Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Autor Wiadomość
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #166
 
opieram się na twoich słowach:
Cytat:I tu rodzi się ciekawa sytuacja gdyż Budda nie powiedział nic nowego
i śmiem twierdzić, że można to odnieść nie tylko do tego jednego cytatu.

Cytat:Budda piszemy z dużej litery
jeśli mamy na myśli imię własne a nie ogólne znaczenie tego słowa, podobnie jak Bóg/bóg Uśmiech

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
05-09-2010 18:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Razen Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: May 2010
Reputacja: 0
Post: #167
 
spioh napisał(a):i śmiem twierdzić, że można to odnieść nie tylko do tego jednego cytatu.
Masz rację - ale nad sensem "oczywistości" rozwodziłem się w poprzednim poście więc nie będę się powtarzał Uśmiech Zresztą poczytaj np: Dhammapadę zobaczysz jak to jest zapisane itd. Oczko

[Obrazek: much-ado-about-nothing.jpg]
05-09-2010 18:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #168
 
ok, kontynuując - budda/Budda nie wnosi nic nowego nie na zasadzie jaką podałeś, tylko że nie on pierwszy o czymś mówi. sięgając do niego uwsteczniamy się. lub - w najlepszym wypadku - po prostu nie idziemy dalej.
oglądałam właśnie coś przyrodniczego więc takie też będzie porównanie: Skoro już pewne rzeczy wiemy, to po co w kółko do nich wracać tak jakby nie było gdzie iść dalej? To tak jak nauczyć psa biegać, zamknąć go w klatce, niech lata za własnym ogonem do perfekcji to przeskoczy na kolejny level. czyż nie byłoby o wiele rozsądniej i bardziej rozwojowo dać mu pobiec gdzie indziej?gdziekolwiek?

[ Dodano: Nie 05 Wrz, 2010 18:19 ]
Razen, ok, zatem przeczytam sobie twojego posta, bo co mi po Dhammapadzie? ważne jak ty ją zrozumiałeś Uśmiech

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
05-09-2010 18:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Razen Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: May 2010
Reputacja: 0
Post: #169
 
spioh napisał(a):ok, kontynuując - budda/Budda nie wnosi nic nowego nie na zasadzie jaką podałeś, tylko że nie on pierwszy o czymś mówi. sięgając do niego uwsteczniamy się. lub - w najlepszym wypadku - po prostu nie idziemy dalej.
Odpowiem Ci pytaniem - czy Jezus nawołując do miłosierdzia odkrył coś nowego? Czy to także jest postojem lub cofaniem się?

[Obrazek: much-ado-about-nothing.jpg]
05-09-2010 19:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #170
 
No ale jeszcze cały czas nikt z Was nie odpowiedział czemu mamy tego słuchać, a nie słuchać wskazówek pana Zenka spod budki z piwem.
Azali Zenek powiedział, że "wierzta mi jeśli chceta, a jak nie chceta, to nie wierzta", a mądrość to była niesłychana, dlatego słuchaj Zenka. I nie pytaj dlaczego, bo odpowiem cytatem z niego samego - tym, którego słuchać nie chciałeś, mówiąc Ci w dodatku, że to paradoks pozwalający osiągnąć oświecenie.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
05-09-2010 19:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Shou Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 572
Dołączył: Aug 2010
Reputacja: 0
Post: #171
 
Razen napisał(a):Odpowiem Ci pytaniem - czy Jezus nawołując do miłosierdzia odkrył coś nowego?

Owszem wnosi bo kto kiedyś słyszał o miłowaniu bliźniego - przynajmniej w sensie kulturowym walki między nacjami toczyły się nieprzerwanie. Analogicznie jest z szacunkiem do siebie i swojego ciała, współcześni ludzi mają w tym temacie bardzo wiele do nadrobienia.
05-09-2010 19:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Razen Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: May 2010
Reputacja: 0
Post: #172
 
omyk, ja to już wyjaśniałem na poprzedniej stronie przeczytaj uważnie - nie mam zamiaru wałkować tego jeszcze raz. Przeanalizuj te słowa codzienną logiką a dostrzeżesz sens przytoczonych słów. A co do mądrości pana Zenka (tu trafiłaś w 10 Duży uśmiech ) to jest to "oczywista oczywistość" ale jak cenna - spójrzmy na Jezusa - on mówił "wierzcie mi" a Budda mówi: "nie wierzcie puki nie sprawdzicie" - komu lepiej zaufać? Komuś kto mówi "wierzcie mi" i nie widać efektów tej wiary (co do np: do mnie czy innych innowierców) czy Buddzie gdzie efekty widać natychmiastowo? Chyba, że efekty wiary w słowa Jezusa są tak widoczne, że ta wiara jest dla nas logiczna - wtedy OK - to nawet zgadza się ze słowami Buddy Duży uśmiech - dlaczego? Bo to jest właśnie OCZYWISTOŚĆ. Gdyby pan Zenek powiedział powiedział "mam złotą kaczkę na łańcuchu" to pewnie byś nie uwierzyła, ale gdyby dodał "chodź to Ci ją pokażę" mogła byś pójść za nim i osobiście to sprawdzić.
Shou napisał(a):Owszem wnosi bo kto kiedyś słyszał o miłowaniu bliźniego - przynajmniej w sensie kulturowym walki między nacjami toczyły się nieprzerwanie.
Chyba nie pojąłeś o co mi chodzi - zrozum sęk wypowiedzi, tu dla zrozumienia inny przykład: Czy Jezus odkrył coś nowego głosząc czczenie swoich rodziców?

[Obrazek: much-ado-about-nothing.jpg]
05-09-2010 20:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #173
 
Jezus jest Synem Bożym, Bogiem żywym. Mówił wprost, że Jego świadectwo jest prawdziwe, bo wie, skąd przyszedł i dokąd idzie - to znaczy: nie jest tylko człowiekiem ograniczonym w swoim pojmowaniu, nie serwuje nam kolejnej czysto ludzkiej filozofii. Zenek i Siddhartha nie wiedzieli skąd przyszli i dokąd idą, byli tylko ludźmi, a to, co serwowali, było ich wymysłem. O Jezusie zaś świadczy sam Ojciec, świadczą też liczne czyny.

J 3,31-36; BT napisał(a):Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny. Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela [mu] Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży".

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
05-09-2010 21:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #174
 
Razen, nie na mówieniu o miłosierdziu polega fenomen Jezusa. jeśli dla kogoś w całym wydarzeniu Jezusa najważniejsze są Jego słowa/nauki, to korzysta z góra 30% tego co zostało nam dane. i fakt, nie On pierwszy o nim mówił i gdyby na tym się jedynie oparł byłby tylko kimś w stylu kolejnego buddy.

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
05-09-2010 21:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #175
 
omyk napisał(a):Jezus jest Synem Bożym, Bogiem żywym.

A skąd to wiesz? Bo tak powiedział?

A może stąd, że działał cuda - ale skąd to wiesz? Bo tak mówili Apostołowie i świadkowie?

A skąd to wiesz? Stąd, że ktoś akurat takie wieści przekazał?

A skąd wiesz, że przekazał prawdę? Bo tak mówi Kościół, który mieni się tej wiedzy spadkobiercą?

A skąd wiesz, że mówi prawdę? Bo tak...mówi?


I tak dalej, i tak dalej. W związku z tym, mógłbym postawić Ci podobne pytanie, co Ty Razenowi i Pafini: Dlaczego mam wierzyć Jezusowi/Apostołom/autorom Ewangelii/Kościołowi, a nie Zenkowi spod monopola, który uczonym głosem mówi: "Jest jeden bóg - i ma on 40%"? Tak na prawdę sytuacja jest tutaj podobna - wierzę, bo wierzę. Bo UZNAJĘ, że taka jest prawda, a nie inna, bezdowodowo.

Przy czym Budda ma tu tą przewagę, że nie zakłada sobie (za przeproszeniem) "dupochronu" w postaci zaleceń, by wierzyć, nie widząc. Sam zachęca do testowania tego, co przekazał, nie zasłaniając się "cnotą wiary". Dlatego też dla mnie przynajmniej Buddyzm jest nauką o wiele bardziej praktyczną, niż religie zakładające "bezdowodowość". Bo w tych ostatnich ponosisz ryzyko zaufania nieodpowiedniej osobie czy nieodpowiednim źródłom, a w tej pierwszej - nie.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
06-09-2010 07:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #176
 
Drizzt-ponowię moje zaproszenie- idź jednak na te katechezy o których wcześniej rozmawialiśmy. Już niezadługo się będą rozpoczynać.
Odpowiadając Razenowi napytanie
Razen napisał(a):ale jak cenna - spójrzmy na Jezusa - on mówił "wierzcie mi" a Budda mówi: "nie wierzcie puki nie sprawdzicie" - komu lepiej zaufać?
Jezusowi, gdyż Jezus wcale tak nie mówił jak piszesz, tylko- mniej więcej- jeśli mi nie wierzycie, to wierzcie czynom, które dokonuję. W dodatku Jezus jest wierny słowom objawianym przez tysiąclecia i zapisywanym w ST. T., który cały jest wielkim proroctwem Jego zapowiadającym. Jest wypełnieniem tych zapowiedzi. Jesli już mamy rozważać kto jest bardziej wiarygodny, to jednak proponuję zagłebić się w historię Narodu Wybranego i Jego wiary wynikłej z doświadczeń działania Boga.
Jednakże przypominam że sensem tego tematu jest jest buddyzm, a nie Budda a Jezus czy coś podobnego. Proponuję wrócić do tematu. i nie offtopować.
Ponawiam moje pytanie, na które nikt nie odpowiedział. Czemu słuchać tego co mówi jakiś wschodni książę, który żył bardzo dawno, w innym kręgu kulturowym, w innym kręgu historycznym i innych uwarunkowaniach? Czemu to takie ważne? Czemu jego przemyślenia są ważniejsze niż przemyślenia pana Zenka?

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
06-09-2010 09:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #177
 
sant napisał(a):Ponawiam moje pytanie, na które nikt nie odpowiedział. Czemu słuchać tego co mówi jakiś wschodni książę, który żył bardzo dawno, w innym kręgu kulturowym, w innym kręgu historycznym i innych uwarunkowaniach? Czemu to takie ważne? Czemu jego przemyślenia są ważniejsze niż przemyślenia pana Zenka?

A ja ponownie moją odpowiedź, a raczej wskażę Ci drogę, byś sam sobie odpowiedział - dokładnie z tego samego powodu, z którego Ty słuchasz syna cieśli, który żył 2 tyś z hakiem lat temu, w innym kręgu kulturowym, innym kręgu historycznym i innych uwarunkowaniach.

Zastanów się, dlaczego Go słuchasz, i wpisz podobne argumenty dla buddystów, pogan, muzułmanów itd itd. Będziesz miał prostą odpowiedź.

A dodatkowo - słucham tego a nie innego, bo nauki tego a nie innego u mnie działają i widzę w nich sens (tu również wstaw sobie kogokolwiek)

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
06-09-2010 09:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
pafni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,179
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #178
 
Włodarze ST nie uznali NT, tak dla ścisłości.Dopiero w 300 lat później NT nabrał znaczenia jako kontynuacja. I wówczas zaczęły się podziały.

W Królestwie Ślepców Jednoocy Są Bogami
06-09-2010 09:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #179
 
Drizzt napisał(a):A ja ponownie moją odpowiedź, a raczej wskażę Ci drogę,
Drizzt - przeczytaj post wyżej.
pafni napisał(a):Włodarze ST nie uznali NT, tak dla ścisłości
Są tacy co uznali i dalej uznają. Jednak to akurat nie ma znaczenia dla naszego kontekstu.
Ponownie apeluję o powrót do tematu- Tematem tym jest Buddyzm.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
06-09-2010 10:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #180
 
Cytat:Zastanów się, dlaczego Go słuchasz, i wpisz podobne argumenty dla buddystów, pogan, muzułmanów itd itd. Będziesz miał prostą odpowiedź.
no nie bardzo. bo jeśli wpisze np. odpowiedź "bo Jezus umarł za mnie" czy "bo chrześcijaństwo prowadzi mnie do osobistej więzi z osobowym Bogiem" to nie da rady tego dać copy-paste ani do buddyzmu ani do pogaństwa, ani do islamu. co znów wraca do tezy: buddyzm jest odkrywczy dla zdemoralizowanego ateizmu czy pewnych form pogaństwa, w zakresie pokoju może i dla islamu, ale względem np. judaizmu, chrześcijaństwa jest uwsteczniający. dlatego: po cóż się wracać zamiast iść naprzód?

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
06-09-2010 11:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów