Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Patriotyzm
Autor Wiadomość
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #301
 
Kleryk napisał(a):Negacja jest kontynuacją choćby poprzez tego, że odnosi się do tego, co neguje. Antycypacja czegoś nie istnieje bez tego czegoś, co neguje.
to jest:
Marek MRB napisał(a):mowa “dialektyczna", tj. gwałcąca zasadę niesprzeczności. "
Więc odpuść sobie tego typu dyrdymałki, co?
BTW: od Derridy powinieneś się dowiedzieć, że negowanie to ów sławetny dekonstukcjonizm, inaugurujący postmodernizm, a zatem coś nowego, a nie continuum czegos starego...

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
28-03-2008 09:38
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Zoltan Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 58
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #302
 
PACYFIZM. W zasadzie tyle co przekonanie, że pokój jest stanem godnym pożądania i że należy do niego dążyć.

Ale w praktyce pacyfizm przejawia się zwykle w postaci dwóch zabobonów: 1. że można osiągnąć pokój rozbrajając narody pokojowe i 2. że żadna wojna nie jest moralnie dopuszczalna.

Doświadczenie uczy, niestety, że rozbrajanie narodów pokojowych prowadzi do opanowania ich przez inne, wojownicze, a te z kolei zaczynają toczyć wojny z podobnymi do siebie drapieżnikami. Skądinąd twierdzenie, że każda wojna jest niesprawiedliwa, nie wytrzymuje krytyki, są bowiem okoliczności, w których - zgodnie z normalnym wyczuciem - istnieje oczywisty obowiązek bronienia orężem praw innych, powierzonych naszej opiece.

Następujący, zmyślony przykład unaocznia tę prawdę. Do farmera na Dzikim Zachodzie przychodzi sąsiad i oddaje mu pod opiekę 6-letnią córeczkę, bo jedzie do miasta, a czasy są - powiada - niespokojne. Nasz farmer wyczyścił właśnie swój rewolwer i nabił go. Dziewczynka bawi się koło drzwi, kiedy wchodzi bandyta i podnosi pałkę, aby roztrzaskać główkę dziecka. Pytanie: czy wolno naszemu farmerowi strzelić? Odpowiedź ze stanowiska zdrowego rozsądku brzmi: oczywiście, nie tylko wolno mu strzelić, ale nawet, jeśli nie strzeli, zasługuje na naszą pogardę: jego świętym obowiązkiem jest bronić życia powierzonego mu dziecka. Otóż w wojnie obronnej chodzi bardzo często - jak ostatnio podczas drugiej wojny światowej - po prostu o życie naszych współobywateli. Stąd jest prawdą oczywistą, że walka zbrojna w obronie grupy społecznej może być nie tylko dozwolona, ale i nakazana moralnie. Piłsudski pisał w 1908 roku: “Chcąc zwyciężyć, a bez walki, i to bez walki na ostre, jestem nie zapaśnikiem nawet, a wprost bydlęciem, okładanym kijem czy nahajką".

Podłożem pacyfizmu jest sentymentalizm: byłoby tak ładnie, gdybyśmy mogli uniknąć wojen. Wojna jest rzeczą nieładną, straszną. Miesza się te oceny estetyczne z moralnymi, zapominając, że nieraz rzeczy niepiękne są przecież dobre i nakazane (np. operacje). Pacyfizm zasługuje więc w pełni na nazwę zabobonu i to mimo szlachetności niektórych jego wyznawców. Niektórych, bo pacyfizm jest bardzo często używany przez przyszłych najeźdźców do moralnego rozbrajania ich ofiar.




PATRIOTYZM. Miłość ojczyzny i rodaków bynajmniej nie jest zabobonem, ale cnotą godną pielęgnowania, podobnie jak miłość rodziny itd. Ale z patriotyzmem łączą się dwa wzajemnie przeciwne zabobony: jeden z nich przywiązuje do miłości ojczyzny zbyt dużą wagę i czyni z patriotyzmu nacjonalizm*, a więc zabobon. Drugi, przeciwny mu, także miesza patriotyzm z nacjonalizmem, a nawet z rasizmem i potępia go jako taki.

Jeśli chodzi o utożsamienie patriotyzmu z nacjonalizmem, wystarczy zauważyć, że kto kocha własny kraj, niekoniecznie musi tym samym ubóstwiać go ani pogardzać innymi krajami, a tym mniej ich niena-widzieć. Nie musi też wcale uważać narodu* za “najwyższe dobro", tak jakby tego chciał nacjonalizm. Robić więc z patriotyzmu nacjonalizm jest zabobonem.

Znacznie groźniejszy jest drugi rozpowszechniony dziś zabobon. Wielu zwłaszcza tzw. lewicowców (wyrażenie, którego sens bardzo trudno zrozumieć) przyznaje się do tego: każdy, kto ośmiela się twierdzić, że kocha swój kraj bardziej niż, powiedzmy, Ekwador czy Wietnam, jest oskarżany o “rasizm". Tym bardziej każdy, kto zmuszony jest do wyboru, daje pierwszeństwo własnemu rodakowi przed obcym, uchodzi za rasistowskiego zbrodniarza, w rodzaju hitlerowców.

Że to jest zabobonem, że każdy człowiek ma święte prawo dbać przede wszystkim o ludzi sobie bliskich, a to bez żadnej nawet myśli o wyższości tej czy innej rasy, czy narodowości, powinno być jasne.

Może następująca (prawdziwa) historyjka pomoże w zrozumieniu, o co chodzi. Jeden z moich przyjaciół, Jan, miał bardzo brzydką, zezującą matkę, która w dodatku była kleptomanką i raz już była aresztowana za kradzież. Kiedy go ktoś zapytał, a więc dlaczego ty ją tak kochasz, że stawiasz ją ponad wszystkich innych, Jan odpowiedział: dlaczego? - bo jest moją matką! Mniej więcej taki sam jest stosunek każdego uczciwego człowieka do swojej ojczyzny. Kto temu przeczy, jest oflarą zabobonu.

Podłożem zabobonu jest zabobonna wiara w ludzkość* i w równość* ludzi.

Z knigi:
STO ZABOBONÓW


Krótki filozoficzny słownik zabobonów

prof. ojciec Józef Innocenty Maria Bochenski

strze? si? osch?o?ci serca kochaj ?ród?o zaranne
ptaka o nieznanym imieniu d?b zimowy
?wiat?o na murze splendor nieba
one nie potrzebuj? twego ciep?ego oddechu
s? po to aby mówi?: nikt ci? nie pocieszy
28-03-2008 20:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #303
 
Zoltan napisał(a):Krótki filozoficzny słownik zabobonów
Konkrecik! To jest cały Bocheński!
Zoltan napisał(a):“Chcąc zwyciężyć, a bez walki, i to bez walki na ostre, jestem nie zapaśnikiem nawet, a wprost bydlęciem, okładanym kijem czy nahajką".
Rewelacja normalnie...
Zoltan napisał(a):Jeden z moich przyjaciół, Jan, miał bardzo brzydką, zezującą matkę, która w dodatku była kleptomanką i raz już była aresztowana za kradzież. Kiedy go ktoś zapytał, a więc dlaczego ty ją tak kochasz, że stawiasz ją ponad wszystkich innych, Jan odpowiedział: dlaczego? - bo jest moją matką!
O tak, tak, to jest to własnie przełożenie.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
28-03-2008 21:18
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Zoltan Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 58
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #304
 
To nie wiesz drogi księże kto to był słynny dominikanin o.Józef Maria Bocheński OP ???

No comment !

[ Komentarz dodany przez: Ks.Marek: Sob 29 Mar, 2008 20:29 ]
1. Ostrzeżenie "gratis". Naucz czytać się ze zrozumieniem i wyciągaj słuszne wnioski, a nie walisz nimi na oślep.

strze? si? osch?o?ci serca kochaj ?ród?o zaranne
ptaka o nieznanym imieniu d?b zimowy
?wiat?o na murze splendor nieba
one nie potrzebuj? twego ciep?ego oddechu
s? po to aby mówi?: nikt ci? nie pocieszy
29-03-2008 11:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kleryk Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 121
Dołączył: Mar 2008
Reputacja: 0
Post: #305
 
Ks.Marek napisał(a):Więc odpuść sobie tego typu dyrdymałki, co?
BTW: od Derridy powinieneś się dowiedzieć, że negowanie to ów sławetny dekonstukcjonizm, inaugurujący postmodernizm, a zatem coś nowego, a nie continuum czegos starego...

To o czym piszę nijak ma się do postmodernizmu. I to nie Jaques Derrida wymyślił negowanie. Dekonstrukcjonizm nie formłuje wyłącznie na zasadzie negacji, tylko opiera się na kwestionowaniu bez budowania pozytywnych kontrpropozycji (przynajmniej według mojej interpretacji, a wielu dekonstrukcjonistów widzi to nieco inaczej). Rolą dekonstrukcjonizmu jest relatywizowanie oczywistości, ale nie tylko.

Poza tym sam postmodernizm, już w samej nazwie nawiązuje do modernizmu, bez którego by nie istniał, a niezmiernie często staje w opozycji do niego. Uśmiech Sam widzisz, że kontynuacja poprzez stawanie w opozycji nie jest takim bezsensem, jak to sobie chciałbyś roić.

Na marginesie: Czekam na jakies PW w sprawie kontynuacji naszego wątku w dziale FILOZOFIA.
01-04-2008 00:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #306
 
Niestety, zabawa formą (np. "kontynuacja przez zaprzeczenie") to nie mądrość, tylko "inteligenckość" (w sensie w jakim to słowo stanowi zaprzeczenie mądrości).
W tym sensie nie jest to "filozofia" (słowo to znaczy "umiłowanie mądrości").

Manipulacja znaczeniem słów nie wnosi nic do opisu istoty rzeczy.
Efektowne, ale próżne.

pozdrawiam
Marek
01-04-2008 00:38
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów