Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
neokatechumenat
Autor Wiadomość
merkaba Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 205
Dołączył: Sep 2010
Reputacja: 0
Post: #526
 
ale potem znalazłem statuty na stronie neokatechumenalnej

mój chomik
02-01-2011 10:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #527
 
Cytat:kościół nie jeszcze nie wydał opinii na ten temat

Gabriela Amortha o Medjugorie
"Medjugorje jest fortecą przeciwko szatanowi. Szatan nienawidzi Medjugorje, ponieważ jest to miejsce pokuty, modlitwy, przemiany życia ".

nawet papież Paweł 6 napisał homilie SWĄD SZATANA w kościele


Wypowiedź Papieża Jana Pawła II z grudnia 1993 r. jakby potwierdząjąca powyższą wypowiedź.

Ostatniego dnia roku 1993 w kościele św.Ignacego Loyoli w Rzymie, papież Jan Paweł II wygłosił homilię , wobec której nie mozna przejść obojetnie. "Antychryst jest wśród nas - zawołał Jan Paweł II. Początek nowego roku otwiera horyzonty, które choć nie pozbawione przebłysku światła, są mroczne i groźne, nie możemy przymykac oczu na to, co nas otacza. Musimy nazwać po imieniu złego. Nie możemy przeoczyć faktu, że wraz z kulturą miłości i życia na świecie rozpowszechnia się inna cywilizacja, cywilizacja śmierci, będąca bezpośrednim dziełem szatana i stanowiąca jeden z przejawów zbliżającej się Apokalipsy."


Benedykt 16 przywrócił do łask bractwo Piusa udziela tylko komunie na klęcząco

dlaczego status neo potwierdził niedawno
z tego wynika ze nie stosowali się do przepisów liturgicznych obowiązujących w kościele
Merki, owszem, Kościół się nie wypowiedział ostatecznie, tyle, że nie w sprawie DN, ale ws. Medjugorje... Więc trochę na opak. To, że o. Amorth coś mówi to nie znaczy jeszcze, że na pewno ma rację - nieomylny nie jest.
Co do antychrysta - nie rozumiem do czego jest ten cytat... Co ma wspólnego z tematem neokatechumenatu?
A co do nadużyć liturgicznych - o tym toczyliśmy jakiś czas temu długą i ożywioną dyskusję, wystarczy cofnąć się kilka stron wcześniej. Nadużycia liturgiczne w DN miały miejsce (czy nadal mają: nie mam pojęcia), ale nie znaczy to, że mamy wylewać dziecko z kąpielą i traktować całą DN jako coś złego. Jeśli ksiądz w Twojej parafii notorycznie robi coś "nieliturgicznego" na liturgii tzn., że ma od razu być suspendowany? Swoją drogą... księża czasem robią na liturgii takie bajerki, że się ludziom nie śniło.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
02-01-2011 12:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #528
 
Gdybymy dbali o czystosć naszego codziennego zycia, relacji z Bogiem i z bliźnimi tak jak chcemy dbać o czystość Kościoła było by chyba wielu świętych. Niestety problem jest taki, że bardzo często chcemy zmieniac innych, dbamy o czystosć Kościoła, mimo, że są już wyznaczone osoby do tego a za mało dbamy o czystosć naszego zycia, naszego serca, naszych relacji z Bogiem. Wystarczy popatrzeć na to co sie dzieje w naszym otoczeniu, na relacje w naszych rodzinach, w naszym sercu- ile w nim sądów względem innych ludzi. Łatwo jest oczyszczać to co nie nasze, gdy istny bałagan siedzi w naszym włąsnym kącie. Myślę, że warto skierować swoją uwagę na swój własny kąt.
Byłoby o wiele lepiej dla innych i dla nas samych. Uśmiech

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
02-01-2011 12:58
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Shou Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 572
Dołączył: Aug 2010
Reputacja: 0
Post: #529
 
TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Niestety problem jest taki, że bardzo często chcemy zmieniac innych

Dużo łatwiej jest ocenić drugą osobę przyglądając się jej życiu całkowicie z boku - czy można być obiektywnym sędzią w swojej własnej sprawie?
02-01-2011 20:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #530
 
Owszem, łatwiej jest oceniać drugą osobę z boku, ale w jakim celu sie to czyni - to chyba najważniejszy z powodów takiej oceny, prawda? Jesli oceniasz osobe tylko po to, aby ją krytykować to chyba nie jest to chrześcijańska postawa? - tym bardziej, gdy nie widzi się swoich wad, które niszczą innych. Wtedy krytykujemy innych sami będąc np egoistami, pyszałkami, będac zarozumiali czy jeszcze inni. Czy to tak ma wygladać nasza ocena? Aby pokazać, że ktos jest gorszy od nas bo upada, bo coś złego uczynił w swej słabości? A jeszcze gdy źle oceniamy, jeśli w naszym sercu rodzi się jakaś forma zazdrości, urazy, negatywnej krytyki tylko dlatego, aby uznać taką osobę za gorszą od siebie to jest to sąd względem tej osoby a gdy zaczynamy sądzić innych w naszym sercu to niestety ale zabijamy ją w naszym sercu a po za tym sami skazujemy siebie na sąd Boży w/g nauki Chrystusa: "nie sądźcie abyście nie byli sądzeni". Zabijanie jest grzechem, i to ciężkim, wiesz o tym chyba Shou, prawda?

Za nim zaczniesz więc szukać drzazgi w oku brata/siostry to zobacz, czy przypadkiem belka w twoim oku nie siedzi.

Dlaczego doszukujemy sie u innych wad, powodów do krytyki? Ponieważ ten, który walczy z Bogiem chce poróżniać ludzi wprowadzajac w naszych sercach zawisć, zazdrość co powoduje, że zamiast szukać w człowieku czegos dobrego my szukamy wszelkich sposobów, aby człowieka niszczyć. Inaczej sprawa wygląda, gdy sądzimy kogoś wiedząc, że sami jesteśmy pyszni, zarozumiali, że wcale nie jesteśmy lepsi od drugiego człowieka, ale idziemy też do tej osoby i mówimy jej o swoich sądach względem niej prosząc jednocześnie o przebaczenie. Wtedy czynimy to z miłością mówiąc drugiej osobie, że sądzimy ją za to czy za to, ale też, że nie czujemy się wcale lepsi od niej Niestety - takich osób, które mówia bratu o sądzie względem niego proszac go o wybaczenie jest mało, częściej sądzimy innych traktujac ich jako gorszych od siebie i to jest przejaw pychy. :

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
03-01-2011 01:02
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #531
 
Shou napisał(a):Dużo łatwiej jest ocenić drugą osobę przyglądając się jej życiu całkowicie z boku
Nie sądźcie abyście nie byli sądzeni.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
03-01-2011 11:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Shou Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 572
Dołączył: Aug 2010
Reputacja: 0
Post: #532
 
TOMASZ32-SANCTI napisał(a):ale w jakim celu sie to czyni

Może właśnie wynika to z chęci naprawiania swojego otoczenia i czynienia w ten sposób dobra. Łatwiej jest zwrócić uwagę komuś na jego chamskie zachowanie względem Nas, a samym starać się pozostać neutralnym. Jeżeli będzie spokój z tej drugiej strony to i samemu nie ma się okazji do starć...
03-01-2011 12:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #533
 
Shou napisał(a):Może właśnie wynika to z chęci naprawiania swojego otoczenia i czynienia w ten sposób dobra
A nie lepiej naprawianie swiata zacząć od siebie, czyniąc w ten sposób dobro, niż innych, czyniąc w ten sposób zło?

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
03-01-2011 13:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Wojtek37 Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 1,321
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #534
 
Dalszy wątek przeniesiony do.....

http://forum.e-sancti.net/viewtopic.php?t=6164

Zawęźmy dyskusję to tematu przewodniego......

"Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy".
Św. Jan Kasjan
06-01-2011 15:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aleksab Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 530
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #535
 
Widziałam taki ogromny baner w Katowicach na płocie parafii misjonarzy oblatów że tam powstaje wasza wspólnota i że zapraszają na spotkania Oczko

"Światłość Chrystusa musi być głoszona, musi dotrzeć do wszystkich, aby przez Ewangelię światło padło na życie ludzi, aby zrozumieli jego sens i umieli je przeżywać w nadziei, która rodzi pokój i głęboką radość."

X Franciszek Blachnicki

"Życie to ostry miecz, na którym Bóg napisał: Walcz, Kochaj, Cierp "
09-01-2011 01:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #536
 
Droga powstaje wszędzie, jeśli są zgłoszenia ksieży proboszczów, którzy proszą o katechezy to współnoty Drogi powstają w nowych parafiach, jesli nie ma zgłoszeń to katechezy są głoszone w tych w których Droga juz jest, aby mogły powstawać nowe wspólnoty w danej parafii. Najlepszym okresem jest właśnie czas Adwentu i czas Wielkiego Postu. Jeśli zachodzi potrzeba to katechezy sa głoszone też w innym okresie. Ważne, że te katechezy są głoszone i że powstaje co raz więcej wspólnot.
Mimo wielu przeciwności, negatywnych opinii wspólnoty nowe powstają, ponieważ jeśli jest to dzieło Boże to nic nie stanie na przeszkodzie aby wspólnota powstała, choćby nawet najmniejsza, ale będzie to owoc katechez.

Oby jak najwięcej ich powstawało. I oby jak najwięcej wychodziło z Drogi powołań do życia konsekrowanego. Im więcej apostołów tym lepiej. Uśmiech

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
09-01-2011 14:35
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #537
 
18 stycznia Papież Benedykt XVI oficjalnie ogłosił zaaprobowanie „Dyrektorium Katechetycznego Drogi Neokatechumenalnej” i przypomniał zatwierdzenie Statutów Drogi w 2008 roku.
Cytat:-Tymi dwoma pieczęciami Pan potwierdza ten wartościowy instrument, jakim jest Droga. Powierza go wam ponownie, byście mogli w dziecięcym posłuszeństwie wobec Stolicy Apostolskiej i pasterzy Kościoła z nowym zapałem przyczyniać się do radykalnego i radosnego odkrywania na nowo daru chrztu i wnosić wasz oryginalny wkład do nowej ewangelizacji – powiedział biskup Rzymu.[/i]
za http://fronda.pl/news/czytaj/papiez_zatw...al_rodziny

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
21-01-2011 11:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Wojtek37 Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 1,321
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #538
 
Sant oto całość przemówienia B XVI - ciekawe co oponenci Drogi na to.....?.

RZEMÓWIENIE OJCA ŚWIĘTEGO BENEDYKTA XVI

DO CZŁONKÓW DROGI NEOKATECHUMENALNEJ

Aula Pawła VI

Poniedziałek, 17 stycznia 2011

Drodzy przyjaciele!

Cieszę się, że mogę was przyjąć i serdecznie was przywitać. Pozdrawiam w sposób szczególny Kiko Argüello i Carmen Hernández, inicjatorów Drogi Neokatechumenalnej, oraz o. Mario Pezzi, dziękując im za słowa pozdrowienia i prezentacji, które do mnie skierowali. Z żywym uczuciem pozdrawiam wszystkich was tu obecnych: kapłanów, seminarzystów, rodziny i członków Drogi. Dziękuję Panu, że daje nam możliwość tego spotkania, w czasie którego odnawiacie waszą więź z Następcą Piotra, przyjmując na nowo polecenie, jakie zmartwychwstały Chrystus dał uczniom: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16, 15).

Od ponad czterdziestu lat Droga Neokatechumenalna przyczynia się do ożywienia i umocnienia w diecezjach i parafiach Inicjacji chrześcijańskiej, sprzyjając stopniowemu i radykalnemu odkrywaniu bogactw Chrztu, pomagając zasmakować życia Bożego, życia niebiańskiego, które Pan zapoczątkował przez swoje Wcielenie, przychodząc do nas, rodząc się jako jeden z nas. Ten dar Boga dla Jego Kościoła „pozostaje w służbie Biskupowi jako jeden ze sposobów diecezjalnej realizacji wtajemniczenia chrześcijańskiego i stałego wychowania wiary” (Statut, art. 1 § 2). Służba ta, jak przypominał wam mój poprzednik, Sługa Boży Paweł VI, na pierwszym spotkaniu z wami w 1974 roku „będzie mogła odnowić w dzisiejszych wspólnotach chrześcijańskich te oznaki dojrzałości i pogłębienia, które w Kościele pierwotnym osiągano w okresie przygotowania do Chrztu”. (Insegnamenti di Paolo VI, XII [1974], 406).

W ostatnich latach został przeprowadzony owocnie proces redakcji Statutu Drogi Neokatechumenalnej, który, po odpowiednim czasie ważności ad experimentum, otrzymał swe definitywne zatwierdzenie w czerwcu 2008 roku. Kolejny znaczący krok został wykonany w tych dniach, poprzez zatwierdzenie przez kompetentne dykasterie Stolicy Apostolskiej, „Dyrektorium Katechetycznego Drogi Neokatechumenalnej”. Tymi eklezjalnymi pieczęciami Pan potwierdza dziś i powierza wam na nowo to cenne narzędzie, którym jest Droga, tak byście mogli, z synowskim posłuszeństwem wobec Stolicy Apostolskiej i Pasterzy Kościoła, przyczyniać się z nowym porywem i zapałem do radykalnego i radosnego odkrywania daru Chrztu oraz wnieść wasz oryginalny wkład na rzecz nowej ewangelizacji. Kościół uznał w Drodze Neokatechumenalnej szczególny dar wzbudzony przez Ducha Świętego: jako taki zmierza on w sposób naturalny do włączenia się w wielką harmonię Ciała Kościoła. W tym świetle zachęcam was do ciągłego poszukiwania głębokiej jedności z Pasterzami oraz ze wszystkimi członkami Kościołów partykularnych i środowisk eklezjalnych, dość zróżnicowanych, w których jesteście powołani do działania. Braterska jedność pomiędzy uczniami Jezusa jest w rzeczywistości pierwszym i największym świadectwem o Jezusie Chrystusie.

Cieszę się szczególnie, że mogę dziś rozesłać w różne części świata ponad 200 nowych rodzin, które oddały się do dyspozycji z wielką hojnością i wyruszają na misję, jednocząc się doskonale z około sześciuset rodzinami, które już działają na pięciu Kontynentach. Drogie rodziny, wiara, którą otrzymaliście w darze, niech będzie tym światłem postawionym na świeczniku, zdolnym do wskazywania ludziom drogi do Nieba. Z tym samym uczuciem wyślę 13 nowych „missiones ad gentes”, które będą wezwane do urzeczywistniania nowej obecności Kościoła w bardzo zsekularyzowanych środowiskach różnych Krajów, bądź też w miejscach, do których orędzie Chrystusa jeszcze nie dotarło. Obyście zawsze mogli odczuwać pośród was żywą obecność Zmartwychwstałego Pana oraz towarzyszenie tylu braci, jak również modlitwę Papieża, który jest z wami!

Pozdrawiam serdecznie prezbiterów, wywodzących się z diecezjalnych Seminariów Redemptoris Mater z Europy oraz ponad 2000 seminarzystów tu obecnych. Najdrożsi, wy jesteście szczególnym i wymownym znakiem owoców dobra, jakie mogą rodzić się z odkrywania łaski własnego Chrztu. Na was patrzymy ze szczególną nadzieją: bądźcie kapłanami zakochanymi w Chrystusie i w Jego Kościele, zdolnymi przekazać światu radość ze spotkania Pana i możliwości bycia w Jego służbie.

Pozdrawiam także katechistów wędrownych i braci ze Wspólnot neokatechumenalnych z Rzymu i z Lazio, a także, ze szczególnym uczuciem, communitates in missionem. Porzuciliście, można tak powiedzieć, zabezpieczenia waszych wspólnot, z których pochodzicie, by udać się do bardziej odległych i mniej wygodnych miejsc. Zgodziliście się zostać posłani, by wspomagać parafie w trudnościach oraz szukać zagubionej owcy i przyprowadzić ją z powrotem do Chrystusowej owczarni. W cierpieniach czy oschłości, których możecie doświadczać, czujcie się zjednoczeni z cierpieniem Chrystusa na krzyżu i z jego pragnieniem dotarcia do tylu braci dalekich od wiary i od prawdy, by przyprowadzić ich do domu Ojca.

Jak napisałem w Adhortacji Apostolskiej Verbum Domini, „misji Kościoła nie można traktować jako nieobowiązkowej albo dodatkowej części życia kościelnego. Należy pozwolić Duchowi Świętemu, by ukształtował nas na wzór samego Chrystusa (…), abyśmy przekazywali Słowo całym życiem” (nr 93). Cały Lud Boży jest ludem „posłanym”, a głoszenie Ewangelii jest zadaniem wszystkich chrześcijan, wynikającym z ich Chrztu (por. tamże nr 94). Zapraszam was do zatrzymania się nad Adhortacją Verbum Domini i do rozważania zwłaszcza fragmentu trzeciej części dokumentu, gdzie mowa jest o „posłannictwie Kościoła: głoszeniu Słowa Bożego światu” (nr 90-98). Drodzy przyjaciele, czujmy się uczestnikami gorącego zbawczego pragnienia Pana Jezusa, tej misji, którą On powierza całemu Kościołowi. Błogosławiona Dziewica Maryja, która zainspirowała waszą Drogę i która dała wam Rodzinę z Nazaretu jako wzór waszych wspólnot, niech pozwoli wam przeżywać waszą wiarę w pokorze, prostocie i uwielbieniu, niech oręduje za wami wszystkimi i towarzyszy wam w waszej misji. Niech wspiera was również moje Błogosławieństwo, którego z serca udzielam wam i wszystkim członkom Drogi Neokatechumenalnej rozsianych po świecie.

Pod tym linkiem znajdują się zdjęcia i film z audiencji

http://www.camminoneocatecumenale.it/new...=pl&id=108

http://blogs.radiopodlasie.pl/bp/?p=1428#more-1428

"Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy".
Św. Jan Kasjan
15-02-2011 00:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #539
 
Ja mimo, że nie jestem już na Drodze to jestem zadowolony z takiego przemówienia. A oponenci jak zwykle znajdą coś co im się nie spodoba, tak zazwyczaj jest z przeciwnikami jakieś rzeczywistości, jakieŚ sytuacji. Tacy zawsze szukają jakiegos haka, aby sie tylko móc kłócić o jakieś szczegóły.
Ale mam nadzieję, że takich oponentów nie bedzie zbyt wielu i że nie będa też mieli zbyt wielu haczyków, aby sie przyczepić do tego przemówienia.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
20-02-2011 18:57
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
DJ. Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 6
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #540
 
Na DN jestem od poczęcia, w swojej wspólnocie od 13 lat.

Droga Neokatechumenalna nie jest niczym niezwykłym w Kościele jak to się próbuje rozdmuchiwać w wielu postach w tym temacie.
Osoby, które są na Drodze często mówią, że Droga jest jedyną drogą do Boga - owszem, jeśli popatrzy się na drogę z dystansem (sensu largo) znając ją dość dobrze to łatwo dostrzec, że celem jest słuchanie Słowa Bożego i modlitwa aby to Słowo działało w naszym życiu. (I Słowo faktycznie działa - są fakty - pojawiają się z biegiem czasu). Czy nie o tym jest mowa w naszym Kościele? Być może są tacy którym chodzenie do kościoła raz w tygodniu wystarczy, ale jestem przekonany, że znakomita większość (zaliczam się do tej grupy) potrzebuje kroplówki ze Słowem Bożym, bo codziennie zmagamy się z pokusami. Droga niczego nie reformuje w Kościele, Droga pomaga ludziom, jest narzędziem, by ułatwić im życie chrześcijańskie, którego tajemnicę na nowo odkrywa Sobór Watykański II. Na życie chrześcijańskie składa się triada - Słowo Boże, Eucharystia i Wspólnota (za dokumentami Soborowymi).
Jeśli jesteś na Drodze, to tak jakbyś miał taki inkubator życia chrześcijańskiego - niczego więcej nie potrzebujesz żeby dojść do Jezusa Chrystusa - korzystasz ze wszystkich skarbów jakie ma Kościół, powoli zaczynasz żyć jak chrześcijanin. Stąd ten radykalizm, że ludzie idą do seminarium, zakonów, zakładają rodziny w których pojawiają się kolejne dzieci, jeżdżą na misje, mają odwagę i tyle wiary w Boga, by poświęcić swoje kariery dla ewangelizacji - to wszystko są naturalne owoce życia chrześcijańskiego - takiego do którego wzywa Kościół. Droga jest tylko narzędziem, żeby ludziom pomóc się nawracać - codziennie. Każdy kto czyta tego posta może czerpać ze skarbca jakim jest Kościół, może to robić przy użyciu Drogi.

Nie znam innych rzeczywistości w Kościele, nie potrzebuję ich znać bo z nimi nie walczę, nie szukam słabych punktów. Na pewno większość z nich opiera się na tym samym "schemacie" triady - być może niektóre elementy są bardziej zaakcentowane. Wszyscy tworzymy jeden Kościół.

Każdy kolejny etap na Drodze jest poprzedzony czasem w trakcie którego człowiek dojrzewa słuchając Słowa Bożego, tak jak nie daje się mięsa noworodkowi tylko mleko, tak na DN od razu nie wprowadza się wszystkich etapów. Słowo działa i ja jestem tego świadkiem, co ciekawe świadkiem działania tego samego Słowa byli Apostołowie, św. Paweł i pokolenia chrześcijan którzy w swoim życiu doświadczyli Boga. Widocznie coś w tym musi być prawda?

Jeśli ktoś szuka katechez w Krakowie - tutaj są namiary: http://www.katechezyneo.pl/
05-03-2011 01:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów