Bóg mówi z billboardów

[narbukil]

Offca napisał(a):Normalnie. A np. rogalika jak kupujesz?

ale rogalik to nie bielizna. jest między tymi rzeczami pewna dyskretna różnica. Zresztą sam od czasu do czasu kupuję dziewczynie bieliznę i nie widze w takich reklamach nic zdroznego. Zresztą ktoś musi być nieźle wyposzczony jak go kręcą dziewczyny na plakacie.

[Offca]

narbukil napisał(a):Zresztą ktoś musi być nieźle wyposzczony jak go kręcą dziewczyny na plakacie.

Niekoniecznie musi być wyposzczony :krzywy:

[narbukil]

Offca napisał(a):Niekoniecznie musi być wyposzczony

jak ktoś nie patrzy na drogę tylko na dziewczyne na plakacie to chyba jednak tak

[Offca]

Cytat:jak ktoś nie patrzy na drogę tylko na dziewczyne na plakacie to chyba jednak tak

Naprawdę polemizowałabym patrząc na swojego kolegę Ale może wróćmy do głównego wątku

[CaRo]

]narbukil napisał(a):Zresztą ktoś musi być nieźle wyposzczony jak go kręcą dziewczyny na plakacie.

No co Ty, obczajanie laski na bilbordzie to normalna rzecz, nie trzeba byc wyposzczonym hehe

[mazik]

Zachęcam do powrotu na drogę wątku, którego tematem nie jest

CaRo napisał(a):obczajanie laski na bilbordzie

tylko czy można Ewangelizować poprzez bilbordy i inne tym podobne rzeczy. a co powiecie o ewangelizowaniu przez np. gg to też środek naszej ery

[CaRo]

mazik napisał(a):Zachęcam do powrotu na drogę wątku, którego tematem nie jest

CaRo napisał(a):obczajanie laski na bilbordzie

tylko czy można Ewangelizować poprzez bilbordy i inne tym podobne rzeczy. a co powiecie o ewangelizowaniu przez np. gg to też środek naszej ery

heh wg mnie mozna by walnac jakas reklame na gg, dotrze do wiekszej ilosci osob niz bilbord. Tylko reklama powinna byc lekko tajemnicza, dajaca do myslenia i bez przesady wiem ze to trudne ddo sprecyzowania ale takie mam przemyslenia hehe :wink:

[Annnika]

Ja do ewangelizacji wykorzystuję praktycznie wszystko: neta obszernie, przez gg, skype'a jeszcze nie mam ale spox - niedługo , maile, fora, co można nawet w pracy, plus działalnośćw grupie ewangelizacyjnej. Billboardy moim zdaniem się bardzo nadają - podsunę mojej SNE ten pomysł

[mazik]

CaRo napisał(a):mnie mozna by walnac jakas reklame na gg, dotrze do wiekszej ilosci osob niz bilbord.

Tak ale zobacz ile osób przejeżdzając obok takiego bilbordu nawet nieświadomie sie na niego spojrzy i chcąć nie chcąc mózg zapamiętuję różne obrazy.
Tak reklama powinna dawać do myślenia, tajemniczość - ale bez przesady

Annnika napisał(a):Ja do ewangelizacji wykorzystuję praktycznie wszystko: neta obszernie, przez gg, skype'a jeszcze nie mam ale spox - niedługo , maile, fora, co można nawet w pracy, plus działalnośćw grupie ewangelizacyjnej. Billboardy moim zdaniem się bardzo nadają - podsunę mojej SNE ten pomysł

popieram we wszystkim :roll2: tylko moje SNE na to raczej nie pojdzie, albo mnie zbrechtają :evil:

[CaRo]

mazik napisał(a):

CaRo napisał(a):mnie mozna by walnac jakas reklame na gg, dotrze do wiekszej ilosci osob niz bilbord.

Tak ale zobacz ile osób przejeżdzając obok takiego bilbordu nawet nieświadomie sie na niego spojrzy i chcąć nie chcąc mózg zapamiętuję różne obrazy.

No sorki ale wg mnie wiecej osob spojrzy nie swaidomie na reklame na gg i chcac nie chcac ja zapamieta niz na bilbord, chyba ze bilbord bedzie sie znajdowal na kazdej drodze w calej Polsce hehe

[M. Ink. *]

Cytat:Jak uważacie, należałoby powziąć takie środki na szerszą skalę w naszym kraju?

moje zdanie jest proste i nie radzę go bagatelizować:

1. jeśli chcecie, by chrześcijaństwo było traktowane jak towar,
a księża jak domokrążcy
to stosujcie chwyty marketingowe

2. a gdy zamkną wam drzwi przed nosem wrzeszcząc:
"katolickich domokrążców nie wpuszczamy",
przypomnijcie sobie, że nie chodzi o towar, a o Miłość i przebaczenie...

3. królestwo Boga to nie towar do sprzedania
to nie jest produkt do rozreklamowania

[CaRo]

Ale tu nie chodzi o zadne wciskanie Boga i o domokrazcow, nie wiem skad Ty to wzielas. Poprostu chodzi o probe zainteresowania Bogiem ludzi ktorzy w dzisiejszych zabieganych czasach nie maja czasu by o Bogu myslec. Chodzi o zwrocenie uwagi na to ze Bog o "Tobie" mysli, mimo ze "Ty" o nim zapomniales/as.

[M. Ink. *]

przewiduję proste konsekwencje: marketingowe

[Ks.Marek]

M. Ink. * napisał(a):moje zdanie jest proste i nie radzę go bagatelizować:

I muszę przyznać, że się z nim zgadzam bezdyskusyjnie.
Uważam, że dopóki jesteśmy solą w oku wielu, jako katolicy właśnie, to jest to dobry znak. W opozycji do świata, jako alternatywa. Jedynie słuszna zresztą... :mrgreen:

[Bioman]

CaRo:

Cytat:Poprostu chodzi o probe zainteresowania Bogiem ludzi ktorzy w dzisiejszych zabieganych czasach nie maja czasu by o Bogu myslec. Chodzi o zwrocenie uwagi na to ze Bog o "Tobie" mysli, mimo ze "Ty" o nim zapomniales/as.

A ja widziałem taką bardzo "specyficzną reklame".
U mnie jakaś przesympatyczna osoba napisała na stacji od strony torów, tak żeby ją widzieli przejeżdzający ludzie:

"Bóg Cię widzi i kocha" - obok trójkąt z okiem i promieniami.
A także trochę dalej: "Jezus żyje".

Był zwykły dzień, a gdy zobaczyłem te słowa, to wryły mi się w pamięć niczym wiartarka udarowa w kawał blachy . Tak, że zamiast myśleć o sprawach dnia bieżącego skupiałem się właśnie na mojej wierze. W pociągu miałem takie refleksje religijne, że ho ho . Nie wiem jak na innych ale na mnie podziałała ta "reklama" w pozytywny sposób. Spowodowała, że oderwałem się od spraw przyziemnych. Pomyślałem, że naprawdę to fajny pomysł z tymi napisami.
:roll2: Haha teraz ja będe pisał po murach hahahaha :roll2:
Nie no żartuje, nie będe wandalem. A już na serio, to chciałbym widywać takie prawdziwe reklamy z podobnymi hasłami.

CaRo nie byłeś przypadkiem ze sprayem w mojej miejscowości? Po Twojej wypowiedzi i po treści tych haseł, które widziałem jest duży związek
Jeśli zauważycie te dwa napisy na pewnej stacji kolejowej, która ma bardzo specyficzną nazwę to znaczy, że jesteście na moim terenie 8)