Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Autor Wiadomość
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #151
 
http://forum.ewangelizacja.pl/viewtopic....572#139571
Do Ciebie należy wybór, czy Ty pierwszy odpowiesz na moje pytanie "dlaczego ?" czy ja mam najpierw rozwinąć (oraz oczywiście czy w ogóle podejmiesz rozmowę).

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
25-05-2009 22:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #152
 
heysel napisał(a):odpowiesz na moje pytanie "dlaczego ?"
odpowiedziałem zatem

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
26-05-2009 01:03
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #153
 
Ostatnio słyszałem na homili biskupa pewien cytat jednego z wczesnych chrześcijańskich pisarzy" lepszy najgorszy system chrześcijański niz najlepszy poganski, ze wzgledu na dobre traktowanie chorych i starszych". I tak faktycznie jest, pojecie godnosci osoby ludzkiej jest nieznane na wschodzie, stad takie problemy z demokracją w tamtych terenach, czy kłody rzucane pod nogi Matce Teresie.


Ci ludzie wierzą w reinkarnacje, i nirwane rodzaj ich zbawienia, dlatego nie pomagają chorym i starszym, nie widzą takiej potrzeby. Smutne...

A tak w ogóle to powoli dązymy do poganstwa zastepując krzyze antysymbolami - pustką. Czy to szkoły, szpitale, inne miejsca, Włochy i wyrok na ten kraj jest dobitnym przykladem. I powoli dzieje się u nas podobnie, można skrócić życie nienarodzonego, chorego, starszego. Cywilizacja śmierci zatacza wraz z poganstwem coraz szersze obszary. Wyznacznik jest tylko jeden - osoba wzgledem której liberalizuje się prawo i wykonuje je pod tym katem, jest to że to nie ja.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
03-09-2010 21:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Razen Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: May 2010
Reputacja: 0
Post: #154
 
Scott napisał(a):Ci ludzie wierzą w reinkarnacje, i nirwane rodzaj ich zbawienia, dlatego nie pomagają chorym i starszym, nie widzą takiej potrzeby. Smutne...
To oznaczało by także, że Katolicy wierząc w zmartwychwstanie i niebo nie pomagają chorym i starszym, bo nie widzą takiej potrzeby? Zobacz, że to działa na podobnej zasadzie więc jeśli chcesz być dobrym Katolikiem (albo Buddystą) musisz pomagać ludziom bez względu na to, że niedługo umrą - przecież wszyscy prędzej czy później umrzemy - czy to nas usprawiedliwia? Nie wiem gdzie to wyczytałeś, jakbyś mógł to podaj źródło - i przede wszystkim nie uogólniaj takiego postępowania na wszystkich Buddystów - Buddysta kroczy samotną ścieżką analizując to o czym nauczał Budda.
I tu krótki cytat:
Buddyści uważają, że każdą chwilę życia należy traktować
jako wyjątkową i cenną, co nakazuje im
wykorzystywać je jak najlepiej i najpełniej, a jednocześnie
pozwala akceptować możliwość śmierci mogącej
pojawić się w każdym z tych momentów. Dlatego
informację o nadchodzącym końcu życia przyjmują
oni zazwyczaj ze spokojem, akceptując fakt śmierci
jako naturalnego zakończenia każdego życia i oczekują
pełnej oraz prawdziwej informacji o stanie ich
zdrowia. Jednocześnie uważają, że błędem jest lekceważący
sposób podejścia do śmierci. Zarówno
ucieczka przed śmiercią poprzez negowanie własnej
śmiertelności, jak i założenie, że nie ma się
czym przejmować, ponieważ wszyscy umierają
i śmierć sama zadba o siebie, są według buddystów
bardzo dalekie od prawdziwego zrozumienia śmierci.
Według nauk buddyzmu tybetańskiego naszą
egzystencję można podzielić na cztery powiązane
ze sobą okresy: życie–umieranie i śmierć–okres po
śmierci–odrodzenie.

[Obrazek: much-ado-about-nothing.jpg]
04-09-2010 11:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #155
 
Odwrotnie Razen. W nauczaniu biblijnym Anawim Jahwe, czyli ubodzy Pańscy, a więc sieroty, wdowy, chorzy, słabi, starzy... Ci najbardziej "pokrzywdzeni" i zepchnięci na margines społeczeństwa, mają szczególne "względy" Pana. Ten kierunek kontynuuje też Ewangelia i cały NT. Osoby najsłabsze i najbardziej wymagające opieki są szczególnie nią otaczane, a generalnie rzecz biorąc każde życie ludzkie jest wartościowe i cenne w oczach chrześcijan. W mentalności, w samej filozofii wschodu jest inaczej - bierze się to z nauki o reinkarnacji, dharmie i karmie. Nie wolno przerwać złej karmy ubogiego i chorego, bo jest mu widocznie należna, nie wolno zmienić cudzej dharmy, bo samemu poniesie się za to karę w następnym wcieleniu. Tak więc na ludzką niedolę nic nie można poradzić.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
04-09-2010 15:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Razen Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: May 2010
Reputacja: 0
Post: #156
 
omyk napisał(a):W mentalności, w samej filozofii wschodu jest inaczej - bierze się to z nauki o reinkarnacji, dharmie i karmie. Nie wolno przerwać złej karmy ubogiego i chorego, bo jest mu widocznie należna, nie wolno zmienić cudzej dharmy, bo samemu poniesie się za to karę w następnym wcieleniu. Tak więc na ludzką niedolę nic nie można poradzić.
Skąd to info?
Lama Jigme powiedział:
[...] Tak jak już mówiłem, karma może ulec zmianie. Tak oto, gdy widzimy kogoś pogrążonego w cierpieniu, wiemy, że jego źródła są w karmie, ale nie oznacza to, że powiemy wówczas: "Nie można nic zrobić, pozostawmy go w cierpieniu!" Być przekonanym, że jakaś osoba urodziła się w bardzo biednej rodzinie, nie oznacza wcale, że nie należy jej pomóc lub że pozostanie w takich warunkach do końca swego życia. Inaczej mówiąc, karma . przedstawia obecne przyczyny sytuacji danej osoby, ale sytuacja ta może się zmienić (osoba ta jest całkowicie wolna, aby zacząć gromadzić pozytywną karmę i oczyszczać karmę negatywną) i z pewnością naszym obowiązkiem jest pomóc jej w tym odpowiednio do naszych możliwości. Jestem pewien, że wszyscy buddyści zawsze posiadali to głębokie przekonanie.

[Obrazek: much-ado-about-nothing.jpg]
04-09-2010 15:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #157
 
Info z książki s. Michaeli Pawlik, po szerszym wstępie dotyczącym duchowości wschodu.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
04-09-2010 15:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Razen Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: May 2010
Reputacja: 0
Post: #158
 
No to raczej się mylił Uśmiech Karma jest zmienna więc Buddysta POWINIEN pomagać ludziom by była jak najlepsza - mijając chorych i umierających mijamy się także z naukami Buddy ponieważ jesteśmy niewrażliwi na ludzkie cierpienie - nie zmieniamy swojej karmy. Zresztą to chyba logiczne.

[Obrazek: much-ado-about-nothing.jpg]
04-09-2010 15:44
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #159
 
Razen napisał(a):Buddysta kroczy samotną ścieżką analizując to o czym nauczał Budda.
A niby czemu słuchacie tego co mówił Budda?

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
04-09-2010 19:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Razen Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: May 2010
Reputacja: 0
Post: #160
 
sant napisał(a):A niby czemu słuchacie tego co mówił Budda?
Nie uważam się za Buddystę - nie jestem nim - to odnośnie "słuchacie". A odnośnie esencji Twojego pytania to odpowiem cytatem:
Nie wierzcie w ani jedno słowo tylko dlatego, że wypowiedział je Budda, lecz sprawdzajcie rzeczy sami; bądźcie swoimi własnymi nauczycielami – przewodnikami. Budda. Muszę rozwijać?

[Obrazek: much-ado-about-nothing.jpg]
04-09-2010 21:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #161
 
Tak- Nie odpowiedziałeś. nadal cytujesz Buddę. Wszak to on te słowa wypowiedział? Więc ponawiam - Czemu niby należy słuchać tego co mówi Budda? W dodatku ta sentencja sprowadza się do akceptacji słów innej postaci, które brzmiały mniej więcej tak: Ależ Bóg jest zazdrosny, On nie chce byście byli jako bogowie, nie chce byście znali dobro i zło - innymi słowy- kierujcie się własnym rozumem, nie musicie nikogo słuchać. Bardzo inteligentnie.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
05-09-2010 07:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Razen Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: May 2010
Reputacja: 0
Post: #162
 
sant napisał(a):Tak- Nie odpowiedziałeś. nadal cytujesz Buddę. Wszak to on te słowa wypowiedział
Tak! I tu rodzi się ciekawa sytuacja gdyż Budda nie powiedział nic nowego - esencja tego cytatu brzmi "jeśli chcesz to mi wierz". Człowiek który poszukuje Nauczyciela trafia na cytat: Nie wierzcie w ani jedno słowo tylko dlatego, że wypowiedział je Budda i nagle odnajduje swój cel - już nie musi wierzyć - sam może sprawdzać. Sprawdzanie, doświadczanie jest tak naprawdę poza treścią cytatu, jest podstawą poszukującego. Owy cytat i Twoje pytanie tworzą jakby specyficzny Kōan chodź może przesadzam, bardziej przypomina to układanie puzzli gdzie szukasz ostatniego puzzla a on znajduje się w Twojej dłoni Oczko

[Obrazek: much-ado-about-nothing.jpg]
05-09-2010 11:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #163
 
jeśli budda nie wnosi nic nowego to czemu się tym zajmować? takie hobby zamiast krzyżówek? :roll:

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
05-09-2010 13:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
pafni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,179
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #164
 
spioh napisał(a):jeśli budda nie wnosi nic nowego to czemu się tym zajmować? takie hobby zamiast krzyżówek?
Budda piszemy z dużej litery. Nauki wnoszą bardzo dużo, dają pełną świadomość samego siebie.

W Królestwie Ślepców Jednoocy Są Bogami
05-09-2010 15:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Razen Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: May 2010
Reputacja: 0
Post: #165
 
spioh napisał(a):jeśli budda nie wnosi nic nowego to czemu się tym zajmować?
To jest tak jak z drogowskazami - pozwalają nam bezpiecznie podróżować itd. Załóżmy, że jedziesz sobie samochodem - widzisz drogowskaz który informuje Cię, że za ileśtam metrów jest np: blokada. To niby nie wpływa na blokadę - ani jej nie przesunie, ani nie usunie ani nie ustawi ale dzięki niemu wiesz, że ona tam jest! Albo tak jak z panem Hilarym - nie wie gdzie ma swoje okulary chodź spoczywają na jego nosie - Budda jest osobą która mu o tym przypomina Uśmiech Tak w tym wypadku należy odbierać ten cytat.

[Obrazek: much-ado-about-nothing.jpg]
05-09-2010 17:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów