Do przyjaciół...

[Offca]

Jak to miło ze strony Boga,
że wybrał Ciebie na mojego przyjaciela.
On to sprawił, że właśnie nasze ścieżki
skrzyżowały się, przeżycia nas połączyły,
a nasze myśli zbliżyły się tak,
że gdy rozmawiamy, odnajdujemy nowe
prawdy, nowe spojrzenie na miłość,
życie, wiarę.
Dziękuję Ci za to, że jesteś przy mnie
i w deszczowe dni, i w słoneczne dni;
zawsze blisko, zawsze gotowy do słuchania,
do radości, do szlochania ze mną, i do modlitwy.
Za to, że wiesz, kiedy pohamować mnie,
a kiedy pobudzić do działania.
Dziękuję Ci za radość, problemy, przyjemności
i ból dzielone ze mną.
Dzięki temu, czuję się, że jestem dla Ciebie
kimś bardzo ważnym.
Dzięki naszej przyjaźni staję się człowiekiem.
Mam nadzieję, że Ty również.
Dziękuję Ci za to, że jesteś moim przyjacielem.


Dostałam to dawno temu od znajomego zakonnika. Nie wiem czyjego jest autorstwa, może nawet jego samego. W każdym razie na jakieś życzenia jak znalazł


Dziękuje za Twój uśmiech,
otwarte okno Twego istnienia,
Dziękuje za Twe spojrzenie,
zwierciadło Twojej uczciwości.
Dziękuje za Twoje łzy,
które są znakiem,
że dzielisz radość lub smutek.
Dziękuje za Twoją rękę,
zawsze wyciągniętą,
aby dać lub otrzymać.
Dziękuje za Twoje objęcia,
które są szczerą gościną
twojego serca.
Dziękuje za Twoje słowo,
wyraz tego, co kochasz,
i w czym pokładasz nadzieję.
Dziękuje, że Jesteś.


Przepis na przyjaźń :-)

Składniki:

- miarka wspólnych zainteresowań
- całe opakowanie życzliwości
- szklanka zachęty zmieszanej ze wsparciem
- łyżka zrozumienia
- trochę kompromisu
- sztuka przebaczenia
- szczerość rozpuszczona w godzinach wspólnych rozmów
- szczypta małych niespodzianek
- komplementy ( nie przesolić! )

SPOSÓB PRZYRZĄDZANIA:

Wszystko należy wymieszać i zaprawić gorącą wiarą w Boga, przelać do czystego serca, a następnie piec w atmosferze miłości i zrozumienia. Uwaga! Nie podawać z egoizmem!