I niech mi ktoś powie, że świat nie zwariował

[Ks.Marek]

Amatorski film porno z 14-latką w internecie

Cytat:Amatorski film pornograficzny z udziałem 14-letniej uczennicy wrocławskiego gimnazjum znalazł się w internecie. Obejrzeli go wszyscy uczniowie szkoły. Dziewczyna tłumaczyła koleżankom, że była pijana i nic nie pamięta. W szkole stała się pośmiewiskiem.

Jeden z komentarzy
I niech mi ktoś powie, że świat nie zwariował

[msg]

Ja nie jestem pewien, czy tutaj świat ma coś do wariowania. Po prostu żyjemy w czasach powszechnego Wielkiego Brata, który na wszystko patrzy i wszystko może udostępnić.

Natomiast jeżeli chodzi o samo wydarzenie, to jest to bez wątpienia dla dziewczyny tragedia. No i kwestia odpowiedzialności za swoje czyny, za swoje postępowanie.

[Ks.Marek]

msg napisał(a):No i kwestia odpowiedzialności za swoje czyny, za swoje postępowanie.

Skłuła się w trupa, dała sobie zrobić wiadomo co i jeszcze wygląda litości. Tak.??

[msg]

Ja tego nie napisałem, że ona oczekuje litości. Raczej wymaga otoczenia ludzi, którzy nieco złagodzą stan bycia "naznaczoną" swoim czynem, bo środowisko jest bezwzlędne w wydawaniu sądów. A przecież nie należy potępiać ludzi, tylko ich czyny.

Natomiast czy ona wyciągnie z tego jakieś wnioski, to już osobna sprawa.

[Offca]

Cytat:Chłopak, który uprawiał seks z uczennicą, miał 18 lat. Ona miała wtedy 14.

Na dodatek pedofil...

"Czynność seksualna z małoletnim poniżej 15 roku życia
ciężar gatunkowy: występek"

Występek??? Toż to jakieś żarty.


A biedne dziewczę będzie miało porządną nauczkę na przyszłość. I bardzo dobrze.

[msg]

No ale ja nie wiem skąd takie ogólne zdziwienie: skoro w telewizji od rana do nocy, nawet w serialach młodzieżowych, a może przede wszystkim w nich, ciągle ogląda się, że wszyscy ze wszystkimi, świadomie i nieświadomie, ale że wszyscy chcą, bo to o to chodzi, i że to naturalne i normalne, że chłopak i dziewczyna, a przecież 14 lat to już prawie 15, a biorąc pod uwagę zachowanie i często także ubiór to niemalże 20 lat, i do tego alkohol, który może kupić każdy, niezależnie od wieku, bo przecież trzeba sprzedać, bo inaczej sklep padnie, a rodzice to generalnie zajęci albo sobą albo zarabianiem pieniędzy, albo w ogóle gdzieś jakby ich nie było itd. itd.

[Offca]

Co jak co, ale w Twoim poście msg zawiera się chyba cała kwintesencja problemu :mrgreen:

[Ks.Marek]

msg napisał(a):i do tego alkohol, który może kupić każdy, niezależnie od wieku, bo przecież trzeba sprzedać, bo inaczej sklep padnie,

A to pretensje do was, rodziców. Dlaczego tak wielu daje ciche przyzwolenie na ten proceder? Bo co? Sklep ma sąsiad, albo żona kolegi brata etc?.
Jesteście jakoł ogół podmiotem prawnym i bardzo często nic nie robicie. Nie traktuj tego MSG osobiście, tylko treściowo: wy rodzice - jak zaznaczyłem.

[Polak06]

chyba się zgodzę z ks Markiem pierwszy raz :mrgreen: świat jest teraz dobrze porypany ,ale wiecie co ? nie panikujmy zawsze byly eleganckie dziewczyny i mniej eleganckie -w przeciwnym razie chłopaki do slubu byliby prawiczkami :diabelek:

[Offca]

A ja myślę, że zaczynasz trolling Polak06!

[msg]

Ks.Marek napisał(a):A to pretensje do was, rodziców. Dlaczego tak wielu daje ciche przyzwolenie na ten proceder? Bo co? Sklep ma sąsiad, albo żona kolegi brata etc?.
Jesteście jakoł ogół podmiotem prawnym i bardzo często nic nie robicie. Nie traktuj tego MSG osobiście, tylko treściowo: wy rodzice - jak zaznaczyłem.

Problem leży po dwóch stronach: sprzedającej i kupującej. No bo, jako rodzic, mogę zrobić trochę zamieszania właścicielowi sklepu, który sprzeda alkohol mojemu nieletniemu dziecku. No ale to i ten sprzedający przyzwala na to, żeby sprzedawać ten alkohol.

Moja szwagierka - mając 20 lat o mało nie została aresztowana w sklepie, bo wkładała do siatki piwo, czego nie można jej robić. Ekspedientka już chciała dzwonić na policję, kiedy pojawił się mój teść, bo to było piwo dla niego. Tylko że to działo się w USA, parę miesięcy temu, a nie w Polsce. Więc jednak można, ale to jest poszanowania dla prawa, a u nas chyba mamy taką wadę narodową, że prawo traktujemy tak, że jest ono po to, żeby je łamać...

No i ci nieletni kupujący alkohol. Może jakimś ewenementem jestem i byłem, ale do alkoholu nigdy mnie nie ciągnęło, a na różne propozycje znajomych napicia się z nimi odmawiałem - ryzykowałem oczywiście bycie outsiderem, ale jakoś nigdy nie dali mi tego odczuć. I tutaj chyba jest pies pogrzebany - od strony młodzieży patrząc - czyli poczucia akceptacji przez grupę.

[Ks.Marek]

msg napisał(a):Problem leży po dwóch stronach: sprzedającej i kupującej. No bo, jako rodzic, mogę zrobić trochę zamieszania właścicielowi sklepu, który sprzeda alkohol mojemu nieletniemu dziecku. No ale to i ten sprzedający przyzwala na to, żeby sprzedawać ten alkohol.

Ale ja tu nie widzę problemu. Nie i koniec. Nie obchodzi mnie co na to powie sprzedawca. Ja z przyjemnością pozbawię go koncesji. Jeśli nie potrafi szanować prawa, to ma pecha.

[msg]

Ks.Marek napisał(a):Ja z przyjemnością pozbawię go koncesji. Jeśli nie potrafi szanować prawa, to ma pecha.

Oczywiście, tylko że na dzień dzisiejszy wydaje mi się to u nas bardzo mocno utrudnione. Przyznam się, że jako obywatel nawet nie wiem co mógłbym (mogę) w takim przypadku zrobić.

[Offca]

msg napisał(a):Przyznam się, że jako obywatel nawet nie wiem co mógłbym (mogę) w takim przypadku zrobić.

Nakablować, a jak! :mrgreen: Wystarczy nagrać dyskretnie na telefon komórkowy filmik, jak sprzedawca sprzedaje alko nieletniemu i masz dowód w garści

[Ks.Marek]

msg napisał(a):Przyznam się, że jako obywatel nawet nie wiem co mógłbym (mogę) w takim przypadku zrobić.

Zatrzymać nieletniego, wezwać policję i wystąpić w charakterze świadka.

Można zgłosić to policji względnie w urzędzie miasta (bo to on wydaje i przedłuża koncesje) ze w danym punkcie sprzedaży alkoholu ma miejsce sprzedaż nieletnim. Pewnie i tu poproszą o zeznania jako świadka.
Lektura obowiązkowa

[ Dodano: Nie 25 Lut, 2007 17:10 ]
Policja tępi pijaństwo nieletnich

Artykuł z linku napisał(a):Olsztyńska policja zorganizowała w piątkową noc obławę na pijanych nieletnich. Liczba zatrzymanych młodych osób zaskoczyła nawet funkcjonariuszy.

Chcieć znaczy móc, jak ktoś kiedyś powiedział