Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy cierpienie ma sens?
Autor Wiadomość
Hallo Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 70
Dołączył: Jun 2004
Reputacja: 0
Post: #1
Czy cierpienie ma sens?
Intryguje mnie problem cierpienia, czyli krzyża. Pan Jezus przez cierpienie na krzyżu umarł za nasze grzechy i dał nam możliwość życia wiecznego. W taki to własnie sposób nas odkupił, świadczy to o Jego wielkiej miłośći dla nas, ok, ale zastanawiam się jaki sens ma cierpienie w codziennym życiu nas katolików. Cierpienie samo w sobie nie jest dobre ale mogą wynikać z niego rzeczy dla nas pożyteczne, to fakt ale czasami kojarzy mi się to z jakimś masochizmem. Dlaczego nie można by się było bez niego obejść? Dlaczego Panu Bogu podoba się jak niesiemy swój krzyż i jest to dla nas dobre, a dlaczego nie jak od niego uciekamy(krzyża)? Przypomina mi się zdanie z biblii "Sługa nie jest większy od swojego Pana", ale to nadal nie rozwiewa moich wątpliwośći, może ktoś potrafi ???
Pozdrawiam :mrgreen:

Kocham Ci? ?ycie!!!
28-12-2004 18:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Lubsia Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 62
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #2
 
Myślę, że gdybyśmy my nie cierpieli to cierpienie Jezusa nie miało by sensu. Nie rozumielibyśmy wówczas Jego ofiary na Krzyżu. Śmierć kojarzyła by się nam tylko z niepewnością co poźniej i śmierć Jezusa w takim świetle traci sens, bo On wiedział będąc Bogiem, że będzie w pełni chwały i szczęścia.
Oprócz tego uważam, że cierpienie oczyszcza nas. Chodzi mi tu nie o takie cierpienie fizyczne, ale raczej psychiczne, cierpienie duszy. Gdy jest wszystko pięknie, ładnie to spoko, ale gdy zaczyna się coś psuć, gdy nas to w jakiś sposób boli to zaczynamy się nad tym zastanawiać i wówczas dochodzimy do wniosku, że cos było jednak nie tak, że cos trzeba zmienić.
Cierpienie jest nam potrzebne by stać się świętymi (bo chyba tego chcemy Uśmiech ). Jak chcesz się dowiedzieć o roli cierpienia na drodze do świetości to przeczytaj 'Dzieje Duszy' Małej Tereski
To narazie tyle Uśmiech

Pozdrawiam Uśmiech :aniol:

Chwy? mnie i nie?, niech niebo bli?ej b?dzie
Tak bardzo chc? w ramionech skry? si? Twych.
28-12-2004 23:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Lola Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 595
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #3
 
utkwiło mi przeczytane gdzieś zdanie, które brzmiało mniej więcej tak:

...Jezus nie przyszedł na ziemię aby znieść cierpienie, ale po to by wypełnić je swoją obecnością...

tajemnica cierpienia jest czasem trudna do pojęcia, ale czytając ewangelię napotykamy wiele fragmentów, które mówią by od niego nie uciekać, to chyba nie masochizm ale po prostu przyjmowanie woli Pana
cierpienie nas oczyszcza np z pychy, umacnia, daje szansę zastanowienia nad sobą...

muszę już zmykać ale odsyłam Cię do 2 rozdziału Mądrości Syracha...dla mnie ten tekst jest po prostu...super...

...Alles was zählt,
ist die Verbindung zu Dir
und es wäre mein Ende,
wenn ich diese Verbindung verlier...
28-12-2004 23:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daidoss Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,079
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #4
Re: Czy cierpienie ma sens?
Hallo napisał(a):Dlaczego Panu Bogu podoba się jak niesiemy swój krzyż i jest to dla nas dobre, a dlaczego nie jak od niego uciekamy(krzyża)? Przypomina mi się zdanie z biblii "Sługa nie jest większy od swojego Pana", ale to nadal nie rozwiewa moich wątpliwośći, może ktoś potrafi ???
Jednak nikt na to pytanie nie odpowiedział. Wsuamie sam do końca nie wiem czy da sie odpowiedziec na to. Ale jeśli jest odpowiedź na to pytanie to bardzo chętnie posłucham.
29-12-2004 00:31
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #5
Re: Czy cierpienie ma sens?
Hallo napisał(a):Intryguje mnie problem cierpienia, czyli krzyża. Pan Jezus przez cierpienie na krzyżu umarł za nasze grzechy i dał nam możliwość życia wiecznego.


Jezus nas zbawił nie tylko przez swój krzyż. Gdyby był tylko krzyż nasze życie i wiara w Boga byłaby daremna. Patrzmy na całą Paschę Jezusa: Krzyż, Zmartwychwstanie, Wniebowstąpienie!

Hallo napisał(a):Dlaczego Panu Bogu podoba się jak niesiemy swój krzyż i jest to dla nas dobre, a dlaczego nie jak od niego uciekamy(krzyża)? Przypomina mi się zdanie z biblii "Sługa nie jest większy od swojego Pana", ale to nadal nie rozwiewa moich wątpliwośći, może ktoś potrafi ???

Najpierw trzeba wytłumaczyć co to znaczy, że "Bogu podoba się nasze cierpienie".

1. Twierdzę, że Bogu nie podoba się nasze cierpienie. Skoro Bóg pragnie tylko naszego szcześcia to nie widzę tutaj miejsca na cierpienie. Natomiast dlaczego Jezus uczy nas nosić nasz krzyż? Chyba przez grzech nasza droga do Niego jest o wiele trudniejsza - wyswobodzenie się z niewoli nie jest łatwe. I nasze powołanie abyśmy "weszli" w Boga te.ż jest wysoki. Zatem wejść z niskości na szczyt będzie obfitowało w różnorakie cierpienia. Bóg nie będzie nagle zmieniał natury, dlatego jest taka droga a nie inna.

2. Cierpienie to misterium czyli tajemnica do końca nigdy tego nie zgłębimy. Hiob też chciał to poznać, ale odpowiedzi konkretnej nie dostał! W obliczu Boga zapomniał o nim!!!!! /zob. koniec księdzi Hioba/

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
29-12-2004 12:52
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anula Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 23
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #6
 
Hmmm cierpienie i jego sens...to nie łatwy temat. Wiesz- ja ostatnio wszystko chciałam sobie wyjaśniać, wziąść na rozum wiarę- ale tak się poprostu nie da. I podobnie jest z tematem cierpienia. Nikt chyba nie potrafi odpowiedzieć czy cierpienie ma sens, czy jest ono potrzebne... Boga się nie da ogarnąć rozumem. Jesli chodzi o mnie to widze jakim jestem upartym dzieckiem Bozym, jak sie jeszcz bardzo buntujeUśmiech I tak samo jest gdy doswiadczm jakiegos cierpienia- mam ochote krzyczec- jak takie male dzieckoUśmiech Ale mysle,ze sytuacje trudne dla mnie wiele mnie uczą, pokazują, rozjasniaja...ale tak moge mowic dopiero z perspektywy jakiegos czasu( bo najpierw prawie zawsze się buntuję) Nie wiem czy ma ono sens- ale dla mnie niejednokrotnie żródłem siły jest właśnie Jezus...Jezus, który cierpiał...patrzę na Niego i wiem ze nie było Mu łatwo...ale ZWYCIĘŻYŁ!!!
29-12-2004 16:01
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #7
 
Ja bym się dokładnie pod Koleżanką podpisała. Cierpienie jakiś sens ma, pokazał nam to Jezus na Golgocie. Poza tym mowa jest w Piśmie, że innej drogi, jak przez cierpienie, do zabwienia nie ma. Czyli sens faktycznie JEST. Często sama się zastanawiam jaki. Ja również bardzo się buntuję jak nieznośny bachor. Nie potrafie do końca zrozumieć sensu cierpienia, dopiero po czasie pojawia się mniejsza lub większa jasność tego sensu. Oświeca mnie jakby: "kurcze, te cierpienie sprzed x czasu faktycznie się przydało! Jestem przez nie taka, a taka. To i to się zmieniło. To i tamto zrozumiałam... Ale dopiero po czasie!"
Kiedy przychodzi mi cierpieć bardzo czesto buntuję się wtedy. Kłócę się z Bogiem, budzi się we mnie gniew : dlaczego tak musi byc, dlaczego tak muszę cierpieć, czemu Boże na to pozwalasz?!
Cierpienie jest trudne. Bardzo trudne. Ale bez niego nawet chyba świat nie miałby sensu. Świat i oczywiście nasze życie.

P.S. Dziękuję Administratorom za funkcję "podglądu tematu" Uśmiech

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
29-12-2004 16:58
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ravenloff Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 626
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #8
 
Ja słyszałem (w rozmiwie z różnymi ksieżmi), że cierpienie samo w sobie nie ma żadnego sensu, że jest czymś złym. I najlepiej by było, aby wogóle nie było na świecie cierpienia. Że Jesus nie pochwalał cierpienia.
Więc sami nie powinniśmy pochwalać cierpienia, jakiekolwiek by ono nie było.
Choć wg mnie jest to trudny temat i nie łatwo go zrozumieć do końca.
Uważam, iż czasem cierpienie może po czasie przynosić dobre owoce. Ale to co ważne: po czasie. I nie zapominajcie, że cierpienie samo w sobie jest złe. (Przecież nie można sprawić aby ktoś cierpiał tylko po to aby potem zrobić dla niego coś dobrego.)
Ale często tak jest, że wokół cierpienia może się dziać wiele dobrego.
Np. gdy ktoś jest w potrzebie, to jest to okazja aby takiej osobie pomóc. Jak ktoś jest chory, to można go odwiedzić. Jak ktoś umiera na nieuleczalną chorobę, to można w tych ostatnich dniach ziemskiej wędrówki być przy tej osobie i pomóc jej godnie przejść na drugą stronę.
Co może być dobrego w tym, że ktoś ma białaczkę i umiera?? NIC! Więc uważam, że cierpienie samo w sobie jest złe.
Jednak dla nas, dla ludzi, cierpienie człowieka powinno wzbudzać w nas chęć niesienia pomocy, powinno sprawić, że będziemy lepszymi ludźmi. Ale uważam, że tak naprawdę, to cierpienie jest samo w sobie złe, a my powinniśmy bć dobrymi ludźmi nie tylko wtedy jak ktoś cierpi i potrzebuje naszej pomocy, ale zawsze i w każdej chwili niezależnie czy gdzieś ktoś cierpi czy nie.

Alteri vivas oportet, si vis tibi vivere!
09-01-2005 17:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów