Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
neokatechumenat
Autor Wiadomość
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #16
 
Celem wspólnot neokatechumenalnych jest zarówno ewangelizacja jak i praca nad własnym nawróceniem. Ale zanim dojdzie się do ewangelizacji trzeba najpierw się do tego przygotować.
Jak wyglada spotkanie takich wspólnot? Otóż wspólnoty spotykają się dwa razy w tygodniu,na tygodniu jest liturgia słowa a w soboty eucharystia. Na kazdym z tych spotkań jest ten czas, kiedy każdy (kto chce)moze się podzielić doświadczeniem, jak dane słowo działa w jego życiu, czy rzeczywiście ono dociera do tych,którzy je słuchają. Każdy uczestniczy w przygotowaniu tych spotkań.
Każda wspólnota ma także ekipę odpowiedzialnych za wspólnotę, która dba o wszelkie sprawy związane ze wspólnotą. Eucharystia nie różni się od mszy niedzielnej, są te same czytania, do których bracia robią wprowadzenia i je czytają (po za ewangelią,którą czyta prezbiter). Każda wspólnota ma swoich katechistów, którzy danej wspólnocie głosili katechezy wstępne.
Co jakis czas ustalany przez katechistów wspólnota ma spotkania etapowe, na których katechiści sprawdzają poziom nawracania się braci. Na koniec bardzo ważna uwaga, bardzo ważna: wspólnotę obowiązuje posłuszeństwo wobec katechistów oraz wobec odpowiedzialnych,którzy prowadzą te wspólnotę.
To chyba tyle, reszta informacji jest podawana na katechezach wstępnych.

Ja bynajmniej jestem bardzo zadowolony będąc na drodze, to jedno z lepszych miejsc w którym człowiek może znaleźć sens swojego życia. Ja bynajmniej znalazłem.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
29-08-2005 01:09
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #17
 
Ja mam pytanie: czy neokatechumenaci spowiadają się publicznie w swojej grupie? Bo słyszałam, że jest taka praktyka w neo. :coo:

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
29-08-2005 10:21
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
baranka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 214
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #18
 
TOMASZ32 napisał(a):wspólnotę obowiązuje posłuszeństwo wobec katechistów oraz wobec odpowiedzialnych,którzy prowadzą te wspólnotę.
To ja chyba cos przeoczylam przy zakladaniu wspolnoty :mrgreen:
A tak serio-nigdy mi tego nikt nie mowil, kazdy robi to corobi, w wolnosci. I gdyby nie bylo tej wolnosci wlasnie w tych wspolnotach, to by mnie w nich nie bylo! to jest jedyne miejsce, gdzie nikt mi na rece nie patrzy i nie gorszy sie, ze ta to ma takie problemy, taka przeszlosc, takie grzechy, taka kiepska jest... Droge robimy we wspolnocie, ale kazdy ma swoja indywidualna droge, jaka Bog przygotowal, kazdy ma po prostu swoje zycie, wydarzenia, zachwiania..
Offca napisał(a):czy neokatechumenaci spowiadają się publicznie w swojej grupie? Bo słyszałam, że jest taka praktyka w neo.
Ło mamusku...
A co to znaczy spowiedz publiczna?
Wychodzisz na srodek i mowisz swoje grzechy?
NIE. Nie ma.
29-08-2005 11:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #19
 
baranka napisał(a):
TOMASZ32 napisał(a):wspólnotę obowiązuje posłuszeństwo wobec katechistów oraz wobec odpowiedzialnych,którzy prowadzą te wspólnotę.
To ja chyba cos przeoczylam przy zakladaniu wspolnoty :mrgreen:
A tak serio-nigdy mi tego nikt nie mowil, kazdy robi to corobi, w wolnosci. I gdyby nie bylo tej wolnosci wlasnie w tych wspolnotach, to by mnie w nich nie bylo! to jest jedyne miejsce, gdzie nikt mi na rece nie patrzy i nie gorszy sie, ze ta to ma takie problemy, taka przeszlosc, takie grzechy, taka kiepska jest... Droge robimy we wspolnocie, ale kazdy ma swoja indywidualna droge, jaka Bog przygotowal, kazdy ma po prostu swoje zycie, wydarzenia, zachwiania..
Offca napisał(a):czy neokatechumenaci spowiadają się publicznie w swojej grupie? Bo słyszałam, że jest taka praktyka w neo.
Ło mamusku...
A co to znaczy spowiedz publiczna?
Wychodzisz na srodek i mowisz swoje grzechy?
NIE. Nie ma.

Źle zrozumiałas Baranko to co napisałem. Chodzi o to, że wspólnota większosć spraw ustala sobie wspólnie podczas spotkań tych miesięcznych, ale w większości spraw decyzje podejmują odpowiedzialni, szczególnie główni odpowiedzialni. Ale problem pojawia się wtedy, gdy odpowiedzialni nie wywiązuja sie ze swoich obowiązków, nie pilnuja porzadku we wspólnocie. Nasi katechiści czesto mówili nam o posłuszeństwie odpowiedzialnym - porównując je do posłuszeństwa samemu Chrystusowi.Ale posłuszeństwo wzgledem odpowiedzialnych wcale nie ogranicza niczyjej wolności.
Jezeli odpowiedzialni popełniają błędy ( a są przecież tylko ludźmi, takimi jak my)to wspólnota ma jak najbardziej prawo do ich uwzględnienia i uświadomienia im, ze taki czy taki błąd popełnili - od tego są te miesięczne spotkania, jeśli jesteś w katechumenacie to wiesz o co chodzi. Posłuszeństwo czy względem odpowiedzialnych czy tym bardziej katechistów ma uczyć nas także pokory, która powinna byc jedną z cnót człowieka.

Odpowiedzialni nie mówią ci jak masz robić wprowadzenia do czytań, nie mogą zmuszać do niczego, mogą tylko zwracać uwagę jeśli ktoś robi coś niezgodnego z zasadami panującymi we wspólnocie czyli gdy ktoś postepuje wbrew statutom i wspólnocie np.wynosząc to wszystko co było ustalane lub powiedziane we wspólnocie,na echu słowa , o czym mówią statuty. Odpowiedzialni maja prawo wtedy upomnieć taka osobę a gdy się to będzie powtarzać - zgłaszają to do głównych katechistów. Sami nie mogą nikogo wyrzucic ze wspólnoty i karać w jakikolwiek sposób.

O to mi Baranko tylko chodziło. A to czy ty tego nie usłyszałaś na początku to o niczym nie świadczy. Ja także wielu rzeczy, o których mówi się na początku dowiaduję się znacznie później. Tak już jest, czasami rozkojarzenie, myslenie o niebieskich migdałach sprawia, że nie dokładnie słuchamy katechistów podczas katechez i konwiwencji założeniowej.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
29-08-2005 17:10
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Wojtek37 Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 1,321
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #20
 
Offca napisał(a):Ja mam pytanie: czy neokatechumenaci spowiadają się publicznie w swojej grupie? Bo słyszałam, że jest taka praktyka w neo. :coo:

Zaprzeczam stanowczo, jakoby śmy się publicznie spowiadali.

Jeśli ktokolwiek z was był we wspólnocie (jakiejkolwiek) gdzie żyje się razem i wszyscy się dobrze znają, to czasem ktoś podzieli się swoimi wątpliwościami, jako świadkiem Zmartwychwstałego Chrystusa w swoim życiu.

Naprawdę nigdy tego nie robiliście, kochani moi?. To wy robicie w swoich wspólnotach, nie dajecie żadnego świadectwa wiary?. :shock:

"Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy".
Św. Jan Kasjan
29-08-2005 17:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #21
 
Może ja wyjaśnię to w taki sposób: nie ma publicznej spowiedzi, nikt nie może mówić o swoich grzechach, chyba, że sam chce przedstawić swoje postępowanie jako negatywne, jako grzech, by inni tak nie postępowali. Jednak są to raczej rzadkie przypadki i nikt nie jest do tego zobowiązany.

Natomiast jest czas dla braci we wspólnocie, kiedy mogą się dzielić swoim doswiadczeniem, dajac świadectwo swojego nawracania się i działania słowa w jego zyciu. Nie ma mowy tutaj o żadnym wyznawaniu grzechów.

Spowiedź istnieje tylko na liturgii pokutnej, ale odbywa się to indywidualnie, każdy sie spowiada u prezbitera(prezbiterów-często jest tak, ze zaprasza się innych księży na spowiedź,by nie wydłużać liturgii pokutnej) po cichu, tak by nikt nie słyszał, oprócz tego w trakcie spowiedzi kantorzy grają psalmy by zagłuszać spowiedź. Każdy ma prawo do indywidualnej spowiedzi i taka ma tylko miejsce.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
29-08-2005 17:52
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
organistka2005 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 5
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #22
Zalety i wady NEO

Natomiast jest czas dla braci we wspólnocie, kiedy mogą się dzielić swoim doswiadczeniem, dajac świadectwo swojego nawracania się i działania słowa w jego zyciu. Nie ma mowy tutaj o żadnym wyznawaniu grzechów.


Potwierdzam to, ze jest doborowolne dzielenie sie ale ja doswiadczyłam niestety takiego szantazu, że jesli nie powiem, to będę musiala powtarzać etap formacji.
Nie jestem przeciwniczka DROGI, ale już nie nalezę do żadnej wspolnoty.
Nie potrafie tego czasowo pogodzic z praca w parafii.Obowiązków mam sporo, wiec mam przesyt tych praktyk religijnych.

oprócz tego w trakcie spowiedzi kantorzy grają psalmy by zagłuszać spowiedź. Każdy ma prawo do indywidualnej spowiedzi i taka ma tylko miejsce.

Nie podobało mi sie gdy kantorzy śpiewali podczas spowiedzi, bo nie moglam nawet uslyszec wlasnych słów i prezbitera,więc nie korzystalam ze spowiedzi indywidualnej podczas litrurgii pokutnych we wspolnocie, choc bylam na nich obecna.
Trudno było mi sie skupić na tych liturgioach, bo mialam wrazenie, ze wszyscy patrzą sie na mnie, jesli nie przystepuje do tej spowiedzi.
Stawanie na srodku sali lub auli było również dla mnie krępujące...


Ze swojej strony chcialabym jednak docenic drogę neo pod względem starannego przepowiadania Słowa Bożego, bo nie ma tak dokladnego zglebiania Biblii poza neokatechumenatem. Pisze to poniewaz byłam dlugo w Ruchu Światło-Życie i w troche krócej w Odnowie.
Nie pisze tego żeby kogokolwiek zepchnąc na drugi plan, bo bardzo cenie sobie charyzmat różnych ruchów i wspolnot w Kosciele katolickim.
29-08-2005 21:24
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #23
 
Spowiedź to sprawa indywidualna kazdego człowieka, nawet we wspólnocie jeśli człowiek nie chce się w ten sposób spowiadać to nie musi, są od tego konfesjonały, gdzie kazdy w spokoju może sie wyspowiadać, nie czekając na liturgię pokutną.
Chciałbym jednak przedstawić liturgię pokutną z innej strony - właśnie z takiego punktu widzenia jak twój.
Pomyśl, ze takie osoby jak ty czują się skrępowane wychodząc na środek by się wyspowiadać.Człowiek czuje się jakby był niewiadomo kim a wszyscy się na ciebie patrza jaką ty grzesznicą jesteś,prawda? Ale są także tacy, którzy naprawdę walczą z tym by pójść do spowiedzi i coś ich odpycha od tego zamiaru. Gdy taki człowiek widzi, że nie jest sam ze swoimi grzechami łatwiej jest mu podejść do prezbitera i sie wyspowiadać.Widzi bowiem,ze takich grzeszników jest więcej i pragną się oni pojednać z Bogiem.
Ja nie widzę niczego, co przeszkadzało by mi w takiej spowiedzi.

Natomist zawsze denerwowały mie sytuacje, gdy przed rozpoczęciem Eucharystii stoi grupa kilku osób oczekujących na spowiedź.
Rozpoczęcie eucharystii wydłuża sie wtedy przynajmniej o pół godziny, a na tygodniu konfesjonały świecą pustkami.
Raz było ok. 10 osób i zamiast rozpocząć o ustalonej godzinie rozpoczęliśmy przynajmniej godzine później albo i więcej niż godzinę. Ale Bóg daje nam rózne fakty dla naszego nawracania się i dał nam prezbitera, który wogóle nie spowiadał przed samą eucharystią, co mi się bardzo podobało, ponieważ rozpoczynaliśmy wtedy punktualnie.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
29-08-2005 22:55
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
baranka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 214
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #24
 
Liturgie pokutne to powszechnie stosowane nabozenstwa w parafiach.
Wstepy do czytan-w moim kosciele parafialnym robi je oaza.
Dzielenie sie Slowem-dosc powszechne w grupach charyzmatycznych, oazowych i nie tylko.
Takze nie taki neokatechumenat straszny, jak sie troche pozna Kosciol, wspolnoty, to wszystko to sie wydaje normą. I tak taki neon jak ja idzie na spotkanie charyzmatyczne i jedyne co jest innego to modlitwa w jezykach czy rownoczesna.
Pozdrowki cieple
30-08-2005 23:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #25
 
Ja Baranko widze trochę róznice będąc we wspólnocie. Taka liturgia pokutna jest dla mnie wyjątkowym czasem, kiedy nie tylko mogę pojednac się z Bogiem, ale także mogę słuchać słowa i dzielic się nim z braćmi,a później ucztować wraz z nimi, ciesząc się, ze Bóg mnie kocha i odpuszcza mi grzechy, że Chrystus po to umarł za mnie bym był zbawiony.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
31-08-2005 00:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
baranka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 214
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #26
 
...my to wiemy, dosiwadczylismy, ale pisalam to troche dla innych, ktorzy są poza. Zeby mogli latwiej zrozumiec, lepiej to zobaczyc.
01-09-2005 17:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #27
 
Wiesz Baranko, inni mogą to przeżyć dopiero wtedy, gdy pójdą na ketechezy wstępne i pojadą na załozenie wspólnoty. Jednemu takie liturgie mogą nie odpowiadać, inny przeżyje je inaczej, bardziej duchowo. Można tylko zachęcić do pójścia na katechezy wstępne,które są bardzo wazne by zrozumiec sens drogi.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
01-09-2005 22:10
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Berenikka Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 23
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #28
 
:aniol: A ja chciałabym wejść do nekatechumenatu, tylko...troche jestem speszona, bo nie wiem, jak zostanę przyjęta. Czy sa jakieś ograniczenia wiekowe? :roll2: :roll2:

Scz??liwe chwile to motyle...
07-09-2005 21:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
baranka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 214
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #29
 
Wiekowe?
Hm.. pomyslmy...
chyba tak mniej wiecej od kilkunastu do 120 (lat) powyzej tej granicy nie sa przyjmowani :wink:
Odwagi,
na pewno w najblizszych tygodniach uslyszysz gdzies informacje o katechezach wstepnych, bedzie ich sporo.. (sezon)
07-09-2005 22:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #30
 
Berenikka napisał(a)::aniol: A ja chciałabym wejść do nekatechumenatu, tylko...troche jestem speszona, bo nie wiem, jak zostanę przyjęta. Czy sa jakieś ograniczenia wiekowe? :roll2: :roll2:

Wiesz, możesz wejść na drogę bez specjalnych ograniczeń wiekowych. We wspólnotach są różni ludzie w różnym wieku.
Jednak droga opiera się takze na ewngelizacji a do tego raczej osoby w wieku starszym ( nie wiem,80 lat i więcej) nie mają już tyle siły na głoszenie katechez,do wyjazdów na rózne spotkania.
Ale mogą oni uczestniczyć w liturgiach słowa i eucharystiach.
Co do dzieci : dzieci do 13 roku zycia moga przebywać na spotkaniach wraz ze swoimi rodzicami, w jednej wspólnocie.
Po przekroczeniu tego wieku zalecane jest by takie dziecko poszło już samodzielnie na katechezy i było w innej wspólnocie neokatechumenalnej, oczywiście w tej samej parafii, jeśli tego chce.

Przepraszam, ze pytam o wiek, ale łatwiej mi będzie ci powiedzieć cos dokładniej. Tak więc, ile masz lat?

A propos przyjęcia : we wspólnotach raczej obowiązuje szacunek dla kazdego brata lub siostry, którzy wstępują na Drogę.
Szacunek dotyczy każdej osoby bez względu na kolor skóry, narodowość. Zasada jest prosta : wszyscy jesteśmy dla siebie braćmi i siostrami. Więc nie martw się o przyjecie we wspólnocie.

Podstawą wejścia na drogę są katechezy wstępne i wyjazd na spotkanie założeniowe. Katechezy są głoszone najczęściej w okresach Adwentu i Wielkiego Postu, ale zdarza się, ze są głoszone w innym czasie. Trzeba się dowiadywać o katechezy. Jeśli nie ma wspólnot w parafii to można:
1. Szukać w innych pobliskich parafiach
2. Skontaktować się z proboszczem danej parafii i poprosić go o możliwość głoszenia katechez w swojej parafii, jesli nie będzie miał nic przeciwko to sam dojdzie do katechistów drogi i poprosi o katechezy.

Ja jestem już 5 lat, więc cos tam już wiem na ten temat, chociaż jeszcze mało. Ale odnośnie podstaw to moge ci udzielić informacji,bardziej niż osoby które znają Drogę tylko ze słyszenia. Wiem,że chyba Wojtek 37 jest także na drodze i to raczej dłuzej ode mnie, więc i on moze ci coś powiedziec na ten temat. Jeśli cię coś jeszcze interesuje to pisz. Postaramy się wraz z Wojtkiem ci odpowiedziec na twoje pytania.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
07-09-2005 23:50
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów