Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kapłaństwo kobiet
Autor Wiadomość
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #1
Kapłaństwo kobiet
Chciałbym poruszyć ten temat ale nie zdarzę sie już rozpisać.

A więc dlaczego "Bóg Ojciec" a nie "Bóg Matka"

I dlaczego Jezus był mężczyzną a nie kobietą, dlaczego wszyscy Apostołowie byli mężczyznami.

Jak znajdę link do książki 6 kobiet które były kapłankami w USA ale wystąpiły gdyż widziały iż takie coś prowadzi tylko do jeszcze większego kryzysu. Niestety nie mam czasu już. Zapraszam do dyskusji.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
01-05-2007 10:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #2
 
A ja cóś takiego umieszcze Spór o kapłaństwo kobiet

oraz
Cytat:Bóg rodzaju męskiegoOd początku wyraźnym błędem było twierdzenie, że Bóg jest wewnętrznie, ontologicznie rodzaju męskiego. Ten sam Stary Testament, który używa w odniesieniu do Boga zaimków rodzaju męskiego, mówi: „Pilnie się wystrzegajcie — skoroście nie widzieli żadnej postaci w dniu, w którym mówił do was Pan pośród ognia na Horebie — abyście nie postąpili niegodziwie i nie uczynili sobie rzeźby przypominającej podobiznę mężczyzny lub kobiety” (Pwt 4,15–16). Wyciąganie wniosku o męskości Boga jest nie tylko niedokładnością, ale wręcz bałwochwalstwem. Męskie zaimki funkcjonują jako konwencja. Mogły być preferowane w celu odcięcia się religii chrześcijańskiej od lokalnych religii płodności, które utożsamiały boskość zbyt blisko z ożywczą matką ziemią. Istnieje odwrotne niebezpieczeństwo — a sądząc z biblijnych opisów walki, nawet groźniejsze — a mianowicie wiązanie boskości z męskością na podstawie rzekomo podobnych cech, takich jak transcendencja, w kontraście z immanentną ziemią. Równałoby się to wyniesieniu procesów biologicznych do rangi świętości, co jest bardziej podobne do czczenia boga deszczu Baala zapładniającego bierną matkę ziemię, aniżeli Boga Izraela. Pogaństwo widzi męskość w bóstwie, a kobiecość w ziemi i jej mieszkańcach; natomiast judaizm i chrześcijaństwo przeciwnie.

Chociaż chrześcijanie muszą zdecydowanie odrzucić tę właśnie linię obrony użycia męskich zaimków i słów Ojciec i Syn w Piśmie Świętym, są istotne powody, aby te słowa zachować bez zmian. Te słowa są przede wszystkim językiem Biblii, kolebką Ewangelii. Są także językiem wiary — pierwszą odpowiedzią pierwszych świadków zmartwychwstania, zanim jeszcze zostały napisane pierwsze fragmenty Nowego Testamentu — a także językiem wyznań wiary, które w krótkich słowach streszczają cztery wieki walki o prawdę. Nic z tego nie może być odrzucone, jeżeli mamy uznać chrześcijaństwo w jego 2000–letniej historii.

U podstaw tego języka leżą dwa drogie chrześcijanom zwroty. Jezus zwraca się do swego Boga jako do Ojca: zachowało się nawet Jego aramejskie zawołanie Abba! Tenże Bóg i Ojciec nazywa Jezusa w odpowiedzi swoim umiłowanym Synem. Te właśnie określenia są dane Kościołowi i nie ma powodu, aby używać innych. Niosą one zapewnienie wiary.

Jednakże wnioskowanie na ich podstawie o wewnętrznie męskiej relacji między Ojcem a Synem byłoby błędem. Terminy te nie odnoszą się do męskości. Od czasu ery patrystycznej rozumiano je jako odniesienie do odwiecznego stworzenia drugiej Osoby Trójcy Świętej przez Pierwszą. Syn jest zrodzony przez Ojca z wieczności i do tego faktu metafora ta ma przykuwać naszą uwagę. Metafory z trudem utrzymują swoje znaczenie w dzisiejszych czasach: są one albo absolutyzowane (w tym przypadku przestają być metaforami i stają się tożsamościami), albo uznaje się je za nieobowiązujące, a zatem mogą być swobodnie odrzucone (co pozbawia je treści). Metafora Ojca i Syna nie może oznaczać ojca i syna w ziemskim znaczeniu tych określeń. To uczyniłoby z Syna następcę Ojca w czasie, co oznaczałoby więcej problemów teologicznych, niż możemy sobie wyobrazić. Raczej, jak wyjaśnia Ireneusz, metafora ta narzuca pewną konieczność i ograniczenie „[Boga] można najsłuszniej nazwać Światłem, ale w niczym nie przypomina On tego światła, które znamy. I tak we wszystkich innych szczegółach, Ojciec wszelkiego stworzenia nie jest w żadnym stopniu podobny do nas w naszych ludzkich słabościach. Mówi się o Nim, używając takich słów, które dyktuje nam miłość, [którą w Nim pokładamy], ale jeśli chodzi o Jego wielkość, nasze myśli dotyczące Go wykraczają poza granice tych określeń. Bóg jest Ojcem, ale niepodobnym do ziemskich ojców, których znamy”.

Każda próba określenia Boga Ojca jako ziemskiego ojca poprzez słowa typu: troskliwy, bezinteresowny i wyrozumiały dla swoich dzieci, może być zaakceptowana, jeśli te określenia są Mu nadawane przez Pismo Święte, ale może być myląca, jeśli użyjemy tych słów w kontraście z matką: matki można określić takimi samymi słowami. Jak pisała święta Juliana z Norwich: „Macierzyństwo cechują z natury takie właściwości, jak miłość, mądrość i wiedza — i taki jest Bóg”.

Najistotniejszym punktem naszej dyskusji o święceniach kapłańskich jest to, że mężczyzna nie jest dokładniejszym obrazem Trójcy aniżeli kobieta; Bóg nie ma płci.

Męskość Jezusa
W nauce chrześcijańskiej doktryna wcielenia jest najistotniejsza przy odkrywaniu natury Boga. Bóg nie jest jedynie kimś odległym, niewyraźnym, obojętnym i niepoznawalnym. Bóg naprawdę objawia się poprzez posłanie swego Syna Jednorodzonego, Jezusa Chrystusa, który jest obrazem Ojca w niebie. To, co wiemy o Bogu, nie może nigdy być oddzielone od tego, co wiemy o Jezusie.

Jedną z rzeczy, które wiemy o Jezusie ponad wszelką wątpliwość, jest to, że urodził się jako mężczyzna, a nie jako kobieta. Zgodnie z powyższą logiką można z tego wyciągnąć wniosek, że Bóg jest mężczyzną, ponieważ Jego podobieństwo jest istotą ludzką płci męskiej. Na podstawie nauki o Trójcy Świętej taki wniosek musi zostać odrzucony. Jednak fakt męskości Jezusa nadal budzi wątpliwości.

Tak się składa, że te wątpliwości nurtują chrześcijan od kilku dekad znacznie silniej aniżeli kiedykolwiek przedtem. Współcześni wierzący chcą wiedzieć, co oznacza męskość Jezusa, podczas gdy ich poprzednicy, jeśli w ogóle stawiali sobie podobne pytanie, szukali raczej odpowiedzi na to, czego męskość Jezusa nie oznacza.

Tradycyjne pomijanie tego aspektu widzimy już w Biblii. Bardzo mało mówi się o Jezusie jako mężczyźnie w tekstach kanonicznych. Święty Jan Ewangelista, na przykład, posługuje się dialektyką: z jednej strony wspomina, że Jezus jest Słowem Boga i mieszka w Bogu, z drugiej strony, że Słowo stało się ciałem (sarx) i zamieszkało między nami. Ta typologia Słowo–ciało stała się przyczyną sporu podczas synodu w Efezie, na którym ortodoksyjny Cyryl z Aleksandrii utrzymywał, że Jezus był ciałem stworzonym ze Słowa, a nie Słowem zjednoczonym z człowiekiem, mężczyzną — subtelna różnica, ale tylko, jeśli ktoś przywiązuje wagę do faktu przyjęcia całkowicie ludzkiej natury przez Słowo w odróżnieniu od wybrania mężczyzny przez Boga. Lepszym tłumaczeniem słów credo nicejskiego: „który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Dziewicy”, byłby zwrot: „stał się ciałem z Ducha Świętego i Maryi Dziewicy”.

W listach świętego Pawła, który w rzeczywistości ma bardzo mało do powiedzenia o życiu Jezusa na ziemi, natomiast o wiele więcej o Chrystusie zmartwychwstałym, nacisk jest położony na Zbawiciela jako człowieka albo z greckiego anthropos — termin odnoszący się do obu płci. Najbardziej znanym i lubianym fragmentem, który nas o tym zapewnia, jest hymn w Liście do Filipian, który głosi, że Jezus Chrystus w postaci Boga „ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka uniżył samego siebie” (2,7–8, w obu przypadkach słowo „człowiek” jest tłumaczone z greckiego słowa anthropos). Najbardziej istotne jest poświęcenie przywilejów boskich na rzecz skromnego człowieczeństwa, niezależnie od płci. Analogia małżeństwa z Listu do Efezjan (napisana przez św. Pawła lub — co bardziej prawdopodobne — przez jego naśladowcę) musi, podobnie jak metafora Ojca–Syna, być traktowana ostrożnie. Sam piszący mówi o relacji małżeńskiej jako o „wielkiej tajemnicy, którą odnosi również do Chrystusa i Kościoła”. Łączenie się w pary mężczyzn i kobiet nie jest wewnętrzną cechą Kościoła i Boga, ale przenośnią, która pomaga zrozumieć intymność i trwałość tego związku.

Znowu więc pytamy, skąd to wzmożone ostatnio zainteresowanie męskością Jezusa jako takiego. Dyskusja zaczęła się z inicjatywy feministek i ich sprzymierzeńców i nic dziwnego, że została podjęta przez tych, którzy nie są zadowoleni z feministycznych wniosków. Najbardziej znaczącym tekstem, który rozpoczął całą debatę, był esej Rosemary Radford Reuther Can a Male Saviour Save Women? (Czy Zbawiciel mężczyzna może zbawić kobiety?). W swoim eseju Reuther stawia soteriologiczne pytanie wynikające z natury Jezusa–mężczyzny: Jeśli zbawienie dzieje się poprzez przyjęcie natury ludzkiej przez boską, to czy człowiek będący kobietą może być zbawiony przez człowieka będącego mężczyzną? Czy też macica jest blokadą nie do pokonania pomiędzy kobietami a życiem wiecznym?

Oczywiście w ortodoksyjnym chrześcijaństwie zbawienie kobiet nigdy nie było podawane w wątpliwość, przynajmniej nie w praktyce wiary. Teologicznie kwestia ta również nigdy nie stanowiła problemu ze względu na to, że nacisk kładzie się na ciało, na anthropos, na fakt, że Jezus przyjmuje całe człowieczeństwo, co oznacza, że do jego męskości przykłada się mniejszą wagę. Nie tylko samo ukrzyżowanie, ale ukrzyżowanie Boga wcielonego przynosi zbawienie ludzkości. Podstawą chrystologii św. Grzegorza z Nazjanzu zapewniającej, że Jezus przybrał ludzką naturę w całości, jest stwierdzenie, że „nieprzyjęte nie jest zbawione”. Jeśli tak jest i jeśli przyjmiemy, że mężczyźni i kobiety są dogłębnie różni, a Jezus jest dogłębnie męski, w takim przypadku elementarna logika dopowiada resztę sylogizmu. Teologia patrystyczna nie zmierza do zaznaczenia różnic, ale podstawowych podobieństw z ich oczywistymi implikacjami. Podejrzenia Reuther nabierają wiarygodności w świetle chrześcijaństwa bardziej rozmiłowanego w męskości Jezusa niż w Jego człowieczeństwie.

Nie jest zatem przesadą stwierdzenie, że kwestia święceń kapłańskich kobiet jest ściśle powiązana z kwestią ich zbawienia. Jeśli kobieta nie może reprezentować Chrystusa ze względu na swoją naturę, trudno zrozumieć, w jaki sposób Chrystus poprzez swoją męską naturę może reprezentować ją w swej śmierci i zmartwychwstaniu.

Do tego momentu powinno być już jasne, o co chodzi w konstruowaniu antropologii męskich i kobiecych istot ludzkich. Oddzielanie natury kobiecej i męskiej na poziomie ontologicznym pociąga za sobą poważne konsekwencje.

źródło http://www.mateusz.pl/wdrodze/nr366/03-wdr.htm

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
01-05-2007 10:18
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #3
 
To wynik również menatlności ówczesnych społeczeństw. Kobietom nie wypadało angażować się w coś, co było przeznaczone wyłącznie dla mężczyzn. Kobiety były wówczas bierne, to mężczyźni brzydko mówiąc "panowali" nad światem.
Może niezbyt precyzyjnie się wyraziłam, ale myślę, że to chodzi też właśnie o role kobiet i mężczyzn w ówczesnym świecie.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
01-05-2007 12:00
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Jólka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,182
Dołączył: Dec 2004
Reputacja: 0
Post: #4
 
Scott napisał(a):Jak znajdę link do książki 6 kobiet które były kapłankami w USA ale wystąpiły gdyż widziały iż takie coś prowadzi tylko do jeszcze większego kryzysu.

ale to nie był kościół rzymsko-katolicki, bo takowych opcji nie przewiduje KPK (czyli kodeks prawa kanonicznego obowiązujący w kościele łacińskim)

Scott napisał(a):dlaczego Jezus był mężczyzną a nie kobietą

a dlaczego Scott jest mężczyzną a nie kobietą?

poza tym i tak obecnie w kościele rzymsko-katolickim kobiety maja większe uprawnienia niż miały wcześniej, mogą katechizować, a kiedyś taką możliwość mieli tylko księżą, a czasaami tez tylko siostry zakonne, ale tez niezwykle rzadko. i nie wiem w czym Scott widzisz problem? Wiara koscioła rzymsko-katolickiego opiera się na Piśmie Świętym i Tradycji, więc po co wprowadzać jakies zmiany i przekreślac wielowiekową Tradycje? uważam, że powinno zostać tak jak jest.

zakończę humorystyczną ciekawostką...
jakis czas temu jeden z moich wykładowców był za granicą, nie mamiętam dokładnie gdzie, i jaki to był kościół, tam szafarzem komunii była kobieta, idąc w albie z komunikantami i w szpilkach potkneła się, zaplątała szpilkami w albę i przewróciła rozsypując to co miała w kielichu.

Niebo gwia?dziste nade mn?, prawo moralne we mnie...

[Obrazek: puchatek2.gif][Obrazek: puchatek.gif] [you] dobrze ?e jeste? Przytulanie
01-05-2007 12:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #5
 
Julia napisał(a):tam szafarzem komunii była kobieta, idąc w albie z komunikantami i w szpilkach potkneła się, zaplątała szpilkami w albę i przewróciła rozsypując to co miała w kielichu.
Pewnie blondynka... :krzywy:
Ale szafarkami Komunii i u nas miały podobno zostać kobiety? Tzn. Kościół miał im dać taką szansę. Czy się mylę?

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
01-05-2007 13:04
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Jólka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,182
Dołączył: Dec 2004
Reputacja: 0
Post: #6
 
ja nic o tym nie wiem, w wyjatkowych przypadkach do bycia ministrantkami i lektorkami sa dopuszczone dziewczynki, z tym ze nie we wszystkich parafiach jest to praktykowane, poza tym jakis czas temu kiedy o taka kwestie poslugi dziewczynek w kosciele pytalam swojego liturguiiste to powiedzial ze nie ma tyakich przepisow liturgicznych ktore by zezwalaly na takowa posluge.

Niebo gwia?dziste nade mn?, prawo moralne we mnie...

[Obrazek: puchatek2.gif][Obrazek: puchatek.gif] [you] dobrze ?e jeste? Przytulanie
01-05-2007 13:19
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #7
 
Julia napisał(a):ja nic o tym nie wiem
Ja też, bo gdzieś to słyszałam. Dlatego pytam.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
01-05-2007 13:35
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #8
 
Offca napisał(a):
Julia napisał(a):tam szafarzem komunii była kobieta, idąc w albie z komunikantami i w szpilkach potkneła się, zaplątała szpilkami w albę i przewróciła rozsypując to co miała w kielichu.
Pewnie blondynka... :krzywy:
Ale szafarkami Komunii i u nas miały podobno zostać kobiety? Tzn. Kościół miał im dać taką szansę. Czy się mylę?

Nie mylisz się Offco. Takowe informacje były już przekazywane, jednak Kościół w Polsce nie odnosi się jeszcze do tego z takim poparciem, jak za granicą. W innych krajach europejskich kobiety są szafarkami. Z tego co słyszałem to chyba w Amsterdamie rok czy dwa lata temu było spotkanie z papieżem i z formatorami Drogi Neokatechumenalnej : Kiko i Carmen, wtedy właśnie kobiety na stadionie bodaj AJAXU rozdawały komunię.
Kościół w Polsce nie jest jeszcze nastawiony do takiej zmiany, ale zapewne i u nas będzie takowa możliwość dla kobiet. Czy jest to dobry pomysł, to tego nie wiem, dla mnie jest to po prostu niezrozumiałe.

Mnie uderza to, że kobiety szukają funkcji w Kościele, które od dawien dawna przysługuja tylko mężczyznom. Czyżby kobiety chciały pokazać, że są lepsze od mężczyzn w posługach? Może niedługo kobiety będą się domagały udziału w konklawe i będą próbowały zasiąść na tronie papieskim, skoro już porywają się na kapłaństwo?
W tym świecie nie może byc już chyba miejsca na wolę Boga, większość musi być stworzona przez człowieka : wszelkie zmiany w Kościele są wprowadzane pod dyktando ludzi. Czy pozostaną jakieś prawa ustanowione od dawna w Kościele, na które człowiek się nie porwie? Oby nie, nie wyobrażam sobie Kościoła w którym papieżem byłaby kobieta lub do kobiety musiałbym iść się spowiadać.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
01-05-2007 14:02
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Jólka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,182
Dołączył: Dec 2004
Reputacja: 0
Post: #9
 
TOMASZ32 napisał(a):Mnie uderza to, że kobiety szukają funkcji w Kościele, które od dawien dawna przysługuja tylko mężczyznom.

ja sie nie domagam wiecej niż dostałam i być może będzie moim udziałem w niedługim czasie. To mi zupełnie wystarczy. Często sobie zartowałam z zaprzyjaźnionymi kapłanami, że chciałam iść do seminarium, ale nie chcieli mnie przyjąć. Ale poważnie te uprawnienia które mam i moge mieć wg mnie sa wystarczające. kobiety mogą katechizować (juz o tym wspominałam), moga być prawnikami-kanonistami, a także mogą pełnić niemal wszystkie funkcje w sądzie kościelnym, nie moga tylko jedynie sądzić duchownych (akle takich uprawnien nie maja tez prawnicy-kanonisci swieccy-mezczyźni).

Niebo gwia?dziste nade mn?, prawo moralne we mnie...

[Obrazek: puchatek2.gif][Obrazek: puchatek.gif] [you] dobrze ?e jeste? Przytulanie
01-05-2007 14:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Polonium Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,635
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #10
 
Nie mogą kobiety być kapłanami w KRK.W Piśmie Św.owszem pisze o diakonisie Febie,ale diakonisa to nie jest funkcja kapłańska o czym pragnę wspomnieć."Diakonos" znaczy sługa.Odnośnie kapłaństwa to w Piśmie pisze jasno:prezbiterzy czyli mowa o osobach płci męskiej.Ale mogą być kobiety np. szafarkami Eucharystii.
01-05-2007 15:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Jólka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,182
Dołączył: Dec 2004
Reputacja: 0
Post: #11
 
SEBASTIANO napisał(a):Nie mogą kobiety być kapłanami w KRK

KPK wyraźnie określa warunki jakie należy spełnić, by przystąpić do święceń diakonatu czy kapłańskich, niestety nie mam w tej chwili pod ręką kodeksu, by podac dokładnie kanony, które o tym mówią, ale dla zainteresowanych moge je podac po weekendzie.

Niebo gwia?dziste nade mn?, prawo moralne we mnie...

[Obrazek: puchatek2.gif][Obrazek: puchatek.gif] [you] dobrze ?e jeste? Przytulanie
01-05-2007 15:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #12
 
Jólka napisał(a):niestety nie mam w tej chwili pod ręką kodeksu, by podac dokładnie kanony, które o tym mówią, ale dla zainteresowanych moge je podac po weekendzie.

Oto stosowne kanony

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
01-05-2007 21:46
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Jólka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,182
Dołączył: Dec 2004
Reputacja: 0
Post: #13
 
dzieki ksiadz, nie mogłam podac kanonów ponieważ moj kodeks został u mnie a u rodziców nie mam drugiego egzemplarza.

Cytat:Kan. 1024 - Święcenia ważnie przyjmuje tylko mężczyzna ochrzczony.


mysle, ze ten kanon wszystko wyjasnia i nie ma tu nad czym debatowac.

Niebo gwia?dziste nade mn?, prawo moralne we mnie...

[Obrazek: puchatek2.gif][Obrazek: puchatek.gif] [you] dobrze ?e jeste? Przytulanie
01-05-2007 21:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #14
 
Jólka napisał(a):Cytat:
Kan. 1024 - Święcenia ważnie przyjmuje tylko mężczyzna ochrzczony.


mysle, ze ten kanon wszystko wyjasnia i nie ma tu nad czym debatowac.
wyjaśnia to jak jest, ale temat założyłem po to żeby pogadać o tym czemu tak jest.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
01-05-2007 22:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Jólka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,182
Dołączył: Dec 2004
Reputacja: 0
Post: #15
 
mysle ze juz bylo an to odpowiedziane conajmniej kilka razy, ze to opiera sie na tradycji poapostolskiej, nie uwazam zeby bylo konieczne by to zmieniac. ja jako kobiet to stwierdzam

Niebo gwia?dziste nade mn?, prawo moralne we mnie...

[Obrazek: puchatek2.gif][Obrazek: puchatek.gif] [you] dobrze ?e jeste? Przytulanie
01-05-2007 22:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów