Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Autor Wiadomość
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #1
Koty
Dla jednych - piękny drapieżnik którego (co niektórzy) wręcz "ubóstwiają".
Dla innych - tylko przedmiot wzgardy i obiekt do ataków (często bardzo niewyszukanych i brutalnych).
Dla jednych (tych, którzy myślą jeszcze kategoriami pogańskich wierzeń celtyckich) "narzędzie czarownicy/ka" bądź ofiara dla kultów satanistycznych które należy zabić (najlepiej wg. ich mentalności - zamęczyć Smutny ) wszelkimi możliwymi sposobami.
Dla innych - obiekt miłości i nadmiernego szacunku jaki (wg. tych osób) nie przysługuje czasem nawet człowiekowi.
Dwie skrajne postawy - jakże często widoczne w naszym społeczeństwie ...
Kot ...

Jak naprawdę jest z tymi zwierzętami ?
Czy można je nienawidzieć, bać się ich lub - wrecz przeciwnie - "ubóstwiać" .. ?
Kot jako zwierzę jest drapieżnikiem - dość "dzikim" o bardzo zaostrzonych zmysłach - szczególnie zaś węchu słuchu i równowagi a także posiadający doskonały "zmysł" obserwacji. W nocy - widzi lepiej od człowieka dzięki specjalnej budowie oka.
Drapieżnik będący niemalże doskonałym zabójcą i tępicielem - ptaków i gryzoni.
Zgodnie z "dewizą" św. Franciszka - on również jest jednym z 'braci mniejszych" - potrzebujący miłości i opieki z naszej, ludzkiej strony.
Drapieżnik bez którego - mówiąc brutalnie - gryzonie by nas "zjadły".
W stanie dzikim - jest bezwzględnym tępicielem gryzoni w tym bardzo groźnych szczurów.
Jak podają statystyki - na 1 człowieka przypada nawet do 3 lub 6 szczurów - jeżeli tylko nie są tępione.
W przypadku ograniczania ich populacji - liczba szczurów może spaść do 1/ na osobę ...
Nie ma lepszego tępiciela tych sprytnych inteligentnych gryzoni od dzikiego kota.
Uszanujmy to - wspomóżmy koty.
Dajmy im czasem miskę jedzenia, zróbmy dziurę w piwnicy by miały się jak dostać i spenetrować nasze pomieszczenia gospodarcze.
Zrewanżują się - w zamian nie znajdziemy pogryzionych, zniszczonych sprzętów w piwnicy czy na strychu.
Jeżeli to możliwe- przygarnijmy zwierzę lub dajmy przynajmniej możliwość ogrzania się zwierzakowi w zimie w naszym mieszkaniu.
Nie zapominajmy jednak i o tym, że kot nie jest "zabawką" - w przeciwieństwie do psa z kota nie można zrobić "niewolnika" - nie wytresujemy go.
O wiele trudniej "utrzymać" kota niż psa - ma swoje potrzeby nieco większe od psa. Również - niezależny charakter kota trzeba uszanować - i delikatnie kształtować.
Kot jest doskonała "pomocą wychowawczą" - z nim trzeba współpracować - nie wolno go prawie do niczego zmuszać.
Dlatego też - radzę zastanowić się nad przygarnięciem kota do domu jeżeli nie wiemy jak obejść się z tymi zwierzętami, gdyż - jak to pisał Kraszewski "przyjaźnią się nie frymarczy".Raz ofiarowana przyjaźń - to przyjaźń "na dobre i na złe".
A kot potrafi odwdzięczyć się - i to bardzo.
Miłością za miłość - agresją za agresję ....
Sądzę jednak że więcej w nim miłości do człowieka niż agresji ...

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
11-03-2007 10:58
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Harpoon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,850
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #2
 
Koty udomowione, te trzymane w domu podobno zaczynają traktować człowieka jako swojego rodzica. I tak pewnie jest w istocie, bo sama mam 3 kociaki i widzę, jak nastawione są do mnie i innych członków rodziny.
Co do tych wymagań, to nie jestem pewna. Mam też psa i wydaje mi się, że to właśnie pies potrzebuje więcej. Nie tylko zainteresowania i uwagi, ale też jedzenia, wysiłku itd.

Kilka miesięcy temu dowiedziałam się też jak wielka potrafi być wdzięczność kota przygarniętego z podwórka. Nie planowałam trzeciego lokatora, ale nie mogłam zostawić małej, szarej kuleczki miauczącej żałośnie pod murem w listopadowy wieczór.
I akurat ten kotek nie potrafi odpowiedzieć agresją na agresję. Zawsze daje od siebie tylko przywiązanie i miłość.

Jeszcze z tego, co wiem koty tak przywiązuja się do właściciela, że jeśli już jako dorosłe stracą go, nie potrafią dalej żyć. Z psem jest troszkę inaczej - łatwiej się przywiązuje do nowych ludzi i sytuacji.

I prawdą jest, że dzięki kotom nie mamy problemu z gryzoniami, które wcześniej jesienią naprawdę robiły dużo szkód. Mieszkam w domu starego budownictwa, więc myszy pojawialy się dość często, pod podłogą na przykład.
Poza tym kocica moja niestety zabiła też mojego myszoskoczka, któremu nie domknęłam klatki. No cóż - taka kocia natura Oczko

Only scars can remind us that the Past was real..

[Obrazek: 7c8eb72c67.png]
11-03-2007 14:05
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #3
 
Ja bardzo lubię koty. Mimo, iż posiadam w domu szczura, który raczej z Twoim, Harpoon, kotkiem by sobie nie pogadał Uśmiech
Ludzie tak narzekają na koty, że fałszywe, że takie, że owakie... Ja jakoś się z niczym takim nie spotkałem. Odkąd pamietam miałem z kotami do czynienia i nigdy nie zostałem podrapany czy w jakikolwiek spoóśb skrzywdzony przez kocura. Mój dziadek, gdy jeszcze żył, zawsze dokarmiał każdego kociaka co się na podwórko przybłąkał.

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
12-03-2007 10:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Myszkunia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,371
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #4
 
Też lubię koty, chociaż nie hoduję. Są to miłe stworzonka, a kiedy mruczą, to robi się człowiekowi ciepło na sercu.
Potępiam zachowania agresywne wobec tych zwierząt ( a właściwie wobec każdego zwierzęcia).

[Obrazek: mysz4.gif]
12-03-2007 13:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
RySia :) Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 215
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #5
 
A ja nie lubię kotów :/ Mam jednego u siebie w domu...i szczerze mówiąc to przez niego się tak negatywnie nastawiłam do tych zwierząt... Codziennie ranooo, w południe i pod wieczór miauczyyy ci pod oknem tak, że nie mozesz się nad niczym skupić... JAk się go wpuści już do domuuu to trzeba uważać, zeby nie wskoczył na meble...tudzież w kuchni na jedzenie... bo do tego jest zdolny... i chociaż wiele razy go uczyłysmy z mamaą zeby tak nie robił...to i tak robi swoje... Język Strasznie sie leni i tp ja musze zawsze po nim sprzątać bo mama nie moze a tata jest dość czesto w delegacjii... A poza tym jak się wypuści tego kota na podwórko...to sprowadza sobie kolegów Duży uśmiech iiii można powiedziec, ze na mom podwórku znajduje isę Dom Publiczny Język dla tychze zwierząt.... ostatnio wracając późną noca się nawet ich przestraszyłam ... Wrrr...teeeee dziwne oczy :/ ](*,)

To tyle o kotach Język Duży uśmiech
Woooolę psy Oczko

Pozdrawiam ;^^
Adios Oczko)

CZerwone: stój!
Zielone: jed?!
Pomara?czowe: Ry?ka!!! Duży uśmiech

...id? ?ni? niemo?liwe, burzy? wszech?wiaty, rozdziera? rzeczywisto?ci w imi? Ojca i Syna... ju? dobrze. :*
12-03-2007 14:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
katarynka Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 13
Dołączył: Mar 2007
Reputacja: 0
Post: #6
 
ja nie przepadam za kotami :? a wszystko przez to, że raz miałam do czynienia z tak wyjątkowo złośliwym okazem, ze zrazil mnie do tych skadinad "przytulnych" stworzonek na dobre
RySia :) napisał(a):Woooolę psy
taaaak Duży uśmiech
12-03-2007 16:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #7
 
Widzę dwa przeciwne "obozy" ;-)
Musimy zdawać sobie sprawę z faktu, że utrzymanie kota nie jest prostą sprawą - mało tego w żaden sposób nie wolno nam go skrzywdzić.
Po prostu - trzeba uszanować jego "wolę" - jego kocie "ja" i podobnie jak z człowiekiem - wiele wybaczyć ...
A wtedy kot się "odwdzięcza"...
Dobrem za dobre złem za złe.
Lęk przed kotami jest bardzo często nieracjonalny - choć zdarzają się (podobnie jak u ludzi) pojedyncze osobniki/czki o bardzo trudnym i złośliwym charakterku.
Osobiście uważam takie jednak za szaloną rzadkość Uśmiech

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
12-03-2007 16:23
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Myszkunia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,371
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #8
 
Moja ulubiona pisarka Chmielewska w swoich utworach porusza sprawę kotów ( nie ukrywam, że jest ich zwolenniczką). Sporo pisze o ich zwyczajach, można o tym poczytać choćby w utworze "kocie worki". Jeśli ktoś się tym interesuje, niech poczyta ( na pewno jest to inne spojrzenie na zwierzątka niż w podręcznikach naukowych).
Ja przyznaję, że nie ze wszystkimi jej poglądami tam zawartymi mogę się zgodzić, jednak nie mam aż takiego doświadczenia w tym względzie niż ona.

[Obrazek: mysz4.gif]
13-03-2007 12:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Terebint Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 360
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #9
 
Ja kocham koty. Zarówno te malutkie, jak i te większe - szczególnie czarne pantery. :mrgreen: Niestety, życie wywinęło mi taki numer, że w domu mam straszliwego psa (duży, gdzieś na jakieś 25 centymetrów od ziemi). Kto miał do czynienia z takim olbrzymem, to wie o czym ja mówię. :shock:

Jedno jest pewne: Koty górą! ;P

[center] [Obrazek: wilkpp9.png] [/center]
13-03-2007 13:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
RySia :) Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 215
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #10
 
katarynka napisał(a):a wszystko przez to, że raz miałam do czynienia z tak wyjątkowo złośliwym okazem,
ja mam z nim do czynienia na codzień Język heh i niestety musi być w domku bo mama uwielbia kotyyy :/
ddv napisał(a):A wtedy kot się "odwdzięcza"...
Dobrem za dobre złem za złe.
byłam dobra...ale do czasu!
ddv napisał(a):Po prostu - trzeba uszanować jego "wolę" - jego kocie "ja" i podobnie jak z człowiekiem - wiele wybaczyć ...
A wtedy kot się "odwdzięcza"...
Dobrem za dobre złem za złe.
Lęk przed kotami jest bardzo często nieracjonalny - choć zdarzają się (podobnie jak u ludzi) pojedyncze osobniki/czki o bardzo trudnym i złośliwym charakterku.
kot..jak chyba kazde zwierze uczy się wszystkiego instyktownie...i tutaj raczej nie można chyb awspominać o woli...czy też porównać do człowieka... Bo z tego co wiem to nie mają duszy Język
Mogę się mylić...
Terebint napisał(a):Niestety, życie wywinęło mi taki numer, że w domu mam straszliwego psa (duży, gdzieś na jakieś 25 centymetrów od ziemi). Kto miał do czynienia z takim olbrzymem, to wie o czym ja mówię. :shock:
25cm ??? To nieduży... Uśmiech hehe
Ja miałam do czynienia z jeszcez większym pieskiem i powiem szczerze, ze wolałabym dwa takie labradory niż jednego kota...jednak życie chciało inaczej Smutny
Terebint napisał(a):Jedno jest pewne: Koty górą! ;P
nie zgadzam sieeeeeee !!! Uśmiech hehe wszystko tylko nie kotyyy...

Pozdrawiam Uśmiech
Adios ;^^

CZerwone: stój!
Zielone: jed?!
Pomara?czowe: Ry?ka!!! Duży uśmiech

...id? ?ni? niemo?liwe, burzy? wszech?wiaty, rozdziera? rzeczywisto?ci w imi? Ojca i Syna... ju? dobrze. :*
13-03-2007 17:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #11
 
A ja lubię koty, ale nie wszystkie. Spotkałam w swoim życiu takie co mi zalazły za skórę i takie, które bardzo polubiłam. Nie jestem ogólnie negatywnie do nich nastawiona i jeśli miałabym okazję, chętnie zaadoptowałabym jakiegoś fajnego. Zwierzęta bardzo chętnie do mnie lgną, a ja nie mam serca, żeby je odganiać Uśmiech Mam jednak wykrytą alergię na zwierzęcą sierść, więc za specjalnie nie mogę się do nich przytulać. Pamiętam jak miałam 6 lat, byłam w odwiedzinach u cioci, która miała wielkiego kocura, który bardzo nie lubił dzieci, bo kiedyś dzieci go skrzywdziły. Ale dziwnym trafem, kot, który dzieci omijał szerokim łukiem, bardzo sobie mnie wtedy upodobał i nie chciał zejść mi z kolan jak go zaczęłam głaskać. Wszyscy w szoku byli ;P
W kotach wkurza mnie czasem ich indywidualność i charakterek, potrafią być czasem wredne, ale z drugiej strony ta ich kocia osobowość bywa intrygująca. Czasem boję się ich spojrzenia... Bywa bardzo dziwne...

[ Dodano: Wto 13 Mar, 2007 21:13 ]
RySia :) napisał(a):25cm ??? To nieduży... Uśmiech hehe
Żebyś Ty wiedziała jakiego ja psa dzisiaj widziałam. Jakiś mutant chyba ;P Bo takiego kolosa na oczy w życiu nie widziałam, choć widziałam mnóstwo wielkich psów z największych ras. Właściciel wyglądał jakby na smyczy prowadził lwa skrzyżowanego z bykiem ;P Niesamowity pies. A jaki futrzasty.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
13-03-2007 22:09
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #12
 
RySia :) napisał(a):kot..jak chyba kazde zwierze uczy się wszystkiego instyktownie...
Raczej nie - jest doskonałym obserwatorem o bardzo wyczulonych zmysłach i uczy się na błędach - własnych i cudzych ;-)

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
13-03-2007 22:24
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #13
 
Offca napisała:
Cytat:Nie jestem ogólnie negatywnie do nich nastawiona i jeśli miałabym okazję, chętnie zaadoptowałabym jakiegoś fajnego. Zwierzęta bardzo chętnie do mnie lgną, a ja nie mam serca, żeby je odganiać

Fajne są pumy, tygrysy, jaguary, gepardy. Ale nie wiem czy gustujesz w takich. Te napewno zalazłby ci za skórę, a nawet pod skórę. Duży uśmiech Są jednak bardzo sympatyczne, szczególnie za krat w zoo, albo na fotkach. :diabelek:

Cytat:Żebyś Ty wiedziała jakiego ja psa dzisiaj widziałam. Jakiś mutant chyba Bo takiego kolosa na oczy w życiu nie widziałam, choć widziałam mnóstwo wielkich psów z największych ras. Właściciel wyglądał jakby na smyczy prowadził lwa skrzyżowanego z bykiem Niesamowity pies. A jaki futrzasty.

A może to nie był pies? Może to inne zwierzę? Jesteś pewna, że to np nie bizon lub lew? Duży uśmiech

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
14-03-2007 02:35
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Terebint Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 360
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #14
 
TOMASZ32 napisał(a):A może to nie był pies? Może to inne zwierzę? Jesteś pewna, że to np nie bizon lub lew? Duży uśmiech
Też tak uważam. :lol2: ;P
14-03-2007 11:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #15
 
Z psów i kotów to ja najbardziej toleruję
[Obrazek: m_sm_usp_AN.jpg]

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
14-03-2007 11:04
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów