Bóg Szefem/kumplem ?

[Ks.Marek]

angua napisał(a):A "kumpel" byś powiedział? Z czystej ciekawości pytam

Pierwszym podstawowym kumplem ksiedza powinien byc Pan Jezus. Przez szereg lat uświadamiał nam to profesor od duchowości.

[angua]

A Bóg Ojciec?

[Ks.Marek]

angua napisał(a):A Bóg Ojciec?

Jak samo Imię wskazuje

[angua]

To chyba zależy - jak widać, każdemu wskazuje co innego. Dla mnie Ojciec to ojciec, a nie kumpel. A dla innych to samo. Więc bez takich wykrętów proszę ;P

[Ks.Marek]

angua napisał(a):To chyba zależy - jak widać, każdemu wskazuje co innego. Dla mnie Ojciec to ojciec, a nie kumpel. A dla innych to samo. Więc bez takich wykrętów proszę ;P

Ojciec posyła Syna. Tak jak inni ojcowie, posyłają swoich synów, by byli m.in. kumplami i by dobre świadectwo o ojcach swych wystawiali.

[Offca]

Ale własny ojciec/Ojciec może być dla kogoś zarówno ojcem, jak i kumplem (w sensie przyjacielem, bo dla mnie oba słowa są w zasadzie równoznaczne). I tu się pojawia problem słownictwa. Dla Ciebie słowo "kumpel" to obraza majestetu, dla mnie wręcz przeciwnie. Dlatego właśnie uważam tą dyskusję za bezcelową.

[Ks.Marek]

Offca napisał(a):Dla Ciebie słowo "kumpel" to obraza majestetu, dla mnie wręcz przeciwnie. Dlatego właśnie uważam tą dyskusję za bezcelową.

Właśnie o tym samym miałem napisać. Dzięki ci Offieczko. Może teraz będzie jaśniej.

[angua]

Ks.Marek napisał(a):Ojciec posyła Syna. Tak jak inni ojcowie, posyłają swoich synów, by byli m.in. kumplami i by dobre świadectwo o ojcach swych wystawiali.

Co nie znaczy, że sam chce być kumplem i szefem w jednym...


Prawdopodobnie rzeczywiście mam nieco zawężone rozumienia słowa "kumpel", bo w dalszym ciągu nijak nie mogę połączyć z nim Krzyża na ten przykład. Adorować kumpla też byłoby mi ciężko... Język polski jest skomplikowany

[Polonium]

Czyli chyba temat wkrótce zostanie zamknięty.Skoro wszystko już powiedziano?

[Offca]

Cytat:Co nie znaczy, że sam chce być kumplem i szefem w jednym...

To, że Ty tak twierdzisz, nie znaczy, że tak jest.

[Ks.Marek]

angua napisał(a):Język polski jest skomplikowany

Jest po prostu jasny: Naród Boży jest u-Bogi, a więc będący ciągle w odniesieniu do Boga, który z prochu podnosi uBogiego. Co zaś do kumpla, to dodam, że każdy raczej ma jakieś wyobrażenie relacji stricte przyjacielskiej. Zarówno gdy idzie o rodziców np, jak i przyjaciół w rozumieniu: przy-moim ja będących, tak dla ciała jak i ducha.

[angua]

Offca napisał(a):To, że Ty tak twierdzisz, nie znaczy, że tak nie jest.

Ja tylko napisałam, że tamto zdanie tego nie znaczy.

[Offca]

Mała pomyłka, już poprawiłam. Miało być "...że tak jest"

[angua]

Ks.Marek napisał(a):Co zaś do kumpla, to dodam, że każdy raczej ma jakieś wyobrażenie relacji stricte przyjacielskiej.

Tylko że nawet traktując słowa kumpel i przyjaciel tożsamo [dalej się na to nie zgadzam, ale mogę zrobić takie założenie], relacja do Boga do nich się nie ogranicza. I o ile zgodnie z powyższym założeniem mogę się zgodzić ze zdaniem:

Ks.Marek napisał(a):Pierwszym podstawowym kumplem ksiedza powinien byc Pan Jezus.

to nie mogę zgodzić się na to, aby Pan Jezus był przede wszystkim kumplem. Więc relacje kumpelskie [podziwiam sama siebie, że mi to przez palce przechodzi ;P] powinny zawsze uwzględniać relacje Bóg-człowiek, które stoją wyżej.

[Ks.Marek]

Jakoś nie wiem, o czym ty do mnie rozmawiasz. Możesz jakoś jaśniej? Bo mam wrażenie, ż epowielasz to, co oddałem w myśli swych wypowiedzi :-k