Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kierownictwo duchowe
Autor Wiadomość
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #16
 
Ciekawy tytuł, zapiszę go sobie skoro go polecasz, dziękuję Uśmiech

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
11-09-2008 22:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
klapciu Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 464
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #17
 
To może ja też zadam pytanie. Otóż bliska mi osoba ma pewien problem, który nie jest łatwy. Sama kiedyś przechodziłam przez to wszystko, także doskonale wiem jaka będzie jej reakcja na pewne wskazówki. Dobrze znam tok myślenia osoby w tej kwestii. Wiem jaki jest mechanizm działa tego problemu i mam pytanie czy ja mogę być takim kierownikiem dla mojej koleżanki. Przy czym zaznaczę, że jest to osoba wierząca o wielu wątpliwościach. Nie mówię jej jak ma konkretnie postąpić Pokazuję jej jakie są drogi do wyjścia z tego bagna. Przy czym zawsze staram się zwracać jej uwagę na Boga, bo tylko dzięki Niemu jest wstanie wyjść. Tylko nie wiem czy ja mogę być takim kierownikiem? Z tego co na razie zaobserwowałam to koleżanka robi postępy i wychodzi z problemu. Jakbym mogła to prosiłabym o jakieś wskazówki jak być dobrym kirownikiem w przypadku osoby świeckiej Uśmiech
<><

"Szczescie mozna znalezc w najmniejszym ziarnku pustynnego piasku"

Madry mysli, co mówi
Glupi mówi, co mysli

[Obrazek: 51ae3b6768.png]
12-09-2008 13:18
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #18
 
kłapciu napisał(a):Tylko nie wiem czy ja mogę być takim kierownikiem?
kłapciu napisał(a):Otóż bliska mi osoba ma pewien problem, który nie jest łatwy
Rozumiem, że wiąże was przyjaźń. A to naturalne poniekąd kierownictwo...

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
13-09-2008 08:08
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kyllyan Offline
peregrino
*****

Liczba postów: 1,068
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #19
 
Nazwał bym to raczej towarzyszeniem duchowym, termin "kierownictwo" ograniczając do rzeczywistości rekolekcyjnej lub mistycznej. to co Ty klapciu robisz to mi raczej wyglada bardziej na pomoc psychologiczną niz duchową.

[Obrazek: 764919eb84c6980d44424b316918db5d.png]


„Bez wiary potykamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry.” S. Kierkegaard
13-09-2008 08:46
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #20
 
Kyllyan napisał(a):to co Ty klapciu robisz to mi raczej wyglada bardziej na pomoc psychologiczną niz duchową.
no i przyjacielską. Czasem żaden psycholog - obcy jakby nie było - nie pomoże tak jak przyjaciel.
Klapciu a propo wskazówek odnośnie kierownictwa to Kyllyan naprowadził mnie na taką myśl (tytułem książki) myślę że nie jest ona nowoscią, ale mnie osobiście zaskoczyła; otóż dobrym kierownikiem jest ten który umie słuchać i jest słuchany.

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
14-09-2008 23:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
klapciu Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 464
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #21
 
Ok dzięki wielkie Uśmiech

"Szczescie mozna znalezc w najmniejszym ziarnku pustynnego piasku"

Madry mysli, co mówi
Glupi mówi, co mysli

[Obrazek: 51ae3b6768.png]
15-09-2008 16:10
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #22
 
Aby być kierownikiem duchowym, nie trzeba być osobą duchowną, konsekrowaną, mistykiem. Ważne natomiast jest osobiste doświadczenie Pana Boga w swoim życiu, umiejętność odczytywania znaków, które Bóg daje prowadzonej osobie itd. Kierownikiem duchowym może być doświadczona osoba świecka, o ukształtowanej już własnej silnej więzi z Panem Bogiem i żyjąca modlitwą.
17-09-2008 14:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #23
 
aga napisał(a):Kierownikiem duchowym może być doświadczona osoba świecka, o ukształtowanej już własnej silnej więzi z Panem Bogiem i żyjąca modlitwą.
Co trzeba zaznaczyć, musi się odznaczać zrównoważniem Uśmiech emocjonalnym. Bo osoba która zmienia zdanie itd nie nadaje się.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
17-09-2008 15:46
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #24
 
Rachel napisał(a):Co trzeba zaznaczyć, musi się odznaczać zrównoważniem Uśmiech emocjonalnym. Bo osoba która zmienia zdanie itd nie nadaje się.

Masz rację, to także miałam dodać w swej wypowiedzi, ale już mi się nie chciało ;P To jest rzecz bardzo ważna.
18-09-2008 11:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #25
 
Mi spowiednik powiedział, że kierownikiem może zostać osoba która ukończyła 60 lat, ma poukładane życie duchowe i duże doświadczenie życiowe. Ale ja się z tym trochę nie zgadzam, zwłaszcza co do wieku.....

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
18-09-2008 12:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #26
 
gradzia, ja też się z tym nie zgadzam. Mi do 60 daleko, a nie raz przychodzą do mnie osoby i pytają o sprawy z kwestii wiary. Ale nie uważam tego za kierownictwo czy też towarzyszenie a jedynie za dzielenie się tym co zostało mi dane poznać i zrozumieć.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
18-09-2008 12:58
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kyllyan Offline
peregrino
*****

Liczba postów: 1,068
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #27
 
gradzia napisał(a):Mi spowiednik powiedział, że kierownikiem może zostać osoba która ukończyła 60 lat, ma poukładane życie duchowe i duże doświadczenie życiowe. Ale ja się z tym trochę nie zgadzam, zwłaszcza co do wieku.....
Jest w tym pewien sens Oczko
------------------------------------------------------------
Kim jest starzec?

Niemal każdy z nas chciałby żyć jak najdłużej. Ale o starości staramy się nie myśleć, a jeśli już myślimy, to z niepokojem. Obiegowe powiedzenie, że „lepiej być młodym, pięknym i bogatym”, przyjmujemy jako oczywistość i tylko czasem – z wiekiem coraz częściej – towarzyszy mu westchnienie bezradności. Bo czy starości można pragnąć? Pytanie to skłonni jesteśmy potraktować jako zwrot retoryczny. Rzadko przy tym zastanawiamy się, jak bardzo takie podejście uzależnione jest od panujących w naszym społeczeństwie opinii, a tym samym, że możliwe jest spojrzenie zupełnie odmienne.
Tymczasem – jak pisze Olivier Clément – „na chrześcijańskim Wschodzie – i ogólnie na Wschodzie – kocha się starość, ponieważ uważa się, że jest ona dana po to, aby się modlić”. Temu stwierdzeniu wybitnego współczesnego teologa prawosławnego towarzyszą gorzkie słowa o cywilizacji zachodniej: „Cywilizacja, w której ludzie już się nie modlą, jest cywilizacją, w której starość nie ma sensu. Ludzie idą tyłem ku śmierci, udając młodość; jest to bolesny spektakl, ponieważ zostaje dana możliwość ostatecznego wyrzeczenia się i ofiarowania siebie, ale nie jest wykorzystana”. Clément zauważa, że „w starości odczuwa się Boga poprzez coraz cieńszą ściankę życia biologicznego i człowiek staje się jak świadome dziecko, które powierza się Ojcu, ukojone bliskością śmierci, przenikliwe na inny rodzaj światła”, a taka starość może być darem dla innych. Dodaje więc: „Potrzebujemy starców, którzy modlą się, uśmiechają się, kochają bezinteresowną miłością, którzy potrafią się dziwić. Tylko oni mogą pokazać młodym, że warto żyć i że nicość nie jest ostatnim słowem”.
Wskazany przez Clémenta związek starości z modlitwą ma na chrześcijańskim Wschodzie pewien rys specyficzny. Otóż mianem „starzec” określa się tam człowieka o ogromnym doświadczeniu w życiu wewnętrznym, który może być dla innych przewodnikiem duchowym. Stąd często pojawiający się w tym kontekście słowiański wyraz starczestwo, co na język polski można by przetłumaczyć jako „starcowanie”, czyli pełnienie roli starca. W tym znaczeniu termin „starzec” jest równoznaczny z określeniem „ojciec duchowy”. Takie ujęcie ma długą tradycję, sięga bowiem początków monastycyzmu chrześcijańskiego w IV wieku. Wśród pierwszych mnichów, którzy wówczas wyruszyli na pustynię w Egipcie, by tam wieść życie całkowicie oddane Bogu, starcami nazywano osoby, które osiągnęły w tym dziele wyżyny. Dlatego też dokument zawierający spisane opowieści o czynach i słowach najsławniejszych spośród nich nazywał się Gerontikon, czyli „Księga starców” (od greckiego geron – starzec). (...)
Trzeba najpierw zauważyć, że do starca przychodzi się po „słowo”. W „Księdze starców” można spotkać charakterystyczny zwrot: „Abba, powiedz mi słowo”. Bynajmniej nie chodzi tu o zwyczajowe zagajenie rozmowy w rodzaju: „może byś się odezwał?”. Temu, który przychodzi, nie zależy bowiem na pogawędce, ale na pouczeniu, na „słowie życia”, nauce, którą winien się kierować, aby osiągnąć zbawienie i ocalić swoje życie. Przychodzący nie pyta: „co sądzisz o…?”, „jakie jest twoje zdanie na temat…?”, tylko prosi: „powiedz mi”. Przychodzi nie po wiedzę, jakąś naukę ogólną, ale po życiową mądrość konkretnie dla niego i na ten konkretny czas. „Słowo” otrzymane od starca traktuje więc jak największy skarb, będzie się starał nieustannie je rozważać i wprowadzać w życie. „Słowo” to uznaje bowiem za skierowane do niego tu i teraz słowo Boga. Świadczy o tym tytuł „abba”, jakiego przychodzący używał zwracając się do starca. Ci starożytni asceci wiedzieli dobrze o słowach Jezusa: „Nikogo na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem” (zob. Mt 23, 9). Jeśli jednak zwracali się do starca „abba”, to dlatego, że wierzyli, iż przez niego przemawia Bóg; pytanie skierowane do starca było w istocie prośbą o objawienie woli Bożej, którą petent miał wprowadzać w życie.
-----------------------------------------------
z: Ireneusz Cieślik
"Starcy Pustelni Optyńskiej"

[Obrazek: 764919eb84c6980d44424b316918db5d.png]


„Bez wiary potykamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry.” S. Kierkegaard
18-09-2008 13:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Basia1 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 10
Dołączył: Mar 2008
Reputacja: 0
Post: #28
 
„Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy: sędziwością u ludzi jest mądrość, a miarą starości – życie nieskalane”.( Mdr 4,8-9)

" Daj mi serce czyste - bym Ciebie mógł widzieć,
serce pokorne - bym Ciebie mógł słuchać,
serce miłujące - bym Tobie mógł służyć,
serce wierzące - bym w Tobie mógł przebywać."
18-09-2008 14:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #29
 
Wczoraj jak leżałam na pogotowiu, to patrzyła na mnie taka przesympatyczna babunia Uśmiech Bardzo bym chciała być w jej wieku Uśmiech choć też siwe włosy mówią o mądrosic a je już posiadam :mrgreen:

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
18-09-2008 14:13
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #30
 
Kyllyan napisał(a):
gradzia napisał(a):Mi spowiednik powiedział, że kierownikiem może zostać osoba która ukończyła 60 lat, ma poukładane życie duchowe i duże doświadczenie życiowe. Ale ja się z tym trochę nie zgadzam, zwłaszcza co do wieku.....
Jest w tym pewien sens Oczko

Bzdura kompletna!
18-09-2008 17:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów