heysel napisał(a):Jeżeli ktoś ma do tego stosunek wiary, nie wiedzy ergo twierdzi, że to on ma rację, a inni się mylą to to jest coś więcej niż tylko interpretacja
1. z faktu samej wiary nie wynika bezpośrednio wniosek, że wierzący zakłada, iż inni się mylą
2. z założeniem, że wiara jest czymś więcej niż tylko interpretacją, mogę się zgodzić; niemniej między wiedzą, a wiarą istnieje wyraźna granica (tam, gdzie jest wiedza, wiara jest już niepotrzebna, a tam gdzie wiedza jeszcze nie sięga, dotrzeć może wiara)
heysel napisał(a):Interpretacji może być wiele, ale jeżeli ktoś twierdzi, że tylko jedna jest prawdziwa tzn. że twierdzi, że posiadł wiedzę.
to sympatyczne, że tak twierdzi, jednak to tylko nazwa dla światopoglądu, tudzież przekonania; wiedza wymaga badań i nauki; inaczej jest jedynie pseudowiedzą
heysel napisał(a):Teraz zamiast jednej osoby weźmy grupę. Ta grupa twierdzi, że posiadła wiedzę o czymś niedostępną dla innych, a dowiedzieć się w pełni o niej można będąc tylko wtajemniczonym czyli zapoznanym szczegółowo, dokładnie z tym, co twierdzi ta grupa.
to co nazywasz tutaj wiedzą zasługuje jedynie na miano zbioru poglądów (specyficznych dla danej grupy), który - o ile tworzy w miarę spójny system - staje się ideologią (odsyłam do Encyklopedii PWN, hasła: wiedza, światopogląd, ideologia)
heysel napisał(a):Teraz wystarczy w miejsce wiedzy o czymś wstawić moje wyrażenie "wiedza o Zmartwychwstaniu" i mamy dowód tego, że jest możliwa ezoteryczna wiedza o Zmartwychwstaniu.
wstawić sobie i można, ale jest to - przy jasnym określeniu terminów takich jak wiara, religia, wiedza, światopogląd, nauka czy nawet ideologia - niezbyt precyzyjne określenie
bardziej adekwatne jest: "ezoteryczny zbiór przekonań na temat zmartwychwstania"
heysel napisał(a):I możesz sobie wierzyć lub nie (mało mnie to obchodzi), ale zalążki takich grup powstają nawet w samym KK.
ależ
heysel, dlaczego miałbym nie wierzyć Twym słowom? badania socjologiczne dowodzą, że duża część osób uważających siebie za katolików nie wie nic o Trójcy Świętej i nie wierzy w bóstwo Jezusa, więc czemuż miało by mnie dziwić, że inni podający się za katolików, w rzeczywistości są zwolennikami ezoteryzmu, albo innych ciekawych wynalazków (z arianizmem i religioznawczym ewolucjonizmem kulturowym na czele)?