Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Autor Wiadomość
pafni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,179
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #196
 
Scott napisał(a):Razen napisał/a:
No to raczej się mylił Karma jest zmienna więc Buddysta POWINIEN pomagać ludziom by była jak najlepsza - mijając chorych i umierających mijamy się także z naukami Buddy ponieważ jesteśmy niewrażliwi na ludzkie cierpienie - nie zmieniamy swojej karmy. Zresztą to chyba logiczne.

Na tym form było już zamieszczane świadectwo "Bóg mnie ocalił", naukowca z 3 doktoratami który poznawał religie wschodu od podszewki, nie tak jak to ty prezentujesz, po lebkach, byle co byle zeby napisac i zeby bylo. Ale do rzeczy, na watpliwosci jednej kobiety czy zostac lekarzem, czy pomagac innym guru dpowiedział że nie, że takich ludzi należy zostawić bez pomocy bo ingeruje się w ich karmę.
To ja Ci napiszę swoje świadectwo:
Nigdy nie przechodzę obojętnie gdy widzę krzywdę człowieka lub innego stworzenia
Nigdy nie odmawiam pomocy ludziom bez względu na kolor skóry, światopogląd i religię

W Królestwie Ślepców Jednoocy Są Bogami
08-09-2010 08:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #197
 
pafni napisał(a):Dla mnie nie jest, bo nie jestem uwikłany w system religijny żadny, jednak czerpię z nauk Buddy tak jak i Jezusa.
To podobnie jak ja, tyle że ja nie tyle czerpię z nauk Jezusa, ile z jego Darów. Z nauk Buddy nie muszę na szczęście czerpać. Bo po co? Jeżeli całą pełnią jest Jezus. Taki Mojżesz do kwadratu, jak mówią protestanci. A ja dodam - zarówno Mojżesz jak i Budda.
Czerpanie jednakże z samych nauk jest najzwyklejszym w świecie moralizmem i uwikłaniem w jakieś systemy, religijne lub filozoficzne.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
08-09-2010 08:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #198
 
sant napisał(a):Co do osądzania jakichś wyznań, to ciagle zapominasz że to jest forum chrześcijańskie i katolickie. I jako katolik będę patrzał oczami katolika. Przynajmniej na forum na którym jestem gospodarzem. Na forum gdzie będę gościnnie dostosuję się do jego konwencji. Ale też będę bronił swoich racji, tyle że w nieco inny sposób. A jak gdzie indziej traktuje się katolików wystarczy dla porównania sprawdzić , zresztą nawet na tym forum też co niektórzy. Chwilami zaczynam watpić czy jeszcze aby forum chrześcijańskie i katolickie. Apeluję Drizzt o zastanawianie się najpierw gdzie piszesz, a potem dopiero pisać.

Czyli co, mam rozumieć, że tutaj można jedynie opiewać świetność Kościoła i krytykować wszystko inne, wszystkie inne wyznania? Wybacz, ale dla mnie to jedno wielkie zakłamanie.

Ponadto, ponownie apeluję - jeżeli tak chcesz widzieć sprawę, wraz z Administracją zmień regulamin, dodając ten punkt. Wtedy wszystko będzie jasne.

Cytat:I nie skorzystam z twojej oferty pośrednio propagującej buddyzm.

Trudno, bym propagował coś, z czym nie w pełni się zgadzam. Ponadto, wybacz, ale stwierdzenie, że Buddyzm nie jest w niczym gorszy od Chrześcijaństwa nie jest jego propagowaniem. Chyba, że znowu, dla Ciebie samo mówienie o innej religii w kategoriach innych, niż "dzieło szatana", to automatycznie propaganda. Jednak w takim wypadku radzę zaopatrzyć się w słownik - często pomaga...

Cytat:On mnie absolutnie nie interesuje. Trudno bym mając do dyspozycji kawę prawdziwą, fascynował sie smakiem zbożowej.

Cóż, z tego samego powodu mnie nie interesuje Katolicyzm. Ale to tak na marginesie, skoro chcesz się bawić w ferowanie ocenami i wyrokami.

Cytat:I chrześcijaństwa też nie traktuję jako religii

Więc może najpierw zdefiniuj termin "religia", gdyż wszędzie piszesz, że Chrześcijaństwo to (dla Ciebie) nie religia, jednocześnie nie nakreślając jednoznacznie i definicyjnie, gdzie według Ciebie jest granica między religią a nie-religią.

Cytat:A mój Kościół dał mi godność Króla, Kapłana i Proroka, dał świadomość pokrewieństwa samemu Bogu Jedynemu

Moja wiara dała mi to samo. Tę samą godność, i świadomość pokrewieństwa i jedności z Bogami.

Cytat:I nie muszę już szukać ludzkiej (ograniczonej) mądrości u różnych guru, mądrych jedynie dla tych co nie poznali i nie doświadczyli Prawdziwej Mądrości i Miłości prowadzących do Prawdziwej Wolności.

Ja również nie muszę już szukać mądrości u różnych ograniczonych ludzi, którzy próbują mi wmawiać, że znają Prawdę.

(wybacz, że się tak wyraziłem - jednak skoro Tobie wolno ferować takimi wyrokami, nazywając ograniczonymi poglądy innych, to dlaczego mnie miałoby nie być wolno powiedzieć tego samego o drugiej stronie?)

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
08-09-2010 08:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #199
 
pafni napisał(a):To ja Ci napiszę swoje świadectwo:
Nigdy nie przechodzę obojętnie gdy widzę krzywdę człowieka lub innego stworzenia
Nigdy nie odmawiam pomocy ludziom bez względu na kolor skóry, światopogląd i religię
Hmm - nie wiem czy to jest świadectwo, czy tylko twoje widzenie sprawy. Inni patrząc na ciebie mogą odczuwać cię zgoła inaczej. Lub niekoniecznie ci wierzyć.
Albo nie spotkało cię doświadczenie, że musiałeś złamać owe "swoje zasady".
Wydaje mi się że ja również tak czynię jak ty twierdzisz że czynisz, ale być może jest to moje subiektywne odczucie. Dlatego piszę wydaje mi się. Ale wiesz czemu? Bo znam siebie i wiem, że jestem zdolny do największej podłości. I jeżeli tylko jej jeszcze nie uczyniłem, to tylko dlatego że On trzyma nade mną swoją rękę. Że posyła anioła, który mi pomaga.
I dlatego ja nie będę sam siebie oszukiwał, że jestem dobry. Nie jestem. Jężeli zdarzyło mi się w życiu uczynić coś dobrego, to wcale nie moja zasługa. To On mnie uzdolnił, dał swego Ducha, spowodował pewną zmianę w hierarchi wartości itp. Sam z siebie nie jestem do tego zdolny.
Wiele razy próbowałem własnym wysiłkiem. Owszem, udawała się przez jakiś czas, ale później wszystko pękało i z jeszcze większym hukiem.
Już wolę na sobie i swojej doskonałości nie polegać. Wolę ufać Jemu, a teżdoświadczyłem że jest On wierny swoim obietnicom. I taką obietnicę otzrymałem od Niego. I ona mnie niesie.

[ Dodano: Sro 08 Wrz, 2010 09:13 ]
Drizzt napisał(a):Chyba, że znowu, dla Ciebie samo mówienie o innej religii w kategoriach innych, niż "dzieło szatana", to automatycznie propaganda.
Drizzt- jakim ty jesteś świetnym psychologiem, jak doskonale znasz zakamarki mojej duszy i moje myśli i co chcę powiedzieć.
Widzę że na nic zdały się nasze rozmowy na privie, skoro ciągle widzisz mnie takim jakim chciałbyś widzieć katolika. Niczego nie załapałeś.
A w owym poście wyraźnie zalecasz dzieło ukazujące buddyzm, wg ciebie bez fanatycznego spojrzenia ciemnogrodzkiego, zadufanego w sobie katolicyzmu. Z punktu widzenia jasnogrodu przed którym winienem padać na kolana.To wyczytałem między wierszami.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
08-09-2010 09:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Razen Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: May 2010
Reputacja: 0
Post: #200
 
Widzę, że Drizzt uprzedził mnie w odpisywaniu - w sumie nie mam nic nowego do dodania... chociaż... Sant - jeśli to w co wierzysz przynosi Ci dobre efekty to OK - ja to szanuję i ciesze się, że masz ku tej wierzę pewne podstawy, w końcu to niemal Buddyjski sposób myślenia (opieranie się na doświadczeniach).

[Obrazek: much-ado-about-nothing.jpg]
08-09-2010 09:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #201
 
Drizzt napisał(a):Czyli co, mam rozumieć, że tutaj można jedynie opiewać świetność Kościoła i krytykować wszystko inne, wszystkie inne wyznania? Wybacz, ale dla mnie to jedno wielkie zakłamanie.
Dla mnie zakłamaniem jest permanentne atakowanie przez ciebie katolicyzmu na forum katolickim i gloryfikowanie wszystkiego co jest przeciw i jednocześnie zabranianie tego samego w sosunku do pogaństwa (w moim tego słowa rozumieniu), czy innej poprawności politycznej. I na delikatne zwróceni ci uwagi, że to jest forum katolickie, reagowaniem takimi jak wyżej postami.
Wychodzi z ciebie jakaś ksenofobia. Jesli w ten sposób rozumiesz dyskusję tzn my mamy słuchać i pokornie przyjmować wszelkie ataki jaśnie oświeconego Drizzta z samej racji że nie jest katolikiem, nie mogąc tym samym odpłacić w stosunku do twoich mądrości, to ja dziękuję i w to nie wchodzę.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
08-09-2010 09:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
pafni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,179
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #202
 
sant napisał(a):pafni napisał/a:
Dla mnie nie jest, bo nie jestem uwikłany w system religijny żadny, jednak czerpię z nauk Buddy tak jak i Jezusa.


To podobnie jak ja, tyle że ja nie tyle czerpię z nauk Jezusa, ile z jego Darów. Z nauk Buddy nie muszę na szczęście czerpać. Bo po co? Jeżeli całą pełnią jest Jezus. Taki Mojżesz do kwadratu, jak mówią protestanci. A ja dodam - zarówno Mojżesz jak i Budda.
Czerpanie jednakże z samych nauk jest najzwyklejszym w świecie moralizmem i uwikłaniem w jakieś systemy, religijne lub filozoficzne.
Ja na szczęście czerpie z nauk wschodu. Jestem wolny od uwikłania się w religie. Ponieważ korzystam z mądrości wielu i widzę niesamowite podobieństwo, szukam tego co łączy a nie dzieli. Chadzam czasem do kościoła, cerkwi, a najczęściej lasu. Taka jest moja ścieżka. Chociaż w Twoim mniemaniu pewnie śmieszna.
sant napisał(a):To ja Ci napiszę swoje świadectwo:
Nigdy nie przechodzę obojętnie gdy widzę krzywdę człowieka lub innego stworzenia
Nigdy nie odmawiam pomocy ludziom bez względu na kolor skóry, światopogląd i religię


Hmm - nie wiem czy to jest świadectwo, czy tylko twoje widzenie sprawy. Inni patrząc na ciebie mogą odczuwać cię zgoła inaczej. Lub niekoniecznie ci wierzyć.
Albo nie spotkało cię doświadczenie, że musiałeś złamać owe "swoje zasady".
Wydaje mi się że ja również tak czynię jak ty twierdzisz że czynisz, ale być może jest to moje subiektywne odczucie. Dlatego piszę wydaje mi się. Ale wiesz czemu? Bo znam siebie i wiem, że jestem zdolny do największej podłości. I jeżeli tylko jej jeszcze nie uczyniłem, to tylko dlatego że On trzyma nade mną swoją rękę. Że posyła anioła, który mi pomaga.
I dlatego ja nie będę sam siebie oszukiwał, że jestem dobry. Nie jestem. Jężeli zdarzyło mi się w życiu uczynić coś dobrego, to wcale nie moja zasługa. To On mnie uzdolnił, dał swego Ducha, spowodował pewną zmianę w hierarchi wartości itp. Sam z siebie nie jestem do tego zdolny.
Wiele razy próbowałem własnym wysiłkiem. Owszem, udawała się przez jakiś czas, ale później wszystko pękało i z jeszcze większym hukiem.
Już wolę na sobie i swojej doskonałości nie polegać. Wolę ufać Jemu, a teżdoświadczyłem że jest On wierny swoim obietnicom. I taką obietnicę otzrymałem od Niego. I ona mnie niesie.

Nie jestem doskonały, opisałem swoje zachowanie w trudnych sytuacjach, ponieważ właśnie np. Jezus tak samo by postąpił, i nic na to nie poradzę bo to wypływa ze mnie. Opisałeś,że Jezus kieruje Twym postępowaniem, chciałbym aby kierował wszystkimi katolikami, wtedy byłaby szansa dla tej religii, że przetrwa.

W Królestwie Ślepców Jednoocy Są Bogami
08-09-2010 10:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #203
 
pafni napisał(a):Chociaż w Twoim mniemaniu pewnie śmieszna.sant napisał/a:
A niby to czemu?
pafni napisał(a):Opisałeś,że Jezus kieruje Twym postępowaniem
Nie opisałem. Chciałbym by tak było. Jednakże zbyt często dokonuję wyborów wbrew Niemu. I On mimo tego jest wierny.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
08-09-2010 12:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #204
 
sant napisał(a):Dla mnie zakłamaniem jest permanentne atakowanie przez ciebie katolicyzmu na forum katolickim i gloryfikowanie wszystkiego co jest przeciw i jednocześnie zabranianie tego samego w sosunku do pogaństwa (w moim tego słowa rozumieniu), czy innej poprawności politycznej.

Nie, ja uważam, że NIKT nie powinien się tak wypowiadać o innej religii. Ale skoro Ty się wypowiadasz o innych religiach w kategoriach "ograniczenia", to z jakiej racji mam trzymać się zasady nie oceniania i szacunku, skoro szacunek do mojej religii jest tu ciągle i ciągle łamany?

[ Dodano: Sro 08 Wrz, 2010 16:02 ]
sant napisał(a):Drizzt- jakim ty jesteś świetnym psychologiem, jak doskonale znasz zakamarki mojej duszy i moje myśli i co chcę powiedzieć.

Ja jedynie wyciągam wnioski. W moich postach nie było NIC w propagandy - mam nadzieję że rozumiesz to słowo. Jedynie stwierdziłem, że Buddyzm może być dobrą ścieżką, nie jest bynajmniej ścieżką gorszą.

A Ty się obruszyłeś i nazwałeś to propagandą.

Więc skoro nie krytykowanie innej religii i nie ocenianie jej jako gorszej jest dla Ciebie propagandą...

Wybacz, jak tylko wyciągam wnioski.

[ Dodano: Sro 08 Wrz, 2010 16:10 ]
sant napisał(a):A w owym poście wyraźnie zalecasz dzieło ukazujące buddyzm, wg ciebie bez fanatycznego spojrzenia ciemnogrodzkiego, zadufanego w sobie katolicyzmu. Z punktu widzenia jasnogrodu przed którym winienem padać na kolana.To wyczytałem między wierszami.

To daj sobie spokój z takim czytaniem, bo Ci to najwyraźniej nie wychodzi.

Podałem to źródło, gdyż jest ono pisane z punktu widzenia religioznawczego, a nie religijnego.

Dlaczego taką poleciłem? Gdyż tylko bezstronne traktowanie tematu pozwala mieć nadzieję, że temat ten zostanie przedstawiony obiektywnie, bez wpływu osobistej oceny czy stosunku do danej wiary. A trudno twierdzić, by człowiek, którego słowa uznawane są za "świadcetwo", w dodatku o tytule "Bóg mnie ocalił", pisał zupełnie obiektywnie, bez wpływu swojej obecnej wiary.

Tu nie ma mowy o ciemnogrodzie, i wcale tego nie twierdziłem. Tak samo, jak nie uważam za obiektywne źródeł pogańskich, które mówią o milionach ofiar inkwizycji, tak i nie uznaję za obiektywne źródeł, które mówią o innej religii z perspektywy własnej wiary. Tak więc ta zasada nie tyczy się tylko Katolików, ale i Pogan, bo każdy jest narażony na taką stronniczość.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
08-09-2010 16:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #205
 
Drizzt napisał(a):że NIKT nie powinien się tak wypowiadać o innej religii.

tzn jak?
Drizzt napisał(a):Ale skoro Ty się wypowiadasz o innych religiach w kategoriach "ograniczenia",
Tzn?

Drizzt napisał(a):moich postach nie było NIC w propagandy

Doprawdy? - A może nie patrzyłeś na to w sposób obiektywny? Tzn, może ty jej nie dostrzegłeś? A jeśli nie widziałeś, to wcale nie znaczy że jej nie było. Znaczy tylko, że jej nie widziałeś. Twierdzisz tak, bo ty sam jesteś dla siebie punktem odniesienia. Akurat ja cię za takowego nie uważam, tzn- Nie muszę twoich ocen przyjmować za moje. I twojego punktu widzenia. Ja dostrzegam co innego.

Drizzt napisał(a):To daj sobie spokój z takim czytaniem, bo Ci to najwyraźniej nie wychodzi.
Patrz mój post wyżej.

Drizzt napisał(a):Dlaczego taką poleciłem? Gdyż tylko bezstronne traktowanie tematu pozwala mieć nadzieję, że temat ten zostanie przedstawiony obiektywnie, bez wpływu osobistej oceny czy stosunku do danej wiary.
Patrz moje dwa posty wyżej.
Po prostu Drizzt ty uważasz się za niezwykle bezstronnego i usiłujesz wymusić, by inni cię takim widzieli. Wybacz, ale ja jednakże patrzę innym okiem i widzę kolosalną stronniczość u ciebie, której ty nie dostrzegasz.
Być może stąd tak skrajne są nasze oceny. (nb- nigdzie nie twierdziłem że jestem bezstronny- to tak uprzedzając stwierdzenie że ja też nie jestem bezstronny Szczęśliwy )
Drizzt napisał(a):Tu nie ma mowy o ciemnogrodzie, i wcale tego nie twierdziłem.
Jeśli przeanalizujesz wszystkie swoje posty, również w innych tematach, to zauważysz może, iż wprawdzie nie użyłeś owego sformułowania, ale wpisałeś się w logikę jego twórców i użytkowników. Nie zawsze trzeba dosłownie werbalizować pewne rzeczy, by je ukazać. Można przez naprowadzanie, można przez aluzje, niedopowiedzenia itp.
Drizzt napisał(a):Tak samo, jak nie uważam za obiektywne źródeł pogańskich, które mówią o milionach ofiar inkwizycji,
Wiesz- trudno dyskutować z historią, chyba że tworzy sie alternatywną, tak jak ostatnio nasze media z panią Krzywonos. Czy zjawiskami typu opisanego przez Orwella w jego książce "Rok 1984"
Drizzt napisał(a):które mówią o innej religii z perspektywy własnej wiary. Tak więc ta zasada nie tyczy się tylko Katolików, ale i Pogan, bo każdy jest narażony na taką stronniczość.
Ależ inaczej nie ma możliwości. Nawet ateiści są wyznawcami religii o nazwie ateizm. I każdy będzie mówił z własnej perspektywy.
A tak na marginesie- czemu piszesz słowa- "katolicy" czy "poganie" wersalikiem? Zmieniły się zasady pisowni w języku polskim? :wink:

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
09-09-2010 08:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #206
 
Może odpowiem zbiorczo, bo nie chcę się czepiać konkretnych sformułowań. Więc:

1. Uważam, że jest możliwe opisanie religii (jakiejkolwiek) bez stronniczości. Takim opisem jest wyszczególnienie, w co wierzy dana grupa, i jak ta grupa to rozumie (bo przecież opisujemy ICH religię, a nie naszą, więc trudno, by opisywać czyjąś religię z perspektywy "co ja o niej uważam")

Tak jak np mogę opisać mechanizm działania silnika diesla - i będzie to sucha, czysta informacja, obiektywna. A mogę powiedzieć, że silnik taki jest do d**y (nie twierdzę tak, to tylko przykład) - i to już będzie ocena, subiektywna.

Jeżeli opiszę, w co wierzą Buddyści (bez ustosunkowania się do tego) - będzie to obiektywny opis, stwierdzenie. Ale jeżeli będę to pisał jako: "Buddyści wierzą w [xyz], co jest sprzeczne z wiarą chrześcijańską, więc jest szatańskie" - będzie to moja subiektywna opinia, a nie opis Buddyzmu.

Mam nadzieję (a raczej jestem pewien) że rozumiesz różnicę.

2. Jeśli chodzi o moją subiektywność - ja sobie z tego w pełni zdaję sprawę. Tylko różnica między moimi postami a postami niektórych moich rozmówców jest taka, że ja nie boję się stwierdzić, że moje poglądy, opinie, z wiarą włącznie, są subiektywne, w przeciwieństwie do niektórych moich rozmówców, którzy uznają, że wszystko, co oni uznają, jest obiektywne (obiektywna Wiara, obiektywna Prawda, obiektywna moralność - itd).

Ja wręcz się garnę, by wykazać, że WSZYSCY tu myślimy i mówimy subiektywnie. Ale co z tego wychodzi? Otóż:

a) gdy mówię z pozycji "obiektywny" - to oskarża się mnie o absolutyzowanie

b) gdy mówię z pozycji "subiektywny" - to się mnie oskarża o relatywizm

Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Sam więc widzisz, jak to jest...

3. Na koniec - uważam, że ogólnie wyznawcy jednej wiary nie powinni OCENIAĆ wiary drugiej osoby. Wiara jest czymś subiektywnym, przyjętym bezdowodowo (a przynajmniej bez dowodów intersubiektywnych, przemawiających do wszystkich). Ma swoje postulaty, swoje dogmaty, swoje przemyślenia, bazowane na osobistym toku myślowym. Wiara jest czymś osobistym, dlatego ocenianie jej, tym bardziej przez pryzmat własnych wierzeń i własnych kryteriów (a sam zauważyłeś, że tego nie unikniemy) jest bezsensowne.

I piszę ten ostatni punkt jako krytykę zarówno Was, Katolików, którzy oceniacie inne wierzenia, jak i krytykę samego siebie, bo też często sobie na to pozwalam - a z ŻADNEJ strony nie powinno mieć to miejsca.

4. Co do wersalika - z szacunku, po prostu. Bo każdego wyznawcę każdej wiary, jak i każdą wiarę samą w sobie, uważam za równie godnych szacunku.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
09-09-2010 10:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #207
 
Drizzt napisał(a):Jeżeli opiszę, w co wierzą Buddyści (bez ustosunkowania się do tego) - będzie to obiektywny opis, stwierdzenie.
Nie do końca zresztą prawdziwy. Żeby to wiedzieć naprawdę, trzeba być buddystą.
Widać to wyraźnie również na tym forum, jak co niektórzy wiedzą lepiej w co ja wierzę.
Chwilami dochodzę do wniosku czytając niektóre posty, że poganie (w moim rozumieniu tego słowa) i ogólnie biorąc - ateiści i rózni innowiercy, uważają że lepiej znają moją wiarę niż ja. :wink: I wymądrzają się, czego nie zauważyłem w drugą stronę.
Inną rzeczą jest natomiast fakt, że również bardzo wielu katolików nie zna podstaw swojej wiary (chrześcijaństwa) i stąd często wynikają różne nieporozumienia.
Albo ich wiedza na ten temat ztrzymała się na poziomie 8-miolatka przygotowującego się do 1-szej komunii świętej. Również częstym zjawiskiem jest traktowanie jej przez wyznawców w kategorii religijności naturalnej. (sama w sobie owa religijność naturalna nie jest zła lecz niekiedy trąci pogaństwem - nie twierdzę, że to jest be, ale nie zawsze jest chrześcijaństwem - myślę tu o systemia wartości, wyborach życiowych i postawach tzw deklaratywnych chrześcijan. Oczywiście rozróżnikiem nie są tu słabośći czy grzechy)
Drizzt napisał(a):Co do wersalika - z szacunku, po prostu. Bo każdego wyznawcę każdej wiary, jak i każdą wiarę samą w sobie, uważam za równie godnych szacunku.
Zaznaczam tylko że katolicyzm jest wyznaniem chrześcijańskim. Częścią szerzej pojętej "wiary". Szacunek- myślę- niekoniecznie wyraża się wersalikiem- można komuś również nabluzgać pisząc wielką literą.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
09-09-2010 11:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drizzt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,576
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #208
 
sant napisał(a):I wymądrzają się, czego nie zauważyłem w drugą stronę.

Widzisz, a ja niestety zauważyłem (czyli masz rację, to, co zauważamy, zależy od punktu widzenia). Nieraz miałem tu okazję czytać, w co to też wierzą np Poganie - i doczytywałem się tu tak wierutnych bzdur, że szczęka opadała. Tak więc, niestety, dotyczy to obu stron.

Co do szacunku - ogólnie, bazowo, mam szacunek do wszystkich wyznań i wyznawców, z Katolikami włącznie. Jednak ten szacunek nie rozciąga się tak daleko, by obejmował osoby, które propagują nieprawdę o innych religiach, a czasami wręcz je wykpiwają czy opluwają.

Z mojej perspektywy wszyscy Bogowie to jeden Bóg, wszystkie Boginie to jedna Bogini, a łącznie - wszystkie Bóstwa to jedno Bóstwo. A każda religia jest po prostu specyficznym przedstawieniem tego Bóstwa/Bóstw - dlatego wszystkie religie są równe, i na równi należy im się szacunek.

(Dlatego np nie widzę problemu ze wspólnym z rodziną obchodzeniu Wielkanocy czy Bożego Narodzenia na modłę chrześcijańską, modleniu się wtedy do chrześcijańskiego Boga czy pójściu na pasterkę do chrześcijańskiego Kościoła - w niczym nie umniejsza to nic mojej wierze)

Jednak szacunek kończy się, gdy wyznawcy jednej religii starają się wyplenić inną, oskarżają ją o bycie złą, szatańska, destrukcyjną. Szacunek może istnieć dopóty, dopóki obie religie i ich wyznawcy uznają istnienie innych, którzy wyznają Bóstwo inaczej, na swój własny sposób, i co najmniej nie ingerują.

Umieram gdy widzę jak błądzimy we mgle.
Umieram, gdy czuję, że trwamy we śnie.
Umieram, bo wiem, że ty nie rozumiesz że ja...
Umieram, gdy widzę jak ty..."
10-09-2010 07:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
pafni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,179
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #209
 
Drizzt napisał(a):Jednak szacunek kończy się, gdy wyznawcy jednej religii starają się wyplenić inną, oskarżają ją o bycie złą, szatańska, destrukcyjną. Szacunek może istnieć dopóty, dopóki obie religie i ich wyznawcy uznają istnienie innych, którzy wyznają Bóstwo inaczej, na swój własny sposób, i co najmniej nie ingerują.
Tak właśnie jest, może za dwieście lat człowiek to w końcu pojmie, bo narzucanie swojej religii jest jak zagarnianie terytorium w trakcie wojny, potem jest satysfakcja z tego terytorium i pytanie co dalej? A jak już się opanuje całą planetę to teoretycznie powinien zapanować pokój i ład, ale w tym jest pułapka właśnie, ponieważ to jest nie możliwe, nawet w jednej religii są podziały i różne ludzkie charaktery, niby ta sama religia a spojrzeń wiele. A brak różnorodności kończy się katastrofą, tak jak w przyrodzie tak i w życiu społecznym.

W Królestwie Ślepców Jednoocy Są Bogami
10-09-2010 08:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #210
 
Drizzt napisał(a):Widzisz, a ja niestety zauważyłem (czyli masz rację, to, co zauważamy, zależy od punktu widzenia). Nieraz miałem tu okazję czytać, w co to też wierzą np Poganie - i doczytywałem się tu tak wierutnych bzdur, że szczęka opadała. Tak więc, niestety, dotyczy to obu stron.
Myślę, że twoja obserwacja mnie nie tyczy. Bo nie wiem w co wierzą poganie (wg twojej nomenklatury).
Dla mnie natomiast nie jest problemem uczestniczenie w liturgii np prawosławnej czy judaistycznej. Co do innych, myślę że jako obserwator tak. Tylko w jakim celu?
Ty owszem, możesz, bo tak zakłada twoja logika ukształtowana politeizmem.
Mój Bóg jest Bogiem zazdrosnym (złe słowo, ale nie znam innego) Jest jedyny i przekazuje mi że, kult oddawany innym bogom (idolom) jest dla mnie złem. Powoduje dla mnie szkody konkretne. Skoro On jest Jeden Jedyny, to znaczy że ci inni są albo fałszem (nie istnieją) albo są jakąś mutacją kultu demonicznego- diabeł istnieje.
Ci inni bogowie (idole) o których wspomniałem to są martwe rzeczy np pieniądz, telewizor, podróże, samochód, lub jakakolwiek inna rzecz w której szukam zabezpieczeń. Tzn tego, co jest właściwe dla Boga. On jest jedynym zabezpieczeniem. Jeśli szukam go w idolatrii w efekcie staję się jej niewolnikiem. Tzn. - to one decydują o mnie a nie ja o nich - myślę, że rozumiesz o co mi chodzi. Dlatego kult oddawany innym bogom jest szkodliwy i to w tym sensie Bóg jest "zazdrosny" - tzn nie chodzi o Jego Chwałę - bo On bez względu na człowieka ją posiada. Bogu nie można ukraść Chwały, bo wtedy przestałby być Bogiem. Chodzi o dobro człowieka.
Owszem, mogę w ramach ekumenizmu wziąć udział we wspólnych przedsięwzięciach np modlitwa o pokój w Asyżu, ale modlę się wyłącznie do Jahwe Jedynego i Wszechmogącego. Doceniam tym samym poszukiwania Absolutu przez innych ludzi (różnych religii i denominacji), uważając że w swoim zakresie w jakiś tam sposób osiągnęli cząstkę prawdy - bo przecież Bóg z każdą mentalnością sobie poradzi, by się objawić, - jednakże przy świadomości że jedynym pełnym objawieniem jest Jahwe objawiony w Jezusie Chrystusie.
A taka postawa zakłada również szacunek dla innych denominacji, aczkolwiek bez ich równowartościowania z własną. I jeśli ktoś mi wkracza do "mojego domu" każąc mi je równowartościować, wtedy mówię "non possumus". Ale cóż - niektórym tolerancja myli się z miłością. (nie myślę tu akurat o tobie)

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
10-09-2010 08:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów