Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Chłopcy w sutannach - duchowi kastraci, erotomani, etc...
Autor Wiadomość
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #1
Chłopcy w sutannach - duchowi kastraci, erotomani, etc...
Chłopcy w sutannach - Co na to forumowicze?
Terlikowski napisał(a):Ksiądz, który nie chce być mężem i ojcem, nie będzie dobrym kapłanem.
Zatem idę dać na zapowiedzi.
Czemu wszystkie artykuły o kościele, w Polskiej prasie, i innych mediach sa tak spłaszczone. Laik, czytający te sensacje pomyśli, że Kościół to stowarzyszenie kawalerów, którzy mają problemy z samymi sobą. Że to organizacja, taka sama jak Zwiazek Szachistów Polskich.
Panie Terlikowski - ciśnie mi się na język - a gdzie tu Pan Bóg? Gdzie Chrystus, który obdarza kapłaństwem?

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
16-02-2007 22:43
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #2
 
Mam dziwne wrażenie, że to kolejny artykuł w stylu: "po co księżom celibat?". Mogli to w sumie napisać wprost, a nie kryją się za jakimś filozofowaniem na temat męskości księży ;P

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
16-02-2007 23:12
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Adam Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 211
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #3
 
A cóż w tym dziwnego, poza ewentualnie oszałamiającą karierą Terlikowskiego, który wyrasta conajmniej na jakiegoś Michnika IV RP. Ale tu chyba miał rację, że księdzem powinien zostać normalny i dojrzały mężczyzna, który nie z powodu naturalnych ograniczeń, ale w pełni dobrowolnej ofiary rezygnuje z prawa do założenia rodziny. Dlatego zdaniem Terlikowskiego, komentującego wyniki ankiety, że tylko 60 % księży chciałoby mieć rodzinę, problemem jest, że aż 60 % nie chce.

Tak na marginesie. Jakiś czas temu głosno było o dokumencie Stolicy Apostolskiej przypomienającej, że homoseksualista ( naweet bierny ) nie może zostać kapłanem. Na pierwszy rzut oka możnaby powiedzieć, że to nonsesn. Cóz ma bierny homoseksualizm do rzeczy. No ale właśnie - wtedy nie byłoby już całkiem dobrowolnej ofiary.

To mówi Pan Wszechmogący. Nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, lecz aby sie nawrócił i żył (Ez 33,11).
17-02-2007 16:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #4
 
A co to jest bierny homoseksualista? Pierwszy raz spotykam się z takim określeniem... :-k

Tak sobie pomyślałam, czytając to, co napisałeś w pierwszym akapicie Adamie, że te 60% kleryków-księży, którzy niby to wcale o zakładaniu rodziny nie myśleli, czy nie myślą to wynik pewnego przekonania: idę na księdza/jestem księdzem, więc mi już "nie wypada" w tym momencie myśleć o założeniu rodziny, posiadaniu żony, dzieci - wybrałem celibat, życie w samotności, więc myślenie teraz o czymś takim jest nie na miejscu. Zatem: myśli czy pragnienia tej kategorii są wypierane. Może też jest to pewien strach, obawa przed tym, że jakby tak zaczął zbyt natarczywie (nakręcanie się) o tym myśleć, pojawiłoby się pragnienie rzucenia kapłaństwa...
Oczywiście tylko teoretyzuję, ale może też coś w tym jest.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
17-02-2007 17:40
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Adam Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 211
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #5
 
Dlatego właśnie ankieta, z której kilkanaście dni temu zaczęto robić sensację została poddana krytyce i to słusznej krytyce. Bo pytanie się księdza, czy chiałby mieć rodzinę jest zbyt ogólnikowe. I wprowadza zamęt zarówno dla samego pytanego, który może źle zrozumieć pytanie, jak i ewentualnej publiki, która skolei może opatrznie zrozumieć odpowiedzi ankietowanych. Nie wiadomo bowiem, czy odpowiedź twierdząca to krytyka celibatu, czy jedynie podkreślenie dobrowolności rezygnacji ze swoich pragnień.
W tym tonie właśnie przed kilkoma dniami wypowiadali się w programie Magazyn24 2 TVN 24 red. Terlikowski i o. Prusak SJ.

Cytat:A co to jest bierny homoseksualista? Pierwszy raz spotykam się z takim określeniem...

Miałem na myśli homoseksualistę niepraktykującego, zachowującego wstrzmięźliwość.

To mówi Pan Wszechmogący. Nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, lecz aby sie nawrócił i żył (Ez 33,11).
17-02-2007 18:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #6
 
Offca napisał(a):A co to jest bierny homoseksualista? Pierwszy raz spotykam się z takim określeniem...
To człowiek, który nie wiedzie aktywnego życia homoseksualnego, aczkolwiek ma skłonności ku tej preferencji seksualnej. Można mówić tu o kryptohomoseksualiźmie.
Tak jak pisze:
Adam napisał(a):Miałem na myśli homoseksualistę niepraktykującego, zachowującego wstrzmięźliwość.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
17-02-2007 19:26
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bioman Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 512
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #7
 
Pan Terlikowski napisał:
Cytat:Miękki „kapłański" głos, delikatne, niemal kobiece ruchy – to najbardziej widoczne (i znów trzeba przyznać: nie u wszystkich) objawy takiego kształtowania kleryków i młodych kapłanów w seminariach duchownych. Efektem jest nieumiejętność radzenia sobie – ukształtowanych na duchowych chłopców – dorosłych mężczyzn, którzy nagle odkrywają, że samo odmawianie brewiarza nie wystarczy do przezwyciężenia seksualnych pokus.

O rany pan Terlikowski filozof od siedmiu....
A jak się mają sprawy w praktyce. Jakoś nie wdzialem w życiu księży, którzy są tak sfeminizoawni. Tacy kapłani nie poradziliby sobie, w jakże trudnej edukacji religijnej młodzieży w szkołach. W liceum, przez moją klasę przewinęło się dwóch księży, a nie należała ona do świętoszków - rzekłbym młodzież z charakterem. Pierwszy ks. Konrad był spoko, luzak na maxa Duży uśmiech , ale spokój umiał utrzymać, że szok. Typowy mężczyzna, żadnych oznak feminizacji. W przeciwnym razie uciekłby od nas z krzykiem Duży uśmiech

Drugi ks. Adam (nie nie doprowadziliśmy pierwszego do obłedu, poprostu zastępstwo na 1 rok Duży uśmiech ) też niczego sobie. Nie wiem jak oni zmuszali moją klasę do współpracy Duży uśmiech Jak weszliśmy raz na temat seksualności wśród księży, to koleżanka (odważna) spytała ks. Adama czy nie czuje żadnego pociągu do płci przeciwnej. Ksiądz powiedział, że on patrzy na wszystkie dziewczyny/kobiety jak na rodzone siostry. To był jego sposób i mówił, że skuteczny.

Pan Terlikowski patrzy na ludzi chyba przez pryzmat zwierząt. My w przeciwieństwie do nich, mamy rozum i dzięki niemu umiemy panować nad naszą seksualnością. A modlitwa właśnie, pozwala jeszcze bardziej ją okiełznać.

[ Dodano: Nie 18 Lut, 2007 00:08 ]
Pan Terlikowski:
Cytat:Ponowne odkrycie męskości, także w jej fizycznych przejawach, jest warunkiem dobrej formacji seminaryjnej i dobrego kapłaństwa.

Co za absurd - czyli dobre kapłaństwo to życie bez celibatu :zmieszany: :/
Panie Terlikowski zalecam porządne ](*,)

[Obrazek: matrix-15.gif][Obrazek: matrix-21.gif][Obrazek: matrix-14.gif][scroll]?ycie to nie MATRIX 8) [/scroll]
18-02-2007 00:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #8
 
Męskość mylnie rozumiemy jedynie jako współżycie i zdolność do prokreacji. A przecież męskość i kobiecosć to takze sposócb odkrywania świata przez pryzmat uwarunkowań swoje płci. To takze przeżywanie swojego otoczenia przez tenże pryzmat.
I fizyczne odkrywanie swoje płci to nie tylko odrzucenie czystości.

Męskość to takze męskie zdecydowanie, konretność w ruchach, szybkość podejmowania decyzji, racjonalnosć, brak poddania się gwałtownym emocjom juz na starcie.

Czystość dobrze przeżyta to nie ta zepchnięta na margines. To nie ta, kóra każe uznać pociąg seksualny jako niebyły. I nie ta każąca stać sie kapłanowi aseksulalnym. Ale ta, ktora realizacjeęskości widiz w działaniu, w służbie, jak kobiecość może się także realizować w byciu dla drugeigo człowieka, z jej czułością emocjami; w przypadku księdza (zakonnika) - w męskim opanowaniu, sile Oczko

Tamten ksiadz widzial w kobietach siostry, tak to wyraził. Jeśli widział w nich pełnię człowieka, który ni służy hjedynie czyjemuś podnieceniu i nie jest obiektem zaspokojenia, za to Boża realizacją piękna to ok Oczko

***

To tyle moich przemysleń tak na żywo Oczko

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
18-02-2007 01:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #9
 
Biomen napisał(a):Cytat:
Ponowne odkrycie męskości, także w jej fizycznych przejawach, jest warunkiem dobrej formacji seminaryjnej i dobrego kapłaństwa.


Co za absurd - czyli dobre kapłaństwo to życie bez celibatu :zmieszany: :/
Ja to rozumiem trochę inaczej. Terlikowski się tu chyba niezbyt jasno wyraził. Niekoniecznie musi tu chodzić o to, żeby klerycy przed święceniami "poużywali" sobie życia w sensie współżyć z kobietami czy czegoś w tym stylu, bo wyszło by właśnie na to, że facet co nigdy nie współżył z kobietą (albo jeszcze nie współżył) to tzw. "ciepłe kluchy" i żadnej męskości w nim nie ma. Bzdura totalna. Od ilości współżyć nie zależy to, czy mężczyzna jest męski, czy nie jest. Męskość można kształtować w wielu wymiarach, nie tylko w takich. Podobnie zresztą jak kobiecość.
Teraz jest w seminariach tendencja, by ograniczać klerykom kontakty z kobietami. Nie wiem dokładnie jak to wygląda w olsztyńskim seminarium w tej chwili, ale był czas kiedy klerycy mieli wspólne zajęcia z pozostałymi studentami i studentkami teologii i było wszystko ok. A jakoś niedawno słyszałam, że ma się to zmienić. Tylko pytam: po co? Bo się któryś nie daj Boże zakocha? Lepiej teraz niż później, kiedy już będzie kapłanem. Lepiej, jeśli odejdzie w czasie seminarium, niż miałby myśleć później o porzuceniu kapłaństwa, kiedy już tym kapłanem będzie. Druga sprawa: jako ksiądz nigdy nie uchowa się od obecności kobiet, bo to niemożliwe. Z nimi również będzie pracował. Więc jak się zachowa w przyszłości kleryk, któremu ograniczano kontakty z kobietami? Chyba nie do końca ciekawie, bo nie będzie wiedział jak się zachować. I tu jest właśnie moim zdaniem ta lipa, jeśli chodzi o formację seminaryjną. W pewnym sensie facet swoją męskość odkrywa właśnie dzięki kobietom, dzięki ich kobiecości. I jak pisałam, nie musi to być wcale zaraz jakieś współżycie, czy zakładanie rodziny. Męskość i kobiecość nie realizuje się wyłącznie w tej sferze!

[ Dodano: Nie 18 Lut, 2007 00:57 ]
Acha i chciałam jescze dodać, że pojęcie męskości jest różnie rozumiane i pojmowane, dużo zależy od kultury czy społeczeństwa w jakim się człowiek wychowuje. Trzeba by chyba było zapytać przy okazji Terlikowskiego, co wg niego oznacza męskość.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
18-02-2007 01:55
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #10
 
Siuper Offieczko Uśmiech

Dokładnie o to mi też chodzi.

W pracy duszpasterskiej tak naprawdę ksieża mają z kobietami więcej wspólnego, niż z mężczyznami. Nasza psychika jakoś tak ukształtowana, że to kobieta bardziej poczuwa się i "ciągnie" ją do działalności przy Kościele (laickiej). Przyszły kapłan pozbawiony kontaktu z płcią przeciwną, ograniczony do towarzystawa meżczyzn (mam na myśli proces formacji seminaryjnej), nie tylko nie" uodparnia sie" na obecnosć płci przeciwnej, ale też i nie jest w stanie przyzwyczaić sie do innego sposobu pojmowania świata, innnego odbioru rzeczywistości przez kobiety.

Pamiętam rozmowę z jednym bardzo fajnym księdzem ( aktualnie siedzi we Francji, jak ktoś fajny to go z mojej parafii od razu wyganiają na dalszą naukę Język ) , zpaytala mja kto jest zę tak doskonale rozumei co ma man mysłi, żę nei muszę moich spostrzeżeń, a szczególnie odbioru emocjonalnego pewnych wydarzeń przekładać "z mojego na ichni". Odpowiedział, że po prostu wychował się z dwiema siostrami, stąd jego znajomość psychiki kobiecej. Nie każdy ma szczęście mieć siostę :mrgreen: , za to pozbawianie podczas formacji możłiwości skonfrontowania swojego świata ze światem widzianym z innej perspektywy, z która kapłan będzie miał do czynienia całe życie, jest pewnego rodzaju kalectwem.

Dodatkowo: może zabrzmi to trywialnie: każde facet oczy ma. Jako kleryk - nietykalny dzięki własnym ideałom, jako kapłan juz mus i"walczyć" samotnie. Nic dziwnego, że po latach dziwnego postu są coniektórzy zafascynowani innym "rodzajem człowieka" i tracą dystans, poprawne postrzeganie.

No i oczywiscie dodatkowy - ogromnie ważny argument, podany jakoś mimochodem przez księdza.

KAPŁAŃSTWO TO SAKRAMENT - źródło łask. Nie wierzę, że Bóg swoich rycerzy wystawiłby na pole walki bez oręża Oczko Ale najlepszy nawet rycerz zaskoczony innością postaci stojącej na przeciwko może zaomnieć , że jest uzbrojiny i albo walczyc zapamiętale i walić bronią na wszelki wypadek na oślep czu trzeba czy nie trzeba, nic z tego dobrego nie wynika, albo dać się ponieść i polec.

Poza tym utknęła mi niezmiernie w pamięci wypowiedź jeszcze jednego fajnego księdza Oczko - i super by było, gdyby coniektórzy zwątpieni o tym pamiętali.

Żadna kobieta, żadna mistyka małżeńska, żadna wspólna kolacja nie może rówanć sie momentowi i cudowi Przeistoczenia, który - jak herezje prawię to proszę mni poprawić - dokonuje się jakby nie było przez ręce WYBRANEGO - kapłana. Następcy Chrystusa.

To tyle znowu moich luźnych refleksji Oczko

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
18-02-2007 10:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #11
 
Czyli wychodziłoby na to, że ci co chcą tak tych biednych kleryków ochronić przed kontaktami z płcią przeciwną, sami pod sobą dołki kopią Oczko Bo skutek jest odwrotny. Mam kolegę diakona, który w tym roku przyjmuje już święcenia. Pamiętam, że był taki czas, kiedy zakochał się na bodaj III roku w jednej dziewczynie, koleżance. Wahał się wtedy, czy nie zostawić w cholerę seminarium i pójść za tą dziewczyną i z tego co mi opowiadał, bardzo poważnie o tym myślał. To rozsądny chłopak, więc nie zrobił niczego pochopnie, pod wpływem impulsu. Przeczekał dłuższy okres z tą decyzją i okazało się w końcu, że powołanie kapłańskie wzięło jednak górę i w tym roku będzie już księdzem Uśmiech

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
18-02-2007 13:31
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bioman Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 512
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #12
 
A ja sie teraz zastanawiam nad tym, co się zrodziło w głowie biskupa (nie pamiętam z jakiego kraju), który uciekł ze swoją dawną dziewczyną do sekty do USA - tak mówili kiedyś w informacjach w telewizji. Mnie jak to usłyszałlem zamurowało :shock:

Co o tym sądzicie?

[Obrazek: matrix-15.gif][Obrazek: matrix-21.gif][Obrazek: matrix-14.gif][scroll]?ycie to nie MATRIX 8) [/scroll]
18-02-2007 14:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #13
 
Biomen napisał(a):A ja sie teraz zastanawiam nad tym, co się zrodziło w głowie biskupa (nie pamiętam z jakiego kraju), który uciekł ze swoją dawną dziewczyną do sekty do USA - tak mówili kiedyś w informacjach w telewizji. Mnie jak to usłyszałlem zamurowało :shock:
Abp Milingo

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
18-02-2007 15:24
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bioman Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 512
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #14
 
Dziękuje księdzu za ten link. Właśnie o abp Milingo mi chodziło.
A ja myśłałem, że to może do konca nie jest prawdą, a to jednak :shock:

[Obrazek: matrix-15.gif][Obrazek: matrix-21.gif][Obrazek: matrix-14.gif][scroll]?ycie to nie MATRIX 8) [/scroll]
18-02-2007 15:44
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #15
 
NO cóż, ludzie z problemami mogą sie na każdym szczeblu znaleźć.

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
18-02-2007 15:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów