Ks.Marek napisał(a):I choroba i ból to zło. A o nim póki co mówimy właśnie
A dlaczego to jest złem? Czy choroba została stworzona przez szatana?
Oczywiście, jest nieprzyjemna, jest czymś, czego warto unikać, zła jest tez wtedy, gdy sami dążymy do tego, sami siebie wprowadzamy w rózne choroby - choćby raka po przez palenie (i nie tylko). Ale gdy przychodzi choroba jako coś niezawinionego to raczej jest to przewidziane w naszym zyciu, jakby wpisane w historie człowieka przez samego Boga, który daje takie mocne doświadczenie, aby zobaczyć w cierpieniu miłość Boga, to jest czas, kiedy możemy rzeczywiście zjdnoczyć się z cierpiacym Chrystusem, powierzyc Chrystusowi całe swoje cierpienie, którego my tak sie bardzo boimy, które odrzucamy, jako cos niepotrzebnego. Wielu świetych właśnie w cierpieniu odkrywało radość, że mogą sie jednoczyć z Chrystusem cierpiacym, niektórzy sami prosili o cierpienie - choćby za przykład można wziąć (co prawda nie święta jeszcze, ale kto wie) Martę Robin. Czy ona traktowała ból jako zło? Cierpiała, byc może chciała by być zdrowa, ale przyjęła cierpienie jako dar a nie jako zło.
Ból jest złem tylko wtedy, gdy sami sobie go zadajemy, gdy sami z własnej głupoty, braku rozsądku wchodzimy w czyn, który ten ból spowoduje. Są przecież szaleńcy, którzy sami sobie zadaja cierpienia okaleczajac swoje ciało. Wszelkie formy wprowadzania ciala człowieka w cierpienie i czynione przemyślanie lub z braku rozsądku są złem - to jest oczywiste.
Dla zwykłego człowieka ból i choroba zawsze będa złem, ale dla chrześcijanina cierpienie będzie darem łaski i czasem jednoczenia się z Bogiem.
Pozdrawiam