Byc moze jest to spowodowane tym, ze kobieta zraniona przez mezczyzne i dodatkowo slyszaca z kazdej strony ze wszyscy faceci sa tacy sami blokuje sie i nie pozwala innym mezczyzna na udowodnienie ze jednak sa inni. Tak jak w wyzej wspomnianej scenceJacek Pulikowski kiedyś mówił że przyszła do niego kobieta narzekająca na męża
- mój mąż jest nieodpowiedzialny
- a co pani mu powierza że tak jest?
- ale on jest nieodpowiedzialny.
- no ale co pani mu powierza że wysnuwa pani takie wnioski?
- Pan nie rozumie on jest nieodpowiedzialny.
i koło sie zamyka.
Mowi ze mezczyzna jest nieodpowiedzialny ale w gruncie rzeczy to tylko uprzedzenie poniewaz nie ma konkretnych argumentow, mowi tylko "on jest nieodpowiedzialny: Prawdopodobnie nic mu nie powierzyla bo od razu zalozyla sobie ze taki jest... Moim zdaniem powinnismy walczyc z takimi uprzedzeniami, ktore sa wywolywane przez to ze kiedys zostalismy bardzo zranieni. Najsmutniejsze jest to, ze przez kogos kto nas zranil nie potrafimy zaufac innej osobie i przez to stajemy sie nieszczesliwi i samotni Jednak musimy z tym walczyc i sprobowac byc z kims nie patrzac na niego przez pryzmat wczesniejszych doswiadczen... Sama wiem , jak to jest. Kazdy z nas zostal kiedys zraniony. Widze jak trudno mi tera stworzyc normalna relacje z chlopakiem. Mam pretensje o najwieksze glupoty. Nie potrafie mu w pelni zaufac byc z nim jak na to zasluguje... a zachowuje sie czasami jak jedza ktora chcialaby tylko rzadzic i wiezic zeby go nie stracic... Tzn moze nie do konca jak jedza ale widze jak sie zachowuje czasami Mam pretensje o glupotyno.Probje sobie jakos tlumaczyc wszystko racjonalnie ze przeciez on nic nie zrobil i nie mam podstaw zeby tak postepowac... Probuje z tym walczyc moze kiedys mi sie to uda w 100% Na pewno nie bedzie latwo ale jest to mozliwe
Wiem ze warto bo nie kazdy czlowiek jest zly
i warto kochac i kiedys w koncu sie odblokowac