Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Młodzież zamyka się w sobie
Autor Wiadomość
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #31
 
O Kasiunia, to z mamą masz naprawdę ciężko... Możesz jednak ustalić sobie sama godzinę twojej wieczornej modlitwy i nie ukrywać się z nią, zaprosić domowników (nie nagabując mamy, szanując jej wolność), może kiedyś tata wróci wcześniej, a może ktoś z rodzeństwa (jeśli masz) się przyłączy... Tak, czy siak, modlitwa w intencji rodziny, całego domu, cementuje więzy Uśmiech

Nieaniu - słyszałam tę historię od znajomego księdza. Ciekawa jestem, czy to historia obiegowa, czy ta prawdziwa, którą znamy z tego samego źródła Oczko

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
06-03-2008 23:01
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #32
 
nieania napisał(a):Pewna para ciągle się kłóciła... Wzięli ślub, ale bali się kłótni i że się rozstaną. Postanowili każdego dnia minutę wieczorem spędzić przed obrazem Jezusa na modlitwie, jedną minutę.
Ustalili,że jak się pokłócą ten kto nie przyjdzie na modlitwę przyzna się do błędu. Pierwsza kłótnia kilka dni po ślubie o to gdzie powiesić lustro. Wieczorem obydwoje przyszli na modlitwę, kłócili się przed Jezusem. Ale doszli do zgody... z czasem kłótni było coraz mniej... Jak już mieli dzieci razem z nimi się modlili... jedną minutę dziennie, codziennie.
a coś podobego mówił ks Pawlukiewicz Oczko

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
06-03-2008 23:06
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Tamciulam Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 561
Dołączył: Sep 2007
Reputacja: 0
Post: #33
 
kasiunia7 napisał(a):widzisz nieaniu np. u mnie wspólna modlitwa rodzinna to jest raczej niemożliwe
1.Moja mama jest ŚJ, nie uznaje Kościoła
2.Tata rożnie wraca z pracy i w późnych porach często jak już wszyscy śpią w domu.

u mnie w domu wspóLna modlitw byŁa tyLko kiedy ja i mój Brat byLismy maLi, a pozniej to juz kazde z nas na wŁasną rękę... i z chwiLą, gdy rodzice przestaLi się modLic z nami, my też juz coraz rzadziej sie modLiLismy bo juz nie bylismy "pilnowani" xD

...tyLko b?d?, b?d? i daJ Lepszego ?wiata nadzieJe... tyLko chcieJ, chcieJ, chcieJ mi?o?ci? swoJ? dzieLi? si?...
[Obrazek: serce.jpg]
11-03-2008 20:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
duszyczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,016
Dołączył: May 2007
Reputacja: 0
Post: #34
 
No więc modzłeż sie zamyka w sobie z jednego z kilku powodów z jakichś przeżyć. Ale jest inny temat FAŁSZYWOŚć ponieważ coraz żadziej trafia sie na pawdziwych przyjaciół. Którzy potem rozgadają wszystko w koło co sie powiedziało. I ludzie tracą zaufanie do wszystkich ludzi.

„Mówisz, że ja ci pomogłem. Była to moja przyjemność, tańczyłem mój taniec. Pomogło ci to, no to cudownie. Przyjmij moje gratulacje. Niczego mi nie zawdzięczasz”.Anthony de Mello
http://www.dkms.pl
http://www.krewniacy.pl
19-03-2008 17:09
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #35
 
Owszem duszyczko masz rację... Ja przez tę fałszywość straciłam zaufanie do wszystkich wokół. Miałam w telefonie kontakt, do osoby, na którą jak się wczoraj okazało mogłam liczyć i zaufać ale przez wcześniejsze zawody na innych tego nie zrobiłam... Zawsze jest koło nas ktoś godny zaufania, tylko czasem mamy na oczach klapki z tego co było i ich nie widzimy.

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
19-03-2008 17:23
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
duszyczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,016
Dołączył: May 2007
Reputacja: 0
Post: #36
 
Dokładnie zawiodałam sie na ludziach i trudno mi teraz innym ufać. ale mam 3 osoby które kocham bezgranicznie. Wiem ze mogę im powiedziec wszytsko i zostawia to mniędzy soba.

„Mówisz, że ja ci pomogłem. Była to moja przyjemność, tańczyłem mój taniec. Pomogło ci to, no to cudownie. Przyjmij moje gratulacje. Niczego mi nie zawdzięczasz”.Anthony de Mello
http://www.dkms.pl
http://www.krewniacy.pl
19-03-2008 17:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
kasiunia7 Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 223
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #37
 
duszyczka napisał(a):coraz żadziej trafia sie na pawdziwych przyjaciół

niestety smutne, ale prawdziwe i zdarza się to coraz częściej. Na wlasnej skórze się przekonalam i wiem co to znaczy.

duszyczka napisał(a):ludzie tracą zaufanie do wszystkich ludzi.

Ja czasami tracę zaufanie nawet do rodziców i bliskiej rodziny Smutny nie tylko do znajomych
22-03-2008 13:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #38
 
No ale w końcu jest ktoś, komu możemy ufać, na kim jeszcze nikt i nigdy sie nie zawiódł - Jezus. Uśmiech

Cytat:Pewien młodzieniec chwalił się że ma najpiękniejsze serce w dolinie. Chwalił się nim na rynku i zebrał się ogromny tłum by je podziwiać bowiem było w swym kształcie perfekcyjne. Nie miało żadnej skazy, było przepiękne, gładkie i błyszczące. Biło bardzo żywo. Chłopak krzyczał na cały głos że nikt nie ma piękniejszego serca od niego i wszyscy mu potakiwali bowiem jego serce było idealne.
Jednak w pewnym momencie jakiś strzec z tłumu krzyknął: Dlaczego twierdzisz że twoje serce jest najpiękniejsze skoro moje jest o wiele piękniejsze od twojego.
Młodzieniec bardzo się zdziwił słysząc te słowa a potem spojrzał na serce starca i się zaśmiał. Serce starca biło bardzo żywo, być może nawet żywiej od serca młodzieńca ale było to serce poorane rozlicznymi bruzdami, serce w którym było wiele brakujących kawałków. Wiele tez w nim było kawałków które do tegoż serca nie pasowały. Było to serce brzydkie które w żaden sposób nie mogło się równać z nieskazitelnym sercem młodzieńca.
Chłopak zapytał się dlaczego starzec uważa że jego serce jest piękniejsze skoro wszyscy widzą, że nie jest ono nawet w części tak piękne jak jego własne serce. Wtedy starzec rzekł, że w życiu nie zamieniłby tego serca na serce młodzieńca. Powiedział też aby młodzieniec spojrzał na jego serce i wskazując na blizny rzekł. Widzisz te blizny i brakujące kawałki. Nie ma ich tu dlatego, że ofiarowałem je z miłości dla wielu osób a niesie to ryzyko bo często się zdarza, że sami ofiarowujemy uczucie dla innych , ale oni nie dają nam nic w zamian. Stąd te blizny bo choć dałem im cześć swojego serca, oni nie dali mi nic. Jeśli natomiast spojrzysz uważnie dostrzeżesz, że wiele kawałków do mojego serca niezupełnie pasuje. Są to kawałki serca innych, które oni mi ofiarowali i które znalazły stałe miejsce w moim sercu. Dlatego moje serce jest piękniejsze od twojego. Natomiast te bruzdy, które widzisz zrobili ludzie nieczuli, ludzie, którzy mnie zranili.
Wtedy młodzieniec spojrzał na starca, zrozumiał i zapłakał. Potem wziął kawałek swojego przepięknego serca i ofiarował go starcowi, a starzec zrobił to samo. Padli sobie w ramiona i rozpłakali się po czym odeszli razem w wielkiej przyjaźni. Młodzieniec włożył część serca starca do swojego serca w miejsce brakującego kawałka który dał starcowi. Ten nowy kawałek pasował tam, choć nie idealnie, co zmąciło doskonałą harmonię serca młodzieńca. Nigdy jednak wcześniej serce młodzieńca nie było tak piękne jak w tym momencie i młodzieniec dopiero teraz to zrozumiał.

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
22-03-2008 14:12
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
duszyczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,016
Dołączył: May 2007
Reputacja: 0
Post: #39
 
No tak masz rację.
Ale ja juz znalazłam ludzi którym ufamxD

„Mówisz, że ja ci pomogłem. Była to moja przyjemność, tańczyłem mój taniec. Pomogło ci to, no to cudownie. Przyjmij moje gratulacje. Niczego mi nie zawdzięczasz”.Anthony de Mello
http://www.dkms.pl
http://www.krewniacy.pl
22-03-2008 15:01
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #40
 
duszyczka napisał(a):Ale ja juz znalazłam ludzi którym ufamxD
To teraz trzeba stać się taką osoba dla innych.

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
22-03-2008 15:38
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
sanderka1000 Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 50
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #41
 
Ja już też nie ufam...

Zdobyć świat dla Chrystusa przez Niepokalaną Uśmiech

[Obrazek: 21e9i54.gif]
23-03-2008 21:36
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #42
 
Nieufność to jeden z teraźniejszych głównych grzechów społecznych. Popatrzcie: jak często nieufnośc wobec siebie mają wyznawcy tego samego Pana Boga...
Jedna rodzina dzieci Bożych...
a diabeł się cieszy...

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
23-03-2008 22:20
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #43
 
Cytat:Hehe, bo ludziom n i e m o ż n a ufać, ot co!
Ks. dr M. Kaszowski napisał(a):Św. Paweł wspomina, że miłość wszystkiemu wierzy (por. 1 Kor 13,7). Bezpodstawna nieufność i podejrzliwość niszczy życie wspólnotowe.

Roztropność nakazuje przewidywać niebezpieczeństwa i liczyć się ze zmiennością a nawet złą ludzką wolą. Obawa przed ewentualnym zagrożeniem musi jednak opierać się na realnych fundamentach, na faktach. Wady ludzkie mogą stać się powodem przesadnej nieufności.

I tak np. spragniony władzy człowiek wszędzie widzi spiskowców i rywali usiłujących pozbawić go wpływów i znaczenia; chciwiec na każdym kroku wyczuwa złodziei i oszustów mogących umniejszyć jego majątek; przesadne pragnienie ludzkich uczuć rodzi posądzenie o niewrażliwość, obojętność i okrucieństwo; zazdrosna żona może ciągle posądzać swego męża o zdradę; alkoholik pomawia swojego przyjaciela o nieżyczliwość, gdy ten nie chce mu pożyczyć pieniędzy na wódkę; mąż posądza żonę o romans z innym mężczyzną, ponieważ odmawia mu ona współżycia niezgodnego z zasadami moralnymi.

Przesadna podejrzliwość może skłaniać do nadmiernego kontrolowania innych, do szpiegowania ich na każdym kroku, co wytwarza atmosferę nieufności. Taka zaś atmosfera niszczy życie wspólnotowe, gdyż jeden boi się drugiego.

Miłość "we wszystkim pokłada nadzieję" (1 Kor 13,7). Ten będzie właściwie traktował ludzi – a tym samym przyczyniał się do tworzenia wspólnoty – kto wierzy w dobro, jakiego może dokonać drugi człowiek.

Choć bliźni posiada nieraz wiele wad, trzeba wierzyć, że – z pomocą łaski Bożej – może on stale poprawiać się i rozwijać. Łaska Chrystusa bowiem potężniejsza jest od zła. Kto wierzy w możliwość przemiany drugiego, ten będzie się starał dopomóc mu w tym, np. przez modlitwę, przez zachętę, pochwałę lub też przez zwrócenie mu uwagi na niewłaściwość postępowania.

Pycha niszczy wiarę w możliwość przemiany drugiego człowieka. Wada ta potrafi bowiem tak umniejszyć w naszych oczach możliwości drugiego i równocześnie tak wyolbrzymić jego wady, że stracimy wiarę w możliwość jakiegokolwiek rozwoju bliźniego.

Brak wiary w możliwość przemiany życia drugiej osoby powoduje, że nie próbuje się jej pomagać. I tak np. zamiast zrobić coś, co ułatwiłoby bliźniemu przemianę życia – np. pożyczyć mu jakąś dobrą książkę, porozmawiać z nim, pomodlić się za niego, ofiarować Bogu w jego intencji jakieś swoje wyrzeczenia, trudy i kłopoty itp. – zaczyna się go obmawiać, krytykować, wyśmiewać jego wady i poniżać go.
http://www.teologia.pl/m_k/prz-06a.htm

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
25-03-2008 22:04
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #44
 
Ja tam już ludzi znam. Przez całe życie byłam skrajnie altruistyczna, nigdy nie myślałam o sobie tylko o innych, a ludzie i tak mnie wykorzystują, pamiętają tylko wtedy, kiedy potrzebują, a tak poza tym... to ja już może nie będę się wypowiadać. Ale swoje wiem.
25-03-2008 23:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
alus Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,688
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #45
 
"Jedna rodzina Dzieci Bożych...
A diabeł się cieszy..."
Księdza słowa.... a diabeł nie cieszy się z:
- z usiłowania tworzenia sztucznych podziałów w łonie polskiego Kościoła?
- definiowania komu wolno klękać przed obrazem Jasnogórskim?

[ Komentarz dodany przez: Ks.Marek: Sro 26 Mar, 2008 16:43 ]
Alus, ostrzegałem
26-03-2008 17:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów