Należy jeszcze wyjaśnić ostatni nieszczęśliwy fragment z materiałów Igo stopnia:
Cytat:Oto pierwszy etap (stopień): Zbawienie. Kiedy osiągamy ten etap, wspinamy się na pierwszy stopień. Gdy przyjmiemy Chrystusa wiarą jako swojego osobistego Zbawiciela. O tym zapewnia św. Paweł: Rz 3,22-26(podrecznik 151)
W tym kontekści słowo "zbawienie" należałoby zastąpić terminem "wyzwolenie z niewoli grzechów". Hebrajski odpowiednik tego słowa [rdzeń jasza' = ratować, moszi'=Ratownik, Zbawiciel dosł. "sprawiający ratunek"] zawiera w sobie sens zarówno negatywny [uratowanie od czegoś], jak i pozytywny [uzdolnienie do czegoś].
W Biblii typem zbawienia jest wybawienie Izraela z niewoli egipskiej i zawiera dwie rzeczywistości:
- negatywną, opuszczenie Egiptu, domu niewoli [pierszy stopień zbawienia]
- pozytywną, wejście do Ziemi obiecanej [pełnia zbawienia]
A zatem przyjęcie Chrystusa jako Pana i Zbawiciela w miejsce szatana, to rzeczywiście pierwszy krok zbawienia. Ale to nie jest jeszcze pełne zbawienie.
Nieszczęśliwe jest utożsamienie zbawienia z pierwszym krokiem zbawienia.
W doktrynie protestanckiej termin "zbawienie" jest rozumiany wyłącznie negatywnie i dlatego zaraz potem mówi się o pozytywnym "uświęceniu".
Przyznaję jednak YABowi rację, że "uświęceniowy" nurt protestantyzmu ma doktrynę zbawienia bardzo zbliżoną do katolickiej, stosuje jednak odrębną terminologię. Gorzej: stosuje często te same terminy nadając im inny sens niż np. w definicjach KKK.
A że tak jest, wystarczy przekonsultować typową neoprotestancką pozycję traktującą o zbawieniu, jak np.
napełnieni w Nim
Tam mówi się jawnie o "herezji nowego narodzenia przez chrzest wodny" :roll: :lol2: :zmieszany:
[ Dodano: Czw 21 Lip, 2005 11:21 ]
Cytat:Powstaje pytanie: czy da się wyrzucic Boga z serca mino bycia ochrzczonym?
Wolność człowieka jest szanowana przez Boga (jest to ważne przesłanie całej Biblii, od księgi Rodzaju do Apokalipsy). Jeśli w moim sercu nie ma Boga, to czy on "mieszka w moim sercu"?
KKK mówi wyraźnie o "niezatarym znaku" [gr. charakter]
Nie mogę zatem wyrzucić Jezusa ko końca ze swego serca. Owszem, mogę go zamknąć w jakiejś ciemnej komórce i pastwić się nad Nim, ale całkowicie usunąć Go nie mogę.
Przykład:
O. Jacques Verlinde opowiada w swojej książce "Zakazany owoc" jak to wyparł się zupełnie chrześcijaństwa, wyjechał do Indii i został uczniem jakiegoś guru. Pewnego razu zachorował. Leczył go hinduski lekarz, poganin. Przyokazji Jacques podzielił się z nim swoją drogą duchową. Zaciekawiony lekarz zapytał: to teraz kim dla ciebie jest Jezus Chrystus ?
Na dźwięk tego imienia Jacques upadł na ziemię i leżał nieprzytomny kilka godzin. Potem wstał i wiedział juz, że należy do Chrystusa. Natychmiast wyjechał z Indii.
Słuchałem jego świadectwa osobiście, na spotkaniu grup Odnowy w Luksemburgu. Wstrząsające.
[ Dodano: Czw 21 Lip, 2005 12:06 ]
Na temat pewności zbawienia tak pisze o. Salij OP:
http://www.mateusz.pl/ksiazki/js-npp/js-npp_09.htm
Teraz jeszcz parę uwag odnośnie naszego "stylu prowadzenia polemik:
Jeśli widzimy, że owcę ze stada chce porwać wilk, to naprawdę nie jest pora, aby przejawiać "gołębią łagodność" !
Ani też nie rozumujemy tak oto: za te owce odpowiedzialny jest inny pasterz, a nie ja. Jeśli ten pasterz nie widzi problemu, to ja nie powinienem się wtrącać w zakres jego kompetencji.
Czy chodzi nam o dobro człowieka, czy też o dobro jakiejś Szacownej Instytucji ? Czy ktoś, kto zagrożony jest herezją, o której wspominałem, nie ma prawa do natychmiastowej pomocy ?
Czy mamy tu wywieszać dziesiątkami świadectwa ludzi, którzy na serio uwierzyli, że są zbawieni po wypowiedzeniu "z wiarą" formuły z Rz 10,9-10, wychodzili z Kościoła katolickiego i po wielu latach przekonywali się, że ich zwiedziono ? Wtedy dopiero by to przekonało niektórych z Was, że jednak jakiś drobny problem jest z tym 4-punktowym kerygmatem w wersji rozpowszechnionej w owej słynnej "książeczce" ?
Mam wrażenie, że nawet jakby "umarli powstali, aby zaświadczyć", i tak by to pewnym naszym dyskutantom nie pomogło... #-o
[ Dodano: Czw 21 Lip, 2005 12:25 ]
Jeśli ktokolwiek ma jeszcze wątpliwości, że katolicka i protestancka wizja zbawienia jest inna, niech zobaczy, co na ten temat myslą niektórzy protestanci:
http://www.czytelnia.jezus.pl/autorzy/gr...nika3.html
TO JEST BARDZO CHARAKTERYSTYCZNY POGLĄD.
PS. Cytowana wyżej książka o zbawieniu nie otwiera mi się. Na szczęście skopiowałem ją całą 2 miesiące temu. w razie czego służe co smakowitszymi cytatami ?
Czy ktoś wie może, gdzie na Sieci jest polska wersja dekretów Soboru Trydenckiego ?
Kiedyś była wywieszona, teraz nie mogę tego znaleźć...
Chodzi mi zwłaszcza o dekret o usprawiedliwieniu.