Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy masz odwagę być świadkiem?
Autor Wiadomość
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #31
 
jak mieszkałam w internacie zdarzayy sie dość czesto przypadki że przychodziły do mnie ciągle te same osoby i pytały w kółko o to samo. pewnego razu wreście sie spytałam dlaczgo tak robią , to stwierdziła jedna z nich, że chcą sprawdzić czy jestem stała w tym co mówię.
Ogólnie czas mieszkania w internacie był bardzo trudny a zarazem bardzo owocny. byłam atakowana z powodu chodzenia do Kościoła itd. po pewnym czasie zrezygnowali i zaakceptowali mnie taką jaką jestem.
W tamtym czasie milczenie, cierpliwośc, łagodność, były najlepszą formą świadectwa.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
05-04-2007 01:00
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Harpoon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,850
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #32
 
Jeśli chodzi o mnie, to dość ciężko jest mi rozmawiać o Bogu z rodziną. Tzn. z ojcem w ogóle na ten temat nie rozmawiam, bo on jakoś tak do wiary nastawiony jest wrogo. W kościele bywa od wielkiej okazji, którą nawet święta dla niego nie są. Próba rozmowy z nim kończy się zawsze jakąś kłótnią ;/
Z mamą nie ma żadnego problemu. Jest osoba wierzącą i jeśli chcę to zawsze mogę z nią porozmawiać. Z babcią też potrafię rozmawiać.
Ogólnie są takie rozmowy trudne dla mnie. Zwłaszcza, jeśli dana osoba jest nastawiona wrogo, lub widzisz w jej oczach, że ma Cię za jakiegos wariata przez to co mówisz o Bogu...

Only scars can remind us that the Past was real..

[Obrazek: 7c8eb72c67.png]
06-04-2007 10:03
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
mazik Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 260
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #33
 
Harpoon napisał(a):z ojcem w ogóle na ten temat nie rozmawiam, bo on jakoś tak do wiary nastawiony jest wrogo. W kościele bywa od wielkiej okazji, którą nawet święta dla niego nie są.

"fajnie masz" bo moi rodzice to ja nie pamietam kiedy byli w kościele... a o rozmowie z nimi o Bogu to mogę sobie pomażyć, bo to się kończy wielka draką:/ Dla nich jestem jakiś popaprańcem, który poza kościołem nic więcej nie widzi... :/

Dziecko jest pieknem ludzkiego bytowania. Jest pieknem! Jezus potwierdzil to swoim postepowaniem. Badzmy wpatrzeni w piekno dziecka!
Jan Pawel II
06-04-2007 11:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Harpoon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,850
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #34
 
Cytat:"fajnie masz" bo moi rodzice to ja nie pamietam kiedy byli w kościele... a o rozmowie z nimi o Bogu to mogę sobie pomażyć, bo to się kończy wielka draką:/ Dla nich jestem jakiś popaprańcem, który poza kościołem nic więcej nie widzi...
Heh... Właśnie mój ojciec ma takie podejście. Nabija się z mojej mamy, że chodzi do kościoła częściej niż tylko w niedzielę, że modli się, czyta książki o tematyce religijnej itd. Dlatego z nim nie próbuję już rozmawiać.
Ale ostatnio został chrzestnym i wtedy nawet poszedł do spowiedzi. To był dla nas wszystkich szok. Mysleliśmy, że może wtedy uda się z nim jakoś porozmawiać o Bogu, ale nic z tego nie wyszło.
Chyba [poszedł do spowiedzi tylko dlategfo, że inni szli i nie chciał się wyróżniać. :|

Only scars can remind us that the Past was real..

[Obrazek: 7c8eb72c67.png]
06-04-2007 11:56
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #35
 
Harpoon napisał(a):To był dla nas wszystkich szok. Mysleliśmy, że może wtedy uda się z nim jakoś porozmawiać o Bogu, ale nic z tego nie wyszło.
Pokładać należy ufność w Panu Bogu, że dokona nawrócenia. Wszak sakrament nie pozostaje ze strony Pana Boga bezowocny. Ze strony człowieka róznie może bywać. Ale zawsze jest jakaś szansa.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
06-04-2007 12:07
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #36
 
Harpoon napisał(a):Tzn. z ojcem w ogóle na ten temat nie rozmawiam, bo on jakoś tak do wiary nastawiony jest wrogo. W kościele bywa od wielkiej okazji, którą nawet święta dla niego nie są. Próba rozmowy z nim kończy się zawsze jakąś kłótnią ;/
Znam to z autopsji. U mnie też się rozmowy na ten temat kończą awanturą, zwłaszcza gdy staram się bronić przed jego zarzutami, że chodzenie do kościoła czy do jakiejś wspólnoty (którą nota bene nazywa sektą) to głupota i strata czasu. Dlatego już po prostu nic nie mówię, bo mam dość słuchania obelg z jego strony.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
06-04-2007 12:11
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Harpoon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,850
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #37
 
Cytat:Znam to z autopsji. U mnie też się rozmowy na ten temat kończą awanturą, zwłaszcza gdy staram się bronić przed jego zarzutami, że chodzenie do kościoła czy do jakiejś wspólnoty (którą nota bene nazywa sektą) to głupota i strata czasu. Dlatego już po prostu nic nie mówię, bo mam dość słuchania obelg z jego strony.
Nienawidzę właśnie stwierdzeń mojego taty, że odnowa to jakaś sekta, skupiająca w sobie fanatyków, którzy "mają źle w głowie".
Ale próbuję od czasu do czasu z nim pogadać, chociaż teraz w sumie nie jestem autorytetem dla niego, bo sama odsunęłam się nieco od Boga.
W sumie to staram się z nim rozmawiać bez żadnych pouczeń itd. Po prostu poruszam temat Boga...

Only scars can remind us that the Past was real..

[Obrazek: 7c8eb72c67.png]
07-04-2007 00:05
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #38
 
Harpoon napisał(a):W sumie to staram się z nim rozmawiać bez żadnych pouczeń itd. Po prostu poruszam temat Boga...
Bardzo pieknie i budująco. To chyba dobry początek kroczenia właściwą drogą.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
07-04-2007 00:07
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Harpoon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,850
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #39
 
Cytat:Bardzo pieknie i budująco. To chyba dobry początek kroczenia właściwą drogą.
_________________
Bo wie Ksiądz, dla mnie już wielkim sukcesem jest, jak ojciec nie zacznie się awanturować, lub krzyczeć, że mam mu dać spokój, kiedy w temacie rozmowy pojawi się Bóg Oczko

Only scars can remind us that the Past was real..

[Obrazek: 7c8eb72c67.png]
07-04-2007 00:12
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #40
 
Harpoon napisał(a):Bo wie Ksiądz, dla mnie już wielkim sukcesem jest, jak ojciec nie zacznie się awanturować, lub krzyczeć, że mam mu dać spokój, kiedy w temacie rozmowy pojawi się Bóg
Przez wiele ucisków trzeba nam przejść, by wkroczyć w Królestwo Boże. Ale dziś Pan Jezus mówi: Odwagi! Jam zwyciężył świat!

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
08-04-2007 11:45
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bioman Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 512
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #41
 
Biomen wkracza xD
Wiem, że bycie prawdziwym katolikiem oznacza także dawanie świadectwa swojej wiary przez rozmowę z ludzmi o Bogu. Ale jeśli o mnie chodzi, to z kolegami/koleżankami nigdy nie romawiałem o sprawach religijnych. A przynajmniej sobie tego nie przypominam. Bo niby jak zacząć. To jest temat trudny, poważny i zbyt konfliktowy.
Jedynie z kim mogę porozmawiać to z rodzinka (z nielicznymi osobami). Z mamą da się pogadać ale raz była taka sytuacja:
Teamt Trójca Święta.
Mówię do mamy, że jest jeden Bóg w trzech osobach, to już się zrodził konflikt - trwający kilkanaście minut #-o . Potem pytałem innych: babcia o tym nie wiedziała, dziadka religia mało obchodzi, brat dobrze poinformowany, z tatą nie mam takiego kontaktu, zresztą jego podejście jest takie samo jak dzaidka. Myśleli, że skoro jest tak jak mówię, to wtedy musiałoby być TRZECH BOGÓW.
Musiałem pokazać fragmenty z KKK. Wtedy mi uwierzyli :jupi:

[Obrazek: matrix-15.gif][Obrazek: matrix-21.gif][Obrazek: matrix-14.gif][scroll]?ycie to nie MATRIX 8) [/scroll]
10-06-2007 19:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #42
 
Biomen napisał(a):A przynajmniej sobie tego nie przypominam. Bo niby jak zacząć. To jest temat trudny, poważny i zbyt konfliktowy.
na początek przydaje się asertywność:

- ja tego nie będę z tobą robił
- a dlaczego?
- bo religia mi nie pozwala
- no co ty... jehowy jesteś?
- nie; katolik jestem
- aaaa.... to wiesz co... powiEdz mi .... jak to jest z tym, no...
- ITD.

Oczko

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
10-06-2007 20:34
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bioman Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 512
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #43
 
Ciekawy pomysł Mroczny Inkwizytorze =D> , ale co jeśli masz do czynienia z zatwardziałymi antyklerykałami, fanatykami innych religii, antymoherowymi beretami itd., itp.
Wtedy lepiej milczeć :-# o tych sprawach, bo może zacząć się prawdziwy Mortal Kombat, Taksańska masakra..., albo, albo i albo ... Duży uśmiech

Z takimi lepiej nie zadzierać chyba, że obok Ciebie jest szwadron odziału moherowych beretów z ojcem dyrektorem na czele Duży uśmiech

:aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol:
:aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :ks:
:aniol: :aniol: :aniol: :aniol: :aniol:

Sorry, że tak bardzo to zobrazowałem xD

[Obrazek: matrix-15.gif][Obrazek: matrix-21.gif][Obrazek: matrix-14.gif][scroll]?ycie to nie MATRIX 8) [/scroll]
11-06-2007 10:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #44
 
Przed przyjaciółmi, kolegami nie ukrywam że chcę by Bóg był dla mnie na pierwszym miejscu. Nie uważam się jednak za osobę głęboko wierzącą ( głęboko wierzyć to naprawdę coś bardzo dojrzałego),a ja dopiero niedawno odkryłam Boga w moim życiu. I jeżeli ktoś mnie tak określa zaraz go poprawiam, że głęboko nie wierzę ale bardzo chcę by Jezus był Królem mojego życia. Czasem mówię o Bogu i spotykam się z reakcją "wiesz niektórzy nie lubią być ewangelizowani na siłę" i wtedy ja jestem zaskoczona trochę, bo zwykle spontanicznie rozmawiam o Bogu - jeśli chodzi o znajomych..... co do nieznajomych jest napisane "Nie rzucajcie pereł przed świnie"

Co do rodziców: w rodzinie dowodzi tato, ze tak powiem i to on jak zaczełam chodzić do neo podniósł straszny hałas ze to sekta, ze płacę kase księzom jadąc na konwiwencje. Wcale łatwo nie było. Poza tym śmiał sie że pewnie zamierzam wstąpić do zakonu bo nagle zaczęłam jeżdzić na rekolekcje, chodzić na mszę czesciej niz raz w tyg. Bał się żebym nie wybrała drogi życia konsekrowanego i swoimi obawami próbował mnie zarazić. Smiał się także z tego że w kosciele na znak pokoju podałam dłoń osobie stojącej po drugiej stronie nawy. To boli gdy najbliższa osoba w ten sposób wyśmiewa i choć teraz mu na to nie pozwalam, to wiem ze dyskusja z nim o Bogu mija się z celem. :roll:

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
06-07-2007 17:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #45
 
gradzia napisał(a):Poza tym śmiał sie że pewnie zamierzam wstąpić do zakonu bo nagle zaczęłam jeżdzić na rekolekcje, chodzić na mszę czesciej niz raz w tyg. Bał się żebym nie wybrała drogi życia konsekrowanego i swoimi obawami próbował mnie zarazić. Smiał się także z tego że w kosciele na znak pokoju podałam dłoń osobie stojącej po drugiej stronie nawy. To boli gdy najbliższa osoba w ten sposób wyśmiewa i choć teraz mu na to nie pozwalam, to wiem ze dyskusja z nim o Bogu mija się z celem.
To smutne co piszesz; ale zarazem może być mobilizujące do tego, by sobie obraz ojca obecny wymazać. Poza tym, chyba samo to, że piszesz o tym, to już zwycięstwo.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
06-07-2007 18:51
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów