Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
"Chrześcijański'' HC
Autor Wiadomość
Enetel Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 52
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #46
 
Scott napisał(a):Reportaż Henryka Dedo i Waldemara Kasperczaka.
Musze przyznac - znakomite. Zauwaz jednak, ze punk nie byl powodem, dla ktorego wciagnal sie w okultyzm. Mimo wszystko, jest to rewelacyjny reportaz i swiadectwo o okultyzmie, tarocie itd. Uniknieto tez pewnego rodzaju podkreslaniu i komentowaniu, jaki to okultyzm jest zly itd. Jasne, klarowne przedstawienie tematu. Dajacy swiadectwo tez nie traktowal tego wszystkiego az tak emocjonalnie, przez to wyszlo to bardzo wiarygodnie. Podoba mi sie.

Swoja droga, zwrociles uwage na muzyke, ktora wzmacniala ociupinke przekaz, bedac odpowiednio mroczna przy momentach zwiazanych z tarotem itd. a bardzo przyjemna przy momentach zwiazanych z koncowym opisem lasu, uswiadomieniem sobie obecnosci Boga ? 8)

Scott napisał(a):http://www.kmt.pl/pozycja.asp?KsID=16831
Lektura moze byc ciekawa, tylko raczej nie bede mial szansy przejrzec ta ksiazke (no chyba, ze sie uda w pazdzierniku, w Zawierciu, albo jakby sie dalo jakies ciekawsze fragmenty na priva wyslac), a niespecjalnie chce zamawiac dla kilkunastu swiadectw (no chyba, ze naprawde wieksza czesc ksiazki dotyczy muzyki) ludzi, poranionych przez metal. Chce sie tez upewnic - sa tam wypowiedzi osob, ktorym rock, metal CHRZESCIJANSKI (a nie tylko standartowe kapele, zapewne jeszcze o wplywie satanistycznym) przeszkadzal w rozwoju duchowym ?

Scott napisał(a):
Enetel napisał(a):Tzn. chodzi mi glownie o to czy, poza ksiazkowa teoria, sa ludzie w wspolnocie, ktorych taka muzyka ranila, bardzo szkodzila.
mnóstwo. min - ja.
A moglbys powiedziec powiedziec cos wiecej na ten temat (tutaj, albo na priva)? No chyba, ze sa to zbyt osobiste przezycia - zrozumiem.

Scott napisał(a):Idźmy świadectwem Budzego. Sam mówi że Bóg dał mu rock jako miecz Goliata. Miecz Goliata był czymś co miało niszczyć- i to naród wybrany. Wiec czym było to co wcześniej grał? Takim właśnie mieczem? Wychodzi na to że tak. Wiec czemu Armia nie zerwała z tym co robiła i dalej sprzedaje tamte cd? Ba, nawet polecają muzyka kapłana szatana jakim jest Manson?
Moglbys podac zrodlo? Chetnie poczytam. Ale nie spodziewaj sie jakiejs konkretnej odpowiedzi w tej sprawie - nie wschluchiwalem sie w poprzednie dokonania Budzego w Siekierze.
07-08-2007 14:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
kumbaja Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 226
Dołączył: May 2007
Reputacja: 0
Post: #47
 
male pytanie co znaczy skrot HC w temacie tego watku?

`I suggest we learn to love ourselves before it`s made illegal
when will we learn?
when will we change?
just in time tosee it all come down
those left standing will make millions
writing books on the way it should have been`
incubus
07-08-2007 15:19
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #48
 
Hardcore mi się kojarzy Duży uśmiech

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
07-08-2007 19:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #49
 
Enetel napisał(a):Scott napisał/a:
Reportaż Henryka Dedo i Waldemara Kasperczaka.


Musze przyznac - znakomite. Zauwaz jednak, ze punk nie byl powodem, dla ktorego wciagnal sie w okultyzm. Mimo wszystko, jest to rewelacyjny reportaz i swiadectwo o okultyzmie, tarocie itd. Uniknieto tez pewnego rodzaju podkreslaniu i komentowaniu, jaki to okultyzm jest zly itd. Jasne, klarowne przedstawienie tematu. Dajacy swiadectwo tez nie traktowal tego wszystkiego az tak emocjonalnie, przez to wyszlo to bardzo wiarygodnie. Podoba mi si

Zwróć uwage na pewien wątek- jego kumpla który miał również wizje, identyczne jak bohater. Co dziwnego nastąpiły one tylko i wyłącznie przez słuchanie muzyki punkowej.

Cytat:Swoja droga, zwrociles uwage na muzyke, ktora wzmacniala ociupinke przekaz, bedac odpowiednio mroczna przy momentach zwiazanych z tarotem itd. a bardzo przyjemna przy momentach zwiazanych z koncowym opisem lasu, uswiadomieniem sobie obecnosci Boga ?
Mi ona uśwadamiała jaka jest prawdziwa natura tej muzyki.

Enetel napisał(a):Scott napisał/a:
Enetel napisał/a:
Tzn. chodzi mi glownie o to czy, poza ksiazkowa teoria, sa ludzie w wspolnocie, ktorych taka muzyka ranila, bardzo szkodzila.


mnóstwo. min - ja.


A moglbys powiedziec powiedziec cos wiecej na ten temat (tutaj, albo na priva)? No chyba, ze sa to zbyt osobiste przezycia - zrozumiem.
Kiedyś trafiłem na tekst piosenki "Adwent" Armii. Kedy już miałem płyte z tą nutą. Przez 2 dni chodziłem jak w hipnozie. Myślałem sobie, co to za ludzie, co to za przekaz, ależ oni muszą mieć wiare. Oprócz owego stanu nic z tego nie wynikło pozytywnego dla wiary. Potem jeszcze troche muzyki o tej tematyce, ale nie wciągneło. W czasie modlitwy o uwolnienie, kapłan posiadający charyzmat rozeznania [ jak Ojciec Pio- to on Ci mówił grzechy] bardzo dużą uwage przyłożył właśnie do tego, co mnie zdziwiło... Przecież to katolicy- myślałem. Stan wolności, oraz sam fakt że to Jezus mu wskazał na to- był dla mnie wystarczającym dowodem.

Enetel napisał(a):Scott napisał/a:
Idźmy świadectwem Budzego. Sam mówi że Bóg dał mu rock jako miecz Goliata. Miecz Goliata był czymś co miało niszczyć- i to naród wybrany. Wiec czym było to co wcześniej grał? Takim właśnie mieczem? Wychodzi na to że tak. Wiec czemu Armia nie zerwała z tym co robiła i dalej sprzedaje tamte cd? Ba, nawet polecają muzyka kapłana szatana jakim jest Manson?


Moglbys podac zrodlo? Chetnie poczytam. Ale nie spodziewaj sie jakiejs konkretnej odpowiedzi w tej sprawie - nie wschluchiwalem sie w poprzednie dokonania Budzego w Siekierze.


Cytat:Jest w Starym Testamencie taki fragment, kiedy król Dawid szedł na wojnę z Filistynami i nie miał miecza. Kiedy poprosił kapłana o miecz, ten powiedział: "Jest tylko miecz Goliata, którego zabiłeś". A wtedy Dawid wziął miecz i powiedział: "Jest to najlepszy miecz". Zobaczyłem, że muzyka rockowa jest takim mieczem Goliata, który Bóg dał w moje ręce. Dzięki muzyce rockowej możemy teraz ewangelizować młodych ludzi i wyrywać ich ze szponów ciemności, bo muzyka rockowa ma wielki wpływ na ludzi. Do tej pory była ona właściwie w rękach diabła. Wierzę w to, że wielu młodych ludzi nawróci się dzięki muzyce rockowej. Ja oddałem cały mój zespół, całe moje życie temu celowi.

http://www.mateusz.pl/ludzie/rock.htm

Co czytamy na oficjalnej stronie Armii?
Tomasz Budzyński (Armia, 2Tm 2,3) w artykule pt. "Czy rock jest szkodliwy" pisze m.in.
Cytat:"Ktoś kto wzrasta w miłości, kto jej doświadcza, nie da się nabrać na brednie wyśpiewywane przez Marilyn Manson czy Decide. Ktoś, kto ma wiarę, widzi, że ona jest możliwa, bo u siebie w domu ma dowód miłości, że Bóg jest, bo widzi miłość swoich rodziców i wie, że jest kochany. Komuś takiemu nie zaszkodzi ani Vader, ani Eminem. Ktoś taki w ogóle nie sięgnie po płyty takich zespołów, bo wie, że wyśpiwewują kłamstwa" (Subkultury młodzieżowe...) Jeśli w ogóle ktoś po takie płyty nie sięgnie, to na pewno nie zaszkodzi...

W innym arcie czytamy:

Cytat: Bo widzisz, dla mnie słuchanie płyty Marylin Manson, to tak jakby jeść rzygi (demonstruje). Ktoś może sobie wmawiać, że to dobra muzyka, itd. Ale to są rzygi. Mogą zatruć organizm.


Katolik ma być przykładem, dla ateistów także, a może i bardziej. Nie tak jak tutaj, że robi coś co człowieka może zniszczyć, coś co ma taki wpływ ma na psychikę. Choćby ostatnio głośny przypadek Cassie Bernal.

Cytat:Pod wpływem satanistycznego zespołu Marilyn Manson i jego satanicznych przekazów popadła w depresję, zaczęła się ubierać na czarno, brać narkotyki.

Matka Cassie napisała świetną książkę "Powiedziała Yes". Polecam.

Kolejny przykład jak teorie serwowana przez ludzi jak Budzy działają:

Cytat:Nie będę się długo rozpisywał ale mam nadzieję że historia, którą tu przedstawię wpłynie pozytywnie na każdego czytelnika i być może utwierdzi go w wierze że Bóg i Jezus Chrystus naprawdę żyją, a szatan ciągle chce naszego zniszczenia.

Tak naprawdę to pochodzę z rodziny, która nie jest zbytnio religijna tak więc wcześniej podchodziłem do "tych" spraw bardzo sceptycznie i z dużym dystansem. Nie wiem dlaczego ale nagle zacząłem słuchać muzyki tzw. metalowej. Na początku było spokojnie ale z czasem słuchałem coraz cięższej muzyki. Z jednej strony było wszystko w porządku ale gdy tylko tego nie słuchałem robiło mi się jakoś pusto, głucho. Po jakimś czasie raczej dłuższym robiłem się coraz bardziej wulgarny, zacząłem "nie lubić" swoich przyjaciół i co najgorsze swojego życia. W tej muzyce szukałem sam nie wiem czego? Z czasem oczywiście na moje nieszczęście rozumiałem słowa. Nie wiem ale zacząłem izolować się od kolegów i żyć sam jak palec. Szkoła - dom, szkoła - dom. Czułem się fatalnie. Ale ten mój ówczesny upadek nie powstał tylko z muzyki. Czułem jakąś pychę tak sam z siebie że jestem lepszy, a innych po prostu prawie znienawidziłem kolegów.

Pewnego dnia pomyślałem skończę z tym po co dłużej żyć w tej marnocie. Nie mam żadnych przyjaciół, przyszłości. Ale gdzieś tam w głębi wiedziałem jednak że coś tu nie gra. Nie można przecież tak się stoczyć. Jedna myśl: może poczytać Biblię? Ale nie wiem czy sam na to wpadłem czy ktoś mi to powiedział. Z tego względu że w domu mieliśmy Pismo Święte zacząłem sobie czytać tak nie robiąc sobie żadnych nadziei. Czytałem sobie co wieczór tak po prostu z ciekawości że przecież musi być coś innego jak tylko ten cały mój tzw. "śmietnik" Po kilku dniach tak mnie to zaciekawiło, że "murem" czytałem każdej nocy wybrane rozdziały. Pamiętam że pewnej nocy po prostu się rozpłakałem jak dziecko przy zdaniu: "Nawróćcie się do Boga a i on do was się nawróci." Poczułem ulgę i totalne odprężenie. Wtedy tylko byłem zaszokowany że jak ja mogłem wcześniej myśleć o tak głupich sprawach, jak mogłem tak się zachowywać. Totalnie się zmieniłem. I pomyśleć tylko że przez czytanie Pisma Świętego można się uleczyć samoczynnie. Czułem się jak nowo narodzony człowiek, byłem wesoły i bardzo pozytywnie nastawiony do każdego człowieka. Czułem się silny i wolny.
http://egzorcyzmy.katolik.pl//index.php?...&Itemid=66

Jezus powiedział- „tak, tak, nie nie, co ponad to od złego pochodzi”.

Z ciekawostek- wiesz przez czyje rece przechodzą płyty Armi zanim znajdą się w sklepie? Komu dajesz zarobić kupując te CD?


Cytat:W lutym 2004 prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie obrazy uczuć religijnych przez Metal Mind na podstawie zawiadomienia złożonego przez dyrektora krakowskiego ośrodka TVP. Podczas nagrywanego w krakowskiej telewizji koncertu norweskiego zespołu Gorgoroth na scenie wisiały nagie osoby na krzyżach, w scenografii wykorzystano m.in. symbole satanistyczne, szczątki zwierząt i sztuczną krew.

Prokuratura zarzuciła Tomaszowi D., prezesowi firmy Metal Mind Productions, że podjął się realizacji koncertu wiedząc, że proponowana przez członków zespołu Gorgoroth scenografia zawiera treści satanistyczne i obrażające krzyż jako przedmiot czci chrześcijan.

26 czerwca 2007 Sąd Rejonowy dla Krakowa Podgórza skazał oskarżonego o obrazę uczuć religijnych Tomasza Dz. na karę 10 tys. zł grzywny. Nakazał mu także pokrycie kosztów i opłat sądowych w wysokości ponad 2 tys. zł - poinformowano w sądzie. Sąd orzekł także przepadek dowodu z zarejestrowanym na kasecie koncertem. Decyzją sądu trafi on do zbiorów audiowizualnych Biblioteki Jagiellońskiej [1]

http://pl.wikipedia.org/wiki/Metal_Mind_Productions

Osobom które organizują koncerty min: Ozzy Osbourne, Judas Priest.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
07-08-2007 19:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Enetel Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 52
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #50
 
Scott napisał(a):Zwróć uwage na pewien wątek- jego kumpla który miał również wizje, identyczne jak bohater. Co dziwnego nastąpiły one tylko i wyłącznie przez słuchanie muzyki punkowej.
A nie sadzisz, iz byl ofiara atakow Szatana dlatego, ze byl najblizszym przyjacielem dajacego swiadectwo? Czytalem kiedys wypowiedz pewnej osoby, ktora kilkakrotnie zorganizowala seans spirytystyczny - sytuacja wymknela sie spod kontroli i w efekcie ucierpiala najblizsza osoba - matka organizatora, ktora przez jakis czas demon meczyl w snach. Nie powiedzialbym, ze sluchanie punku powoduje wizje itd. Inaczej byloby o tym glosno, przynajmniej w srodowisku punkowcow. A muzyke sluchaloby sie wlasnie dla uzyskania takich doznan, a nie dlatego, ze sie zgadza z filozofia, tekstami.

Scott napisał(a):Kiedyś trafiłem na tekst piosenki "Adwent" Armii. Kedy już miałem płyte z tą nutą. Przez 2 dni chodziłem jak w hipnozie. Myślałem sobie, co to za ludzie, co to za przekaz, ależ oni muszą mieć wiare. Oprócz owego stanu nic z tego nie wynikło pozytywnego dla wiary. Potem jeszcze troche muzyki o tej tematyce, ale nie wciągneło. W czasie modlitwy o uwolnienie, kapłan posiadający charyzmat rozeznania [ jak Ojciec Pio- to on Ci mówił grzechy] bardzo dużą uwage przyłożył właśnie do tego, co mnie zdziwiło... Przecież to katolicy- myślałem. Stan wolności, oraz sam fakt że to Jezus mu wskazał na to- był dla mnie wystarczającym dowodem.
To ja moze w duzym skrocie opowiem jak to bylo u mnie. Mialem taki okres w zyciu, kiedy zylem w ciaglym grzechu i ogolnej depresji. Zwlekalem z pojsciem do spowiedzi, zblizeniu sie do Boga. Od czasu do czasu sluchalem Tymoteusza i wlasnie kolejne wysluchanie jednego z utworow (spokojniejszego co prawda) bylo impulsem dla mnie do powrotu. Nie bylo zadnego transu, jakiegos dziwnego wplywu tej muzyki. Po prostu stwierdzilem - nie moge tak dluzej zyc, sciszylem muzyke i zaczalem sie modlic. Modlitwa byla na tyle owocna, ze niedlugo pozniej wyspowiadalem sie i zaczalem bywac na spotkaniach wspolnot charyzmatycznych.

Wiec muzyka chrzescijanska moze byc impulsem do nawrocenia sie. Przynajmniej u mnie tak bylo. Nie moge powiedziec, ze nawrocilem sie przez ta muzyke, ale przez sluchanie w koncu zdecydowalem sie na powrot do Boga. Wydaje mi sie wlasnie, ze tak samo jak sluchanie muzyki satanistycznej moze doprowadzic do niezdrowych zainteresowan okultyzmem i roznych, niebezpiecznych rzeczy (na opetaniach konczac), tak muzyka chrzescijanska moze zachecac do zblizenia sie do Boga.

Cytat:Jest w Starym Testamencie taki fragment, kiedy król Dawid szedł na wojnę z Filistynami i nie miał miecza. Kiedy poprosił kapłana o miecz, ten powiedział: "Jest tylko miecz Goliata, którego zabiłeś". A wtedy Dawid wziął miecz i powiedział: "Jest to najlepszy miecz". Zobaczyłem, że muzyka rockowa jest takim mieczem Goliata, który Bóg dał w moje ręce. Dzięki muzyce rockowej możemy teraz ewangelizować młodych ludzi i wyrywać ich ze szponów ciemności, bo muzyka rockowa ma wielki wpływ na ludzi. Do tej pory była ona właściwie w rękach diabła. Wierzę w to, że wielu młodych ludzi nawróci się dzięki muzyce rockowej. Ja oddałem cały mój zespół, całe moje życie temu celowi.
No i wlasnie pan Budzynski streszcza tu caly sens grania rocka, metalu chrzescijanskiego. W rocku i metalu pelno jest zespolow o tekstach satanistycznych. A chrzescijanie chca, poprzez granie dobrej muzyki, ale o tekstach chrzescijanskich trafic do ludzi sluchajacych tego gatunku muzycznego.

Cytat:"Ktoś kto wzrasta w miłości, kto jej doświadcza, nie da się nabrać na brednie wyśpiewywane przez Marilyn Manson czy Decide. Ktoś, kto ma wiarę, widzi, że ona jest możliwa, bo u siebie w domu ma dowód miłości, że Bóg jest, bo widzi miłość swoich rodziców i wie, że jest kochany. Komuś takiemu nie zaszkodzi ani Vader, ani Eminem. Ktoś taki w ogóle nie sięgnie po płyty takich zespołów, bo wie, że wyśpiwewują kłamstwa" (Subkultury młodzieżowe...) Jeśli w ogóle ktoś po takie płyty nie sięgnie, to na pewno nie zaszkodzi...
Cytat:Bo widzisz, dla mnie słuchanie płyty Marylin Manson, to tak jakby jeść rzygi (demonstruje). Ktoś może sobie wmawiać, że to dobra muzyka, itd. Ale to są rzygi. Mogą zatruć organizm.
Przeczytalem to i nie znalazlem zadnych zachet do sluchania Mansona, a wrecz przeciwnie. Moze zle zrozumialem?

Scott napisał(a):Z ciekawostek- wiesz przez czyje rece przechodzą płyty Armi zanim znajdą się w sklepie? Komu dajesz zarobić kupując te CD?
Ja sie wlasnie ciesze, ze Metal Mind wydal jedna plytke Tymka i (jesli tak piszesz, to pewnie jest to prawda) plyty Armi. Przez to (Tymek i Armia) moga dotrzec do wiekszego grona odbiorcow. Nie rozumiem w czym problem. Przeciez Metal Mind nie organizuje im akcji promocyjnych. Nie wieszaja w ich imieniu odwroconych krzyzy na koncertach. Oni tylko zajmuja sie produkcja i wydaniem plyt.

Scott napisał(a):Kolejny przykład jak teorie serwowana przez ludzi jak Budzy działają:
Czegos tu nie rozumiem. Jakie teorie? Przeciez Budzy mowi o Bogu, nawroceniu. Wcale nie zacheca do sluchania muzyki satanistycznej.
07-08-2007 22:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #51
 
Enetel napisał(a):Scott napisał/a:
Zwróć uwage na pewien wątek- jego kumpla który miał również wizje, identyczne jak bohater. Co dziwnego nastąpiły one tylko i wyłącznie przez słuchanie muzyki punkowej.

A nie sadzisz, iz byl ofiara atakow Szatana dlatego, ze byl najblizszym przyjacielem dajacego swiadectwo? Czytalem kiedys wypowiedz pewnej osoby, ktora kilkakrotnie zorganizowala seans spirytystyczny - sytuacja wymknela sie spod kontroli i w efekcie ucierpiala najblizsza osoba - matka organizatora, ktora przez jakis czas demon meczyl w snach. Nie powiedzialbym, ze sluchanie punku powoduje wizje itd. Inaczej byloby o tym glosno, przynajmniej w srodowisku punkowcow. A muzyke sluchaloby sie wlasnie dla uzyskania takich doznan, a nie dlatego, ze sie zgadza z filozofia, tekstami.
ks. Michał Woliński to nazywa więzami krwi. I w rodzinie to faktycznie możliwe.

Enetel napisał(a):Wiec muzyka chrzescijanska moze byc impulsem do nawrocenia sie. Przynajmniej u mnie tak bylo. Nie moge powiedziec, ze nawrocilem sie przez ta muzyke, ale przez sluchanie w koncu zdecydowalem sie na powrot do Boga. Wydaje mi sie wlasnie, ze tak samo jak sluchanie muzyki satanistycznej moze doprowadzic do niezdrowych zainteresowan okultyzmem i roznych, niebezpiecznych rzeczy (na opetaniach konczac), tak muzyka chrzescijanska moze zachecac do zblizenia sie do Boga.
Impulsem może być, nie wątpię. Wszak nawet po Paolo Cohelto tysiące codziennie nawet do komunii chodziło. Nawet JP2 go ujmował. Jakiż był jego szok gdy przeczytał "Pielgrzyma"... Swoje owoce to i tak wyda.

Enetel napisał(a):Przeczytalem to i nie znalazlem zadnych zachet do sluchania Mansona, a wrecz przeciwnie. Moze zle zrozumialem?
Jak pisałem arta strona Armii nie działała, wkleiłem z innej.

Cytat brzmi:

Cytat:Rodzice! Nawróćmy się! Marilyn Manson nie jest w stanie wyrządzić krzywdy komuś, kto jest chrześcijaninem, ale człowieka, który nie zna Boga, może zabić! Bóg kocha ciebie i chce mieszkać w twoim domu, razem z tobą i twoimi dziećmi.
Enetel napisał(a):Cytat:
Jest w Starym Testamencie taki fragment, kiedy król Dawid szedł na wojnę z Filistynami i nie miał miecza. Kiedy poprosił kapłana o miecz, ten powiedział: "Jest tylko miecz Goliata, którego zabiłeś". A wtedy Dawid wziął miecz i powiedział: "Jest to najlepszy miecz". Zobaczyłem, że muzyka rockowa jest takim mieczem Goliata, który Bóg dał w moje ręce. Dzięki muzyce rockowej możemy teraz ewangelizować młodych ludzi i wyrywać ich ze szponów ciemności, bo muzyka rockowa ma wielki wpływ na ludzi. Do tej pory była ona właściwie w rękach diabła. Wierzę w to, że wielu młodych ludzi nawróci się dzięki muzyce rockowej. Ja oddałem cały mój zespół, całe moje życie temu celowi.

No i wlasnie pan Budzynski streszcza tu caly sens grania rocka, metalu chrzescijanskiego. W rocku i metalu pelno jest zespolow o tekstach satanistycznych. A chrzescijanie chca, poprzez granie dobrej muzyki, ale o tekstach chrzescijanskich trafic do ludzi sluchajacych tego gatunku muzycznego.
zakładając że coś takiego jak rock chrześcijański istnieje oczywiście. Zgadzam sie że słowa mają ok, co innego z tego że muzyka też jest dobra.

Co do muzyki to przystaje na tym że mocny rock[mocny- np "bigbit"-opinia najwybitniejszego światowego egzorcysty ks. Amortha] jest całkowicie wymysłem szatana i został tylko"zaabsorbowany" w ten nurt muzyczny. Co potwierdza historia, zniewolenia, i choćby wypowiedź:

Cytat:Najbardziej świeże świadectwo znosi wszelkie wątpliwości, co do powiązania czarnoksięstwa z muzyką rockową. Jest to świadectwo Johna Todda. "Zawsze czarnoksięstwo było praktykowane przy dźwiękach beatu, który jest identyczny w kulturach "Vandou" i w muzyce rockowej. Nie można praktykować magii czarów bez tej muzyki". Jest powszechnie znane, że David Crosby, Nathan Young, Graham Nash - wielcy producenci rocka są członkami "kościoła" satanistycznego i że większość grup rockowych są członkami tej czy innej "grupy lucyferskiej". Kiedy mają wyprodukować płytę lub skomponować nowe piosenki, proszą swoje siły magiczne, aby dzieła te osiągnęły sukces. Specjalny rytuał jest stosowany i płyty są jakoby zaczarowane w kontakcie z demonami. W konsekwencji, kiedy kupujesz płytę, wprowadzasz ze sobą do domu urok i demony związane z nią. Nic też dziwnego, że wpływ demoniczny daje się odczuć u słuchaczy w następujących formach: poirytowanie, duch buntu, sprośny język, wypowiedzi bluźniercze, tendencje samobójcze. O ile wiem nie istnieje żaden czarnoksiężnik czy muzyk rockowy, który mógł się nawrócić i uwolnić bez zniszczenia najpierw wszystkich płyt rockowych w swoim posiadaniu i bez zerwania wszystkich więzów z czarnoksięstwem.

weź sobie wytnij te słowa, mamy idealną muze na czarną msze np.
http://www.czytelnia.jezus.pl/polemiki/r..._roll.html

Enetel napisał(a):Scott napisał/a:
Z ciekawostek- wiesz przez czyje rece przechodzą płyty Armi zanim znajdą się w sklepie? Komu dajesz zarobić kupując te CD?

Ja sie wlasnie ciesze, ze Metal Mind wydal jedna plytke Tymka i (jesli tak piszesz, to pewnie jest to prawda) plyty Armi. Przez to (Tymek i Armia) moga dotrzec do wiekszego grona odbiorcow. Nie rozumiem w czym problem. Przeciez Metal Mind nie organizuje im akcji promocyjnych. Nie wieszaja w ich imieniu odwroconych krzyzy na koncertach. Oni tylko zajmuja sie produkcja i wydaniem plyt.
organizują za zarobioną kasę koncerty min. Judas Priest.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
07-08-2007 23:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Childe Harold Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 32
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #52
 
PIĘKNE!

Ktokolwiek umieścił tu ten link - stokrotne dzięki! Uśmiech Rzadko mi się to zdarza, ale teraz autentycznie popłakałem się ze śmiechu... Uśmiech)))

Chciałem się wybrać na TOOL, ale teraz już chyba nigdzie nie pojadę. Z obawy o swoją trzustkę, kręgosłup, śledzionę i węzły chłonne. Poza tym na pewno zagrają coś, co odtworzone od tyłu ułoży się w zdanie "Jezus be, Szatan cacy".

Ciekawe, jak bardzo trzeba mieć spaprany umysł, żeby popełnić tyle kilobajtów tekstu z tak świętym przekonaniem o swej racji. Jak to mówią hiphopowcy - szacuneczek! Uśmiech
08-08-2007 00:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Enetel Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 52
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #53
 
Cytat:Kiedy mają wyprodukować płytę lub skomponować nowe piosenki, proszą swoje siły magiczne, aby dzieła te osiągnęły sukces. Specjalny rytuał jest stosowany i płyty są jakoby zaczarowane w kontakcie z demonami.
Jejciu, az sie przypomina scena z "Piorka Przeznaczenia", kiedy glowni bohaterowie mazali keczupem pentagram na podlodze pokoju i wchodzili w jego srodek (pentagramu rzecz jasna), probujac skomponowac utwory.

Kurcze, az mi sie ciezko do tego odniesc... Mozliwe, iz istnieje na swiecie kilka kapel, ktore maja na tyle zwichrowane we lbach, zeby sie modlic do swoich bozkow, zeby zeslaly im riffy, na ktorych zbuduja piosenki. Moze nawet wiecej niz kilka. Dobra, zaszalejmy - zalozmy, ze wszystkie kapele satanistyczne tak robia, ze Kat poswieca kozla na oltarzyku za kazdym razem jak maja skomponowac utwor. Nawet jesli zalozymy cos takiego to przeciez pozostaje jeszcze pozostale ilestam zespolow, ktorych liderzy albo sa katolikami (buddystami, muzulmanami, albo wyznawcami innych religii), albo ateistami. Nie powiesz mi, ze ateista nagle zacznie stosowac rytualy satanistyczne?

Cytat:organizują za zarobioną kasę koncerty min. Judas Priest.
Mysle, ze gdyby mieli rownie dobry kontrakt z inna wytwornia, niekoniecznie promujaca wspomniane zespoly, to by sie zdecydowali.
08-08-2007 00:24
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #54
 
Childe Harold napisał(a):Ktokolwiek umieścił tu ten link - stokrotne dzięki! Uśmiech Rzadko mi się to zdarza, ale teraz autentycznie popłakałem się ze śmiechu... Uśmiech )))
A to patrz na to:

Cytat: Pewnego dnia mężczyzna przyszedł do spowiedzi do Ojca Pio w St. Giovanni Rotondo. Było to pomiędzy 1954 i 1955 rokiem. Kiedy skończył wyznanie swoich grzechów Ojciec Pio powiedział: "Czy jest coś jeszcze? "Mężczyzna odpowiedział, "Nie Ojcze". Ojciec Pio powtórzył pytanie: "Czy jest coś jeszcze?" "Nie Ojcze". Po raz trzeci Ojciec Pio spytał go: "Czy jest coś jeszcze? Przy trzeciej negatywnej odpowiedzi eksplodował jak huragan. Z głosem Ducha Świętego Ojciec Pio ryknął: "Odejdź! Odejdź! Jesteś niereformowalny z powodu swoich grzechów!".

Mężczyzna wpadł w osłupienie również ze wstydu, ponieważ miał przed sobą bardzo wielu ludzi. Próbował coś odpowiedzieć, lecz Ojciec Pio odrzekł: "Bądź cicho, gawędziarzu, dosyć się nagadałeś, teraz ja chcę mówić. Czy to prawda, że chodzisz na dyskoteki?" - "Tak Ojcze" - "Czy wiesz, że taniec jest zaproszeniem do grzechu?"

Mężczyzna był zaskoczony, nie wiedział czy powiedzieć, że ma kartę członkowską dyskoteki w swoim portfelu. Obiecał nie popełniać grzechów i po tym dopiero otrzymał rozgrzeszenie.

http://www.padrepio.catholicwebservices....ss_Pol.htm

O co chodziło, do końca- nie wiadomo. Ale o emocje które wyzwala sama muzyka można by sądzić. Jaka? Na pewno nie katolickie chorały gregoriańskie. Na pierwszych dyskotekach królował rock n'roll. Protoplasta dzisiejszego ciężkiego rocka. Oba opisane w tekście.


Enetel napisał(a):Nie powiesz mi, ze ateista nagle zacznie stosowac rytualy satanistyczne?

Za to powiem że każdy ostry rock, jako muzyka sama w sobie jest poświęcona diabłu.

[ Dodano: Sro 08 Sie, 2007 07:04 ]
Enetel napisał(a):Nie powiesz mi, ze ateista nagle zacznie stosowac rytualy satanistyczne?
Zobaczmy na plakat jednego z koncertów:



I takim oto sposobem młody człowiek będący fanem tegoż zespołu nabywa płyta na ktorej okładce widnie:

1. Tzw. krzyż Nerona, złamany krzyż ale bez okręgu, symbol walki z chrześcijaństwem.
2. W okultyzmie oznaka upadku chrześcijaństwa, pogański znak czarnej magii, do którego nawiązywało hitlerowskie SS.
4. W satanizmie znak używany podczas odprawiania czarnych mszy.


[ Dodano: Sro 08 Sie, 2007 09:16 ]
Cytat:HAŁAS [ukr.], dźwięk niepożądany lub szkodliwy dla zdrowia ludzkiego. Rozróżnia się hałasy ciągłe o nieznacznych zmianach natężenia i widma częstotliwości w czasie (szmer, szum) oraz hałasy impulsowe (np. huk, trzask). Szkodliwość hałasu zależy od jego natężenia, widma częstotliwości, charakteru zmian w czasie, zawartości składowych niesłyszalnych oraz długotrwałości działania. Wielkością określającą subiektywne odczucie dokuczliwości hałasu jest hałaśliwość, wyrażana w noysach. Zróżnicowanie odczucia hałasu obrazują krzywe jednakowej hałaśliwości. Subiektywne odczucie natężenia dźwięków (w tym również hałasu) określa głośność. Odpowiednikiem pomiaru głośności dźwięku dla hałasu jest poziom hałaśliwości. Szkodliwość lub dokuczliwość hałasu ocenia się za pomocą liczby N-ów (N liczba). W zależności od rodzaju źródła emisji dźwięku rozróżnia się hałas przem. (na stanowiskach pracy i w otoczeniu zakładu), komunik. (drogowy, kol. i lotn.) oraz osiedlowy (komunalny i mieszkaniowy). Bezpośredni wpływ hałasu na ludzi objawia się zakłóceniami ich aktywności (wypoczynku, komunikacji słownej, pracy umysłowej, itp.), stwarzając jednocześnie odczucie dyskomfortu i uciążliwości wywołanej warunkami akust.; hałas wpływa niekorzystnie na narząd słuchu, układy nerwowy i krążenia oraz inne narządy wewn.; hałas o poziomie natężenia dźwięku 45–70 dB jest przyczyną występowania u ludzi m.in. uczucia zmęczenia i ogólnego wyczerpania, obniżenia czułości wzroku, zwiększenia częstości występowania bólów i zawrotów głowy, stanów niepokoju i rozdrażnienia, niekorzystnie wpływa na sen i wypoczynek; powyżej 80 dB powoduje uszkodzenia narządowe (trwałe obniżenie ostrości słuchu lub chwilowa głuchota); b. nieprzyjemny i szkodliwy jest krótkotrwały, nieoczekiwany hałas impulsowy powyżej 90 dB oraz wąskopasmowy o wysokiej częstotliwości (powyżej 4000 Hz, np. pisk, syk). Reakcja biol. i psych. na działanie hałasu jest częściowo odmienna u różnych ludzi w zależności od wieku, płci, nastawienia emocjonalnego. Problemami zwalczania hałasu zajmuje się akustyka techn., bud. i urbanistyczna. Zob. też ochrona przed hałasem, aeroakustyka.

Widać skutki hałasu mogą być różne. Aczkolwiek medycyna podkreśla iż one występują, i działają destruktywnie na organizm. Jakiekolwiek dobrowolne destruktywne dobrowolne działanie człowieka na stan swojego zdrowia jest grzechem, i to ciężkim.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
08-08-2007 06:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Enetel Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 52
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #55
 
Scott napisał(a):O co chodziło, do końca- nie wiadomo.
No wlasnie. Jak dla mnie troche zbyt niejasna sytuacja.

Scott napisał(a):Za to powiem że każdy ostry rock, jako muzyka sama w sobie jest poświęcona diabłu.
Na pewno jest nagminnie wykorzystywany przez Szatana. Za to podam jeden ciekawy cytacik, pewnego ojca Augustyna, komentujacego dokonania 2tm2,3.

Cytat:Wcale się nie dziwię, że chłopaki grają ostro. Muzyka powinna być jak najbardziej ostra, progrsywna, agresywna. Taniec Dawida w "I Księdze Samuela" był tak dynamiczny, że jego żona się zgorszyła. To był rockowy amok, Dawid rwał struny z cytry. Bóg nie gorszy się żadną muzyką! W Kościele są tacy sami ludzie, jak na zewnątrz Kościoła, i jednym muzyka rockowa się podoba, a innym nie. Nie powiesz księżom, którzy słuchają Bacha, żeby słuchali Malejonka, bo śpiewa o Chrystusie.


Scott napisał(a):I takim oto sposobem młody człowiek będący fanem tegoż zespołu nabywa płyta na ktorej okładce widnie:

1. Tzw. krzyż Nerona, złamany krzyż ale bez okręgu, symbol walki z chrześcijaństwem.
2. W okultyzmie oznaka upadku chrześcijaństwa, pogański znak czarnej magii, do którego nawiązywało hitlerowskie SS.
4. W satanizmie znak używany podczas odprawiania czarnych mszy.
Idac tym tokiem myslenia, jesli zrobie zdjecie ksiedzu w kosciele, a na jednej z lawek bedzie wyskrobany pentagrami i trzy szostki, to jestem narazony na dzialanie sil nieczystych?

Scott napisał(a):Widać skutki hałasu mogą być różne. Aczkolwiek medycyna podkreśla iż one występują, i działają destruktywnie na organizm. Jakiekolwiek dobrowolne destruktywne dobrowolne działanie człowieka na stan swojego zdrowia jest grzechem, i to ciężkim.
Owszem, jesli bede stal metr od naglosnienia na koncercie, to potem przez 2 dni moge narzekac na sluch. Ale chyba nie o to chodzi muzykom, zeby grac niesamowicie glosno, co po prostu dobrze.
08-08-2007 13:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #56
 
Enetel napisał(a):Cytat:
Wcale się nie dziwię, że chłopaki grają ostro. Muzyka powinna być jak najbardziej ostra, progrsywna, agresywna. Taniec Dawida w "I Księdze Samuela" był tak dynamiczny, że jego żona się zgorszyła. To był rockowy amok, Dawid rwał struny z cytry. Bóg nie gorszy się żadną muzyką! W Kościele są tacy sami ludzie, jak na zewnątrz Kościoła, i jednym muzyka rockowa się podoba, a innym nie. Nie powiesz księżom, którzy słuchają Bacha, żeby słuchali Malejonka, bo śpiewa o Chrystusie.
Rockowy amok z cytry. Jeśli Dawid wpadł w jakąś wene twórczą to nie był w stanie stworzyć tego co robią rockowcy. :roll: To nie jest taki instrument. Wielu muzyków daje sie porwać, ale nie wychodzi z tego ciężki metal. :roll:

Enetel napisał(a):Scott napisał/a:
O co chodziło, do końca- nie wiadomo.

No wlasnie. Jak dla mnie troche zbyt niejasna sytuacja.
Jednak daje do myślenia.

Enetel napisał(a):Idac tym tokiem myslenia, jesli zrobie zdjecie ksiedzu w kosciele, a na jednej z lawek bedzie wyskrobany pentagrami i trzy szostki, to jestem narazony na dzialanie sil nieczystych?
Nie


Enetel napisał(a):Scott napisał/a:
Widać skutki hałasu mogą być różne. Aczkolwiek medycyna podkreśla iż one występują, i działają destruktywnie na organizm. Jakiekolwiek dobrowolne destruktywne dobrowolne działanie człowieka na stan swojego zdrowia jest grzechem, i to ciężkim.

Owszem, jesli bede stal metr od naglosnienia na koncercie, to potem przez 2 dni moge narzekac na sluch. Ale chyba nie o to chodzi muzykom, zeby grac niesamowicie glosno, co po prostu dobrze.
Idąc tym tokiem stały fan rocka chrześcijańskiego który świetnie by sie bawił w ten sposób może mieć uszkodzony słuch, praktycznie pewne. A co z muzykami? Czy ewangelizacja może w jakikolwiek sposób szkodzić sama w sobie?

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
08-08-2007 16:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Enetel Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 52
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #57
 
Scott napisał(a):Rockowy amok z cytry. Jeśli Dawid wpadł w jakąś wene twórczą to nie był w stanie stworzyć tego co robią rockowcy. :roll: To nie jest taki instrument. Wielu muzyków daje sie porwać, ale nie wychodzi z tego ciężki metal. :roll:
Owo szarpanie strunami moznaby przyrownac do pozornie chaotycznej gry ciezkich, przesterowanych gitar w black metalu. No ale oczywiscie do tego dochodzi jeszcze bas i perkusja...

Scott napisał(a):Jednak daje do myślenia.
To prawda.

Scott napisał(a):Idąc tym tokiem stały fan rocka chrześcijańskiego który świetnie by sie bawił w ten sposób może mieć uszkodzony słuch, praktycznie pewne. A co z muzykami? Czy ewangelizacja może w jakikolwiek sposób szkodzić sama w sobie?
Dobry argument. Tylko, ze to tez dotyczy szerszego kregu muzyki. Poza tym - wiekszosc osob osob mimo wszystko slucha takiej muzyki nie na koncertach, a w domu. I to raczej nie jest szkodliwe. Ale z koncertami to trafny argument. Chociaz mozna by dyskutowac, czy jesli sluchanie muzyki na koncertach lub, powiedzmy, na sluchawkach jest szkodliwe, to czy sama muzyka jest szkodliwa.
08-08-2007 16:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
kumbaja Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 226
Dołączył: May 2007
Reputacja: 0
Post: #58
 
Annnika napisał(a):Hardcore mi się kojarzy Duży uśmiech

no wlasnie mnie sie tez tak kojarzy i kcialabym sprostowac ze hard core z rockiem nie ma nic wspolnego. hardcore to jakby sposob zycia ktory wyklucza palenie, branie narkotykow, picie alkoholu i bzykanie sie po katach wiec sex drugs and rock`n`roll to raczej nie hardcore Duży uśmiech

`I suggest we learn to love ourselves before it`s made illegal
when will we learn?
when will we change?
just in time tosee it all come down
those left standing will make millions
writing books on the way it should have been`
incubus
08-08-2007 18:17
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #59
 
Enetel napisał(a):Scott napisał/a:
Rockowy amok z cytry. Jeśli Dawid wpadł w jakąś wene twórczą to nie był w stanie stworzyć tego co robią rockowcy. :roll: To nie jest taki instrument. Wielu muzyków daje sie porwać, ale nie wychodzi z tego ciężki metal. :roll:

Owo szarpanie strunami moznaby przyrownac do pozornie chaotycznej gry ciezkich, przesterowanych gitar w black metalu. No ale oczywiscie do tego dochodzi jeszcze bas i perkusja...
Szarpanie strun występować może wszędzie gdzie gra sie na gitarze, widziałem kiedyś koncert na kontrabasie gdzie koleś poszarpał struny i wyszło genialnie. Myślę że zakonnik zrobił karygodny błąd interpretując ten teks w ten sposób. I chyba każdy egzegeta by sie zgodził. Dlaczego? Zinterpretował jedno zdanie Pisma nie patrząc na kontekst. Tak jak z nadstawianiem 2 policzka, masa ludzi na podstawie tego zdania myśli że to jedyne możliwe wyjście dla katolika w sytuacji bójki. Co zrobił Jezus ? I to nawet świetnie widać na śłyunnej "Pasji" gdy został uderzony? Nadstawił 2 policzek? Nie spytał "Dlaczego mnie uderzyłeś" takie bardzo ludzkie można by powiedzieć zachowanie.

Wezwanie do zostawienia wszystkiego i pójścia za Jezusem, ileż ludzi rozumie to w ten sposób iż mają oddać cały majątek, zostać goli i weseli. A nie o to chodzi przecież. W wielu fragmentach czytamy że Jezus bywał także w domach bogatych ludzi, a bogactwo ganił o tyle o ile było przeszkodą zasłaniającą Boga.

I jeszcze coś, sztandarowy tekst osób twierdzących że piekła nie ma:

Cytat:Albowiem z wnętrza, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, wszeteczeństwa, kradzieże, morderstwa, (22) cudzołóstwo, chciwość, złość, podstęp, lubieżność, zawiść, bluźnierstwo, pycha, głupota; (23) wszystko to złe pochodzi z wewnątrz i kala człowieka.
I tutaj trzeba przeniknąć myślenie ówczesnych ludzi w Izraelu dla których serce było najgłębszym siedliskiem osobowego "ja", jak i zacytować inne fragmenty. Wtedy wszystko staje sie jasne.

Enetel napisał(a):Scott napisał/a:
Idąc tym tokiem stały fan rocka chrześcijańskiego który świetnie by sie bawił w ten sposób może mieć uszkodzony słuch, praktycznie pewne. A co z muzykami? Czy ewangelizacja może w jakikolwiek sposób szkodzić sama w sobie?

Dobry argument. Tylko, ze to tez dotyczy szerszego kregu muzyki. Poza tym - wiekszosc osob osob mimo wszystko slucha takiej muzyki nie na koncertach, a w domu. I to raczej nie jest szkodliwe. Ale z koncertami to trafny argument. Chociaz mozna by dyskutowac, czy jesli sluchanie muzyki na koncertach lub, powiedzmy, na sluchawkach jest szkodliwe, to czy sama muzyka jest szkodliwa.
Idąc dalej, czy sama forma ewangelizacji która szkodzi ewangelizującemu zdrowotnie- jest ok? I jeśli np- ja bym chciał coś takiego zrobić, czy musiałbym sie spowiadać z tego iż sam sobie szkodzę?

[ Dodano: Czw 09 Sie, 2007 12:08 ]
Wracając do fragmentu dominikanina mam wrażenie że nie wie co czym mówi. Uśmiech Czym bowiem była cytra z tamtych czasów? Jednym z najdelikatniejszych instrumentów muzycznych które kiedykolwiek wynaleziono, i tak też się z nią obchodzono, podobnie jak z harfą z tamtych czasów. Każdemu kto kiedykolwiek miałby styczność z tym instrumentem nawet by to nie wpadło do głowy- nawet 3 pociągnięć w tym stylu by zapewne nie wytrzymała.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
09-08-2007 11:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #60
 
kumbaja napisał(a):hard core z rockiem nie ma nic wspolnego. hardcore to jakby sposob zycia ktory wyklucza palenie, branie narkotykow, picie alkoholu i bzykanie sie po katach wiec sex drugs and rock`n`roll to raczej nie hardcore
chyba Ci się hc [jak chcesz to kliknij i sprawdź] z SE [tu też ewentualnie kliknij i sprawdź] deczko pomyliło... :-k

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
12-08-2007 02:02
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów