Bóg doświadczając nas cierpieniem chce doprowadzić nas do pełni życia. Od nas i tylko od nas zależy jak je przyjmiemy i co z nim zrobimy.
W Hryniewicz OMI napisał(a):Chora ludzka wolność schodzi na bezdroża, niszczy siebie, zadaje cierpienie i kaleczy innych.
Człowiek wychodzi z założenia, że wszystko mu wolno, a więc po trupach może dojść do celu. Autor miał zapewne na myśli to iż człowiek źle pojmuje wolność jako coś, co uprawnia do wszystkiego a więc też do zadawania cierpienia innym, niszczenia tego co się ma.
W Hryniewicz OMI napisał(a):Wolność zwrócona ku Bogu i ludziom jest błogosławieństwem.
Dlatego, że nie jest na jedynie egoistycznym zapatrzeniem w siebie i własne dobro i szczęście. Dlatego, że nie rani wolności innych. Można powtórzyć za św. Pawłem "Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi mi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę". Czynienie zła, egoizm, cynizm... to zniewala. W efekcie nie przynosząc korzyści lecz straty, bo człowiek staje się niewolnikiem chorych ambicji i pragnień. Nie chodzi więc tu o to, że ludzka wolność jest chora w każdym wymiarze, lecz w tym jednym, który jest dążeniem do zła, który nie mieści się w granicach względnie pojętej moralności.
W Hryniewicz OMI napisał(a):To ona tworzy dobro i piękno, a dobro jest największym „sakramentem” życia. Dobro przeobraża i wyzwala w nas piękno człowieczeństwa. Jest największym rozjaśnieniem ludzkiego istnienia. Dzięki dobru i pięknu możemy doświadczyć, że Bóg rzeczywiście jest miłością i miłosierdziem.
Naturalnym pragnieniem człowieka jest dążenie do bobra i miłości. Naukowo została udowodniona potrzeba miłości. Tu już możemy nawet odejść od religii. Człowiek w swej naturze pragnie dobra i miłości. Tak więc wolność która prowadzi do tego jest prawdziwa. Człowiek odchodząc od tych wartości zatraca własne człowieczeństwo. Wolność, która jest zwrócona ku innym ludziom, a dla wierzących również ku Bogu jest prawdziwa i zdrowa. Tą chorą jest ta zwrócona na siebie, na własne ego.
W Hryniewicz OMI napisał(a):Do Niego, a nie do zła i cierpienia, należy słowo ostatnie: I otrze wszelką łzę z ich oczu, i śmierci już nie będzie, ani żałoby, ani krzyku, ani bólu już nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły. A Ten, który siedzi na tronie, powiedział: Oto wszystko czynię nowe
Tu już widać, że ci którzy doświadczali cierpienia zostaną pocieszeni. Cierpienie bowiem samo w sobie jest złe, lecz osoby doświadczające tego cierpienia zostaną go pozbawione w dniu sądu i nie będą już czuły bólu. Zaś sprawcy tego cierpienia zostaną ukarani.
Tak więc ja myślę, że W Hryniewicz OMI ma rację.
ps. "Ludzie ludziom zgotowali ten los."
Terebint napisał(a):Tak, ale nie trwało to 6 lat, czy nawet całe życie, jak u niektórych osób. Poza tym Jezus był wcześniej szczęśliwym wartościowym człowiekiem, a niektórzy ludzie nie mają tego szczęścia, aby choć początek życia mieć udany.
A jesteś pewien, że cierpienie Jezusa zaczęło się w Ogrodzie Oliwnym?