Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Najnowsze trendy w wychowaniu...
Autor Wiadomość
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #121
 
może mały zrzucik z serwera na jakiś wielki dysk Duży uśmiech...nie no to żart oczywiście, ale masz rację żeby nie zapomnieć lub nie przykryć jakimiś usprawiedliwieniami

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
30-08-2007 20:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
izas Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 112
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #122
 
No co do tego zrzutu na wielki dysk to by bylo dobre Uśmiech Trzeba pogadac z adminem OUśmiech Szczęśliwy
30-08-2007 23:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #123
 
a właśnie, przypomniałam sobie sytuację z pielgrzymki....powiedzmy że trend w wychowaniu ale ze skrajnego końca niż te przedstawione...
Mielismy postój nad rzeką, na rzece były ułożone kamienie, i był tam mały chłopak, który chodził po tych kamieniach, kucał, przewRacał je. jego siostra zaczela krzyczeć, żeby zszedł bo się przewróci...a naprawdę niewiele brakowało do tragedii. Ojciec siedział nieopodal, patrzył na niego ale słowem się nie odezwał. Natomiast gdy podszedł do niego porządkowy i zapytał czy chce pan aby panu odebrano prawa rodzicielskie odpowiedział ze tak....

Ta rodzina należy do neo..no i właśnie niektórzy rodzice w tej wspólnocie tak głeboko wiedzą ze Bóg opiekuje się ich dzieckiem że czasem zapominają że Bóg dał też rozum i jakąs trzeźwość myślenia, która pozwala dostrzec ze dziecku grozi niebezpieczeństwo....To są spostrzeżenie nie tylko z pielgrzymki ale też z obserwacji gdy jeszcze byłam we wspólnocie.

Nie chcę by ten post został odebrany jako atak na neo, bo absolutnie nie o to mi chodzi.

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
31-08-2007 17:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #124
 
gradzia napisał(a):Natomiast gdy podszedł do niego porządkowy i zapytał czy chce pan aby panu odebrano prawa rodzicielskie odpowiedział ze tak....
No proszę... wierzę w pełni, że tak mogło się zdarzyć...

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
31-08-2007 22:02
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #125
 
Ks.Marek napisał(a):No proszę... wierzę w pełni, że tak mogło się zdarzyć...

no dobra odebrali by mu te prawa i ciekawa jestem co wtedy...mnie normalnie aż nosiło jak widziałam głupotę tego człowieka...bo wiara tego nazwać nie mogę...chyba ze się bardzo bardzo mylę :-k

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
31-08-2007 22:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #126
 
Nie zgłebisz człowieka...
Ciekawe, ile razy jest tak, że rodzic nic nie jest w stanie powiedziec o swoim dziecku...

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
31-08-2007 22:51
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #127
 
az boje sie zapytać moich rodziców co o mnie wiedzą, bo to by się raczej zwróciło przeciwko mi...bo to ja przeciez im nic nie mówie o swoim życiu... :?

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
31-08-2007 22:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #128
 
gradzia napisał(a):az boje sie zapytać moich rodziców co o mnie wiedzą, bo to by się raczej zwróciło przeciwko mi...bo to ja przeciez im nic nie mówie o swoim życiu... :?
A czy ty potrafisz mówić o twoich rodzicach? Gdbym się z tobą spotkał, to ile czasu byś potrafiła poświęcić swym rodzicom?

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
31-08-2007 23:04
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
izas Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 112
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #129
 
No wlasnie w dzisiejszych czasach rodzice niewiele wiedza o swoich dzieciach i na odwrót. Młodzież przeważnie nie rozmawia o swoich rodzicach, a jesli już to wytykają ich błędy i mówią jak to mają z nimi źle. Jedni drugich nie potrafią docenić. Rodzice mają pretensje do dzieci, a dzieci do rodziców, ale nikt nie pomyśli, że zawsze mogło być gorzej. Mogliśmy mieć rodziców alkoholików, dla których nie liczy się nic więcej poza butelką wódki. Brak miłości i najmniejszego zainteresowania. A rodzice nie potrafią docenić swoich dzieci. Co gdyby mieli w domu narkomanów, pijaków, ateistów, morderców albo jeszcze cos gorszego?
Każdy ma swoje wady i zalety, ale powinniśmy dążyć do samodoskonalenia. Nikt nie jest idealny, ale pamiętajmy, że mogło nam przyjść żyć z tymi najmniej idealnymi.
31-08-2007 23:19
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #130
 
Ks.Marek napisał(a):A czy ty potrafisz mówić o twoich rodzicach? Gdbym się z tobą spotkał, to ile czasu byś potrafiła poświęcić swym rodzicom?
raczej nie wiele i nie dlatego ze tak mało o nich wiem, powod jest inny ale wiem o co księdzu chodzi w tych pytaniach.

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
31-08-2007 23:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
izas Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 112
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #131
 
gradzia napisał(a):ale wiem o co księdzu chodzi w tych pytaniach.

:?: o co ? :hm: Szczęśliwy bo ja chyba nie wiem ...
01-09-2007 00:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #132
 
pytanie to było odpowiedzia na mój zarzut względem rodziców i miało na celu skłonić mnie do refleksji.... Ciebie też zachęcam chyba ze z rodzicami sie swietnie dogadujesz.

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
01-09-2007 11:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
izas Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 112
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #133
 
Ja z rodzicami mam świetne relacje Uśmiech czasami zdarzają sie spory i kłotnie jak wszędzie, ale poza tym jest ok Uśmiech dziękuję Bogu za takich rodziców Uśmiech
01-09-2007 13:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
mazik Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 260
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #134
 
izas napisał(a):Ja z rodzicami mam świetne relacje czasami zdarzają sie spory i kłotnie jak wszędzie, ale poza tym jest ok dziękuję Bogu za takich rodziców
pozazdroscic Uśmiech

Dziecko jest pieknem ludzkiego bytowania. Jest pieknem! Jezus potwierdzil to swoim postepowaniem. Badzmy wpatrzeni w piekno dziecka!
Jan Pawel II
01-09-2007 20:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
izas Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 112
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #135
 
Wiadomo zdarzaja sie gorsze i lepsze dni, ale wiem, ze mam w nich oparcie i zawsze moge liczyc na ich pomoc. To liczy sie dla mnie najbardziej. Czuje ich milosc i troske o mnie
(chociaz czasem dobija mnie ich nadopiekuńczość), jednak wiem, ze to wszystko dla mojego dobra Uśmiech
02-09-2007 00:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów