Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak mu powiedzieć, że nie będę wspołżyć do ślubu?
Autor Wiadomość
aimesh Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 13
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #31
 
Cos mi sie wydaje, ze ten watek zamienia sie w wymiane postow pomiedzy nasza dwojka Ksiaze... bo nikomu wiecej nie bedzie chcialo sie byc na biezaco :roll:

****

Piszesz jak postapiles w sytuacji, ktora opisalam... Powiem, ze mialam przeczucie piszac, ze w wielu kwestiach zgadzalibysmy sie Uśmiech. Pewnie prawda moze czasami ranic, ale prawda rowniez wyzwala... sama przezylam taki epizod w ktorym ktos usilnie probowal chronic mnie przed prawda i na dobre to nie wyszlo :/

Ta dziewczyna dokonala wyboru... a dokonujac wyborow liczymy sie z tym, ze moze nie byc juz powrotu. Nigdy nie bedzie tak samo, ale to nie znaczy, ze bedzie gorzej... nawet w przypadku odrzucenia...


Scott napisał(a):Pytanie nie do mnie, ale jeśli mogę odpowiedzieć to najlepiej tak żeby z siebie zrobić w jej oczach kogoś niewartego uczucia. Wtedy wyjdzie na to że nie miała na co tracić czasu i bardzo szybko uzna że to nie ten.

Jezeli moge miec swoje zdanie to sie z Toba nie zgadzam Scott. Nie uwazam, zeby to bylo "najlepiej"... szczerze, wedlug mnie to jedna z najgorszych opcji. Bo co Ty tak naprawde zyskujesz, nie masz, zadnych gwarancji na to, ze ona nie bedzie sie czula jak idiotka... dodatkowo bedzie miala falszywy obraz Ciebie jako "nie wartego uczucia"... i tak zaczniecie sie unikac (Ty bedziesz unikac jej, ona Ciebie, albo nawzajem)...

No, ale czego tak na prawde chcemy? Jak ja bym byla w podobnej sytuacji to nie chcialabym, abysmy oddalali sie od siebie powolia aby wreszcie stac sie dla siebie obcymi ludzmi... Powrotu juz nie ma... tutaj nie mam watpliwosci, ale tak naprawde ta sytuacja moze sprawic, ze zblizymy sie do siebie bardziej jako przyjaciele...

(pewnie to zalezy od czlowieka, ale ja bazujac na swoich wlasnych doswiadczeniach gwarantuje, ze to mozliwe - zeby nie bylo watpliwosci bylam ta odrzucona dziewczyna Uśmiech)

Do Ksiaze:

ksiaze-z-bajki napisał(a):no a czy ty chcesz się związać z kimś z kim jesteś na "cześć"?

Oczywiscie, ze nie! Chyba sie pogubiles, ale komentowalam w tym miejscu dlaczego nie rozmawialam z "podmiotem moich westchnien" na temat czystosci przedmalzenskiej, chociaz znamy sie przez dwa lata. Po prostu przez wiekszosc tego czasu bylismy na takiej stopie... dopiero ostatnie tygodnie cos zmienily.

ksiaze-z-bajki napisał(a):sama piszesz znajomy czyli ktoś kto jest na "cześć" a ja tam pisałem o kumplowaniu sie szkoda że to przeoczyłaś :wink:

no i szkoda, ze Ty przeoczyles, ze ja zawsze pisalam o znajomych (tzn. ja pisalam o znajomym, a Ty skomentowales to postem o kumplowaniu sie Oczko)... Wyprowadz mnie z bledu jezeli sie myle, ale chyba to ty piwerwszy cos przeoczyles. :diabelek:

Pozdrawiam

Ps: Jeszcze jedno pytanie do ksiecia. Chyba niefortunnie uzyles slowa MIŁOŚĆ piszac:

ksiaze-z-bajki napisał(a):byłem szczery powiedziałem jej ze ją lubię , ze Jest fajna, ze mi sie Podoba , ale nie czuje do niej Miłości ....

wyjasnij to, bo jezli jednak zle mysle, to uznasz mnie za dziwna, jezeli powiem, ze NIGDY, nie powiedzialam facetowi, ze go kocham (pomimo mojego wieku Oczko) i pewnie sie to szybko nie zmieni...
03-08-2007 11:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ksiaze-z-bajki Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 208
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #32
 
aimesh napisał(a):wyjasnij to, bo jezli jednak zle mysle, to uznasz mnie za dziwna, jezeli powiem, ze NIGDY, nie powiedzialam facetowi, ze go kocham (pomimo mojego wieku Oczko ) i pewnie sie to szybko nie zmieni...

a kim żem ja jest by uważać kogoś za dziwnego czy nie ??
no bez przesady aż takiej władzy nie mam :wink:

a co do słowa miłości to użyłem go w pełnej świadomości
Ponieważ nie związał bym się z kimś , kogo nie kocham to chyba logiczne ??

wiem ze ktoś jest z kimś dla kasy czy urody , ale to nie w mym stylu ....
03-08-2007 14:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
smokeustachy Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 385
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #33
 
Widzę, ze od praktycznej strony muszę podejść. Weź załóż stronę www, błoga, profil na randka.o2.pl whatever i nawypisuj tam różne takie rzeczy. Pochwal się mu i cześć.

Natomiast jeśli kobieta tak ni z gruchy ni z pietruchy wali, że nie chce sexu to znaczy ze chce.

"Nigdy nie drwij z żywego smoka, Bilbo głupcze"
Wirtualna Soplandia: http://soplandia.prv.pl
[Obrazek: soplandia.gif]
03-08-2007 15:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ksiaze-z-bajki Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 208
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #34
 
Cytat:Widzę, ze od praktycznej strony muszę podejść. Weź załóż stronę www, błoga, profil na randka.o2.pl whatever i nawypisuj tam różne takie rzeczy. Pochwal się mu i cześć.
Brawo ....
Cytat:Natomiast jeśli kobieta tak ni z gruchy ni z pietruchy wali, że nie chce sexu to znaczy ze chce.
Brawo .....

tylko Pozazdrościć podejścia do życia ...... :hahaha:

szatan atakuje [Obrazek: matrixwo6.gif] Nie dajmy mu si? ....Uśmiech
03-08-2007 17:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
smokeustachy Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 385
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #35
 
ksiaze-z-bajki napisał(a):
Cytat:Widzę, ze od praktycznej strony muszę podejść. Weź załóż stronę www, błoga, profil na randka.o2.pl whatever i nawypisuj tam różne takie rzeczy. Pochwal się mu i cześć.
Brawo ....
Cytat:Natomiast jeśli kobieta tak ni z gruchy ni z pietruchy wali, że nie chce sexu to znaczy ze chce.
Brawo .....

tylko Pozazdrościć podejścia do życia ...... :hahaha:

Pomyśl chociaż raz. Nie powie, że chce, bo nie wypada i w ogóle. A "nie" podświadomość obcina.
Także jak spotkasz niewiaste i ona na dzień dobry: ale sex to w ogóle nie wchodzi w grę" to wiesz, o co jej chodzi.

"Nigdy nie drwij z żywego smoka, Bilbo głupcze"
Wirtualna Soplandia: http://soplandia.prv.pl
[Obrazek: soplandia.gif]
03-08-2007 17:51
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ksiaze-z-bajki Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 208
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #36
 
smokeustachy napisał(a):Pomyśl chociaż raz. Nie powie, że chce, bo nie wypada i w ogóle. A "nie" podświadomość obcina.
Także jak spotkasz niewiaste i ona na dzień dobry: ale sex to w ogóle nie wchodzi w grę" to wiesz, o co jej chodzi.
a jak zboczeniec gwałci kobietę która krzyczy "nie" to wiesz o co jej chodzi? na pewno nie o to jej chodzi o czym myślisz ....
03-08-2007 19:19
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Reketier Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 166
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #37
 
Esutachy gdzieś dzwonią ale nie wiadomo w kórym kościele nie? Doczytaj o tym nie trochę np. w książkach o NLP. Mówiąć np. nie myśl o tym, i tak pomyslisz bo musisz wiedzieć czemu chcesz zaprzeczyć.

[ Dodano: Pią 03 Sie, 2007 20:07 ]
A ten ślub daleko? Bo jesli tak to nie wróżę dobrej przyszłościJęzyk Chyba, że chłopak to grzeczniutki jest heheh

Early one mornin' while makin' the rounds
I took a shot of cocaine and I shot my woman down!
Got up next mornin' and I grabbed that gun took a shot of cocaine and away I run!
03-08-2007 19:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aimesh Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 13
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #38
 
Od kilku dni jest mi bardzo przykro z powodu tego wątku i tego co sie z nim dzieje...

...rozumiem, fora rzadza sie swoimi prawami, kazdy pisze co chce i jak chce. W dodatku jestem tu zupelnie nowa. Liczylam jednak na to ze osoby zabierajace glos beda przynajmniej pisac na temat i postaraja sie byc na bierzaco.

Rozumiem, ze nie wszystkich interesuje moja historia, ale jezeli juz zabieracie glos to prosze zapoznajcie sie z moimi poprzednimi postami. No chyba, ze czyjas wola jest zrobienie z tego watku parodii... bo takie mam wrazenie po przeczytaniu paru komentarzy (jeden z nich jest zaraz nad tym postem)

Dodam tylko, ze pojawilam sie na tym forum bo mialam chec porozmawiania z zyczliwymi mi ludzmi o swoich obawach...

Do ksiaze:

to inaczej rozumiemu slowo MILOSC, ale na ten temat napisalam Ci PW.

Do smokeustachy:

nie rozumiem Cie i tego jak to sie ma do moich postow
03-08-2007 21:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Hume'anistka Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 26
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #39
 
aimesh napisał(a):Wlasnie o to chodzi, ze nie wiem jakie ma poglady...

Aimesh,
z tego co przeczytałam wnioskuję, że dopiero się poznajecie 'bliżej'. Więź między ludźmi, ta szczególna - nazwijmy ją miłością - zwyle nie tworzy sie od razu. Myślę, że otwarte rozmowy na pewne tematy mogą wiele rozjaśnić, ale: często rzeczywistość wygląda inaczej w odniesieniu do sytuacji, w której znajdujesz się 'ty sam', a 'inni'.
A Twoje obawy oscylują wokół czego? Nie powiedzieć wprost, że seksu przedmałżeńskiego 'niet', jeszcze zanim zacznie Was łączyć coś więcej? Z obawy przed ewentualnym odtrąceniem uczuć, zranieniem emocjonalnym itp.?
Stawiam na szczerość. Ale scenariuszy może być kilka:
1. rozmawiacie ze sobą z poziomu dobrych znajomych, 'czających się tylko', pada hasło czystości przedmałżeńskiej i:
a. macie wspólny pogląd na tę sprawę, znajomość rozwija się dalej (w wiadomym kierunku Uśmiech);
b. macie wspólny pogląd na tę sprawę, ale jakoś tak się składa, że znajomy nie bardzo ma ochotę angażować się w taki 'układ' ('ryzyk-fizyk' - przynajmniej wiesz na czym stoisz);
c. macie różny pogląd na sprawę, jednak: szacunek dla Ciebie pozwala mu zaakceptować Twój wybór i mozna 'poznawać się' dalej.

2. w ogóle nie rozmawiacie na ten temat, angażujesz się emocjonalnie i lecisz w myśl powiedzenia "chwilo, trwaj!".

Można jeszcze mnożyć warianty - jednak nie przekonasz się, Aimesh, jak będzie, dopóki nie poruszycie tego tematu. Warto jednak pamiętać o wierności wlasnym przekonaniom.

Pozdrawiam.
03-08-2007 21:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
smokeustachy Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 385
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #40
 
aimesh napisał(a):/.../
Do smokeustachy:

nie rozumiem Cie i tego jak to sie ma do moich postow

I właśnie to jest problem główny i zasadniczy.

[ Dodano: Pią 03 Sie, 2007 22:05 ]
ksiaze-z-bajki napisał(a):
smokeustachy napisał(a):Pomyśl chociaż raz. Nie powie, że chce, bo nie wypada i w ogóle. A "nie" podświadomość obcina.
Także jak spotkasz niewiaste i ona na dzień dobry: ale sex to w ogóle nie wchodzi w grę" to wiesz, o co jej chodzi.
a jak zboczeniec gwałci kobietę która krzyczy "nie" to wiesz o co jej chodzi? na pewno nie o to jej chodzi o czym myślisz ....

Czytasz kontext moze:

"Natomiast jeśli kobieta tak ni z gruchy ni z pietruchy wali, że nie chce sexu"

3. NLP - niby odkrycie Ameryki a wiadomo od zawsze było.

[ Dodano: Pią 03 Sie, 2007 22:21 ]
aimesh - przyjmij ze Twoje zachowanie jest wynikiem ukształtowania przez miliony lat ewolucji.

"Nigdy nie drwij z żywego smoka, Bilbo głupcze"
Wirtualna Soplandia: http://soplandia.prv.pl
[Obrazek: soplandia.gif]
03-08-2007 21:57
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Reketier Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 166
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #41
 
No własnie NLP. Tylko troszke pomieszałeś z tym "nie".

Early one mornin' while makin' the rounds
I took a shot of cocaine and I shot my woman down!
Got up next mornin' and I grabbed that gun took a shot of cocaine and away I run!
03-08-2007 22:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aimesh Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 13
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #42
 
Do Hume'anistka:

Dzieki za poscika Uśmiech

Faktycznie, dopiero poznajemy sie blizej. Problem nie byl rodzaju, czy mu o tym powiedziec czy nie (bo o tym juz zdecydowalam przed napisaniem watku), ale jak to zrobic... wlasciwie to nie liczylam na konkretne rady tylko moze opinie osob ktore przezyly cos podobnego, bo pewnie i tak wszystko wyrezyseruje sie samo.

A obawy... hmmm no sa, ale tak naprawde nie dotycza glownego tematu watku (bo tak naprawde jestem przygotowana na wszystko). Jestesmy na takim etapie, ze "cos wisi w powietrzu" A fakt, ze jestesmy w tej samej grupie sprawia, ze trudno posunac sie dalej :roll:

Do smokeustachy:

Moje zachowanie, masz na mysli brak zrozumienia Ciebie. Hmmm... to na pewno masz racje. Nie bede mowic, ze rozumiem facetow... szczerze wiele razy mowilam sobie, ze ich zupelnie NIE ROZUMIEM, a Ciebie w szczegolnosci.

Ja tam sie ciesze, ze jednak jestem "nieskomplikowana" i kazdy, nawet srednio inteligentny facet jest w stanie mnie pojac Oczko
03-08-2007 22:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Hume'anistka Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 26
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #43
 
[quote="aimesh"]A fakt, ze jestesmy w tej samej grupie sprawia, ze trudno posunac sie dalej/quote]

No tak - generalnie porozumiewacie się na jednej płaszczyźnie. To może czas wziąć sprawy w swoje ręce? W sensie porozumienia na innych płaszczyznach Oczko - wspólne koleżeńskie wyjście poznawcze (kino, księgarnia(!), park, impreza czy co tam jeszcze - byle oderwane od studiów) i zakaz rozmowy o całkach, limesach i innych takich egzotycznych ptakach Duży uśmiech.

Ja nie przeżywałam akurat takiego dylematu jak Ty, przeżywałam za to inne. I właściwie mogę powiedzieć jedno: nie można zbyt wiele rozmyślać, trzeba działać! Oczko
03-08-2007 23:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aimesh Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 13
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #44
 
No to wlasnie przez te 4 tygodnie sie poznajemy...

Problem nie jest typu: "Jakby tu sie spotkac?" tylko raczej "Jakby tu przejsc dalej?"

8) 8) 8)
03-08-2007 23:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #45
 
aimesh napisał(a):Hmmm... chyba cos z moim rozumieniem nie tak, bo nie mam zielonego pojecia o co chodzi z tymi podpunktami :? , tzn. jak to sie ma do moich poprzednich postow. To, ze ludzie znaja poglady ksiedza na temat czystosci przedmalzenskiej to chyba oczywiste... nie mysle tu nawet o zadnym konktretnym ksiedzu, ale o ksiezach ogolnie. Ja jednak nie mam koloratki, nie mam rowniez napisane na czole, ze jestem dziewica, i ze nie bede wspolzyla do slubu.
Nie chodzi ani o to, czy księdzem jestem, czy nie, jak też nie zawężam sprawy do kwestii poglądów n/t czystości przedmałzeńskiej i w ogóle. Chodzi o to, że trzeba być wyraźnym, zasadniczym w prezentowaniu swego wiatopoglądu, informowania świata zewnetrznego, co ja myślę na taki to, a taki temat.
A co do związku: już znasz moje zdanie.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
03-08-2007 23:24
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów