Ks.Marek napisał(a):Zmartwychwstanie absolutnie nie jest niczym poświadczone, jak jedynie przekazem ustnym apostołów, zawartym tak w Biblii, jak i w Tradycji.
OK - masz księże rację - to, co cytowałem to jedynie relacje "pośrednie".
Nawet i o pustym grobie od biedy można by tak powiedzieć
Być może patrząc pod tym kątem - za dowód można byłyby uznać zeznania żołnierzy którzy uciekli spod grobu Chrystusa lub kobiet które widziały złożone płótna - gdyby tylko takie spisano i gdyby znaleziono je w materiałach państwa rzymskiego.
Dobrze teraz rozumuję ? :coo:
Nasuwa mi się jednak w tym momencie pytanie innego rodzaju - Jak zatem przyjąć "coś" co było najwyraźniej dowodem na tyle mocnym iż Szymon Piotr uwierzył w Zmartwychwstanie Chrystusa - płótno grobowe uznawane za dowód Zmartwychwstania (całun) oraz chusta (znana ob. pod nazwą "chusty z Manopello") - co do których badania praktycznie jednoznacznie potwierdzają niezwykłość tych "rekwizytów" a Kościół oficjalnie uznaje je za "zabytek" nie za "relikwię" (jak w przypadku Całunu) oraz nie wypowiada się jednoznacznie - jak w przypadku "Chusty" ?
PS - Helmut - błąd zrobiłeś bo Wiara, nauka i i rozum nawzajem sobie nie tylko przeczą ale idą z sobą w parze (cytowałem już na forum konkretne materiały).
Mówiąc inaczej - mnie "obowiązuje" dokładnie ta sama fizyka i nauka co i Ciebie - poza sprawami które są widoczne i dają sie odczuć - jednak zmysłami nie można ich ogarnąć - to jest dla mnie sprawą Wiary.
[ Dodano: Pon 11 Cze, 2007 01:23 ]
Acha - jeszcze jedna ważna uwaga:
heysel napisał(a):ezoteryka - wiedza dostępna tylko dla wtajemniczonych,
Zwróć uwagę tylko na to ddv, że słowo zmartwychwstanie użyte tutaj jest w jego drugim, ogólniejszym znaczeniu (można się łatwo tego domyślić chyba patrząc od jakiego postu to się zaczęło).
Zwróć uwagę Heysel na to iż:
1. Nikt z chrześcijan
nie wie nic więcej ponad to, co:
2. Zostało spisane i przekazane innym.
A co dodatkowo poświadczają cytowane przez mnie źródła
Tak więc - dwa razy pudło, Heysel ...
Zmartwychwstanie to ani nie nie "wiedza" ani nie " wąskiej (wtajemniczonej) grupy osób" ...