Ks.Marek
Moderator
Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
|
Bóg mówi z billboardów
Joanna Jureczko-Wilk napisał(a):„No i cóż muszę zrobić, żebyś mnie zauważył? Wykupić ogłoszenie w gazecie? – Bóg”. Wykupić ogłoszenie, zejść na billboardy, założyć stronę w Internecie, wysyłać SMS…
Marketing religijny, reklama ewangelizacyjna, kreowanie wizerunku Kościoła… Brzmi fatalnie? Bo reklama kojarzy się nam komercyjnie, z komunikatem nie do końca prawdziwym, zmanipulowanym, z czymś, co wdziera się nieproszone, kiedy włączymy radio, telewizor, prowadzimy samochód, korzystamy z Internetu, otwieramy skrzynkę pocztową… Z czymś, co mamy kupić. Czy zawsze słusznie?
„Kościół od dwóch tysięcy lat nie robi nic innego, tylko się reklamuje” – zaznacza w jednym z wywiadów jezuita o. Dariusz Kowalczyk, którego rodzimy zakon na billboardach w Warszawie zachęcał do wstąpienia w szeregi jezuitów. – Święty Paweł chodził na rynki, gdzie konkurował z głosicielami miejscowych bogów; strzeliste wieże gotyckich kościołów miały z dala przypominać o właściwym ukierunkowaniu życia człowieka. Teraz w misji Kościoła korzystamy z innych środków: mediów, Internetu, reklamy… – mówi ks. dr Andrzej Draguła z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, zajmujący się zagadnieniami teologii ewangelizacji, mediów i kultury. Źródło
W Stanach Zjednoczonych jest to sposób dość powszechny - reklama powołaniowa w TV na przykład.
Jak uważacie, należałoby powziąć takie środki na szerszą skalę w naszym kraju?
"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
|
|
14-05-2007 00:12 |
|