Ks.Marek napisał(a):Homo religiosus to po prostu fakt, znany od zarania dziejów.
"Nie jestem religijny... Nie rodzimy się żydami, katolikami czy muzułmanami, tylko przyłączamy się do nich i dajemy im pieniądze, po czym uzyskujemy w ten sposób usprawiedliwienie naszej niechęci do innych."
Woody Allen
To zależy czy religijność jest wrodzona czy nabyta. A najpewniej częściowo posiadamy skłonności ku religii już od urodzenia. Jedni większe, drudzy mniejsze. Ważne jest też środowisko dorastania. Małe dziecko ufa swoim rodzicom bezgranicznie i wierzy we wszystko co mówią (przynajmniej w ogólnym przypadku). Co z tego wynika, jaki wpływ ma nauczanie religii co się dzieje w momencie wykształcenia się zdolności sceptycznego myślenia sam się pewno domyślasz. Jak zwykle wszystko zależy od konkretnego przypadku. Tylko zasadnicze pytanie brzmi : czy to w porządku nauczać dzieci religii ?
Ks.Marek napisał(a):Dążnośc człowieka ku duchowej głębi absolutu jest niczym innym, jak procesem zbliżania się do współudziału w bycie absolutu.
Uduchowienie nie musi być związane z żadną religią ani dążeniem do absolutu. Może być związane np. z poszukiwaniem piękna.
[ Dodano: Sro 28 Mar, 2007 22:20 ]
Ks.Marek napisał(a):Dążność człowieka do kształtowania w sobie duchowości jest w niego wpisana, tak jak odżywianie się.
Gdyby tak było to nie byłoby 100% materialistów.
[ Dodano: Sro 28 Mar, 2007 22:55 ]
Ks.Marek napisał(a):łączący w sobie oba bieguny, obie połowy pieczęci.
"To co na górze takie samo jest jak to co na dole."