Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Młodzież zamyka się w sobie
Autor Wiadomość
Polonium Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,635
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #16
 
Myszkunia pisze:
Cytat:To sprawia,że rodzice mają obawy,że zbyt mocno się "przejmiesz sprawą wiary" i zdecydujesz na życie zakonne. a to nie jest prawdą.

Masz rację, Myszkunio. Właśnie ten błędny stereotyp staje się nierzadko formą cichych represji z powodu wiary. A jak wiadomo, zabranianie realizacji powołania i utrudnianie rozwoju wiary rani zarówno nas jak i Chrystusa. Zresztą święty papież Jan Paweł II podkreślał rolę wspólnot w życiu katolika mówiąc, że wiara nie może pozostać jedynie sprawą prywatną. Wiara domaga się świadectwa.

Podam taką przypowieść : Zasłońmy żarówkę. Co się dzieje ? Światło nie może w pełni świecić.W otoczeniu jest nadal ciemno. Pozwólmy teraz światłu się wydostać. Od razu jaśniej się robi. Z wiarą i miłością jest podobnie. Wspólnota ułatwia dalszy rozwój w wierze, bo życie powinno przeniknąć światło wiary. Bez wiary i miłości jacy z nas chrześcijanie.

Ale wróćmy do zamkniętości serc u młodych osób. Spotkałem taką zamkniętość niestety nie raz. Osoba ignorująca innych, nie odpowiadająca nawet :Cześć. Nie dało się nawet kontaktu nawiązać, a powiem że ta osoba nie cierpiała na autyzm ani na depresję. Szokiem było dla mnie jednak, gdy bez żadnych przyczyn zignorowały mnie trzy osoby,z którymi chodziłem do klasy. Bynajmniej nie obraziły się na mnie. To świat te osoby tak zmienił.

Co zamknęło serca tych osób ? Gniew,egoizm, cierpienie, sytuacja rodzinna ? Na pewno jednak te osoby cierpią. Świat je zranił. Doznały szoku. Otóż w świecie ujrzały jak brutalne panują w nim prawa,że wszyscy przepychają się łokciami, że często stajemy się niczym "kozły ofiarne". I nie trzeba nawet daleko szukać, bo ten sam problem istnieje nawet w szkołach.

Dlatego powinno się wspierać duchowo młodych ludzi i okazywać im autentyczną miłość i życzliwość.
26-02-2008 20:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #17
 
Wszystko zależy najpierw od relacji w rodzinie.. Jeżeli w rodzinie brakuje rozmowy i wiele rzeczy jest stawianych "broń cię Panie Boże, żebyś komuś powiedział" to pierwsze co sprawia, że młodzi ludzie się zamykają. Brak zainteresowania również. Nie chcecie rozmawiać to nie. Czasem też nic się o sobie nie mówi ze strachu. Kolejne powody to zdradzone zaufanie. Jak się otwiera przed jedną, drugą, trzecią osobą, a oni to wykorzystują przeciwko, wyśmiewają, albo olewają... To sprawia, że dalej nie chcemy się otwierać, bo boimy się kolejnych zranień.

Czasem też słabe kontakty z rówieśnikami i chęć poradzenia sobie samemu. Nie mówimy o tym, co wstydliwe, co bolesne... często prym wiedzie myślenie "kto mnie zrozumie? Nikt, bo nikt takich problemów nie ma. Kto mi pomoże? Nikt, bo nikt czegoś takiego nie przeżył. A nawet jeśli... On to on, a ja to ja. Ja jestem inny, gorszy. Muszę sam sobie poradzić."

Dostać się do takich osób mogą nieliczni

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
27-02-2008 15:33
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #18
 
Ja z rodzicami przestałam gadać, jak na mnie nakrzyczeli, kiedy miałam problemy. W ogole mnie nie rozumieją, nie mam żadnego wsparcia. Ja nie jestem już młodzież, ale brakuje mi rozmowy z rodzicami. Chciałabym czasem powiedzieć im, jak źle się czuję psychicznie, a czuję, że nie mogę, bo może znowu nie zrozumieją i nakrzyczą. A niby mam dobrych rodziców.
01-03-2008 21:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #19
 
Aga, otwórz się na rodziców. Proś Pana o uzdrowienie relacji z nimi, rozmawiaj z nimi, staraj się... To wiele daje! Sama tego doświadczam, jak Pan uzdrawia moje relacje z wieloma osobami Uśmiech

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
01-03-2008 21:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #20
 
A może wystarczy im powiedzieć, że ich wsparcie jest ci potrzebne, że potrzebujesz rozmowy, jak się czujesz, gdy jesteś sama ze wszystkim co cię spotyka...

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
02-03-2008 12:10
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
sanderka1000 Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 50
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #21
 
Gdybym ja poszła do moich rodziców i powiedziałabym, że potrzebuje wsparcia to by mnie wyśmieli i powiedzieli, że ja nie wiadomo jaka biedna jestem... Już próbowałam... I powiedziałam "nigdy więcej.!". :/ I szczerze mówiąc już się przyzwyczaiłam, że nie mam w nich wsparcia... :? Mam większe wsparcie w rówieśnikach ze wspólnoty niż w rodzicach a chyba tak być nie powinno... ;( No ale cóż... :sad:

Zdobyć świat dla Chrystusa przez Niepokalaną Uśmiech

[Obrazek: 21e9i54.gif]
05-03-2008 00:00
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #22
 
Ja też nie mam wsparcia w rodzicach.. nie dlatego, że mnie wyśmiewają, ale dlatego że nie są w stanie mi pomóc, dlatego, że częściowo też oni są przyczyną moich problemów. Masz rację tak być nie powinno.. Ale na rodziców, którzy się wyśmiewają z problemów dzieci i nie chcą wspierać są sposoby żeby ich zmienić. Na takich którzy chcą a nie mogą nie ma....

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
05-03-2008 15:49
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Polonium Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,635
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #23
 
Zawsze jest sposób, a jest nim modlitwa. Modlitwa jednak wymaga wytrwałości. Nie oczekujmy, że od razu wydarzy się cud. Nie ma jednak nic potężniejszego niż modlitwa odmówiona z głęboką wiarą i czyny miłości. Wiara to trud i nigdy nikogo nie zawiodła, tylko musi być mocna. Wiara jeśli jest naprawdę mocna to pomoże znieść wszystko, nawet to, czego po ludzku znieść się nie da. Dzięki mocnej wierze prześladowani chrześcijanie znosili mężnie krzyżowanie i ataki lwów.Takiej wiary Ci życzę Nieaniu.

A teraz wróćmy do tematu. Osoby zamknięte w sobie to już kwestia bardzo skomplikowana, zwłaszcza jeśli odrzucają ludzką pomoc. To może nawet psychologom i rodzicom utrudniać pomoc. Jaka jest rada. Czy czekać i modlić się o cud otwartości serca ? To owszem, ale co to da bez miłości. Osoba zamknięta w sobie to osoba cierpiąca wskutek braku miłości. Jeśli tej osobie miłości nie okażemy to na nic się zdadzą nawet najlepsi psychologowie.
05-03-2008 16:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #24
 
Miłością można zdobyć ludzkie zaufanie, miłością można dotrzeć do serca i je otworzyć. Ale prawdziwą miłością. Nie fikcją.

A co do mnie i moich rodziców. Powiem tak. Oni potrzebują mojej pomocy. Możemy się dogadać, ale oni nie są w stanie mi pomóc, choćby chcieli i się starali nie wiadomo jak.

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
05-03-2008 17:16
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
kasiunia7 Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 223
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #25
 
nieania napisał(a):Ja też nie mam wsparcia w rodzicach
Ja w sumie mam podobnie. Ogólnie to jest tak: dać jeść,ubrać,a czy się mną interesują to nie za bardzo...czasami coś tylko zapytają, ale to rzadko. Jak to się mówi rodzice mnie nie wychowują tylko...hmmmm poprostu jestem i tyle.
Jakoś sobie radzę Uśmiech
05-03-2008 22:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
mazik Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 260
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #26
 
Hehe to u mnie jest podobnie, bynajniej było... żeby tylko dać coś zjeść i to nawet nie zawsze.... a teraz jak wyjechałam na studia to już wogóle mają to wszystko gdzieś... Dobrze że mam przyjaciół z ktorymi zawsze można pogadać, wyżalić się, bo inaczej to by było kiepsko.... Uśmiech

Dziecko jest pieknem ludzkiego bytowania. Jest pieknem! Jezus potwierdzil to swoim postepowaniem. Badzmy wpatrzeni w piekno dziecka!
Jan Pawel II
06-03-2008 16:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #27
 
A ja wciąż myślę, że rodzina do podstawowy materiał do ewangelizacji, do uczenia się, jak żyć po chrześcijańsku. Między wami może być dobrze, jak w pierwszych chrześcijańskich wspólnotach, bo Duch Święty ciągle działa Uśmiech
Trzeba tylko chcieć... Ja sama miałam duże problemy z rodzicami, nie powiem, czasem nadal mam. Ciągłe kłótnie, afery... Po modlitwie o wylanie Ducha Świętego nagle dostałam łaskę opanowania, odwagę głoszenia Słowa wśród najbliższych, co jest dla mnie najtrudniejsze... Teraz wiem, że wychodzimy na prostą, bo Pan jest z nami. Potrafię porozmawiać z rodzicami o Bogu otwarcie, niezależnie od tego, że nasze poglądy się różnią! I do tego kłócimy się duuuuuuuużo rzadziej, praktycznie prawie się nie kłócimy, a kiedyś kłótnie były na porządku dziennym.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
06-03-2008 17:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #28
 
omyk napisał(a):A ja wciąż myślę, że rodzina do podstawowy materiał do ewangelizacji, do uczenia się, jak żyć po chrześcijańsku
Zgadzam się.
Przez fakt, że mamy kontakt z tymi osobami więc mamy jakiś stopniu wypływ na te osoby.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
06-03-2008 18:14
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #29
 
Pewna para ciągle się kłóciła... Wzięli ślub, ale bali się kłótni i że się rozstaną. Postanowili każdego dnia minutę wieczorem spędzić przed obrazem Jezusa na modlitwie, jedną minutę.
Ustalili,że jak się pokłócą ten kto nie przyjdzie na modlitwę przyzna się do błędu. Pierwsza kłótnia kilka dni po ślubie o to gdzie powiesić lustro. Wieczorem obydwoje przyszli na modlitwę, kłócili się przed Jezusem. Ale doszli do zgody... z czasem kłótni było coraz mniej... Jak już mieli dzieci razem z nimi się modlili... jedną minutę dziennie, codziennie.

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
06-03-2008 21:58
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
kasiunia7 Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 223
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #30
 
widzisz nieaniu np. u mnie wspólna modlitwa rodzinna to jest raczej niemożliwe
1.Moja mama jest ŚJ, nie uznaje Kościoła
2.Tata rożnie wraca z pracy i w późnych porach często jak już wszyscy śpią w domu.
06-03-2008 22:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów