Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
On nigdy mnie nie zostawił
Autor Wiadomość
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #1
On nigdy mnie nie zostawił
Pochodzę z tradycyjnej wierzącej rodziny, ale moja wiara kiedyś była płytka. W klasie maturalnej zaczęły się moje problemy w relacji z Panem Bogiem. Niedzielna Msza św.była dla mnie "odstaniem" godziny na końcu kościoła. Wiedziałam, że coś jest nie tak i jednak szukałam Boga. Kiedy wyjechałam na studia, trafiłam na Kurs "Filip", który stał się początkiem mojego nowego życia. Prawdziwym przełomem w moim życiu były jednak Seminaria Nowego Życia. Było to w roku 2004. Wtedy to Pan powiedział, że da mi zupełnie nowe życie, w którym On będzie szedł razem ze mną. Jezus dał mi się poznać, dał zakosztować słodyczy Swojej miłości. Nie wiedziałam, że w Bogu można się po prostu zakochać do szaleństwa. Czas Seminariów to był czas, kiedy Bóg nauczył mnie miłości, przebaczenia - m.in. bratu, zaczął uzdrawiać relacje z moimi Rodzicami, z ludźmi i z Nim samym. Jezus sprawił, że zaczęłam się zwyczajnie cieszyć.
Odkąd pamiętam, zawsze byłam sama. Pan Jezus wypełnił pustkę w moim życiu, On stał się moim najwierniejszym Przyjacielem, ale sprawił też, że skończyła się moja samotność - dał mi przyjaciół i otworzył moje zalęknione, poranione serce dla innych ludzi.
Przez cały ten czas jednak cały czas gniewałam się na Pana Boga, ponieważ od dawna chorowałam. Rok temu, w połowie trzeciego roku studiów, musiałam przerwać naukę i wrócić do domu. Miałam żal do Pana o to, że po tym wszystkim, czego dał mi doświadczyć, każe mi opuścić moją wspólnotę, przyjacióŁ, ukochane miasto. To był najtrudniejszy rok w moim życiu, nigdy nie czułam się tak samotna jak wtedy. Wydawało mi się, że Pan mnie zostawił. Czterokrotnie nie zdałam egzaminu i właściwie powinnam już przestać studiować. Wiedziałam, że sytuacja po ludzku jest już nie do rozwiązania. Ale wiedziałam też, że Pan oczekiwał wtedy ode mnie całkowitegi zawierzenia i poddania się Jego woli. Nigdy przedtem nie bałam się tak o swoją przyszłośc. Nie wiedziałam, co ona przyniesie i bałam się tego, co Bóg będzie chciał uczynić z moim życiem.
Od lutego znowu studiuję. Dziekan zgodził się na anulowanie ostatniej dwói w indeksie i ponowne zdawanie egzaminu - ze względu na "trudną sytuację życiową", ale była to sprawa bezprecedensowa.
Bardzo bałam się powrotu na studia, bo przecież nie jestem jescze zdrowa. Nie wiedziałam, jak zostanę przyjęta przez nowe koleżanki i kolegów i czy sobie poradzę Okazało się, że teraz jest lepiej niż przez dwa i pól roku przed urlopem dziekańskim.
Piszę to wszystko, ponieważ widzę, jak wiele dobra wydarzyło się przez ten czas. Bóg wiele mnie nauczył wtedy. Widzę, że On potrafi wyprowadzić dobro z tego, co jest przez nas postrzegane jako coś złego, czy wręcz absurdalnego. (bo wydawało mi się wówczas, że to wszystko jest pozbawione sensu), a ostatecznie okazuje sie być łaską. nawet choroba była w moim przypadku darem. Bóg uzdrowił mnie przede wszystkim z lęku o przyszłośc, z lęku przed Nim samym i jego wolą. Wkrótce czeka mnie cięzka sesja egzaminacyjna i siedem egzaminów, a ja nigdy nie byłam bardziej spokojna niż teraz, bo przecież Pan mój los zabezpiecza. Dziękuję Jezusowi za wszystko, co uczynił w moim zyciu, a co już nie zostało tutaj zapisane.
09-06-2007 10:44
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
On nigdy mnie nie zostawił - aga - 09-06-2007 10:44
[] - MaLvA - 09-06-2007, 11:45
[] - Ks.Marek - 18-08-2007, 10:26
[] - aga - 18-08-2007, 13:46
[] - Ks.Marek - 22-08-2007, 07:37
[] - aga - 04-04-2008, 11:20

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów