ziobro Adama napisał(a):Jak już wspomniałem, nie mówię, ze nie wierzę w to, że ktos nic nie je, ileś tam lat. Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia, bo nie wnosi to niczego do mojego świadectwa. Nie jest to także żaden Boski cud.
A kto ciekawy, może zajrzeć na tę stronkę i poczytać "jak żyć bez jedzenia"
Adamie chyba się rozmineliśmy.... To, co napisałem o Marcie Robin to była raczej ciekawostka, choć prawda o Boskim działaniu. Nie wiem na jakiej podstaiw sądzisz, że to nie jest cud łaski Boga? Dlatego, iż są breatharianie, czy tak? Słaba argumentacja. Widzisz ten rodzaj wegetarianizmu - można go tak nazwać - jest grzechem i to odnoszącym się do pierwszego przykazania. Podstawą tej postawy jest jakaś energia - ponoć swietlista. A cóż to? Czy znasz źródło tej energii? Nie, jednak w artykule dokonano sprytnej manipulacji. To Bóg jest tym żródłem.... Czy kiedykolwiek Jezus mówił o czyś takim? To są ludzie, którzy głoszą jakiś światopogląd wyrosły na gruncie New Age. Doszło tutaj do przedefinowania pojęcia Boga, który jest środkiem do zdobycia energii a nie celem! Oto cytat:
Cytat:Niemiecka mistyczka, Teresa Nauman, która już w latach powojennych była wolna od przyjmowania pokarmów – bardzo cierpiała, gdyż dobrowolnie łączyła się ze świadomością Chrystusa, z jego dziełem jako drogą rozwoju i doskonalenia się duchowego. W jej przypadku można mówić o mistycznym kontakcie z Bogiem, Jezusem i aniołami jako siła napędową fenomenu.
Wrócmy do energii. To ona jest podstawą takiej postawy życiowej. Ale nie znamy jej żródła. Bóg jest wskazywany jako źródło, ale to wybitne przekałmanie związane z pomieszaniem pojęć. Wynika to z przywoływania pojęc, które całkowicie nie są związane z Objawieniem chrześcijańskim jak kundalini, ciało astralne /to już typowe dla New Age, pojęcie stworzone przez jedną z prekursorek tego ruchu panią Bławatską/. Kościół to nazywa jednoznacznie to jest okultyzm. Occultus z łaciny to jakis rodzaj tajemnej mocy, energii, która najczęściej jest związana z działeniem spirytystycznym bądź nawet demonicznym. To Bóg jest źrodłem naszego życia a nie coś, co nie wiadomo skąd pochodzi. Bo czyją mocą uzdrawiają praktykujący uzdrawianie przy pomocy chi przywołani w artykule. Tego nie powiedziano. Człowiek żyje dzięki Bogu i wznosi się duchowo dzięki Niemu a nie dzięki napełnieniu się jakąś praną! Jest to całkowicie nie zgodne z nauką Jezusa i Jego Kościoła!
Zatem Adamie nie mieszajmy okultyzmu do Marty Robin bo ona nie jadła nic nie napełniając się jakąś energią tylko z łaski Boga..... To jest różnica kolosalna. Choć moje odwołanie sie do niej to było od tak sobie szczelenie przykładu i nic więcej.
Albo ufamy Bogu, albo jakims podejrzanym teoriom. Tylko nie odbierz tego jak pokazanie tobie, że mówisz bzdury tylko radzę badajmy Duchy, skąd pochodzą jak napisał św. Jan w swoim liście.
Przepraszam za odejście od tematu, ale pozwoliłem sobie na dygresję, ponieważ nie można mylić z sobą dwóch odrębnych światów!