Ks.Marek
Moderator
Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
|
Offca napisał(a):Czemu to tolerowano?
A skąd pewność, że tolerowano? A poza tym: nie było internetu, komórek i prasy.
Raz jeszcze powtórzę, tym razem tylko fragment, z mego poprzedniego posta:
Vittorio Mesori napisał(a):„Posłuchajcie tego starego niedowiarka, który wie, co mówi: Mistrzowska propaganda antychrześcijańska zdołała wytworzyć u chrześcijan, zwłaszcza u katolików, złą świadomość, opanowaną niepokojem, jeśli już nie wstydem, z powodu własnej historii. Siłą stałego nacisku, od reformacji aż do naszych czasów, zdołała przekonać was, że jesteście odpowiedzialni za całe, albo prawie całe, zło na świecie. Sparaliżowała was na etapie masochistycznej auto krytyki, aby zneutralizować krytykę tych, którzy zajęli wasze miejsce". Feminiści, homoseksualiści, tercermundyści , pacyfiści, reprezentanci najróżniejszych mniejszości, kontestatorzy i niezadowoleni z jakichkolwiek powodów, naukowcy, humaniści, filozofowie, ekolodzy, obrońcy zwierząt i świeccy moraliści: „Pozwoliliście, aby za wszystko, nawet za kłamstwa, bezdyskusyjnie obarczali was. Nie było w historii problemu, błędu lub cierpienia, którego nie przypisaliby wam. A wy, niemal zawsze nie znający swojej przeszłości, zaczęliście w to wierzyć, a nawet wspomagać ich w tym działaniu. Tymczasem ja (agnostyk, ale także i historyk starający się być zawsze obiektywnym) mówię wam, że macie przeciwstawiać się temu w imię prawdy. W rzeczywistości bowiem większość zarzutów jest nieprawdziwa. A jeśli któryś ma nawet jakieś uzasadnienie, to oczywiste jest, że w rozliczeniu dwudziestu wieków chrześcijaństwa światła zdecydowanie górują nad ciemnościami. Dlaczego więc nie żądacie odpowiedzialności od tych, którzy żądają jej wyłącznie od was? Czyż rezultaty ich pracy są lepsze od waszych? Z jakich ambon, skruszeni, słuchacie kazań?" Mówi też o średniowieczu, które studiował: „Owe wstydliwe kłamstwa o «ciemnych wiekach», czyżby były inspirowane wiarą płynącą z Ewangelii ? Dlaczego więc to, co pozostało nam z tamtych czasów, odznacza się tak fascynującym pięknem i mądrością ? Także w historii trzeba kierować się zasadą przyczyny i skutku..."
Dla mnie gość jest po prostu gigant, ten Moulin: jako entuzjasta i mason po trosze, tymi słowami daje na prawdę nam popalić, z jednej strony. Z drugiej zaś bardzo uwiarygadnia to, co che zaprezentować w swej myśli.
Nie dajmy się zwariować
Benedykt 16 był w Wehrmachcie. Też z nim na stos?
[ Dodano: Sob 04 Sie, 2007 00:30 ]
Poza tym, jeszcze coś a propos: oszustka na tronie Piotrowym
Piotr Strasz napisał(a):Argumenty uderzają w próżnię
Rozwiązanie zagadki istnienia tej kontrowersyjnej postaci mogło nastąpić dopiero po zbadaniu watykańskich archiwów. Wybór Joanny na papieża, trzyletnia działalność, niezwykła śmierć powinny przecież pozostawić po sobie jakieś ślady w dokumentach. Jednym z pierwszych badaczy tej niejasnej historii był piętnastowieczny papież Pius II, zwany przed swym wyborem na namiestnika Chrystusowego Enea Silvio Piccolominim. Jako pierwszy autorytet poddał w wątpliwość autentyczność postaci papieżycy. Nie znalazł też krztyny prawdy w legendzie bawarski historyk Johannes Aventinus, żyjący na początku szesnastego wieku. Co do Aventinusa, to nikt nie może mu zarzucić skłonności apologetycznych względem papieży. Krewki Bawarczyk zasłynął bowiem z licznych ataków na duchowieństwo i Watykan. Podobnie protestancki badacz Dawid Blondel uznał postać Joanny za zmyśloną.
I jeszcze quid quo pro:
Tenże sam, jw napisał(a):I cóż z tego? Emmanuel Roidis w napisanym sto lat później pamflecie nawet się nie zająknął o odkryciach Garampiego. To Roidis był i jest do dziś wydawany na całym świecie w wielotysięcznych nakładach (w Polsce w wydawnictwie Książka i Wiedza w latach 1961 i 1995). Podobnie cała plejada kioskowych pseudohistoryków - poczynając od Karla Deschnera, na Ucie Ranke-Heineman kończąc - żywi się legendą na wszystkie możliwe sposoby. Ale czynią to i co bardziej nobliwe media - ostatnio w dodatku do Gazety Wyborczej, Wysokich Obcasach, również można było przeczytać coś niecoś o papieskim skandalu z IX wieku. Jeśli sprawdzimy pod tym kątem popularne encyklopedie i leksykony, rzadko kiedy znajdziemy w nich wyjaśnienie, że w wypadku ciekawej i sensacyjnej historii mamy do czynienia jedynie z legendą. A nawet więcej - propagandowym kłamstwem.
"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
|
|