Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
"... szedł tylko drogą zbawienia..."
Autor Wiadomość
Futrzak Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 562
Dołączył: Oct 2004
Reputacja: 0
Post: #1
"... szedł tylko drogą zbawienia..."
Chciałbym zacząć od modlitwy, którą od dziewięciu lat co najmniej raz w tygodniu odmawiam (jest to modlitwa ministranta):
"Boże, którego dobroć powołała mnie do Twej służby, spraw, bym uświęcony uczestnictwem w Twych tajemnicach, przez dzień dzisiejszy i całe me życie szedł tylko drogą zbawienia. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen"
Dopiero niedawno uświadomiłem sobie, jak Bóg wpłynął na mnie przez moją ministranturę. Jak już wspomniałem jestem ministrantem od dziewięciu lat (bez żadnej przerwy). Jakieś dwa lub półtora roku temu zacząłem schodzić z dobrej drogi. Nie chcę się zgłębiać w tą "ścieżkę w dół", bo nie to jest celem tego świadectwa. Jednak pomimo tego co niedzielę służyłem do mszy i odmawiałem powyższą modlitwę (jest to modlitwa po służeniu). Nie byłem w pełni świadomy sensu tej modlitwy, a jednak Bóg nie pozwolił mi się oddalić od Niego. Jezus trzymał mnie blisko siebie, choć ja tego nie dostrzegałem. Tkwił gdzieś w głębi mojego serca i choć nie był na pierwszym miejscu, troszczył się o mnie. W tym roku przeżyłem swoje nawrócenie i Jezus w moim sercu zapanował. Od tamtego momentu minęło dziewięć miesięcy, a ja dopiero niedawno zauważyłem, że On zawsze chciał mnie mieć blisko siebie. A ja będąc blisko ołtarza i służąc mu byłem przy Nim. Ta właśnie bliskość nie pozwoliła rozerwać moich z Nim więzi. I kiedy to sobie uświadomiłem, jeszcze bardziej doceniam wspólnotę ministrantów. Nadal w niej trwam i chcę trwać tak długo, jak Pan mi pozwoli. Nie jestem w stanie napisać jak bardzo jestem Mu wdzięczny. CHWAŁA PANU!!!

If Jah is for me, tell me whom I gon' fear? No i won't fear!
14-11-2004 17:09
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rasta Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 443
Dołączył: Jun 2004
Reputacja: 0
Post: #2
 
Musze powiedziec, ze zawsze sie zastanawialem co trzyma ministrantow przy oltarzu. Sczegolnie tych gadajacych cala msze. Jedyne co mi przychodzilo do glowy to byla koleda Język

<>< <>< <>< <>< <>< <>< <>< <>< <><
14-11-2004 21:45
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
b22 Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 342
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #3
 
Rasta, ale "dowaliłeś do pieca"!!!

Memento dla wszystkich gadających ministrantów, tak?

Nie wiem ,czy Cię to przekona, ale moja babcia mówiła: pomyśl, jacy by byli, gdyby nie ta ministrantura!!! Teraz to naprawdę aniołki...
30-01-2005 11:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daidoss Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,079
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #4
 
Hehe Szczęśliwy
zgadzam się z Taoba b2 Język
też jestem ministarantem. Różnie to bywa z tą słóżbą ale daję rade już 9 sezon Oczko
30-01-2005 11:37
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów