Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wyprawy krzyżowe.
Autor Wiadomość
siostra maria Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 24
Dołączył: Dec 2004
Reputacja: 0
Post: #1
Wyprawy krzyżowe.
Jakie jest Wasze zdanie o wyprawach krzyżowych?
Czy nie warto wrócić do tych idei , zmieniwszy nieco metody działania ?
20-12-2004 22:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #2
 
Po co? Teraz mamy misje.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
20-12-2004 22:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daidoss Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,079
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #3
 
Co masz dokładnie na myśli ??
20-12-2004 22:43
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #4
 
A co do mojego zdania na temat wypraw krzyżowych: założenia miały pewnie dobre i chrześcijańskie, ale w praktyce niestety wyszło całkiem odwrotnie. Współczesnymi "wyprawami krzyżowymi" są właśnie misje. Póki co przebiegają chyba pokojowo i "jak należy"...

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
20-12-2004 22:55
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #5
 
Taka misja szczególnie przydałaby się w Izraelu. No ale przecież to główny sojusznik USA więc co tam palestyńczycy.....

:arrow: Jeśli to co napisałaś rozumieć jako misję miłości wsród ludzi pośród nas to jestem za!!!!!!!! Tylu wśród nas, którzy potrzebują pomocy, że nie trzeba nigdzie jeździć wystarczy pomyśleć i mamy "wyprawy krzyżowe" /ja to łumaczę sobie tak: umieram dla siebie rodzę się dla Jezusa i innych i to jest moja wyprawa krzyżowa tzw proegzystencja/ :wink:

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
21-12-2004 11:03
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #6
 
Miałam też na myśli misje w tym sensie, że posyła się kapłanów w różne zakątki świata, aby nieśli Dobrą Nowinę. W sumie takie były też kiedyś założenia wypraw krzyżowych.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
21-12-2004 12:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
siostra maria Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 24
Dołączył: Dec 2004
Reputacja: 0
Post: #7
 
Kiedyś nieśli dobrą nowinę włócznią i toporem. Teraz niestety muszą zwracać uwagę na opinię publiczną. Przeklęta epoka informacji. :x

[ Dodano: Wto 21 Gru, 2004 21:25 ]
Ciekawe czemu kiedyś i teraz nie pytają najpierw czy ktoś chce czy nie tą " dobrą nowinę "
Pewnie wiedzą lepiej.

[ Dodano: Wto 21 Gru, 2004 21:27 ]
Czy w takich tematach mogą się wypowiadać jedynie admin i moderatorzy?
21-12-2004 23:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #8
 
Nie, po prostu innych ten temat najwidoczniej nie interesuje...
Wyobraź sobie, że misjonarze nie "wpychają" na siłę. W Kościele nic nie ma na siłę, tylko co niektórzy sobie tak ubzdurali. Gdyby tak było, niczego nie byłabyś w stanie sama zrobić, byłabyś marionetką w rękach Boga. A nie jesteś. Masz wolną wolę i robisz co chcesz. Wierzysz, nie wierzysz, Twoja sprawa. Kościół może tylko Ci proponować. Jeśli odczuwasz to jako "wpychanie na siłę" to bardzo mi przykro, ale źle to rozumiesz. Oczywiście zdarzają się przypadki i księża, którzy krzyczą z ambony "MASZ się nawrócić grzeszniku!!!", ale to nieliczne przypadki. Kościół sugeruje. A co TY z tym zrobisz, to już Twoja sprawa.
Wiesz, ktoś kiedyś powiedział, że jedno walące się drzewo robi więcej szumu niż szum rosnącego lasu. Przetłumaczyć na rzeczywistość? Upadek jednego księdza robi więcej szumu w mediach, niż świętość "lasu" innych księży. Bo po co gadać o "świętych ksieżach", którzy mnóstwo dobra robią, jak można o tych co robią sensację swoim złym poczynaniem na skalę kraju! Będzie miało to lepsze wzięcie!
Ale abstrachując od tego, wracam do misji. Nie wyobrażaj sobie, że misje to tylko "nawracanie na siłę ludzi" jak to określiłaś. Kto przyjmuje wiarę ten przyjmuje - podkreślam nieprzymuszony. Misje zajmują się również pomocą dla ludzi z tzw. krajów misjonarskich. Tj. budują dla nich szpitale, opiekują się chorymi i bezdomnymi, organizują szkoły dla dzieci... innymi słowy robią wszystko by wspomóc tych ludzi w ich niedoli lub kiedy ludzie ci nie są po prostu w stanie wybudować sobie powiedzmy takiej szkoły lub szpitala.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
21-12-2004 23:47
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
siostra maria Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 24
Dołączył: Dec 2004
Reputacja: 0
Post: #9
 
Nie wiem czemu ale mam odczucie że misje mają na celu zwiększyć ilość wiernych , a co za tym idzie ilość daniny. Sieje się po to aby zbierać , często powtarza tą sentencję O. Rydzyk.
Czyli inwestuje się w pomoc aby później zbierać na świętopietrze.
Jeszcze raz powtarzam , takie mam wrażenie.
I jeszcze jedna rzecz , gdzie w Polsce obecnie jest prowadzona działalność misyjna ( pomoc ubogim ) za pieniądze kościoła ( nie chodzi o organizacje typu Caritas itp. ) lecz o kościół .
22-12-2004 01:01
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daidoss Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,079
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #10
 
Wiesz jest pewna kwestia w naszych niedomówieniach ...
Ty spostrzagasz kościół jako instytucje i w tym włąsnie jest problem.
My spostrzegamy Kościół jako wspólnote.
Jest to znacząca róznica. Jakoś działam w kościele, przynajmniej sie staram ale jakos moja kieszeń z tego powodu sie nie urywa. Wiec nie wmawiaj, że kościół to tylko instytucja, która zdziera kase.

Z zakonów misyjnych znam Oblatów z Obry. To jest zakon typowo misyjny. Oprócz ewangelizacji słowem chcą ewangelizować czynem. Częśc ich jest w Polscie jak i po za granicami. Ogólnie po całym świecie.

Organizacje kościelne?? Hmmmmmmm..., kurcze Caritas działa przy kościele. Po za tym u nas w salkach organizowana jest wigilia z bezdomnymi, gdzie jako prezenty rozdawane sa spore racje zywnosciowe. Mysle, ze jest ich więcej tylko teraz nie potrafie ich wymienic.
22-12-2004 08:33
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #11
 
siostra maria napisał(a):Nie wiem czemu ale mam odczucie że misje mają na celu zwiększyć ilość wiernych , a co za tym idzie ilość daniny.

Czy człowiek robi tylko wszystko dla kasy?! Nie ma już innych motywów. Osobiście sądzę, że człowiek nie jest taki zły jak zostało to przedstawione! Teraz mała dygresja: zdecydowana większość misji Kościoła Kotlickiego dotyczy krajów Trzeciego świata. Zatem jesliby chodziło o kasę to byłoby to nieracjonalne. Sądzę, że nawet Kościół jest na tym stratny, bo cóż można "wyłuskać" od biednych ludzi. Np. taki Kazachstan biedny to kraj czy bogaty? To tak marginesem, nawet przywołując logiczne myślenie, można dojść do wniosku, iż nie chodzi o kasę. Natomiast matka Teresa z Kalkuty to nie wyjątek. Jest wielu dobrych miosjonarzy, misjonarek, którzy z miłości do człowieka pracuja nawet u Eskimosów. /to nie jest blef - może pojechali tam "kroić" kase od Eskimosów, te wielkie fortuny, albo w Afryce............/

siostra maria napisał(a):Sieje się po to aby zbierać , często powtarza tą sentencję O. Rydzyk.

Proszę, nie naciągaj kogoś wypowiedzi do swoich tez bądź wątpliwości...... Na temat o. Rydzyka jest tyle mitów, że trzeba być ostrożnym w wypowiadaniu czegokolwiek.

siostra maria napisał(a):Czyli inwestuje się w pomoc aby później zbierać na świętopietrze.
Jeszcze raz powtarzam , takie mam wrażenie.

Dobrze, że to napisałaś, że masz takie wrażenie..... Aczkolwiek wcześniejsza teza całkowicie chybiona.

siostra maria napisał(a):I jeszcze jedna rzecz , gdzie w Polsce obecnie jest prowadzona działalność misyjna ( pomoc ubogim ) za pieniądze kościoła ( nie chodzi o organizacje typu Caritas itp. ) lecz o kościół .

Dziwne rozdzielanie, przecież "Caritas" to cześć Kościoła. Mogę Ciebie zapewnić, że to nie jedyna tego typu organizacja, która pomaga i nie potrzebuje rozgłosu. /noclegownie brata Alberta etc./ Natomiast w każdej parafii ktoś pomaga komuś. Nawet zwykłe wspólnoty Odnowy pomagają innym jak mogą i znam wiele takich przykładów. Również nasz były pasterz ks. M. też za swoje pieniądzę pomagał pewnym osobą. Ile tego jest w skali kraju trudno zliczyć. Jednak tego nie rejstrują kamery, bo i po co. Jezus też pomagał i co? - nie znalazł uznania.

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
22-12-2004 12:35
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #12
 
Gregoriano napisał(a):Czy człowiek robi tylko wszystko dla kasy?! Nie ma już innych motywów.
Cóż, nawyraźniej siostra maria widzi wszystko przez pryzmat zysków i strat. Trochę to brzmi jak materializm, ale wypowiadałam się na ten temat na INNYM forum, może panna z bananem już nie pamięta...
Nie wiem czemu sugerujesz się tym, że Kościół żeruje na wiernych i biednych. Co Cie skłania do takich przemyśleń? To, że kościoły są bogato zdobione? To, że niektórzy księża wożą się jaguarami? To, jak już wspomniałam, są nieliczne przypadki. Zawsze i wszedzie zdarzają się "czarne owce" jeśli tak to mogę nazwać. Nie znaczy to, że WSZYSCY i że KAŻDY. NIE WSZYSCY i NIE KAŻDY. Proszę nie uogólniać bo to kompletnie nie ma sensu. Sama wiesz, że nie ma na świecie samych złych ani samych dobrych ludzi, więc proszę nie mów że wszyscy i że każdy. To samo się tyczy Kościoła. Kościół to wspólnota ludzi, a nie instytucja skarbowa. Ludzi - czyli tych dobrych i tych złych i tych błądzących.
Nie wiem kto Ci do głowy nawkładał tych bzdur, ale ten ktoś zdrowy na umyśle, a już tym bardziej na duchu na pewno nie był. Kościół nigdy niczego nie buduje dla zysku! Może w sredniowieczu tak było, ale nie teraz!
Poza tym narzekasz, że niby Kościół zdziera z ubogich kase dla siebie - ciekawa wrażliwość się w Tobie obudziła... Zastanów się lepiej czy TY kiedykolwiek wyciągnęłaś rękę do ubogiego i opowiedz sobie szczerze, a nie w zakłamaniu. Ludzie zwalają na Kościół, że zdziera kasę dla siebie i w ogóle nie pomaga ludziom. "Bo z tacy wszystko idzie na ksieży!" (co jest zabronione)itd. Zacznij naprawę świata najpierw od siebie bracie, siostro, a później czepiaj się (aczkolwiek i tak niesłusznie) Kościoła i innych ludzi!
Przy mojej parafii również istnjeją różne formy pomocy dla ubogich. Proboszcz organizuje zbiórkę pieniędzy i żwyności na rzecz ubogich i chorych, przy parafii działa dom dziennego pobytu dziecka "Arka", do którego przychodzą dzieci z rodzin patologicznych by móc spokojnie zjeść ciepły posiłek, pobawić się, odrobić lekcje; również wierni świeccy włączają sie regularnie w pomoc charytatywną i wolontariat przy różnych placówkach opiekuńczych, dla bezdomnych itp. Księża również nie odmawiają pomocy pieniężnej jeśli taka potrzeba zachodzi. We Wspólnocie równiez wspomagamy tych, którzy po prostu nie mają pieniędzy: zbieramy np pieniądze by ich wesprzeć materialnie lub umożliwić im wyjazd na jakieś rekolekcje. Przykładów jest multum. I nie mów, że Kościół zbiera kasę wyłącznie do własnej kieszeni.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
22-12-2004 13:39
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
siostra maria Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 24
Dołączył: Dec 2004
Reputacja: 0
Post: #13
 
Do Offcy, prośba ,staraj się odpowiadać na temat , mam świadomość że sklasyfikowałaś mnie negatywnie lecz postaraj się oddzielić swoją ocenę od bieżącego tematu.
Do Grzegorza, (czy człowiek robi...)Moim zdaniem nad tym warto się zatrzymać .
Wiem , podziwiam, szanuję i cenię prawdziwych Misjonarzy którzy swoje życie poświęcają dla innych. Chwała im za to. Lecz moim zdaniem problem tkwi gdzie indziej. Problem to kościół jako organizacja , ze swoją strukturą i systemem sprawowania władzy. Misje organizuje i kontroluje kościół ( w tym temacie piszę kościół jako organizacja ) misjonarz , wierzy że siebie poświęca dla innych , biorąc przykład z Chrystusa, a kościół w ten sposób inwestuje .
Inwestuje w przyszłe pokolenia , kraj nie zawsze będzie biedny, a ludzie zapamiętają i będą przekazywać następnym pokoleniom dobrych misjonarzy. I to jest inwestycja kościoła.
Można powiedzieć: krew przelewają Misjonarze a kasę czerpią siedzący w pałacach.

Nie interesują mnie mity na temat Rydzyka , słucham często jego radia i to są jego słowa które sama słyszę, a myślę że jedni sieją miłość i to autentyczną , a inni zbierają kasę.

Może się mylę , wszak nie jestem duchowną - profesjonalistką ale sądzę że Caritas nie jest częścią kościoła jako organizacji. Przepraszam że nie uczynię dokładniejszego przytoczenia ale słyszałam wywiad ks.bp.Pieronka dla tv Puls i słyszałam takie zdanie " Caritas nie jest instytucją kościelną i nie ma umiejscowienia w strukturach kościoła" . Rozumiem że kościół popiera działania Caritasu lecz ich NIE FINANSUJE..Ty myślisz o kościele jako wspólnocie ludzi ( szczęśliwy optymista) a ja widzę czarną silną i bezwzględną organizację.

Co do pomocy ludziom , nie trzeba być wierzącym aby czynić dobro , jeśli mam szansę i okazję to też pomagam ludziom , lecz nie za darmo. Za darmo nic się nie dzieje .
Zapłatą za moją niby bezinteresowną pomoc jest wdzięczność człowieka któremu pomogłam , czyli łechczę swoją próżność , a to jest duża wartość .
Chyba nieco odbiegłam od tematu

Pozdrawiam Marta
22-12-2004 20:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #14
 
Myslę, że od tematu daleko nie odbiegłam. Gadamy o Kościele i jego interesach pienieżnych i "zyskowych" - tak przynajmniej Cię zrozumiałam, więc wyraziłam opinię na ten temat i otwarcie zaprzeczyłam Twoim poglądom, jako że się z nimi nie w pełni zgadzam.
Co do Caritasu nie jestem pewna, ale przeczytaj: "Caritas Polska jest duszpasterską instytucją charytatywną Episkopatu Polski. W stosunku do Caritas diecezjalnych pełni rolę pomocniczą. Władzą nadrzędną dla Caritas Polskiej jest Konferencja Episkopatu Polski. Ona też nadaje Caritas Polskiej statut i powołuje jej dyrektora. Caritas Polska jest wyposażona zarówno w kościelną, jak cywilną osobowość prawną." To fragment z oficjalnej strony Caritas Polska.
Z tego wynika, że Caritas jednak nie jest całkowicie oddzielony od Kościoła i w pewien sposób jest z Nim związany... :|
Widzę, że Ciebie "nie boli" sama wiara w Boga, tylko kościelna hierarchia... Wielu ludzi się przez to buntuje i odtrąca Boga, uważając Kościół za polityczną instytucję, która "szkodzi" a nie pomaga , a nie za Mistyczne Ciało Chrystusa.
Też nie jestem za tym, że niektórzy kapłani mieszkają jak to określiłaś w pałacach i jeżdzą jaguarami, jak proboszcz ze Św. Brygidy... Ale ja patrzę na Kościół jako na Wspólnotę ludzi! Bo takim on jest naprawdę. To, że niektórzy "pływają" w bogactwach osądzi sam Pan Bóg. Jestem członkiem Mistycznego Ciała. Buduję Je i to się liczy.
Cieszę się, że potrafisz pomóc kiedy ktoś potrzebuje. Ale sztuką nie jest pomóc i coś chcieć w zamian, ale sztuką jest pomóc bezinteresownie właśnie, tak samo kochać bezinteresownie... Pomagać potrafi każdy. Ale zadaniem chrześcijanina jest pomoc bezinteresowna. Jezus powiedział żebyśmy nie zbierali sobie skarbów na ziemi, bo to wszystko przeminie i w proch się obróci, ale żebyśmy zbierali skarby w niebie! Jezus interesownie niczego nie uczynił. I my mamy Go naśladować. Bóg mówi: "Darmo dostaliście, darmo dawajcie!"
Owszem w dzisiejszych czasach mało co jest za darmo. Za wszystko trzeba płacić, czasami nawet za przysługę przyjaciela... To przykre, że ludzie wszystko potrafią już zmaterializować: święta, pomoc innym, dobre uczynki, a nawet miłość!
Za darmo masz jednak miłość Boga i wszystkie Jego łaski. Za darmo Cię odkupił na krzyżu. Za darmo masz też pomoc dobrych ludzi, którzy właśnie idą za wołaniem Boga "Darmo dostałeś, darmo i dawaj!" .

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
22-12-2004 22:04
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Futrzak Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 562
Dołączył: Oct 2004
Reputacja: 0
Post: #15
 
siostra maria napisał(a):Lecz moim zdaniem problem tkwi gdzie indziej. Problem to kościół jako organizacja , ze swoją strukturą i systemem sprawowania władzy. Misje organizuje i kontroluje kościół ( w tym temacie piszę kościół jako organizacja ) misjonarz , wierzy że siebie poświęca dla innych , biorąc przykład z Chrystusa, a kościół w ten sposób inwestuje .
Inwestuje w przyszłe pokolenia , kraj nie zawsze będzie biedny, a ludzie zapamiętają i będą przekazywać następnym pokoleniom dobrych misjonarzy. I to jest inwestycja kościoła.
Można powiedzieć: krew przelewają Misjonarze a kasę czerpią siedzący w pałacach.

A moim zdaniem problem tkwi w Twojej zbyt różowej wizji świata w przyszłości. Czy Ty na prawdę myślisz, że takie kraje jak, np. Somalia, Sudan, Czad będą kiedyś krajami nie-biednymi? To jest niemożliwe nie tylko ze względu zacofania tych krajów, ale także od mentalności tamtejszej ludności (łapówkarstwo na maxa i brutalne rządy).

siostra maria napisał(a):Co do pomocy ludziom , nie trzeba być wierzącym aby czynić dobro , jeśli mam szansę i okazję to też pomagam ludziom , lecz nie za darmo. Za darmo nic się nie dzieje .
Zapłatą za moją niby bezinteresowną pomoc jest wdzięczność człowieka któremu pomogłam , czyli łechczę swoją próżność , a to jest duża wartość .
Zam ludzi, którzy pomagają innym, wiedząc, że oni nawet wdzięczności nie będą mieć. Także Twoje twierdzenie: "nic za darmo" nie jest prawdziwe.

If Jah is for me, tell me whom I gon' fear? No i won't fear!
22-12-2004 22:33
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów