast piosenek religijnych i modlitwy jakiś głupawy film albo radio... i ksiądz latający wszędzie i wszytskiemu robić zdjęcia... kierowca wcale wyrozumiały taki nie był... Dlatego zdecydowanie wolę piesze pielgrzymki... tam dopiero można poczuć klimat i atmosferę prawdziwego pielgrzymowania i duchowej uczty :wink:

[Ks.Marek]

mak napisał(a):Wczoraj oglądałamsztukę telewizyjną Pielgrzymi-pożałowania godną nie wiem na jakich pielgrzymkach był autor przedstawienia

1. Sztuka ma to do siebie, że do jednych ta akurat właśnie, dana sztuka przemawia; inni zaś kompletnie nic z niej nie rozumieją
2. Autor, Pan Maciej Dejczer to kolega z klasy m.in. Doroty Stalińskiej, Państwa Kownackich oraz mojego proboszcza obecnego. Bywa u mnie na parafii. Jak się pokaże, to poprosze go o komentarz specjalnie dla naszego forum.

[mak]

Ksiądza z którym najczęściej jeżdżę na pielgrzymki zapytałam o jego refleksje- nawet nie chciał ze mną rozmawiać. Nie chciał wylewać swoich żali- Razem stwierdziliśmy, że autora sztuki chętnie zaprosilibyśmy na nasze pielgrzymki. Wiem, że różnie może gdzieś bywa, ale naprawdę cieszyłam się,że mó mąż wybrał Godzillę i nie chciał oglądać sztuki- Dopiero by były głupie domysły dlaczego ja koniecznie chcę gdzieś jeździć.Pieszo lubiłam chodzić- ale nie jestem na razie na tak długo zostawić rodziny i podopiecznych-Do tego moje zdrowie .